Chleb, masło, twaróg - słowem same swojskości

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Postautor: gruby miś » czw lut 04, 2010 12:55 pm

rout, ja piekę chleb w garnku rzymskim i jestem bardzo zadowolona :) zawsze wychodzi super!
inne rzeczy: mięsa, warzywa, wszelkie zapiekanki też w garnku rzymskim pieką się wyśmienicie :D
Awatar użytkownika
gruby miś
Weterani
 
Posty: 1701
Rejestracja: czw sty 15, 2009 12:21 am

Postautor: Baś_22 » czw lut 04, 2010 1:47 pm

Beatko dzięki za info :) pooglądałam ofertę sklepiku, jęzor zwisa do blatu , ślinka kapie i tyle [haha] może doczekam jak otworzą sklepik we Wrocławiu :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Samanta » czw lut 04, 2010 2:20 pm

beza pisze:Samanto, bardzo, bardzo Ci dziękuję :* właśnie o takie tłumaczenie mi chodziło :) proste i przetestowane w praktyce.
Na pewno się wezmę za pieczenie chlebka :)
Mam jeszcze takie pytanka, co do tego zakwasu:
1. Napisałaś, że po tygodniu zakwas powinien być dobry, ale czy tę mąkę i wodę dosypywać codziennie przez tydzień, czy tylko przez te pierwsze trzy dni, a później niech stoi następne cztery dni i dojrzewa ?
2. Czy ten zakwas, który stoi w lodówce może stać kilka lat cały czas ten sam, czy odrywasz kawałek wyrobionego z zakwasem ciasta i chowasz jako następną porcję. Bo tak sobie myślę [rol] że żeby tego zakwasu czekającego w lodówce starczyło Ci na chlebki pieczone przez kilka lat, to ile trzebaby było go zrobić, chyba cały olbrzymi gar ? [rol]
I jeszcze jedno [rol] gdzie kupujesz mąkę żytnią razową, w sklepie taką pakowaną kilogramową, czy z worka ?
Ale Cię zasypałam pytaniami [rol] przepraszam, że tak drobiazgowo, ale nieraz takie niby drobiazgi decydują, czy się uda wypiek.

Belvo, ja zrobiłam tak: wyliczyłam sobie kiedy mam nastawić zakwas żeby zająć się chlebem w piątek. Czyli w poprzedni piątek nastawiłam po raz pierwszy zakwas. Karmiłam go codziennie rano przed pójściem do pracy, codziennie do piątku włącznie. W nastepny piątek - tydzień po nastawieniu -rana nakarmiłam , a po powrocie z pracy wzięłam tyle zakwasu ile potrzebowałam do wypieku, do reszty dosypałam mąkę wlałam wodę czyli dokarmiłam ponownie. Po kilku godzinach wsadziłam go do lodówki gdzie sobie pomieszkał do czwartku wieczorem kiedy go wyjęłam zostawiłam żeby się doprowadził do temperatury pokojowej i rano w piątek dokarmiłam go znowu, a dalej jak wyżej.
Teraz już mam zakwas silny bo stary i nie dokarmiam go po zabraniu części tylko gdy wezmę, to chowam reszte do lodówki do czasu kiedy go będę potrzebowała. Wtedy go wyjmuję, daję czas żeby się ocieplił, karmie, czekam żeby stał sie aktywny (czyli średnio 2- 10 godzin) i biorę go do wypieku a reszte do lodówki. Im zakwas młodszy tym częściej trzeba go dokarmiać, tak przynajmniej wynika z tego co widze po swoim. a co za tym idzie, im częśćcej go karmisz, tym on jest silniejszy.
Ale uwaga: nie może go być zbyt duzo bo zaczyna być leniwy. Mój nigdy nie przekracza ilości takiego słoika po pasztecie tam chyba pół litra się mieści. Jesli chce mieć więcej, karmię go przez kilka dni żeby go przybyło bo jest kilka takich chlebów, gdzie potrzeba dużo zakwasu i gdy taki zamierzam upiec, to pozwalam mu sie mnożyć.
A zaraz zrobię mu zdjęcie i pokażę Ci jak on wygląda w stanie "hibernacji"
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Samanta » czw lut 04, 2010 2:35 pm

Tak wygląda po wyjęciu z lodówki: rozwarstwiony i z wodą na wierzchu. Ale pachnie bardzo ładnie, kwaskowo. Trzeba go postawic w cieple, jak się ogrzeje dokarmic - im więcej mąki i wody a mniej zakwasu to lepiej buzuje.
Następnym razem jak go nakarmię to zrobie mu zdjęcie jak bąbelkuje i tez pokażę. Tym razem chodziło mi o to, żeby ktoś się nie wystraszył, że zakwas zdechł bo źle wygląda. On ożyje, w sprzyjających warunkach.
Obrazek
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » czw lut 04, 2010 10:40 pm

Samanto kochana jesteś :* dzięki wielkie za tak dokładny przepisik.
Trochę zrozumiałam jeżeli chodzi o teorię, ale z praktyką [rol] wyszło na bakier...
Wiesz, pożądziłam się sama i skusiłam na zakwas kupiony w sklepie ekologicznym, taki suchy w proszku. Chciałam wypróbować najpierw taki zanim nastawię ten właściwy według Twojego przepisu. Kupiłam też mąkę żytnią razową i to wszystko na marne.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam z tym zakwasem, bo wzięłam dwie łyżki tego i rozmieszałam z wodą aż będzie konsystencja śmietany. Odstawiłam prawie na cały dzień i nic nie ruszyło się, jak było tak zostało.
Ale wlałam to jednak do mąki żytniej razowej i dolałam wody, zmieszałam i do pieca. I nic nie wyszło :?
To ciasto w czasie zarabiania było już jak cegła.
Ja to się chyba nie nadaję do kuchni :( :? normalnie jestem taka jak ten chleb co mi wyszedł, a właściwie nie wyszedł...
Teraz już chyba nastawię ten normalny zakwas według Twojego przepisu, tylko nie wiem, czy nastawiać z mąki żytniej, czy pszennej, a później dosypać żytniej i upiec.
Samanto, jaka mąka jest najlepsza na zakwas ? Widzę że Twój zakwas jest bialutki, a mąka żytnia razowa to taka brązowa raczej.
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Samanta » pt lut 05, 2010 6:02 pm

Belvo, mój zakwas jest z mąki żytniej razowej, taka jest najlepsza na zakwas. Mozna tez zrobić z razowej pszennej, ale ja uważam, że z żytniej zakwas jest wyrazistszy. No i lepszy co tu dużo gadać.
Moja mąka tez była brązowawa ale zakwas taki wyszedł jak widać na powyższym obrazku.
A do kuchni i do pieczenia chleba nadajesz się jak najbardziej moja droga. Chleb czasami nie wyjdzie, ale to rzadkość jak już wpadniesz w trans. Ale ostrzegam uczciwie: jak zaczniesz piec własne pieczywo, to na to kupne już nie zechcesz patrzeć. Bo tez bułeczki są lepsze, no i tak naprawdę moja droga, jak już dobrze rozplanujesz sobie cały proces od początku do końca, to to nawet naprawde nie jest pracochłonne.
Zaczyn wieczorem, rano zarobic, odstawić i kilka razy mimochodem odgazować, na koniec przełożyć do formy i niech se rosną, albo pieczesz wieczorem albo wsadzasz wyrośnięte do lodówki i rano pieczesz. Proste? Proste.
No i ważna rzecz: musisz tylko upiec tyle chlebów, żeby znaleźć ten "swój" smak, ten chleb który będzie Twoim ulubionym, codziennym chlebem. Ja mam kilka takich i opiekę je na okrągło.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » pt lut 05, 2010 9:14 pm

Masz rację Samanto, że jak dobry chlebek by wyszedł to na ten kupny pewnie bym nie spojrzała [rol] ale kiedy to tak będzie [rol] Dzięki że mnie zachęcasz do pieczenia, tego mi własnie potrzeba.
Dzisiaj kupiłam na rynku mąkę żytnią z worka. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale się zniechęciłam po ostatnich doświadczeniach z żytnią razową (albo przez ten suszony zakwas mi nie wyszedł chleb)
Ta mąka nazywa się pytlowa i ma podobno numer 700 bo pytałam. Jest cała biała, bo boję się już tych brązowych ziarenek :) Zamierzam ją z rana nastawić na zakwas.I dalej tak jak pisałaś dosypywać przez 5 dni po filiżance mąki i wody.
Jak mi wyjdzie ten zakwas to będzie chyba pełnia szczęścia.
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: ulotna chwila » pt lut 05, 2010 11:44 pm

Bezo trzymam kciuki :)

a to coś na zachętę
Obrazek

upiekłam dwa z nadzieją, że starczy na cały weekend, a tu mamy piątkowy wieczór i już go prawie nie ma :D

Kobietki znowu mi zakwas wykipiał [zly]
ja już nie wiem o co chodzi???

szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia, bo może by któraś z Was mi go zdiagnozowała
w każdym razie jak rano weszłam do kuchni to blat kuchenny był cały upitolony tym zakwasem!
wyglądał jak lekkie ciasto drożdżowe z ogromną ilością pęcherzyków powietrza-leciutki jak bąbolada [rol]

Farmerko...a no mam i to w dodatku niebieskie :D
one mają dosyć specyficzny znak firmowy, więc takiemu ałtochtonowi jak ja zawsze w to oko wpadną gdzie by nie były
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: ulotna chwila » pt lut 05, 2010 11:58 pm

Bezo trzymam kciuki Smile

a to coś na zachętę
Obrazek

upiekłam dwa z nadzieją, że starczy na cały weekend, a tu mamy piątkowy wieczór i już go prawie nie ma Very Happy

Kobietki znowu mi zakwas wykipiał Evil or Very Mad
ja już nie wiem o co chodzi???

szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia, bo może by któraś z Was mi go zdiagnozowała
w każdym razie jak rano weszłam do kuchni to blat kuchenny był cały upitolony tym zakwasem!
wyglądał jak lekkie ciasto drożdżowe z ogromną ilością pęcherzyków powietrza-leciutki jak bąbolada Rolling Eyes

Farmerko...a no mam i to w dodatku niebieskie Very Happy
one mają dosyć specyficzny znak firmowy, więc takiemu ałtochtonowi jak ja zawsze w to oko wpadną gdzie by nie były

_________________
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: ulotna chwila » sob lut 06, 2010 12:00 am

No i coś sę pokaszaniło.....
najpierw nie było widać mojego posta, a potem jak skopiowałam i wkleiłam ponownie to się zdublowało [zly]
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Baś_22 » sob lut 06, 2010 12:49 pm

ulotna chwila pisze:No i coś sę pokaszaniło.....
najpierw nie było widać mojego posta, a potem jak skopiowałam i wkleiłam ponownie to się zdublowało [zly]


Ulotna, każdy piszący swojego posta może go usunać (inne osoby nie), ale koniecznie przed napisaniem następnego :)
W takiej chwili jak teraz może to zrobić już tylko administrator :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Samanta » ndz lut 07, 2010 5:22 pm

Bezo zrobiłam zgodnie z obietnicą zdjęcie słoika z zakwasem jak bąbelkuje. Akurat nie jest to jakieś niezwykle żwawe bąbelkowanie ale tak wlasnie działa mój zakwas: raz buzuje jak głupi a na ogól bąbelkuje wesoło ale bez sensacji. Chleb na nim rośnie zawsze.
Szkoda żeś zrezygnowała z tej maki z pełnegop rzemiału , a może jednak dasz się do niej przekonać? On na zakwas jest naprawdę idealna! Ta pytlowa nie zawiera wszystkiego bo juz jest oczyszczona i w sumie traci swoje walory. Jest niezbędna do wypieku różnistych chlebów ale na zakwas lepsza ta brzydka i ciemna!
Obrazek
I żeby nie było wątpliwości: specjalnie zrobiłam zdjęcie tak, żeby było widać brzegi słoika zarośnięte obschniętym zakwasem! Ten zaschniety zakwas co jakiś czas odrywam i chowam do słoiczka gdzie sobie czeka aż będzie komuś potrzebny (ostatnio był!) albo poprostu wrzucam go znowu do słoika żeby ozywić swój zakwasik!

Hej a może chcesz mojego? Mogłabym Ci wysuszyć i wysłać pocztą wraz z instrukcją użytkowania. Co Ty na to?
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » pn lut 08, 2010 11:37 am

Kobietki powiedzcie mi co jest z nim nie tak?to już trzeci raz mi wykipiał po trzecim dokarmieniu [zly]
dzisiaj wykipiał wyjątkowo łaskawie, ale ostatnio to wszystko tonęło w bajorze żywej mazi
Obrazek
zakwasu jest sporo nie ukrywam, ale żeby aż tak buzował?!
słój ma chyba 1,5 l jak nie więcej, po dokarmieniu i zamieszaniu było go mniej więcej do tego szlaczka na słoju, więc miejsca miał sporo...
mąkę żytnią mam z młyna, ale z drugiej ręki i niestety nie jest to mąka z pełnego przemiału tak jak Samantowa

czy może to być zależne od mąki?wczesniej też miałam mąkę z młyna od tego samego młynarza, ale zachowywałą się zupełnie inaczej....dziwne [zly]
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Samanta » pn lut 08, 2010 2:25 pm

Ulotna Ty ten zakwas całuj po piętach zamiast grymasić. Ale teraz trzeba by drania przegłodzić żeby zrozumiał swój błąd. Wsadź go do lodówki na jakiś tydzień. Po tygodniu go wyjmiesz, ogrzeje się do temperatury pokojowej i dokarmisz go wtedy. I zobaczymy jak się zachowa.
A po co Ci kobieto 1,5 litra zakwasu to naprawdę nie wiem. Chyba że Ty go może karmisz na okrągło, bez przerwy codziennie?
A co do mąki to mam podejrzenie że ta Twoja z drugiej ręki jest dużo lepsza niż ta moja z pełnego przemiału.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » pn lut 08, 2010 2:56 pm

Sami ten zakwas ma zaledwie 3dni :D
a potrzeba mi go aż tyle, bo dużo chleba muszę upiec(rodzina się domaga)
ale chyba coś mi z tego słoja zostanie to go zahibernuje tak jak mówisz
zmykam go okiełznać bo już się biedny zbyt długo naczekał
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Samanta » pn lut 08, 2010 4:29 pm

A no tak, to się bardzo zgadza, taki młody zakwasik dobrze karmiony to szaleje jak jaki głupi.
Jednak ta Twoja mąka musi byc superdobra jak on taki nażarty i silny jest po 3 dniach!
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » pn lut 08, 2010 9:06 pm

Wiesz Samanto, nastawiłam zakwas, a raczej dwa zakwasy. Tak się zawzięłam że postanowiłam robić je dotąd aż wyjdą. I wcale nie zrezygnowałam z mąki razowej bo nastawiłam zakwas z mąki pytlowej i razowej. stoja sobie te zakwasy przy kaloryferze już trzeci dzień. Dzisiaj dokarmiłam je mąką i wodą. Mają na powierzchni maleńkie pęcherzyki... Nic nie będę dalej gadać żeby nie zapeszać [rol]
Jutro też będzie dzień karmienia... jak jeszcze będą żyły... :? Jak dożyją, to zrobię im zdjęcie...

Samanto, piszesz coś o suchym zakwasie. Bardzo Ci dziękuję za chęć przysłania mi go, ale wiesz co ja sobie kupiłam już wcześniej taki suchy zakwas w sklepie ECO i nic mi z niego nie wyszło. Nie wiem jak z takim suszonym zakwasem postępować, więc wolałam nastawić świeży, żywy...

No, zobaczymy...
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: farmerka63 » pn lut 08, 2010 9:37 pm

Ja wysyłałam kiedyś Cebulce taki ususzony i chyba też świeży w słoiczku. Ale nie pamiętam, jaki był efekt, bo to były prapoczątki naszej kariery chlebowej.

Generalnie - jeśli nawet zamorduję zakwas ( bo go na przykład na czas nie schowam do lodówy i raczy porosnąć plechą ), to go bez litości wylewam do kibelka i nastawiam nowy ( w dokładnie wymytym pojemniku!) . Zaczyna pracować już po dobie. Po drugiej jest gotowy . Ale zjawiska kipienia jeszcze nie miałam - może dlatego, że go prowadzisz Ulotna chwilo , na drobnej mące żytniej ? Dostałam słoik takiego zakwasu przed świętami ( kucharz z Tradycyjnego Jadła nas obdarował pewnie nie wiedząc, że robimy sami :) ) Ale dali - fajno :) Gotowałam żurek i chwilę przed wlaniem zawartości słoika powytrząchałam go dobrze. I za chwilkę mało nie wyleciał w powietrze , bo zakwas z sykiem zaczął wyłazić spod pokrywki :)

Zakwas na grubej mąki jest chyba zbyt ciężki i nigdy nie robi takich "numerów". A tu poniżej jest poglądowe mojej bardzo grubej mąki :

Obrazek
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: ulotna chwila » pn lut 08, 2010 10:56 pm

Hej Kobietki
zrobiłam chleb na tym zakwasie, ale jakaś taka roztargniona byłam, że dałam tylko mąkę żytnią, no i wyszedł :D (zawsze robiłam mieszańce)
Obrazek
patrzę tak na niego jak w kuchni jestem i język mi do kolan ucieka, ale się zawzięłam i nie tknęłam.
tylko ten tłusty czwartek mnie przeraża, bo uwielbiam faworki i pączki, no zobaczymy jak to będzie...

Farmerko może i masz rację wszak to mąka nie taka jak Twoja, ale z pierwszego rzutu tak nie buzował...hmmm....

A! I jeszcze Wam powiem, że dzisiaj nastawiłam zakwasa na chlebowego biznesa :D
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: farmerka63 » wt lut 09, 2010 3:33 am

Ulotna - no rewelacyjny ten żytnioch!!!! Może byś nam Drawą spławiała te Twoje chlebki, co ? ;)

No to trzymamy kciuki za chlebkowy zakwas i biznes :)
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: Samanta » wt lut 09, 2010 3:28 pm

Moja droga Ulotna te chlebki to jest żywy biznes a apetyczne jakie! Jesli mogę Ci cos doradzić, to troszeczkę gęściejsze ciasto rób a wierzch chleba będzie bardziej taki wypukły.

Farmerko moja mąka żytnia razowa taka sama jak Twoja jest. Zakwas na ogół jest zdyscyplinowany ale też jak go częściej karmię to dostaje powera jednak nie pamiętam kiedy był taki żywotny jak Twój Ulotna. A chcesz może przepis na pumpernikiel? Ale na drożdżowy pumpernikiel, łatwy i bardzo dobry jest.

Bezo zasuszony zakwas trzeba pokruszyć i rozmieszać z małą ilością letniej wody żeby powstało takie błotko. Potem dokarmiać jak normalnie.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » wt lut 09, 2010 4:22 pm

Słuchajcie, martwię się moimi zakwasami. Nic nie rosną :( stoją już czwarty dzień i tylko widać trochę pęcherzyków powietrza. A już się ucieszyłam że coś z tego będzie bo i zapach mają taki lekko kwaśny, a tu nic nie rośnie [rol] :(
Chyba mam za zimno w domu czy co. Stoją przy kaloryferze ale kaloryfer w ciągu dnia wyłącza się i jest temperatura ok, 19 - 20 C

Gdzie trzymacie swoje zakwasy ? i w jakiej temperaturze ?

Nie wiem czy coś z tego będzie.

Samanto, być może dobry jest ten suchy zakwas, ale jak mi nie wychodzi taki mokry to cóż by mi pomógł suchy [rol] trzeba się najpierw nauczyć normalnie zakwas robić a dopiero później eksperymentować :( :? [zly]

Ulotna, jak Ty to robisz [rol] [shock]
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Samanta » wt lut 09, 2010 4:25 pm

Podam Wam przepis na ten chleb bo warty jest tego żeby go upiec. Ja będę go piekła napewno dla rodziny bo ja to narazie, same wiecie....
Pumpernikiel na drożdżach, szybki i bezproblemowy
Przepis podaję tak jak go skopiowałam , bo tez tak dokładnie zrobiłam ten chleb
http://kuchniaalicji.blogspot.com/2010/ ... a-ale.html
sobota, 6 lutego 2010
Przepis Anne Sheasby z 'The big book of bread znaleziony przez Dorotus
Składniki na 2 małe bochenki:

• 280 g mąki żytniej
• 175 g mąki chlebowej razowej pszennej ( dałam pszenną razową)
• 115 g mąki chlebowej pszennej
• 1,5 łyżeczki soli
• 7 g drożdży suchych lub 14 g drożdży świeżych
• 1 łyżka ciemnego brązowego cukru
• 85 g melasy - dałam mniej , sporą łyżeczke ale drugim razem dam więcej
• 1 łyżka oleju słonecznikowego
• 350 ml ciepłej wody

W misce mąkę wymieszać z solą, dodać drożdże suche i cukier, wymieszać (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn). W środku zrobić dołek, wlać melasę, olej, wodę i wyrobić na miękkie, klejące ciasto. Wyrabiać około 10 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przykryć, pozostawić w cieple do podwojenia objętości (około 1,5 h).
Po tym czasie ciasto wyjąć z miski, jeszcze chwilę wyrobić, podzielić na pół. Dwie foremki keksówki (małe) o wymiarach dolnych 9 x 18 cm natłuścić, wysypać otrębami. Każdą porcję uformować w bochenek pasujący do foremki. Chlebki przykryć, pozostawić w cieple kolejny raz, około 30 minut, do podwojenia objętości.
Piec w temperaturze 200oC przez około 30 minut, aż będzie brązowy i postukany od dołu wyda głuchy dźwięk. Ostudzić na kratce, zawinąć w papier do pieczenia i podawać po 24 godzinach.

Metoda dla maszynistów:
W maszynie umieścić składniki w kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta 'dough' (około 1,5 h). Po tym czasie ciasto wyjąć, krótko wyrobić, dalej postępować wg powyższego przepisu.
* chlebek najlepiej pokroić po upływie 1 doby, i tak przechowywać

Obrazek

Bezo ale co Ty włąściwie chcesz od swojego zakwasu? Ni ekażdy tak buzuje jak Ulotnej, mój też ma tylko małe banieczki a silny jest jak trza. Może po tygodniu dokarmiania spróbuj upiec coś mieszanego czyli chleb na zakwasie z dodatkiem drożdży i zobaczymy jak się zakwas spisze. Przepis Ci dam jak chcesz na jakiś taki mieszany dobry chlebek [lol]
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: beza » wt lut 09, 2010 4:35 pm

Samanto, martwię się tym że nie rośnie ten mój zakwas wogóle. Przeczytałam gdzieś na jakims blogu że ten zakwas ma rosnąć z dnia na dzień, i nawet sobie zaznaczyłam kreseczką na misce jego wysokość. Samanto, wiesz co, mi zależy żeby zrobić zakwas bez dodatku drożdży i dlatego tak kombinuję.
Może masz jakiś przepis na chlebek bez drożdży [rol] i czy to wogóle możliwe żeby taki chlebek bez drożdży się udał w domowych warunkach ?
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: beza » wt lut 09, 2010 4:37 pm

Przepiękne te Wasze chlebki... echhh... :?
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: farmerka63 » wt lut 09, 2010 4:41 pm

Kurczę - może ma za zimno, Bezuniu ? Jak masz żytnią razową , a nawet i cienką, to fermentacja rusza sama - bez łaski. To tak jak kiszenie kapusty albo ogórków - przecież nie dodajemy żadnych szczepionek [skrob] Może zrób tak - zalej mąkę ciepłą wodą , postaw słoik na korku i otul dodatkowo kocykiem od góry. Inkubacja ;D

W zakwasie też są drożdże - tylko takie dzikie - nie szlachetne piekarnicze. No a oprócz tego bakterie fermentacji mlekowej.


A ja właśnie opatuliłam garnek z mlekiem - hoduję jogurt :)
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: beza » wt lut 09, 2010 6:34 pm

Czyli teraz nawet po tych kilku dniach zastoju mogę jeszcze je pobudzić do życia opatulając kołderką ? czy to wytrzyma ciepło przez cały dzień do następnego karmienia [rol]

No nic to, spróbuję jeszcze raz [rol]
Dzięki Farmerko :)

Dzisiaj dosypuję następne 120 g mąki i wody.
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Samanta » wt lut 09, 2010 8:08 pm

Bezo pewnie że można upiec chleb całkowicie bezdrożdżowy. Podam Ci przepis na taki chleb, to jest mój i nie tylko mój chleb najbardziej ulubiony. Przepis mam z bloga Liski. Nie do wiary że dotąd go tu jeszcze nie pokazałam, a może pokazałam tylko nie pamiętam?

Chleb ulubiony pszenno – żytni http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2 ... chleb.html
Przepis na 2 dluższe lub 3 krótkie keksówki
Chleb jest świeży ok. 7 dni.
Chleb pszenno-żytni

Zaczyn:
360 g mąki żytniej chlebowej (typ 720)
300 g wody
20 g zakwasu żytniego

Ciasto właściwe:
230 g mąki żytniej
300 g mąki pszennej
400 g wody
1 płaska łyżka soli morskiej (jeśli używamy soli zwykłej, należy dać jej mniej)
3 g drożdży suszonych instant (=1 łyżeczka), używam drożdży dr Oetkera lub drożdży Lesafre

Zaczyn:
Wieczorem, przed pójściem spać:
Składniki zaczynu mieszamy w misce. Nie miksujemy, chodzi tylko o to, żeby wszystko się połączyło.Miskę przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 12-16 godzin. (Ja przykrywam folią taką przezroczystą)

Następnie czyli na drugi dzień:
dodajemy do zaczynu wszystkie pozostałe składniki. Mieszamy dokładnie - może być mikserem, ale nie za długo, tak ok. 5 minut - by składniki się połączyły. Zostawiamy pod przykryciem na ok. 30-60 minut

Po tym czasie ciasto przekładamy do formy wysmarowanej olejem słonecznikowym i otrębami żytnimi, dzięki temu chleby nigdy nie przywierają.
Zostawiamy do wyrośnięcia na 50-60 minut. Ja spryskuję wierzch olejem.
Jeśli jest ciepło, zdarza się, że już po 30 minutach ciasto jest wyrośnięte.
Piekarnik nagrzewamy do 230 st C.

Wyrośnięte ciasto posypujemy, czym kto lubi. Ja posypuję mąką.
Wstawiamy do piekarnika.
Po 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 220 st C. Jeśli chleb zbyt szybko się rumieni, przykrywamy go folią aluminiową. Dopiekamy 30-40 minut.
Po upieczeniu wyjmujemy koniecznie z blaszki i dokładnie studzimy. Nie kroimy gorącego chleba potem jest lepszy.

A tak wygląda mój :
Obrazek Obrazek
Piekę ten chleb chyba najczęśćiej i dzisiaj pewnie też nastawię dla męża. A może chcesz taki ciężki, ciemny chleb? też mam!
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Samanta » wt lut 09, 2010 10:34 pm

Przepraszam przepraszam pomyliłam się . Chciałam Cie namówić na swój ukochany chleb (wlaśnie nastawiłam zaczyn) on jest z malutkim dodatkiem drożdży i jeśli masz niezbyt ciepło w kuchni to bardzo go jednak polecam. Ale jeżeli zupełnie bezdrożdżowy, to np. Borodinsky, mam go od Tatter. Ciężki, ciemny, bardzo aromatyczny chleb, świeży jest do końca.

450 g zakwasu żytniego (mąka z pełnego przemiału)
380 g maki żytniej (raz z pełnego przemiału, raz jasna, jaką mam, ale najlepiej pomieszana)
8 g soli morskiej
160 g letniej wody
35 g melasy
20 g słodu
7 g mielonej kolendry
5 g całych ziaren kolendry

Wszystkie składniki wymieszać dokladnie. Lepkie i dość rzadkie ciasto przełożyć do natłuszczonej i posypanej mąką żytnią formy (wskazane posyp[anie tymi całymi ziarnami kolendry ale mam formy z teflonem to tak nie ryzykuję) . Powinno być ponad połowę foremki. Przykryć folią posmarowaną oliwą(żeby się nie przylepiło jak urośnie) i odstawić żeby w cieple urosło. To trwa 6-7 godzin albo nawet cały dzień. Ale jeśli masz w kuchni zimnawo, pomoż ewstawienie do piekarnika który włączymy na 2 minuty na 50 stopni, wyłączymy i zostawimy tylko włączoną żarówkę.
Kiedy ciasto wypełni foremkę, piekarnik nagrzać do 230 stopni, posypać chleb kolendrą i piec go w tej temperaturze przez 15 minut, potem obnizyć temperaturę do 200 stopni i dopiec chleb przez ok. 40 minut. Jeśli po wyjęciu z foremki chleb nie wydaje takiego głuchego odgłosu po popukaniu, to dopiec go bez foremki.
Pachnie na cały dom, a tak wyglada:
Obrazek Obrazek
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Samanta » wt lut 09, 2010 10:39 pm

Tak wygląda surowe ciasto żebyś miała pogląd:
Obrazek a tak zafoliowany, często tak nastawiam chleb do rośnięcia: Obrazek
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: ulotna chwila » śr lut 10, 2010 12:59 am

Mniam mniam
i jak tu się w ryzach trzymać? [rol]
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: belva » śr lut 10, 2010 3:17 am

Samanto a dlaczego dodajesz kolendry do tego chleba?? Czy tylko dlatego aby pachnial nia czy jest jakas inna przyczyna?? Ja kolendre uzywam do tego suszonego schabu Waca i dla mnie ona za mocno pachnie
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

cron