prowadzenie winorośli

Odmiany, cięcie itd.

Postautor: mietek » śr paź 28, 2009 10:46 pm

Grosik pisze: Mietku nie wyłamuj niezdrewniałych pędów tylko je utnij sekatorem, tnij do miejsca z naddatkiem, które według Ciebie ma szansę jeszscze zdrewnieć [rol] Jestem przekonany, że kilka oczek już jest dobrze zdrewniałych. Warto byłoby jeszcze opryskać krzewy Topsinem, który zabezpieczy przed szarą pleśnią i chorobami grzybowymi drewno. Oczywiście nie wszystkie odmiany owocują przy krótkim cięciu, ale to już taki nasz urok ogrodników z pasjami ;)

Dzięki Grosik, ja nie panikuję tylko takich cudów jeszcze nie było, a i znacznie bardziej doświadczeni ode mnie koledzy też zachodzą w głowę bo zdrewniałego jest bardzo mało i nie wszędzie, a gnić to se jakby gnije od środka- soki nie spłyneły czy co?
Cięcie zielonego tego co przemarzło nic nie dało, a gnije dość szybko to co wyglądało na półzdrewniałe.
Dla celów doświadczalnych skróciłem kilka latorośli palnikiem na propan butan i wygląda obiecująco i stąd pomysł z opalarką [lol]

Tak czy inaczej ani z palnikiem, ani z opalarką za wiele biegał nie będę chociaż ze szlifierką kątową ;) to już wokół drzewek zdarzało mi się wprawić sąsiadów w dobry humor [haha]

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: mietek » śr paź 28, 2009 11:34 pm

Papcio pisze:Nu aluzju ponial.

Nie do końca zrozumiałem jak wygląda ta Twoja maszyna, ale coś podobnego stosuje się w systemach nawadniających
Papcio pisze:A co z punktem 4 i 5?

Odległości to raczej nikt nie chce określać, bo zależy to od gleby, odmiany, planownej formy prowadzenia i innych takich...
Moim zdaniem 1m to min. a lepiej coś do tego metra dodać, i choć słyszałem, że sadzą co 0,7; 0,8 to ja tego u siebie nie jestem wstanie sobie wyobrazić- a gleba moja rodzi bardzo słabo

Ad pkt.5
to sam ciekaw jestem czy wyginać ramie na N czy S [haha]
A jak to już ustalisz to kąt pod jakim sadzić będziesz raczej zależał będzie od długości sadzonki.

powodzenia M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Papcio » śr paź 28, 2009 11:44 pm

Chodzi o to, że łatwiej jest potem położyć na ziemi by okryć na zimę. Tak gdzieś czytałem a kierunek to pytam dlatego, że też chyba tu chodzi o doświetlenie słońcem. Choć dla mnie to "wsio ryba"! czy łoza będzie w kierunku północ czy południe od pieńka.
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: mietek » śr paź 28, 2009 11:56 pm

Papcio pisze:Chodzi o to, że łatwiej jest potem położyć na ziemi by okryć na zimę.
to oczywiste [lol]
Papcio pisze: Choć dla mnie to "wsio ryba"! czy łoza będzie w kierunku północ czy południe od pieńka.
A jaśli założysz sobie podwójne ramie ;) to jedno będzie patrzeć na N a drugie na S [haha]

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Papcio » czw paź 29, 2009 12:49 am

Dla mnie nic nie jest oczywiste.
Nie wiedziałem, że Tu nie można zadawać "głupich" pytań. Przepraszam.
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: kra1013 » czw paź 29, 2009 9:15 am

Oj Papcio! To nie są głupie pytania, to są zwykłe pytania. Nieco rozśmieszyłeś mnie z tym sposobem podlewania za pomocą butelki od napoju, aż smoczka mnie jeszcze brakowało, bo to trochę mała dawka, a tak co chwilę, by porządnie podlać zmieniając butlę, to za dużo zachodu. Winogrona znoszą suszę, potrafią zakorzenić się głęboko, ale wolą podlewanie „raz a dobrze” , a nie po kropelce, jak w zapaleniu prostaty. W każdym bądź razie noworodka butlą łatwiej jest wykarmić niż napoić te winogrona z tej Twojej butli, a ty tu chcesz tych „noworodków” wzdłuż płota kilkanaście! Aż taki „kogut” to chyba nie jesteś?
Myślę, ze jeśli chcesz Guyot’a to powinieneś sadzić co 1,3-1,5 m. Całkowicie zgadzam się z przedmówcami. Jeśli prowadziłbyś na „głowę” to odległości mniejsze, nawet owe 0,7 w wypadku tych słabo rosnących, a i nawet 2,5 m w wypadku prowadzenia na podwójnego Gujot’a, ale trzeba by wtedy „mocnej” gleby.
Jeśli chcesz ów skośny, przyginany na zimę i podnoszony wiosną pień to musi być on długi. Jakieś 1 m ( a i więcej), bo tylko wtedy da się go za 15 lat jeszcze przyginać bez pomocy najeżdżania nań samochodem. Warto zresztą podnosić go wraz z rozwojem pąków w listki na wysokość co najmniej 0,6 m. Zabezpiecza to w jakimś stopniu przed wiosennymi przymrozkami, które często na tej wys. 0,6 m są słabsze. Liście i latorośle na tej wysokości też nie są tak narażone na choroby grzybowe, a i kiście nie wrastają w piach.
Na temat kąta to powiem tak – ostry. Myślę też, ze z pniem na południu, a końcem na północ skierowanym, ale tego tak do końca nie jestem pewien.

Mietek, żona właśnie zdejmuje pranie. Pogadałem z nią i załatwiłem dla Ciebie parę dni słonecznych z rześkimi rankami. Zobaczysz z Twoimi winogronami będzie już tylko lepiej. Co prawda chciałem deszczu, by „Nicnierobić”, pograć w karcięta, pochlać wódkę i słuchać deszczu o szybie bębniącego, ale czego się dla przyjaciół nie robi. Masz wiec ode mnie parę dni słoneczka!
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Papcio » czw paź 29, 2009 10:19 am

Witam
W takim razie jadę na ogródek przekopać dołki na 1,3m i bez żadnych pochyłów - pionowo będę sadzić. Mam jeszcze pytanie o drut, ten dolny. Jedni mówią, że ma być na wysokości 30cm a drudzy 70cm czym to jest podyktowane?
Moja miejscowość ma specyficzny mikroklimat. Jesteśmy w tak zwanej Bramie Morawskiej. W Raciborzu to zimy praktycznie nie ma. Parę km odemnie mieszka Wac i Roman, oni mają bardziej ostrą zimę. Nawet śniegu u nas jak na lekarstwo. Choć pamiętam w latach 60_tych to i Odra zamarzła i na "łyżłach" po niej ślizgałem się.
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: Andrzej » czw paź 29, 2009 10:22 am

kra1013 pisze:Nieco rozśmieszyłeś mnie z tym sposobem podlewania za pomocą butelki od napoju, aż smoczka mnie jeszcze brakowało, bo to trochę mała dawka, a tak co chwilę, by porządnie podlać zmieniając butlę, to za dużo zachodu.

Nie do końca to jest tak.
Papcio ma rację.

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: kra1013 » czw paź 29, 2009 5:07 pm

Papcio pisze:...rurkę z igelitu na końcu której jest przyklejona nakrętka z PET_a?
Do nakrętki podkręcę butelkę a drugi koniec jest przy korzeniu zakopany...


Ja to sobie wyobrażałem jako plastikowa pół calowa rurka wodociągowa z nakrętką i 2 l butlą po napoju, a ten PET to chyba coś z polietylenu w skrócie, ale i tak nie łapię. Wyobrażałem sobie Papcia jak jedną dwulitrową butelką tuzin winogron karmi i to latając z butlami i wymieniając je, lub myślałem, że sądzi, że jak taką butlę szczelnie wkręci na czubku tej zakopanej w ziemi rurki, to jedna butla starczy jemu na tydzień.

Andrzej boje się, ze to co prezentujesz u mnie nie zda egzaminu.
Mam po prostu tak przepuszczalna glebę, że jak w którąś sobotę położyłem wąż na ziemi to dopiero w poniedziałek zauważyłem, że zapomniałem zakręcić wodę. Wszystko wsiąkało na bieżąco i nawet śladu kałuży nie było. Szarpnęło mnie to trochę finansowo, ale i tak zdumiałem się jak wieczorem pokazali powodzie w Australii. Nawet okresowe Jezioro Erye zaczęło się niespodziewanie wypełniać. Po prostu ja i cichoborowska mamy podobną glebę. Gdzieś tam pisała o niej, a u mnie jest podobnie. Tam gdzie nie „ulepszałem” jej, to na sztych szpadla wydłubuję już piasek, na dwa żwir, a pod żwirem już diabły, a później tylko Australia. Walczę z tym właśnie próchnicą. A wiec kopię dołek na dno cokolwiek roślinno – zwierzęcego, wyżej ta gleba wykopana z kompostem, darnina. Tylko to „czarne” ma jakąś zdolność magazynowania wody, a nawozy mineralne jak z niej wypadną do żwiru to do tej Australi natychmiast ciągną. Jednak zauważyłem, że podlewanie małymi, ale częstymi dawkami wody powoduje, ze rośliny korzenią się płytko i są wrażliwe na suszę, więc trzeba pogodzić się ze stratami jej. Poza tym często wydaje nam się, że jak 5 minut podlewaliśmy jedno miejsce to tam jest metr sześcienny wody, tymczasem w 5 minut to tylko kilka wiader się napełnia. Nie doceniamy możliwości magazynowania wody przez glebę.
Tę rurę z tymi otworkami Andrzeja jak bym wstawił, to szambo z całej ulicy mógłbym eksportować tym „rogatym z kopytem, ogonem i widłami”, ale Unia E. się nie zgodzi, bo ma z nimi spółę. A tak poważnie, to obawiam się, że podlewając w korzeniach przyspieszał bym wysychanie gleby, bo ten „magazyn wody” stał by się płytszy.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Andrzej » czw paź 29, 2009 5:14 pm

Od razu wyjaśniam, że nie jest to moje zdjęcie lecz z forum ukraińskiego gdzie takie rury stosują b. często.
Ich zadaniem, prócz podlewania krzewów bezpośrednio w obrębie systemu korzeniowego, jest szybkie dostarczenie nawozów oraz powietrza dla korzeni krzewu.
Na fotce jest wielka rura, ale często można zobaczyć małe rurki zakończone o góry (nad ziemią) butelką PET.
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Roman » czw paź 29, 2009 5:55 pm

W czasach kiedy jeszcze podlewałem swoje winorośle, a właściwie to tylko sadzonki przez pierwszy sezon, to stosowałem podobny, ale uproszczony sposób. W miejscu tej rurki z fotki Andrzeja wkopywałem, w trakcie sadzenia
butelkę PET - bez nakrętki z odciętym dnem. Tą stroną bez dna do góry i prawie na równo powierzchni gleby, no może ciut wystawały. Bezpośrednio do tych "petów" wlewałem wodę i inne witaminy z konewki.
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: kra1013 » czw paź 29, 2009 6:56 pm

Powietrza ci u mnie w glebie dostatek, nawet ci „jednokopytni” sobie mogą z głębi ziemi nim pooddychać. Ja jednak nie widzę sensu zakopywać te „dreny”, bo u mnie glebę wysuszą, a nawożenie dokoła sadzonki kuleczkami granulowanego nawozu nie wydaje mnie się złe, tym bardziej, że „z węża” można to rozpuścić i niech pomału sobie dociera do korzeni. Tak jest prościej. Oczywiście na zwięzłej gliniastej, czy podmokłej glebie dreny, by dostarczyć roślinie powietrza są użyteczne, ale nawozy niech są aplikowane nie punktowo.
Gdzieś czytałem, że winogrona w środkowej Hiszpanii mają wyjątkowo dużą powierzchnię w przeliczeniu na roślinę (rzadko sadzone), bo tam jest sucho, więc muszą mieć dużo powierzchni, by mieć skąd czerpać te resztki wody zawarte w glebie w czasie suszy. Myślę, że podobnie jest z nawozami – lepiej rzadziej a szerzej, a nie punktowo. W każdym bądź razie na pewno łatwiej.
Winogrono jest stosunkowo odporne na suszę, tu może tylko okazać się odporniejsza aronia, może agrest. Sądzę, że na lepszych glebach w wypadku starszych krzewów podlewanie jest zbędne. Na pewno dobre w moim wypadku jest podlewanie kropelkowe. Sąsiad tak podlewał w tym roku żywopłot z Thuji i mam wrażenie, że to oszczędny i efektywny sposób, choć po nawozach przyda się deszcz, lub tradycyjny wąż ogródkowy.

Papcio. Ja też ewoluowałem z tymi drutami. Najpierw chciałem na „głowę” ciąć teraz mnie przeszło, choć „rozumówtojaniepozjadałem” przez te kilka miesięcy z winogronem. Myślę o wyżej rozpiętym pierwszym od ziemi drucie (80 cm), bo wtedy łatwiej i bezpieczniej pod winogronem jest tworzyć ugór i nie ważne czy herbicydem (winogrono jest wrażliwe), czy mechanicznie, czy ręcznie. Zawsze się jakoś do tych 80 cm łozę, czy latorośle dowiąże. A te skośnie sadzenie ma sens.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: tomicron » pn lis 09, 2009 8:31 pm

tomicron pisze:Uprawa winorośli jest strasznie stresogenna - tej zimy kupiłem od Zdzichola z Bogoniewic parę sadzonek, a wśród nich szczepioną (chyba na 5BB) Gałbienę Nou i do tej pory sobie ładnie rosła aż zaczęła więdnąć [cry] Podejrzewam, że jakieś cholerstwo zeżarło jej korzonki [zly] Normalnie idzie się pochlastać - akurat taką fajną odmianę musiało trafić...

Niestety sadzonka nie dała już znaków życia - i nie ma na to szans również w przyszlym sezonie bo część naszczepiona jest zupełnie sucha/martwa. Nie zmniejsza to jednak mojej "chcicy" na tę bardzo wartościową odmianę [!] Wiem, że to nie ten dział, ale czy któryś z szanownych posiadaczy Gałbieny Nou mógłby się ze mną podzielić kilkoma sztobrami po późnojesiennym cięciu [oops] [prosi] [?]
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: kra1013 » pt lis 20, 2009 10:04 am

Ciekawi mnie co u Mietka i cicho_borowskiej. Ostatnie notowanie Mietka to „z opalarką hajda panie na winogrona”, a Borusi to one w lipcu dopiero „wykiełkowały”. Może coś się wyjaśniło? Napiszcie.
Ja swoje już ziemia przykryłem, jeszcze cienko i za wcześnie, ale nie będę ich rozgrzebywał, i nie sądzę by im to tak bardzo zaszkodziło.
;) A wszystko przez te nasze dziewczyny z mojego „Kółka Różańcowego”, gdzie jestem Komendantem! Wymyśliły sobie, że pogodę mam im do butów dostosowywać (powinno jednak być odwrotnie – buty powinno się stosownie do pogody ubierać) i ...
Tej pasuje jesień, bo fajne botki w „Lumpexie” ze Szkocji wyczaiła, więc „cyk” różdżką robię i ma tę swoją deszczową jesień, ale zaraz później inna pokazuje mnie jakie fajne kozaki w Auchan w promocji za 29.99 kupiła. Znowu „cyk” robię i jest zima. Później ta pierwsza Nieboże przychodzi w tych botkach i mówi, ze jej zimno, więc „cyk” znowu tą różdżką robię i już ma późne lato... A ludzie z poza naszego kółka w głowę zachodzą co z tą naszą kaszubską pogodą się dzieje.
No to już przykryłem te winogrona... Tylko od tego wiecznego „cykania” kryształek na końcu różdżki się poluzował – na superglue go zamocuję i będę mógł znowu sobie pocykać.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Onaela » pt lis 20, 2009 6:09 pm

[radocha]
Niezły jesteś Rysiu ! [lol]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: kra1013 » pt lis 20, 2009 7:35 pm

Onaelu – ty mnie tu nie podpuszczaj! :) , lepiej zrób coś, by Mietek napisał o tych swoich winogronach. Kaszubski klimat niczym „bocian” lubi „kawały” odwalać miłośnikom różnych rzeczy. Dzisiaj naprawdę było u nas późne pogodowe lato. Zastępca Komendanta Kółka Różańcowego nawet mnie sama piwo kupiła i siedzę sobie przy grilu, i myślę sobie, czy się z nią całować, czy gwiazdy pooglądać ( właśnie strasznie jasny Jowisz na południu ). Pogodne niebo i „szklane powietrze”. Może dobrze, że przykryłem te winogrona. Naprawdę nie często na tych Kaszubach jesienią czuje się taką „szklankę”. Lubię siedzieć przy grilu w takim „powietrzu”. Pooglądam, a to drugie nie ucieknie! Zresztą „zastępcowa” z pasją pranie robi, to nie będę jej przeszkadzał.

Mietek, „zdezerterowałeś”, bo byłeś na Forum i nie chcesz nam o tych swoich winogronach napisać. Opaliłeś je do korzeni, czy co?
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Roman » pt lis 20, 2009 7:49 pm

kra1013 pisze:Onaelu – ty mnie tu nie podpuszczaj! :) , lepiej zrób coś, by Mietek napisał o tych swoich winogronach.

Mietek, „zdezerterowałeś”, bo byłeś na Forum i nie chcesz nam o tych swoich winogronach napisać. Opaliłeś je do korzeni, czy co?


Ryśku, były przecieki, że rosną - ale oficjalnie nie mogę się wypowiadać [rol]
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: kra1013 » pt lis 20, 2009 8:14 pm

No to jeszcze na Borusię czekamy. Pamiętam te jej zdjęcie. Myślałem wtedy o tym jej „kompleksie lisio-zajęczym”. Tak to wtedy nazwałem, bo na takich „polach aż po horyzont” przymrozki i chłody tak hulają, że trzeba mieć futro do okrycia się. Tam może nawet zanim się winogrono posadzi, trzeba otoczyć to zimozielonym żywopłotem. Ja u siebie narzekam, bo to co mam, nie jest może sielanką, ale jest jednak znacznie bardziej osłonięte.
Sielanką jaka jest w centrum miejskich ogródków działkowych, gdzie drzewa, krzewy, budynki, domy i domki chronią przed wiatrem, nie pozwalają się „zlewać” małym przymrozkom w gigantyczne zmrozowiska. Gdzie jesienna, zimowa i wiosenna roślinność na różnych piętrach hamuje wypromieniowanie ciepła z gleby w mroźną, gwieździstą noc. Jednak jakieś osłony u mnie są i kolejne wyrastają, więc pomimo bielicy z próchnicą w porywach na 15 cm nie jest to ten „kompleks lisio-zajeczy”.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: mietek » pt lis 20, 2009 8:42 pm

usunięty
Ostatnio zmieniony śr lis 25, 2009 11:08 pm przez mietek, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: mietek » pt lis 20, 2009 10:25 pm

usunięty
Ostatnio zmieniony śr lis 25, 2009 11:08 pm przez mietek, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » pt lis 20, 2009 10:32 pm

Ciekawe, czy u tego kolegi te "cuchnace stare" nie okażą sie wiosną bardzo ładne. To stare zapewne wypuści z pączków spiących i może okazać się, że je własciwie zacznie formować, bo sądzę, że miał to tak bez "strzyżenia" puszczone. Zamiast drewnieć szło w "zielone", a ten kaszubski klimat w niektóre lata zachęca do tej „gry w zielone”.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: mietek » pt lis 20, 2009 10:56 pm

usunięty
Ostatnio zmieniony śr lis 25, 2009 11:07 pm przez mietek, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: mietek » śr lis 25, 2009 8:58 pm

usunięty
Ostatnio zmieniony śr lis 25, 2009 11:07 pm przez mietek, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » śr lis 25, 2009 9:24 pm

;) Mietku – daj link jeszcze do lektora, lub napisów, bo „gościu” się czuje jak u siebie. Masz jego adres? Stary sekator mu wyślę, bo kupiłem sobie z „Biedronki” lepszy, po co ma się chłopina męczyć.
W drugim filmiku pokazał co on tak naprawdę umie. Teleportacja! To dopiero sztuka. Moja żona zawsze, gdy jedziemy na jakieś umówione spotkanie, to najpierw godzinami się przed lustrem męczy, a później żąda, bym się z nią i samochodem teleportował. Wsiadamy do samochodu o 9.59, a na 10 jesteśmy w Gdańsku.
Na dodatek, to czym pokazuje nasuwa mnie skojarzenie, ze nie grubość, a długość ma znaczenie [oops]
Nie, no filmik nie zły, ale ten sekator to on przywiózł z „Bombaju” :)
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: mietek » śr lis 25, 2009 9:47 pm

usunięty
Ostatnio zmieniony śr lis 25, 2009 11:05 pm przez mietek, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » śr lis 25, 2009 10:09 pm

mietek pisze: ...A czy możesz pokazać coś bardziej konstruktywnego ?


Mietku, nie załamuj mnie! :) Spójrz tutaj http://www.winogrona.org/modules.php?na ... ght=filmik

Tam naprawdę są fajne linki do filmików, w dodatku „w ojczystym” i bez tego „Bambusa”. Przecież jeśli filmuje się wskaźnik, to najpierw z ręką, a póżniej można już bez tej ręki pokazać, bo będzie ona w domyśle. Tu domysł jest inny, a dopiero na końcu filmu ręka i ... I jak tu się nie roześmiać.
Nie, nie obrażaj się czasem, za to co piszę, bo naprawdę nie to było moim celem, a raczej to, „że sami nie wiecie co posiadacie”. Prowadzenie Gujot’em jest proste nawet opisowo, a Włosi są „nieco oporni”, zarozumiali, ale idzie wytrzymać!
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: kra1013 » śr lis 25, 2009 11:57 pm

Mietku - ?
Podałeś linka (to ten drugi - po obejrzeniu pierwszego http://www.youtube.com/watch?v=j4PXcVGcVDI&NR=1) i naprawdę mnie się chciało śmiać zwłaszcza, z tego "wskaźnika". Na dodatek w tym pierwszym filmiku, to mu się sekator zacinał. Polscy hobbyści są znacznie bardziej profesjonalni. Włosi "uzurpują" sobie prawo do znajomości winogron, a to "Ruskie" się znają ( w tym i my). Bierzmy przykład z"naszych"!
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: mietek » czw lis 26, 2009 2:03 pm

Ja podałem tego linka: http://www.youtube.com/watch?v=PJ6g92a_ ... re=related

pozdrawiam: mietek.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » czw lis 26, 2009 3:43 pm

A ja wytrzymałem oglądać ten filmik z tego Twojego linka do końca. To tu właśnie facet ma ten super sekator. Na końcu filmiku w przeglądarce pojawił się skrót do tego drugiego linka i też z zaciekawieniem go obejrzałem. Niestety o ile pierwszy filmik jest o zepsutym sekatorze, to ten drugi filmik jest o „wskaźniku”. Najpierw nieśmiało pojawia się w oknie przeglądarki, później pozwala sobie coraz śmielej i żwawiej [oops] , a na końcu okazuje się, że to jednak nie część ciała, a kawałek jakiejś żerdzi trzymany w ręku. Napisałeś ( później usunąłeś ), że Ciebie nauczył ten filmik ciąć młode krzaczki winorośli – i fajnie! Mnie jednak nie wiele ten filmik nauczył. O wiele ciekawsze są te filmiki z linku podanego przeze mnie na stronie winogrona.org.
Ten Posy (taki nick zdaje się on ma) pokazuje jak ciąć znacznie lepiej, nic mu między nogami nie „merda”, stoi za winogronem, nie potrzebuje wskaźnika, mówi swobodnie w „Ojczystym” i widać wprawę przy tej pracy! A że operator kamery się nieco wygłupia...
Te filmiki Posy’ego są naprawdę dobre, choć on sam przeprasza za amatorszczyznę, a to tak naprawdę „amatorszczyzną” są te włoskie filmiki i sam Włoch z tym „Bombajowym” sekatorem.
Po prawej macie skróty do innych podobnych filmików o cięciu winorośli i też są nie złe- bo ważne, że po Polsku. Przy oglądaniu takich filmików instruktażowych konieczna jest jednak dobra znajomość języka i to nawet wraz z terminami fachowymi. Takie słowa jak łoza, latorośl jest mnie znana wyłącznie w języku Polskim, wiec równie dobrze włoskie filmiki na ten temat mogę oglądać jak i japońskie, czy chińskie! Wpiszcie w wyszukiwarkę You Tube „cięcie winorośli” np. po japońsku i też Wam wyskoczy parę filmików, ale niech już lepiej są śmieszne, bo instruktaż z nich żaden, lub co najwyżej zarys.
Mnie oczywiście nie smuci to, że kogoś „rajcuje” ten Włoski śpiewny jezyk, ale wolno mnie na temat takich filmików wyrazić swe zdanie.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: mietek » czw lis 26, 2009 4:32 pm

kra1013 pisze: Ciebie nauczył ten filmik ciąć młode krzaczki winorośli – i fajnie!

Ja tak nie napisałem.

Ale jak chcesz ciągnąć ten wątek to proszę: usunąłem swoje wypowiedzi bo domysły o pochodzeniu sekatora czy chwalebne opinie o piesku ( nawiasem mówiąc bardzo mi się podoba) nie wnoszą nic nowego do tematu.

Umieściłem linka z film. bo na nim widać namiastkę krzewu z którą mamy czasem do czynienia, a Grzesiu (posy czy inaczej .) takiego krzewu nie prezentował i skupił się na tym co pokazał, a jak już pisałem wcześniej (i usunąłem) te przydatne filmiki już były cytowane na naszym forum - filmik z krzaczkiem Włocha NIE.
Umieściłem ten link bo na nim jest krzaczek który tak sobie urósł i tyle. A wzorce książkowe często odbiegają od rzeczywistości. Gość zrobił z nim to co zrobił, a ja umieściłem ten link w nadziei, że ktoś merytorycznie zapyta (i temu ktoś odpowie) czemu tak a nie tak i co to daje - ot tyle.

Bo i po co ktoś za rok albo dwa chcąc się czegoś dowiedzieć będzie musiał czytać ileś stron na temat kto gdzie kupił sekator, albo wypowiedzi na temat innego filmu, który ktoś sobie przy okazji obejrzał i odniósł do filmu o którym była mowa ;) Zwłaszcza, że dopiero teraz dałeś link do filmu o którym mówisz? - tak na boku to powiem, że wskaźnik też mnie rozbawił zwłaszcza jak zaraz potem gość głową zasłonił cały obraz [lol] - tyle tylko że to nijak ma się do tego filmiku, który ja cytowałem... i tego o co mi chodziło.


mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » czw lis 26, 2009 7:18 pm

Oj Mietku! Po „amputacji” swoich wypowiedzi, to zawsze „aniołka” z siebie wykreujesz! Nie z takiego powodu jak nam teraz podajesz usunąłeś, te posty. Zaciekle bronisz swojej „teorii płaskiej Ziemi” i tyle!
Filmiki instruktażowe obcojęzyczne mają małą wartość i wszystkim radzę korzystać z tych w jezyku Polskim. Naprawdę – w tych filmikach padają słowa takie właśnie jak latorośl, czy łoza. Jeśli się nie zna tych słów w języku z filmika, to lepiej „panienki” pooglądać, lub obejrzeć instruktaże po Polsku zwłaszcza, że są niezłe i na pewno nie ustępują tym zagranicznym. To właśnie przez kilka postów próbuję wytłumaczyć i to na pewno coś wnosi. Wybacz, że robię to żartobliwym tonem, a Ciebie jak widzę, to strasznie denerwuje. Do tego stopnia, ze nie jesteś w stanie „skumać” o co mnie chodzi. Jakiś poważny człowiek jesteś! Oczywiście pooglądaj sobie te zagraniczne instruktaże, bo dla mnie ta „Twoja Ziemia może być i płaska”.

Tu masz fajnego linka z „dziewczynami” w winogronach. Nogi jedna ma trochę jak nasz Pudzianowski, ale co tam – i tak jest najlepsza! Gdybym był na tej imprezce, to starał bym się obok niej właśnie usiąść. Wyluzuj się, rąbnij sobie szklaneczkę „Burgunda” i wyobraź sobie, że te „Pudziany” w szkaneczce dla Ciebie się pośwęcają – wiem, ten link też nic nie wnosi, ale warto obejrzeć! http://www.youtube.com/watch?v=aMS0O3kknvk
No i nie zapomnij się uśmiechnąć! :)
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: mietek » czw lis 26, 2009 8:02 pm

kra1013 pisze:Oj Mietku! Po „amputacji” swoich wypowiedzi, to zawsze „aniołka” z siebie wykreujesz! Nie z takiego powodu jak nam teraz podajesz usunąłeś, te posty.

Możesz to sobie interpretować jak chcesz ;) ja starałem się być grzecznym i ustąpiłem kasując swoje posty w myśl tego o czym napisałem wyżej.
kra1013 pisze:Zaciekle bronisz swojej „teorii płaskiej Ziemi” i tyle!
Filmiki instruktażowe obcojęzyczne mają małą wartość i wszystkim radzę korzystać z tych w jezyku Polskim. Naprawdę – w tych filmikach padają słowa takie właśnie jak latorośl, czy łoza. Jeśli się nie zna tych słów w języku z filmika,

Ja chciałem pokazać obraz a ten wygląda tak samo w każdym języku.

kra1013 pisze:to lepiej „panienki” pooglądać,


Zawsze możesz otwożyć nowy temat: np: panienki?
kra1013 pisze: wiem, ten link też nic nie wnosi,

faktycznie nic nie wnosi (przynajmniej na temat)
kra1013 pisze:ale warto obejrzeć! http://www.youtube.com/watch?v=aMS0O3kknvk
No i nie zapomnij się uśmiechnąć! :)


To se oglądaj [lol]



pozdrawiam: mietek
Ostatnio zmieniony czw gru 31, 2009 3:30 pm przez mietek, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Drzewa i krzewy owocowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

cron