Przetwory na zimę

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Postautor: magdziołek » pn wrz 19, 2011 4:05 pm

Obrazek

Suszone pomidory:
pomidory podłużne, przeciąć na pół po długości, ułożyć na papierze do pieczenia (bo ja suszyłam je w piekarniku), posolić, popieprzyć. Suszyć 2x4h w temp. 100stopni. Robiłam to po południu, żeby przez noc odparowywały.
Słoiki wyparzyć, do ciepłych słoików wkładać warstwami podgrzane pomidory ( muszą być b. ciepłe) i pzekładać ziołami : (ja dawałam świeże) czosnek, papryczkę chili, rozmaryn, tymianek, oregano, bazylia... wgł uznania. Ułożone ciasno pomidory zalać gorącym olejem, zakręcić słoiki, potrząsnąć nimi, żeby olej dostał się między warstwy pomidorów. Odwrócić do góry dnem i zostawić słoiki do ostygnięcia. Pychotka :) .
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: tereklo » pn wrz 19, 2011 6:26 pm

Magdziołku, te 4 godziny suszenia to z termoobiegiem? Może się skuszę na jeszcze jedną partię suszenia według Twojego przepisu.

Robiłam paprykę (pomidorową) według tej receptury, tylko trochę zabawy z pozbawianiem papryk skórki:
Składniki:
ok 100 czerwonych papryk (zależnie od wielkości)
do marynaty: 200ml octu winnego, 200g cukru, 100ml oleju
Procedura:
Wszystkie składniki marynaty mieszamy bez podgrzewania, aż cukier się rozpuści.
Papryki pieczemy, obieramy i solimy, po czym zamaczamy w marynacie. Po wyjęciu z marynaty układamy warstwami w słoiki, posypujemy posiekaną pietruszką i czosnkiem co 2-3 warstwy. Po ułożeniu uzupełniamy słoik marynatą.
Słoiki zamykami i sterylizujemy przez 20-30 minut od zagotowania.

I jeszcze taka niby marynowana, ma wiele zastosowań (albo ot tak po prostu zjeść :) ):
Papryka w przecierze pomidorowym
5 kg papryki
3 kg cebuli - dałam mniej o połowę
3 - 4 łyżki soli do zasypania na noc
1 szklanka octu 10% (dałam dwa razy więcej winnego octu)
1 szklanka oleju
4 słoiczki przecieru pomidorowego (200 gramowe) - dałam koncentrat pomidorowy
12 łyżeczek cukru
Paprykę i cebule oczyścić. Paprykę pokroić w paski, cebulę w piórka lub krążki. Wszystko posolić, wymieszać i zostawić na noc. Następnego dnia odcedzić na durszlaku - ja z rozpędu nie odcedziłam.
Z octu, oleju, cukru, przecieru ugotować zalewę. Włożyć do niej warzywa iod momentu zagotowania gotować jeszcze 15 minut ciągle mieszając.
Gotową paprykę przełożyć do słoiczków i pasteryzować 15 minut.

W małych słoiczkach papryka w pomidorach, w średnich papryka "pieczona" a w dużych nadziewana kapustą
Obrazek
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Postautor: magdziołek » wt wrz 20, 2011 9:37 am

Aucubo, bez termoobiegu.
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: tereklo » czw wrz 22, 2011 10:31 am

Magdziołku, jakieś oporne te moje pomidory alb piekarnik już do wyrzucenia (a nalezy mu się). Dwa razy po ok 4 godz w temp 100 st C z lekko uchylonymi drzwiczkami a pomidorki jeszcze nie nadają się do słoika - muszę je jeszcze raz na jakieś 4-5 godzin potraktować.
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Postautor: belva » pt wrz 23, 2011 4:27 pm

magdziołek pisze:Obrazek

Suszone pomidory:
pomidory podłużne, przeciąć na pół po długości, ułożyć na papierze do pieczenia (bo ja suszyłam je w piekarniku), posolić, popieprzyć. Suszyć 2x4h w temp. 100stopni. Robiłam to po południu, żeby przez noc odparowywały.
Słoiki wyparzyć, do ciepłych słoików wkładać warstwami podgrzane pomidory ( muszą być b. ciepłe) i pzekładać ziołami : (ja dawałam świeże) czosnek, papryczkę chili, rozmaryn, tymianek, oregano, bazylia... wgł uznania. Ułożone ciasno pomidory zalać gorącym olejem, zakręcić słoiki, potrząsnąć nimi, żeby olej dostał się między warstwy pomidorów. Odwrócić do góry dnem i zostawić słoiki do ostygnięcia. Pychotka :) .


Magdziolku a nie wychodza ci troche za suche? We Wloszech trzyma sie suszone pomidory w stanie suchym.( Takie tez kupuje sie na targu)
Tuz przed spozyciem moczy sie je w wodzie aby zmiekczaly i dopiero potem miesza sie je z oliwa i od razu je.
Moim zdaniem caly sens suszenia ich jest w tym ze latwiej je przechowac w takim stanie.
"Wielki sztorm pozostawił na plaży tysiące rozgwiazd. Starzec idący brzegiem morza brał rozgwiazdy do ręki i odnosił do wody. Co ty robisz, starcze? Zapytał go przechodzący obok młodzieniec - przecież tych rozgwiazd jest tutaj dziesiątki tysięcy, tak ich wszystkich nie uratujesz! Twoje staranie nie ma sensu.. Tymczasem starzec, wkładając kolejną rozgwiazdę do wody, odpowiedział: dla niej ma sens"
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Postautor: tereklo » pt wrz 23, 2011 5:40 pm

Belvo, masz rację. Jednakże przechowywanie w oliwie z przyprawami czyni je gotowymi do spożycia od razu, bez moczenia. Ja, oprócz takich w oliwie, robie takie calkiem suche. Pewnie włoskie to inna odmiana, tam sa suszone na kamieniach na słońcu i są deikatniejsze. Suszenie polskiej odmiany Lima w piekarniku powoduje, że sa one twardsze ale równie aromatyczne co włoskie.
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Postautor: Yennyfer » pt wrz 23, 2011 8:45 pm

Cebulka pisze:Ja robię z pestkami - wprawdzie nie cieszy mnie potem ich obecność, ale potwarzam sobie, że tak zdrowiej [lol]


Cebulko padłam z tego "potwarzania" :-)
w pierwszej chwili, lekko nieprzytomna z niedospania pomyślałam, że jakas potwarz Cię spotkała za nieprzecieranie malin :-)
Awatar użytkownika
Yennyfer
Weterani
 
Posty: 1375
Rejestracja: pn lut 09, 2009 6:34 pm

Postautor: Baś_22 » sob wrz 24, 2011 11:01 am

aukuba pisze:Magdziołku, jakieś oporne te moje pomidory alb piekarnik już do wyrzucenia (a nalezy mu się). Dwa razy po ok 4 godz w temp 100 st C z lekko uchylonymi drzwiczkami a pomidorki jeszcze nie nadają się do słoika -


Warzywa i owoce, które chcemy suszyć należy zbierać i suszyć zawsze przy cofającym się księżycu.
Przy dopełniającym się księżycu warzywa i owoce wchłaniają wodę i długo ją oddają. Długo trzeba czekać aż stopień wysuszenia będzie zadowalający.
To co zostaje, robi się włókniste i twarde. [!]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: tereklo » sob wrz 24, 2011 2:56 pm

Basiu, niezawodna, a jak te fazy księzyca dopasować do mojego wolnego czasu? :D Póki co nadal księzyca ubywa, to czemu te cholery tak opornie schną? Pewnie zbierane były nie w tę porę :D :D

Zrobiłam druga porcję papryki w pomidorach, no najeść się jej nie mogę! A trochę by w słoiki upakować :)
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Postautor: Baś_22 » sob wrz 24, 2011 9:39 pm

aukuba pisze: Pewnie zbierane były nie w tę porę :D :

pewnie tak :(
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: amita » pn wrz 26, 2011 9:28 pm

Na mnie i tak dziwnie patrzą na zieleniaku to pewnie nie zdziwią się jak zażądam sprowadzenia pomidorów zrywanych w odpowiedniej fazie.Najwyżej pomyślą,że mam niezłą fazę od rana :D
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Samanta » wt wrz 27, 2011 8:32 am

amita pisze:Na mnie i tak dziwnie patrzą na zieleniaku to pewnie nie zdziwią się jak zażądam sprowadzenia pomidorów zrywanych w odpowiedniej fazie.Najwyżej pomyślą,że mam niezłą fazę od rana :D

Ja bym chciała być przy tym.... [lol]
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Cebulka » śr wrz 28, 2011 8:11 am

aukuba pisze:Basiu, niezawodna, a jak te fazy księzyca dopasować do mojego wolnego czasu? :)


O tak, to zawsze największy ból z całym tym księżycowaniem :(

Też się z tej potwarzy uśmiałam teraz [haha]

Uważaj Amitka bo cię pan z zieleniaka doniesie do służb odpowiednich i cię potajemnie spalą na stosie ;>


Atak wogóle to mam wielką dynię i nie wiem co mam z nią zrobic - jakieś propozycje?
Podobno dla dzieci dynia jest dobra - tylko jak?
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Baś_22 » śr wrz 28, 2011 8:34 am

Cebulka pisze:
aukuba pisze: Podobno dla dzieci dynia jest dobra - tylko jak?

to już tylko specjalistka w tej sprawie, czyli Tuurma może dać sensowne propozycje [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: megan » śr wrz 28, 2011 1:35 pm

Kochane macie może jakieś sprawdzone przepisy na przetwory-sałatki do słoików z kapusty włoskiej,bo mi niezła porosła,Nawet nie wiem czy włoską można kisić.Czerwoną to już przerabiam,bo pękają główki,ale też nie mam jakiś sprawdzonych przepisów :)
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: Baś_22 » czw wrz 29, 2011 7:05 pm

Zrobiłam galaretkę z pigwowca wg przepisu Andrzeja [tuli]
Już kiedyś ją robiłam i tylko pamiętając jej cudowny smak zmobilizowałam się tym razem, ale pocięte opuszki palców (owoce pigwowca, bo z nich robiłam są bardzo twarde :( ) odstraszają bardzo od tej roboty

Obrazek

Galaretka z pigwy
1 kg pigwy
0,75 - 1 kg cukru
2 szklanki wody

Rozdrobnić pigwę na małe kawałki, gniazda nasienne wyrzucić. Rozdrobnioną pigwę rozgotować z dwiema szklankami wody, następnie wylać na sito wyłożone gazą i czekać aż do podstawionego garnka dobrze spłynie otrzymany sok. Jeśli galaretka ma być przezroczysta wówczas SOKU NIE WOLNO ODCISKAĆ !, musi sam skapać do garnka.
Do soku dodać cukier i gotować aż stężeje. Gdy kropla wylana na zimny talerzyk tężeje i nie rozlewa się, natychmiast wlewać do słoików, zamykać je i zostawić do stężenia galaretki.
Galaretka ma piękny morelowo-czerwony kolor i miodowy zapach oraz smak.
Idealna do herbaty zamiast cytryny.
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: tereklo » czw wrz 29, 2011 9:18 pm

Smakowite :)
Gniazd nasiennych nie wyrzucać. Dokładnie wybrać pestki i zrobic z nich nalewkę :P
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Postautor: Baś_22 » pt wrz 30, 2011 9:16 am

aukuba pisze: Gniazd nasiennych nie wyrzucać. Dokładnie wybrać pestki i zrobic z nich nalewkę :P

...no to już musztarda po obiedzie :(
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Sz_elka » pt wrz 30, 2011 6:56 pm

To mówicie, że już trzeba zebrać pigwowca?[skrob] A ja myślałam, ze po pierwszych przymrozkach? :?
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: tereklo » pt wrz 30, 2011 8:52 pm

To chyba zalezy od gatunku. U mnie jeszcze zieloniutkie, ledwie żółkną. Poczekam.
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Postautor: amita » pt wrz 30, 2011 10:18 pm

Aukubo,nalewka z pestek pigwowca?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: tereklo » sob paź 01, 2011 7:09 am

Ami, przepis umieściłam w dziale nalewek :)
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Postautor: Alcyk » pt paź 07, 2011 7:55 am

Wymyśliłam sobie, że zaprawię pokrojoną marchewkę do słoików, żeby mieć na okres wczesno wiosenny. I po przeglądnięciu przepisów internetowych widzę, że zalewa się wodą(1 litr) z cukrem(3 dag) i solą(2 łyżki), potem pasteryzować 10-15 minut. Może robiliście coś podobnego? Czy jeśli zaleję się się samą wodą to zepsuje się? Pytam bo dopiero raczkuje w kuchni [lol]. A chciałabym uzyskać najbardziej zbliżoną do naturalnej gotowanej dla dziecka. Czy te przyprawy są niezbędne?
Pozdrawiam
Alicja

Úsměv trvá chvilku, ale někdy se na něj vzpomíná celý život.
Awatar użytkownika
Alcyk
Weterani
 
Posty: 433
Rejestracja: pt sie 22, 2008 9:37 am

Re: Przetwory na zimę

Postautor: tereklo » śr lip 18, 2012 7:48 am

W związku z tym, że buraczki już urosły i wczesne odmiany marchewek też to podam przepisy od mojej cioci zza oceanu.
Buraczki to te, które wykorzystałam u Magdziołka do zrobienia chłodnika. Magdziołku, o ile pamięć mnie nie zawodzi, obiecałam Ci ten przepis.
Marchewkę, mimo przepisu na niegotowanie, zagotowałam bardzo krótko. Do tego trzeba koniecznie odmianę marchewek nadającą się do konserwowania (wczesna karotka), Basiu, może Tobie przypadnie do smaku? Ona jest taka do chrupania.
Kubek to 250 ml

Marchewka konserwowa cioci M

Zalewa:
9 kubków wody
2 kubki octu 5% lub 1 kubek 10%
¾ kubka soli

Do suchego wyparzonego słoika włożyć czosnek i koper (baldachy), ułożyć oskrobaną marchew i zalać gorącą zalewą. Zakręcić, nie pasteryzować, odwrócić do góry dnem na kilka minut.

Buraczki konserwowe cioci M

Zalewa:
7 kubków wody
8 kubków octu 5%
5 kubków cukru
2 łyżeczki soli
przyprawy (listek laurowy, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, gorczyca)

Zagotować zalewę.
Buraczki czerwone ugotować, jak małe to całe a jak duże pokroić w plastry, słupki lub kostkę. Włożyć do słoików, zalać wrzącą zalewą i krótko pasteryzować.
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: Przetwory na zimę

Postautor: Baś_22 » śr lip 18, 2012 9:25 am

Dzięki Tereniu za przepis :) znalazłam go także na kafeterii pod linkiem, który wczoraj podesłała mi Cebulka [prosi]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przetwory na zimę

Postautor: tereklo » śr lip 18, 2012 9:38 am

Baś_22 pisze:Dzięki Tereniu za przepis :) znalazłam go także na kafeterii pod linkiem, który wczoraj podesłała mi Cebulka [prosi]

Kiedyś tez tam go umieściłam - to ten sam?
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: Przetwory na zimę

Postautor: Baś_22 » śr lip 18, 2012 11:49 am

tereklo pisze:
Baś_22 pisze:Dzięki Tereniu za przepis :) znalazłam go także na kafeterii pod linkiem, który wczoraj podesłała mi Cebulka [prosi]

Kiedyś tez tam go umieściłam - to ten sam?

tak, tak to był Twój wpis :) [tuli]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przetwory na zimę

Postautor: Cebulka » śr lip 18, 2012 1:02 pm

Właśnie też mi się tak wydawało, z tymi kubkami to dość nietypowe i właśnie je zapamiętałam a tu drugi przepis, znów kubki [haha]

To wkleję link do tego tematu również tu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2720487
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Przetwory na zimę

Postautor: Baś_22 » śr lip 18, 2012 2:40 pm

Cebulka pisze:Właśnie też mi się tak wydawało, z tymi kubkami to dość nietypowe i właśnie je zapamiętałam a tu drugi przepis, znów kubki [haha]

jeden i drugi przepis to jest przepis Tereklo, a dokładniej Jej cioci ze Stanów [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przetwory na zimę

Postautor: tereklo » śr lip 18, 2012 4:24 pm

Baś_22 pisze:jeden i drugi przepis to jest przepis Tereklo, a dokładniej Jej cioci ze Stanów [haha]


Cioci z Kanady :) mam jeszcze kilka przepisów z jej zasobów receptur, chyba na kafe też podawałam. Od niej pochodzą nasiona fasolnika. Przyznam, że nasiona mają rewelacyjne a raczej odmiany warzyw - przystosowany okres wegetacji do chłodniejszego klimatu - marchew posiana w maju jest gotowa do wykopków już na początku września. Ogórki stamtąd były dość długie, cienkie i prawie wcale nasionek, sam miąższ. A karotka kulista - marzenie, niebo w gębie! Mając takie doświadczenie inaczej spoglądałam na przepisy np ogórki do kanapek robi się w plastrach w słoiku - ogórki bez pestek mają sens, nasze z pestkami już się rozpadają lekko.
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: Przetwory na zimę

Postautor: Baś_22 » czw lip 19, 2012 12:39 pm

Zrobiłam wczoraj :)

Leczo z fasolki szparagowej
Obrazek
3 kg fasolki szparagowej
2 papryki
20 dag cebuli
20 dag marchewki
koncentrat pomidorowy
3 łyżki soli
niepełna szklanka oleju
łyżka miodu płynnego
3 łyżki octu
Fasolkę kroimy na 2-3 części w zależności od jej długości. Gotujemy ale żeby była pół twarda. Cebulkę pokrojoną w piórka lub też poszatkowaną smażymy na oleju wraz ze stratą marchewką (tarka z grubymi oczkami). Paprykę kroimy w paseczki i zalewami wrzątkiem-do papryki dodajemy miód płynny i odstawić na 10 minut. Później lekko ją przysmażyć. Wszystkie składniki - cebulka, papryka, marchew, fasolkę przekładamy do dużego gara. Dodajemy mały słoiczek koncentratu pomidorowego, sól, olej, ocet i gotujemy razem przez ok 15 minut. Gorące leczo wkładamy do słoików, zakręcamy i pasteryzujemy przez ok 15 minut.

Mizeria na zimę
Obrazek

1,20 kg ogórków obranych
1 łyżka soli
1 łyżka kopiasta cukru
kilka ziaren pieprzu /zmielonych/
5 dkg octu

Ogórki poszatkować, dodać sól, cukier, pieprz i ocet.
Wymieszać, napełniać słoiki, pasteryzować 5 min.

Ponadto: Fasolka szparagowa pasteryzowana właśnie się gotuje a sok z porzeczek czeka na cukier, aby zrobić z niego galaretkę [haha]
Agrest w syropie powolutku grzeje się na gazie i już niedługo mu do postaci konfitury :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przetwory na zimę

Postautor: Cebulka » pt lip 20, 2012 5:16 pm

Baś_22 pisze:Ponadto: Fasolka szparagowa pasteryzowana właśnie się gotuje a sok z porzeczek czeka na cukier, aby zrobić z niego galaretkę [haha]
Agrest w syropie powolutku grzeje się na gazie i już niedługo mu do postaci konfitury :)

Basia ty uważaj, bo przyjedziemy do ciebie wszyscy w zimie [jezyk]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości