![Laughing [lol]](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Laughing [lol]](./images/smilies/icon_lol.gif)
A ja wczoraj wyjęłam z pieca moje chlebki
![klaszcze [klaszcze]](./images/smilies/clap.gif)
Nie mogłam uwierzyć że upiekłam normalny chleb taki jaki się kupuje w sklepie
![cheers [hurra]](./images/smilies/icon_cheers.gif)
Teraz już wiem o co chodzi, ale mam też co do niego parę uwag i zmian, które muszę wprowadzić.
Przede wszystkim wyszedł za mało słony. Wydawało mi się, że tak dużo posoliłam, a jednak jeszcze za mało.
Po drugie, już wiem że źle zrobiłam piekąc go w foremkach jednorazowych. Te foremki nie są stabilne i jak brałam je do piekarnika z wyrośniętym ciastem to się lekko uginały i ruszały, więc jeden z chlebków, ten większy, trochę jakby opadł, bo był na początku wypukły, a wyszedł taki prosty wierzch.
Jeden z chlebków jest nizszy bo źle podzieliłam ciasto chlebowe, ale mimo że nizszy też dobry. To ten pokrojony.
Wczoraj po upieczeniu skórka była taka bardzo krucha że się sypała przy krojeniu i jedzeniu. A dzisiaj, czyli na drugi dzień, przetrzymałam w folii plastikowej. skórka zrobiła się fajna, taka mięciutka, no po prostu super...
Dzięki dziewczyny za pomoc, dziękuję Ci Samanto za takie dokładne objaśnienia

Zaraz zamierzam nastawić następny zaczyn i próbować następne chlebki. Boję się tylko aby ten zakwas mi się nie osłabił.
Oto mój wczorajszy wypiek:
