Chleb, masło, twaróg - słowem same swojskości

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Postautor: beza » śr lut 10, 2010 11:15 am

Piękne te Twoje chlebki Samanto [brawo]
i właśnie o taki chlebek mi chodziło, ten żytni i na zakwasie bez dodatku mąki pszennej :D dzięki Samanto :*
Czy ten chlebek zachowuje długo świeżość, bo wygląda bardzo ładnie ale nie wiem czy ta ciemna skórka nie zrobi się sucha za dwa dni.

O j zrobiłabym i ten i ten chlebek, ale najpierw czekam aż mi zakwas dojrzeje.
Miałam go dokarmić wczoraj wieczorem, ale wstrzymałam się do dziś rano. On się chyba tak ślimaczy przez tą zimę [rol] ... To tak, jak z siadłym mlekiem, latem się szybciutko zsiądzie, ale zimą to nieraz wogóle...Tak sobie pomyślałam i postanowiłam dawać mu dłuzszy czas do namysłu.
No i rano było trochę więcej bąbelków, ale nie rośnie.
Ten na mące pytlowej ma zapach lekko kwaśny a ten na razowej zalatuje acetonem [rol] Hmm... nie wiem czy to dobrze...
ten na pytlowej jest przykryty szczelnie aż się folia wybrzuszyła na wierzchu, a razowy ma lekki dostęp powietrza. Nie wiem co lepsze ...
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Samanta » śr lut 10, 2010 2:17 pm

Bezo - ja też kolendry używam głównie do mięs ale do chleba a szczególnie takiego ciemnego i ciężkiego jak ten ona bardzo pasuje. Zapach swoje - po to przecież dajemy różne zioła , majeranek, oregano które mi się stanowczo w chlebach przejadło czy kminek, ale też te zioła mają swoje właściwości zdrowotne, ułatwiające trawienie i dlatego je daję.

Belvo - ten chleb jest świeży bardzo długo - wszystkie chleby na zakwasie tym się charakteryzują a ten jest wyłącznie na zakwasie.
Ja zakwasu nie przykrywam folią szczelnie bo uważam że dostęp powietrza jest potrzebny . Przykrywam gazą i zakladam gumkę recepturkę. Ale to ja, Ty możesz mieć inne zdanie i nie znaczy ż e ja mam rację.
Co do skórki: zawsze po wyjęciu z piekarnika kładę chleby na takiej kratce metalowj żeby wystygły z dostępem powietrza, psikam je wodą albo ręką zmoczoną w wodzie tak je przecieram i okrywam troskliwie ścierką. Tak sobie stygną powoli (chyba że mąz jest w domu to nie mają szans) i skóreczka robi się mięciutka. W sumie to wystarczyłoby pewnie przykryć chleb i nie psikać żadną wodą, przecież chleb parując zmięknie! Ale co zrobisz jak z przyzwyczajenia ręka sama leci [lol]

Jednak namawiam gorąco wszystkie domowe piekarki na ten chleb mój ulubiony z niewielką domieszką drożdży. jest niesamowity, ma wszystkie zalety chleba zakwasowego ale przy tym lekkie wspomaganie drożdżami, nawet tak małą ilością swoje robi. Spróbujcie a zaręczam że nie zrezygnujecie z niego!
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » śr lut 10, 2010 5:16 pm

Samanto [rol] jeszcze takie może głupie pytanie [rol] czym się różni zaczyn od zakwasu ?

I teraz przypuścmy że mam ten zakwas... to biorę go prawie cały do jednego chleba ?
oczywiście przedtem ujmuję trochę zakwasu i do lodówki, tak ?

I następnym razem jak będę chciała upiec chleb z tego kawałeczka z lodówki, to on się będzie nadawał na następny chleb skoro na ten pierwszy poszło prawie pół kilo zakwasu a na ten następny ma wystarczyć tylko np. 100 g ?
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: ulotna chwila » śr lut 10, 2010 5:21 pm

Mam dylemat
piekąc chleby za jednym razem wkładam do pieca 2 cegiełki, stoją sobie w jakiejś tam odległości jedna od drugiej, ale tak się zastanawiam, czy można by upiec 3 na raz?zmieszczą się, ale będą stały jedna przy drugiej bez żadnej przerwy, nie będzie między nimi swobodnego przepływu ciepłego powietrza
myślicie, że się dopieką, czy musi być zachowana między nimi jakaś choć minimalna przerwa?

teraz już wiem, że do swojej nowej kuchni zafunduję sobie szeeeerooooki piekarnik i nie będzie takich dylematów jak teraz :)
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Samanta » śr lut 10, 2010 10:22 pm

Bezo , nie ma głupich pytań, a przynajmniej nie tutaj między nami. Zaczyn jest wtedy, gdy np. wieczoerm mieszamy mąkę, wodę i zakwas albo drożdże i odstawiamy żeby ruszyło. drożdżowy ruszy od razu i po kilku - kilkunastu minutach jest gotowy, a na zakwasie rusza powoli i jest gotowy dopiero po 8 - 12 godzinach. Wtedy dodajemy resztę składników które są przewidziane na tzw. ciasto właściwe i dalej robimy to co każe nam przepis. To tak mniej więcej w tym rzecz.
Co do ilości zakwasu potrzebnego do wypieku chleba, to nie jest tak, że zużywasz naraz cały zakwas albo prawie cały! Zaleznie od przepisu bierzesz go tyle ile potrzeba, a resztę dokarmiasz i jak pożyje to do lodówki albo ja teraz już dokarmiam dopiero po wyjęciu z lodówki. Ale trzeba pamiętać o tym, że nigdy nie możemy użyć mniej niż 20 g zakwasu - niezależnie od przepisu taki chleb ma małe szanse na udany wypiek.
Ja mam prawie przez cały czas tak z pół słoika zakwasu w lodówce a jest to słoik taki po pasztecie mazowieckim czyli półlitrowy. Jak planuję upiec chleb na dużej ilości zakwasu, to odpowiednio wcześnie, czyli kilka dni, zaczynam go dokarmiać. Dodaję mąkę i wodę tak, aby zakwasu przybyło. A jest tak, że jak mamy mało zakwasu i damy sporą dawkę mąki i wody, to on naprawde szybko dostaje powera i bąbelkuje ślicznie. Jak mam taką potrzebę, to nawet 2 razy dziennie go dokarmiam, rano i wieczorem.

Ulotna, to zależy od tego jaki szeroki masz piekarnik. W takim typowym zmieszczą się3 keksówki bo chyba to są te Twoje "cegiełki"? Wydaje mi się że lepiej jest jeśli chociaż minimalny odstęp między foremkami będzie ale w moim piekarniku mieszczą się 3 keksówki, to nie wiem...
[oops]
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » śr lut 10, 2010 11:44 pm

Piekarnik standardowy, wchodzą 3 a odstęp jest minimalny, myślisz, że wystarczy?

Bezo jak chcesz pobudzić zakwas to sypnij mu po oczach łyżką cukru :D
dlaczego ja Ci tego wcześniej nie powiedziałam [rol] ?
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Samanta » śr lut 10, 2010 11:47 pm

Jeżeli jest odstęp to powinno być spoko. U ,mnie jak pisałam wchodzą 3 i też odstęp jest minimalny ale jest i jak dotąd nie było problemów
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » czw lut 11, 2010 12:14 am

Dzięki Sami! Teraz tylko muszę dokupić taką samą keksówkę, ale u mnie w metropolii to wcale nie takie łatwe, złaziłam miasto i owszem są, ale albo te krótsze, albo takie długie, ale niskie (do czego one?na pasztety? bo przecież nie do ciast, czy chlebów)
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: farmerka63 » czw lut 11, 2010 12:26 am

Chi, chi - też się czaję na prawdziwe keksówki . Mam takie płytkie aluminiowe z żebrowaniami. Też za niskie . Może w przyszłym tygodniu w realu dostanę... Ulotna - napisz, jakie wymiary Cię interesują , to przelecę regał foremkowy z centymetrem krawieckim.

Coś mi się wydaje ( patrząc na Twój szwung chlebowy ) że zaraz zaczniesz szukać jakiejś profesjonalnej dzieży z mieszałką :)
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: ulotna chwila » czw lut 11, 2010 12:33 am

Dzięki Farmerko za dobre chęci :)
rozpuściłam już dziś wici w tej sprawie, więc może i nawet pojutrze je będę miała

co do chlebów, to jutro piekę 6 pod zamówienie :D
a maszynę sobie na razie odpuszczę,bo teraz odkładamy na swój kawałek podłogi
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Samanta » czw lut 11, 2010 1:57 pm

Dziewczyny jak kupujecie nowe foremki do chleba to jeśli mogę coś poradzić, szukajcie takich, co mają te dolne rogi zaokrąglone. Z nich pieczywo lepiej wyskakuje, no i ma ładniejszy taki lekko zaokrąglony kształt a co ważne - łatwiej się je myje bo w te rożki nie włazi i nie przywiera. Moje są czarne, z Lidla, były kupione dość dawno a tam co jakiś czas towar jest powtarzany. jak będą to jeszcze sobie kupię więcej bo mam tylko 12 takie i one rządzą. I mam 1 chlebową silikonową, ale troszkę mniejszą niż tamte, tez sobie dokupię jak będą w okazyjnej cenie. Ta była chyba z Poradnikiem Domowym o ile dobrze pamiętam.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » czw lut 11, 2010 2:30 pm

Bardzo Wam dziękuję za te wszelkie porady :*

Moje zakwasy chyba trochę się ruszyły, dosypuję codziennie mąki i chyba coś z nich wreszcie upiekę. Na pewno skorzystam z któregoś z Twoich przepisów Samanto, tylko się zastanawiam czy lepjej zrobić z drożdżami czy bez [rol]
I w związku z tym też mam pytanie. Jak Ty Samanto używasz drożdży, czy je wkruszasz do ciasta czy rozpuszczasz w wodzie ?
I jeszcze pytanie związane z tym Twoim ostatnim przepisem na chlebek żytni. Tam jest aż 450 g zakwasu i 380 g mąki [rol] czyli więcej zakwasu niż mąki ?
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Samanta » czw lut 11, 2010 9:26 pm

Bezo chodzi Ci o przepis na Borodinsky'ego? Tak, tam jest 450 g zakwasu i 380 g mąki żytniej białej. Piekłam go też z mąki razowej ale wtedy trzeba dać troszkę więcej wody no i chleb jest bardzo ciężki, jednak raczej wolę z mąki białej lub takiej sredniej albo zmieszanej białej z razową. A chleb jest poprostu przepyszny, bardzo go polecam.
Co do tego czy piec typowego razowca czy taki z dodatkiem drożdży , ja bym zaczęła od takiego z okruszkiem drożdży. Podałam już jeden przepis a dzisiaj zaproponuję drugi :

Biały chleb na zakwasie http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2 ... -atwy.html

500 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej, ale może być dowolna mąka pszenna)
1 płaska łyżeczka soli
300 g wody
8 g świeżych drożdży
150 g zakwasu żytniego


Wszystkie składniki łączymy, najlepiej przy pomocy miksera. Ciasto powinno być dosyć gęste.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2 godziny.
Następnie przekładamy ciasto do keksówki o pojemności 1 kg lub formujemy bochenek albo bułeczki. Ja zrobiłam 2 małe chleby i upiekłam je w 2 keksówkach tych , mniejszych.
Spryskujemy olejem lub oliwą i posypujemy maką.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 45-60 minut.

Piekarnik nagrzewamy do temp. 210 st C i pieczemy chleb ok. 40 minut (bułeczki mniej więcej 20 minut).
Chlebki rosły koncertowo, upiekły się też bardzo szybko. Po wyjęciu z piekarnika zostawiłam je na kratce do wystudzenia owinięte w ściereczkę. Jeden po wystudzeniu zamroziłam, będzie jak świeżo upieczony.
Bardzo Was zachęcam do upieczenia tego chleba! To jest taki chleb, który napewno się uda !
A tutaj moje dzisiejsze:
Obrazek

PS Drożdże jeśli używam świeże to posypuję szczyptą cukru i zalewam odrobiną wody i rozpuszczam . A jeżeli nie mam świeżych lub przepis mówi o suchych, to wsypuję je wprost do mąki uważając, aby nie stykały sięod razu z solą. Sól dodaję później, w trakcie mieszania.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » czw lut 11, 2010 11:04 pm

Samanto :* kochana jesteś, dzięki Ci bardzo... już tak mi wytłumaczyłas dokładnie, że aż nietaktem by było zadawać jakiekolwiek dalsze pytania :D
Ja tak dokładnie pytam o te drożdże bo przyznam Ci się że nigdy nie robiłam ciasta drożdżowego bo się po prostu bałam, wydawało mi się zawsze bardzo skomplikowane i myslałam że to straszna filozofia zrobić taki zaczyn drożdżowy, który ma urosnąć [rol]
Pierwsze ciast drożdżowe zrobiłam wczoraj - skusiłam się na te pączki, które podałaś z serkiem ricotta. No i stwierdziłam że ciasto drożdżowe się wspaniale wyrabia, jest takie plastyczne i miłe w obróbce. Nie klei się mąka, jak w pierogowym.
Ciekawe to co napisałaś, że do drożdży dodaje się cukier, czyli coś w tym jest bo i wcześniej Ulotna też coś napisała o cukrze żeby dosypać do zakwasu jak nie rośnie. Widać drożdże lubią cukier. A widać że nie lubią chyba soli [rol] bo piszesz żeby trzymać drożdże z daleka od soli.
Przepraszam że tak sobie głośno myślę :)

Samanto, skąd wziąść taką melasę i słód ?
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: ulotna chwila » czw lut 11, 2010 11:29 pm

Sami jakie apetyczne chlebki!
a można prosić o fote w przekroju?
ze mną jest tak, że jak mi jakiś chleb podpasi to go piekę w kółko macieja :D

właśnie przed chwilą wróciłam do domku( piekłam chleby na wynos, więc trzeba było dostarczyć pod wskazany adres jeszcze ciepłe)swoją drogą dziwię się, że mnie z forum nie wywaliło

o takie z ziarnami sobie zażyczyli
Obrazek

ubrałam się w ciepłą kurkę , czapę itp. no wiadomo zima i do tego śnieg padał, ale tak się zgrzałam tym szybkim marszem przez zaspy, a do tego jeszcze bieg na czwarte piętro no i wróciłam umordowana jak po maratonie :D

Bezo czekam z niecierpliwością na Twój pierwszy wypiek chleba :)
Ostatnio zmieniony czw lut 11, 2010 11:38 pm przez ulotna chwila, łącznie zmieniany 1 raz
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Samanta » czw lut 11, 2010 11:36 pm

Bezo kochanie a pytaj o wszystko co tylko chcesz! A ja bardzo chętnie odpowiem w miarę swoich mozliwości.
Co do drożdżowego ciasta, nie wierz w to! To jest mit, bo ciasto drożdżoawe jest najłątwiejszym ciastem na całym świecie i nie ma prawa się nie udac – jeżeli zrobisz wszystko tak jak potrzeba – w razie co służę przepisami.
Zresztą sama widzisz jak Ci poszło z drożdżowym! To bardzo wdzięczne w obróbce ciasto, naprawdę. A na walentynki pieczemy babkę razem? Skuś się!
Co do drożdży i cukru – tak, drozdże bardzo lubią cukier a przecież zakwas to nic innego jak tylko dzikie drożdże! Również bardzo dobrze na wzrost i strukturę ciasta drożdżowego wpływa alkohol, dlatego często do babek dodaję rum.
A sól jesli za wcześnie się z nimi zetknie – może osłabic ich siłę.
Melasę możesz kupić w sklepie ze zdrową żywnością albo w Selgrosie jesli masz tam dostęp. A słód trzeba sobie zrobić samodzielnie – albo podać mi adres na pm to Ci chętnie podrzucę trochę swojego! [lol]
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Samanta » czw lut 11, 2010 11:40 pm

Ulotna wpisz przepis na ten piękny chlebek, dobrze? Bardzo apetyczny jest i nic dziwnego ze interes się rozwija! [lol]

A przekrój tego chleba pokażę jutro bo jeszcze nie był krojony.
Bezo upiecz ten co ja dzisiaj! szybko, pewniak i do tego smak jak marzenie. aha, możesz len dodac namoczony albo suchy do niego, 1-2 łyzki. Będzie jeszcze zdrowszy.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » pt lut 12, 2010 12:08 am

Sami przepis jest na 8 stronie tego topiku :)
na samej górze są zdjęcia etapów pieczenia, a trochę niżej jest sam przepis
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Tosia » pt lut 12, 2010 7:49 am

Sami kochanie piszesz że słód robisz sama, ale jak [oops] , może napisz co [prosi]
Pozdrowienia Tosia.
Awatar użytkownika
Tosia
Weterani
 
Posty: 2131
Rejestracja: ndz lip 06, 2008 10:31 am

Postautor: Samanta » pt lut 12, 2010 6:23 pm

Tosiu, tak naprawdę to jest łatwe tylko tyle że upierdliwe trochę.
Ziarno pszenicy ale takie nie zaprawione niczym tylko ekologiczne, zalewamy w czymś wodą tak aby było trochę więcej wody niż ziarna - ziarno wchłonie wodę i musi jej być wystarczająco dużo... Normalną wodą. I moczymy w tej wodzie przez 12 godzin. Jeśli ten pojemnik co w nim jest ziarno ma dziurki to wsadzamy go do większego pojemnika z wodą, a jak nie, to wlewamy wodę do ziarna i tyle. Po tych 12 godzinach albo wyjmujemy pojemnik z ziarnem z tego z wodą, albo odwracamy ten nie dziurkowany pojemnik tak, aby woda wyciekła.
Zostawić na kolejne 12 godzin do odkapania w suchym, ale nie ciemnym miejscu.
Potem znowu wypłukać świeżą wodą i znowu zostawić do odkapania na 12 godzin.
Tak robić, dopóki na ziarnie nie zobaczysz malutkich kiełków ale nie mogą już być zielone! Jak zzielenieją - wszystko przepadło!
Ale jeśli przypilnujemy - dobrze odsączone ziarno wsypujemy na blachę ale ono musi być prawie suche!
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 150 -160 stopni i najpierw odparowujemy trzymając otwarte drzwiczki, a potem zamykamy drzwiczki i prażymy ziarno przez 20 - 40 minut. Ziarenka mają ściemnieć i ma się pojawić taki słodowy zapach.
I teraz znowu musisz być czujna! Próbuj ziarenka rozgryzając je. Mają być słodkawe, jeśli zrobią się gorzkawe - słód nadaje się do wyrzucenia.

To tylko tak brzmi jaky przy tym było co nie miara roboty a naprawdę faktycznie samo się zrobi, tylko trzeba być ciągle w domu żeby nie przegapić tych momentów!
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Samanta » pt lut 12, 2010 6:39 pm

No i zrobiłam zdjęcie przekroju tego chleba pszennego na zakwasie dla Ciebie Ulotna:

Obrazek

tylko że zajęłam się smażeniem faworków i przegapiłam, a chleb się trochę przesuszył w piekarniku [oops] normalnie jest o wiele mniej suchy zapewniam!
A, i jak się go piecze nie w całości, tylko podzielony tak jak ja ro zrobiłam na 2 mniejsze, to oczywiście czas pieczenia jest o wiele krótszy. Moje piekły się góra 30 minut a powinny mniej!
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » pt lut 12, 2010 9:49 pm

Dzisiaj jest chyba szósty dzień mojego zakwasu i niczym go nie dokarmiałam [rol]
Przed chwilą nastawiłam zaczyn na ten chlebek Twój Samanto ulubiony, ten co go wpisałaś na górze strony. Ma iść 20 g zakwasu. Wydało mi się trochę mało tego zakwasu, ale skoro ma stać 12 godzin najmniej to chyba tak musi być.
Zostało mi całe wiaderko plastikowe zakwasu niewykorzystanego i niedokarmionego dzisiaj. I co ja mam z nim teraz zrobić ? Szkoda żeby się zmarnował i chyba teraz nie ma potrzeby aby uszczykiwać kawałek ciasta z zaczynu.
Wydało mi się trochę za mało wody w tym zaczynie więc dolałam jeszcze trochę, ale ciasto nie jest rzadkie tylko takie gęste kluskowate. Nie wiem czy dobrze zrobiłam że go wyrobiłam ręką zamiast pomieszać leciutko łyżką. [rol] oj jakoś czarno to widzę :?
Powiedzcie mi kochane, czy wodę do zaczynu to można lać taką z kranu czy ma być przegotowana ?

Samanto, rzeczywiście przy tym słodzie to sporo roboty, ale chyba nie jest aż tak skomplikowane.
Napisałaś o jakiejś babce walentynkowej :D [skrob]
ciekawa jestem cóż to za babeczka :D
Jak mi ten chleb wyjdzie, to normalnie nie wiem co...biorę się za bułeczki śniadaniowe, bardzo mi się podobały...

A wiecie co, jak weszłam do pokoju, w którym stał zakwas to zapachniało mi tak jak w piekarni ;) jakimś takim lekko drożdżowym zapachem :)
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Samanta » pt lut 12, 2010 11:58 pm

Bezo nie trzeba było dolewać więcej wody! Ten zaczyn ma taki być i jak dolałąś wody to nie wiem, może trzeba będzie dosypać troszkę mąki? Tylko znowu całkiem zmienisz proporcje... Ale ciasto nie moż ebyć zbyt rzadkie bo opadnie. Szkoda że nie zrobiłaś tak jak było napisane w przepisie.
Pozostały zakwas schowaj do lodówki. Jesli jest go aż tak dużo, to nie ma potrzeby tzrymać wszystkiego, zostaw sobie z litr najwyżej. gdy będzie potrzebny, wyjmiesz goz lodówki i dokarmisz. dobrym sposobem jest wyrzucanie niepotrzebnego zakwasu, bo jak jest niedużo samego zakwasu a szczodrze go dokarmisz, to pięknie ruszy.
Co do babki walentynkowej, to każdego roku taką piekę, al etym razem chyab musze poszukac innego pzrepisu bo zapomniałam sobie ugotowa ziemnaków a do niej sa potrzebne no i chyba nie mam tylu jajek co trzeba. Jutro pomyszkuję i popatrzę co mogę upiec, bo jakaś babka drozdżowa musi być napewno.

No i jak zakwas pachnie jak piekarnia, to jest napewno dobry!
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » sob lut 13, 2010 2:04 am

a ja dzisiaj znowu popiekłam chleby tym razem na własny użytek :-)
i muszę się przyznać, że za każdym razem mam wrażenie, że są co raz lepsze (to chyba kwestia zakwasu, bo rosną jak wściekłe)( o dziwo tym razem nie wykipiał)
nie wklejam zdjęcia, bo ciągle piekę te same [lol]
ale czas na nowe smaki i następnym razem będzie na bank coś innego!
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: farmerka63 » sob lut 13, 2010 8:50 am

Ulotna - a klienci dzwonili ? :D Wiesz - Ci co im przez zaspy te ciepłe bochny z takim poświęceniem niosłaś. Swoją drogą - jakie to miłe, że ktoś TAKI chleb , pachnący i zdrowy ,nieomal prosto z pieca przynosi do domu...

Przed świętami wysyłałam do Warszawy twarogi (kurierem), i bardzo się martwiłam o ich kondycję po tej niełatwej podróży. Prosiłam zatem klienta o "zrecenzowanie". I Pan Bartek wypowiedział się w imieniu żony ( bo to ona uwielbia te twarogi) - "Serek doszedł. Nic mu się nie stało. Dorotka nie może z panią rozmawiać bo go właśnie JE , a nie mówi się z pełną buzią ". No i to mi wystarczyło ;)

Ja piekłam znowu wczoraj wieczorem . Zarobiłam tym razem samą maślanką - mam wrażenie, że jest wilgotniejszy, ale urósł mimo to pięknie.
Ale ciągle piekę w keksówkach - ciasto nie jest takie zwarte i chyba by sie rozpłynęło na placek bez formy.
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: ulotna chwila » sob lut 13, 2010 10:29 am

Farmerko a dzwonili:D
w przyszłym tygodniu też będę dla nich piekła, tylko się dziwię, że wolą te z ziarnami na drożdżach niż czysty bez dodatków na zakwasie.
o! tak sobie teraz pomyślałam, że przecież mogę te ziarna wpitolić do zakwasowego, tyle, że u mnie zakwasowy ma skórkę mięciutką jak kaczuszka, a te drożdżaki z ziarnem mają ją bardzo chrupiącą
dwa bochenki poszły dalej niż na to 4 piętro i podobno panie co je zakupiły zszamały po pół chleba w pracy, więc do domu im niewiele zostało :D
żaden to biznes , ale zawsze na waciki, albo na jakiś ciuszek się nazbietra (mam nadzieję)
masz rację Farmerko strasznie to miłe wiedzieć, że komuś smakuje to co spod naszej ręki wyszło i to jest najlepsza recenzja
a co do transportu towaru, to też ostatnio coś wysłałam i z duszą na ramieniu czekałam na wieści czy doszło w stanie nienaruszonym, no i uffff, bo doszło :D mi się czasem wydaje, że oni tam te paczki maltretują, rzucają i jeszcze bóg wie co z nimi robią, no, ale na szczęście jak widać są jeszcze tacy co si,ę z nimi delikatnie obchodzą
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: beza » sob lut 13, 2010 1:28 pm

Wiesz co Samanto, bo ciężko mi było zważyć taką wodę. Tam było bodajże 400 g wody [rol] no i jak tu ważyć wodę, jak woda w szklance, no i gdzie ją wylać żeby była sama woda bez szklanki.
Wzięłam mniej więcej na oko tyle wody ile mniej więcej mąki widać.
Zaczyn wydał mi się bardzo gęsty i bałam się że nie da rady urosnąć, więc dolałam nieco wody z kranu bo już nie miałam letniej przegotowanej i wymieszałam ręką. Zrobił się taki jak ciasto na leniwe :D
ale urósł wspaniale przez noc... :D

teraz jest już ciasto chlebowe w foremkach i czeka na pieczenie...
No zobaczymy... na razie cicho sza... ;)
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Samanta » sob lut 13, 2010 2:25 pm

Jeżeli chcesz, to mogę zważyć wodę i powiedzieć Ci ile to na szklanki, żaden problem :D
Ja dzisiaj piekę tez chleb na zakwasie z okruszkiem drożdży, jak się upiecze, to jutro pokażę i wpiszę przepis, na razie rośnie sobie w makutrze bo nie mam odpowiednich koszyczków do wyrastania.
A jutro upiekę na samych drożdżach chlebek i zobaczymy jaki będzie.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: mietek » sob lut 13, 2010 5:06 pm

Samanta pisze:Jeżeli chcesz, to mogę zważyć wodę i powiedzieć Ci ile to na szklanki, żaden problem :D

A ja wiem bez ważenia [lol] 1 ltr = 1kg ( pozwolę sobie pominąć, ze +4st. C i na określonym położeniu geogr. i że chyba destylowana... ;) )

Smiało można przyjąć: 1 ltr = 1 kg

mietek [haha]
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Samanta » sob lut 13, 2010 5:28 pm

Masz rację Mietek, nawet w szkole tego uczyli [lol] ale już dawno [oops]
Na wszelki wypadek postaram się jednak podawać w przyszłości wodę na szklanki, będzie prościej.
A dzisiaj upiekłam taki chleb, przepis podaję za autorką, zdjęcie moje:
Mój chleb codzienny –chleb Lu http://kuchniaalicji.blogspot.com/

Zaczyn:
100 g zakwasu żytniego razowego
100 g mąki pszennej (typ 650)
150 g letniej wody

Wymieszać w misce i odstawić na noc (albo na 8-12 godz.)

Ciasto właściwe:
zaczyn
300 g wody
1 łyżeczka miodu
1 łyżka soli
kulka świeżych drożdży wielkości dużego laskowego orzecha
600-650 g mąki pszennej (typ 650)

Do miski wlać wodę, rozpuścić w niej miód, drożdże, dodać zaczyn, sól i wymieszać na jednolitą masę.
Wsypać mąkę, wyrobić gładkie ciasto. Zostawić do wyrośnięcia na ok 2,5 godziny ( z tym czasem może być różnie, w każdym razie ciasto powinno podwoić objętość). Po tym czasie wyjąć ciasto na stolnicę albo blat. Podzielić na pół, uformować dwa podłużne bochenki(tak robię ja, ale można też jeden olbrzymi okrągły). Włożyć do koszyków i pozwolić wyrosnąć (ok 1 1/2 godz.). Ostrożnie przełożyć z koszy na blachę. Można naciąć (chociaż mi to jakoś nie chce ładnie wyjść). Piec najpierw przez 10 min w naparowanym piekarniku, nagrzanym do 250 st. Później zmniejszyć temperaturę do 220 st i piec kolejne 10 min. Na końcu zmniejszyć temp do 200 st i dopiekać, aż będzie pięknie rumiany, no i oczywiście postukany od dołu, wyda piękny, głuchy odgłos.


Obrazek

Jest jeszcze gorący dlatego nie zrobiłam zdjęcie w przekroju , ale zrobię.
Nie obeszło się bez atrakcji: najpierw nie chciał wyjść z makutry gdzie wyrastał zamiast w koszyku którego nie mam, potem zapomniałam obniżyć temperaturę i w sumie piekł się 20 minut w 250 stopniach a resztę w 200.
Ale upiekł się w czasie 20 minut. Popsikałam go wodą po wierzchu i okryłam ściereczką. Teraz stygnie.
Jutro upiekę chyba drożdżowy z koperkiem. [lol]
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » sob lut 13, 2010 10:32 pm

ale zapachniało!
kolejny apetyczny bochen :)

zawsze się zastanawiałam jak sobie taki chlebek tak wyrasta w czymkolwiek to potem jak go się przekłada do pieczenia to on nie opada i trzyma fason?
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: belva » ndz lut 14, 2010 12:35 am

A mnie wczoraj upiekl sie .... kamien!! Moglabym komus tym chlebem przylozyc.. :? :? Nie wiem dlaczego nie wyrosl nawet na cm :x :x

Nie wiem co z tym zakalcem poczac.. bo nawet boje sie go dac ptakom .. Zjadlam tylko skorke chrupiaca i twarda jak ceramika..
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron