Nasze zwierzaki

Nasi milusińscy, nasze osiągnięcia, przyroda, wszelkie zdjęcia artystyczne

Postautor: Jedynka » śr sty 14, 2009 6:55 pm

Dzięki , kochane za słowa pocieszenia.
Magdziołku, każdy pomysł się liczy i za każdy bardzo dziękuję.
Pusia niestety jest już wiekowa, ma około 10 lat. Zostawimy to na razie tak jak jest.
Sagi, może Tymi miał trafić do Was. Mama przekonała się, że kot to nie tylko puchata kulka. To obowiązek, pozaciągane firanki/przynajmniej u nas/ latanie w nocy, miauczenie, choroby. Skorzystała z okazji, żeby się go pozbyć.
A ten znaleziony kociaczek? Nie każdy musi kochać zwierzaki ale niech nie krzywdzi.
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: Sz_elka » śr sty 14, 2009 7:30 pm

Dla dobra Tymiego nie oddawaj go tej rodzinie [!] [!] [!]
Już raz zawiedli i nie rokują na przyszłość dobrze [!] [!] [!]
Kotom co i rusz coś się przydarza i następnym razem znowu go porzucą - podjęli decyzję, a chłopczyk sam nie stanowi opieki i bezpieczeństwa dla kota, tylko mogliby to zrobić za niego rodzice, a im to nie pasuje [!] [!] [!]
Znowu pobędzie u nich do następnego razu, jak trzeba będzie się nim znowu zaopiekować, to albo go zostawią na ulicy albo każą uśpić [!] [!] [!]
Ja bym nie podawała telefonu - ta Pani podjęła jednoznaczną decyzję, a Ty również - adoptowałaś Tymiego i nie możesz go teraz zawieść [!] [!] [!]
Wycofaj telefon, proszę - dla dobra Tymiego [!] [!] [!]
Jak go oddasz, to nie odezwę się do Ciebie nigdy [!] [!] [!] [cry]
To są źli zmanierowani ludzie, a dzieciak jak dzieciak, pójdzie do szkoły albo do kolegów a kot sam w domu, matka widać nie poczuwa się do opieki a jak przyjdą wakacje to oni za granicę a kot co [?] [?] [?]
Strasznie jestem nabuzowana [!] [!] [!] [zly]
Ostatnio zmieniony śr sty 14, 2009 7:49 pm przez Sz_elka, łącznie zmieniany 2 razy
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Anamaria » śr sty 14, 2009 7:40 pm

Och, Szeluś, upuść trochę powietrza [lol] ale masz rację!

Sagi niech Ci nie przyjdzie do głowy oddać im Tymiego.
Dzieciak pocierpi, trudno, ale za to kotek nie będzie już więcej wystawiany na poniewierkę.
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: saginata » śr sty 14, 2009 7:42 pm

Szelka-jak ja czeka³am na te s³owa [tuli]

My¶la³am,¿e jestem wredna-bo zal mi ch³opca-a kota nie chcia³abym oddawaæ-jest NASZ.
Ale tak mysla³am o Bazylu-ze gdyby kto¶ chcia³ mi go dzi¶ oddaæ-jaka by³abym szczêsliwa. Mialabym trzy koty - takie kochane.
Dziêki Ci :* Nie oddam Tymiego choæby siê zg³osili [w co szczerze w±tpiê].

Za tydzieñ jedziemy z kocurkami do szczepienia.
saginata
 

Postautor: Anamaria » śr sty 14, 2009 7:45 pm

Zadzwoń na wszelki wypadek do pani wet. i podziękuj, że nie dała im twego numeru ;)
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: Sz_elka » śr sty 14, 2009 7:48 pm

saginata pisze:Ale tak myslałam o Bazylu-ze gdyby ktoś chciał mi go dziś oddać-jaka byłabym szczęsliwa.


Z Bazylem, to inna sprawa - jakbyś miała jakikolwiek sygnał, że leży gdzieś pod płotem ledwie żywy, to nigdy w życiu byś się go nie zaparła tylko użyłabyś wszelkich sposobów,żeby wrócił do Ciebie , nawet na chwilkę, jeśli by tak zrządził zły los! :(

A Tymi się znalazł i informacja dotarła do opiekunów i co??? [zly]

A właściwie, to myślę, że niepotrzebnie się tak najeżyłam, bo Ty przecież nie dałabyś sobie duszy wyrwać, oddając Tymiego na niepewne życie!
Wybacz,że się trochę uniosłam, ale tyle się mówi o podmiotowym traktowaniu zwierzaków i nie tylko zwierzaków, bo i dzieci też podlegają zwrotowi do "schroniska", jeśli coś nie przypasuje opiekunom! :?
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: saginata » śr sty 14, 2009 7:53 pm

My¶lê,¿e pani wet jest stronnicza w tym przypadku-i trzyma nasz± stronê-mówi³a z nerwami o tamtej pani-i ze tamten dom by³ z³y dla kota.Sama pani wet ma 3 koty.Jej ojciec-ju¿ starszy pan bardzo interesowa³ siê losem rudego-dawa³ og³oszenie do gazety-jak mowi³-starymi metodami szuka³ w³a¶ciciela-bo pani wet przez internet.Dzis jak byli¶my -przybieg³ zobaczyc-jaki nowy lepszy dom ma rudy.Chcia³ go zobaczyæ,pyta³ czy je,czy sie bawi,czy juz zapozna³ sie z naszym kotem-wszystko wiedzia³.A szczepienia mamy darmowe-i kastracjê Tymiego te¿.
Ale zadzwoniê jutro-dziêki dziewczyny-jak zawsze mozna na Was liczyc [tuli]
saginata
 

Postautor: Sz_elka » śr sty 14, 2009 7:57 pm

Anamaria pisze:Zadzwoń na wszelki wypadek do pani wet. i podziękuj, że nie dała im twego numeru ;)


Tak, tak!!! Koniecznie zadzwoń do Pani Wetowej i odwołaj chęć podania namiarów na siebie!!!

A przez tydzień dzieciak może Cię już nachodzić!!! Niepotrzebny Ci ten stres !!! A Francy-Mamusi może się coś odwidzieć, że co ludzie powiedzą i weźmie Ci Tymiego, na zatracenie!!! Już drżę, czy aby czegoś już nie działają, ale mam nadzieję, że Wetowa to mądra kobieta i nie dopuści do tragedii!!!
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Sz_elka » śr sty 14, 2009 7:59 pm

No ...... kamień z serca mi spadł!
Sagi :*
A Kociambry wytarmoś za uszy! [lol]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: saginata » śr sty 14, 2009 8:00 pm

Telefon poda³ Krzysiek-by³o juz ok 16-stej-nie wierzê,ze przez dwie godziny kto¶ siê nagle zg³osi³.A jutro zaraz zadzwoniê.
saginata
 

Postautor: Sz_elka » śr sty 14, 2009 8:05 pm

saginata pisze:Telefon podał Krzysiek......


... nooooo, to sobie nagrabił u mnie! ;)
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Onaela » śr sty 14, 2009 11:28 pm

Sagi-dołączam swój głos w tym Konsylium :)
Nie mozna tak poniewierać zwierzakiem [cry]
A chłopiec gdyby bardzo rozpaczał,to mamusia zareagowałaby wcześniej.Pewnie załatwi mu nowego,zdrowego kotka [zly]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: amita » śr sty 14, 2009 11:56 pm

Lojojoj.Teraz jej sie szkoda zrobilo? Podzielam zdanie koleżanek.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » czw sty 15, 2009 11:03 am

I ja też myślę, że kotkowi będzie naprawde lepiej u ciebie.

Pewnie - chłopca też szkoda - możesz poprosić panią weterynarz, żeby mu powiedziała, że kotek ma teraz nowy, dobry ciepły dom i nowego kotka za przyjaciela, więc byłoby mu bardzo smutno, gdyby teraz był zabrany. Wiem, jest weterynarzem, nie psychologiem - ale może jej się uda [lol]

Też uważam, że na pewno mama juz mu obiecała nowego zdrowego kotka - i że jakoś to przeboleje. Ale to że wrócił i pytał (być może bez wiedzy i zgody rodziców) bardzo dobrze o nim świadczy, trzeba to przyznać [prosi]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: saginata » czw sty 15, 2009 4:05 pm

Do pani wetowej dzwonilam z samego rañca-powiedzia³a,¿e i tak by nie poda³a im zadnych namiarow na nowy dom kotka.

A dzi¶ wielka rado¶æ-Tymi zacz±³ jesæ such± karmê-do tej pory jej unika³.Bêdê mu dawa³a-co jaki¶ czas-aby mia³ wszystkie witaminy-bo to taki miêskowy koteczek
saginata
 

Postautor: magdziołek » czw sty 15, 2009 4:36 pm

Super Sagi, ale jesteś szczęśliwa :) . Cieszę się razem z Tobą. Uściski dla kociaczków [tuli] .
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: magdziołek » czw sty 15, 2009 7:57 pm

To może nadeszły lepsze dni dla naszych milusińskich... :) Sagi ma dwa piękne kocurki.. [tuli]
Tygrysek Szelki dzielnie walczy i się tak łatwo nie podda [tuli]...
Jedyneczka ma jeszcze w domu piękne zwierzątka do kochania, choż wiadomo żal po Puszku jeszcze długo będzie w sercu... [tuli]
a ja właśnie jestem po "zatwierdzającej rozmowie"...;)
Jutro jadę po pieska... też czarny, też pudelek, ma piękne błękitne oczka, uśmiechnięty pyszczek i taki cudny ogonek... . Odwiedzaliśmy go już dwa razy, robiliśmy zdjęcia, zapłaciliśmy zaliczkę ale nie chwaliłam się na forum, bo jeszcze "nie był nasz"... . Dzisiaj od rana szalałam w domu z porządkami z usuwaniem przeszkód, co umiałam przewidzieć, to usunęłam ale wiem, że jutro "prawda wyjdzie na jaw"... okaże się, co jeszcze trzeba usunąć z zasięgu bystrych ślepek i zwinnych łapek :) .
Kupiliśmy karmę, "pieluchy", które będą WC dla pieska..... jutro wkleję zdjęcia :)
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Onaela » czw sty 15, 2009 9:02 pm

Ponieważ koty zdominowały ostatnio ten temat (nie mam nic przeciw kotom-lubię je bardzo :) ),to moze ja cos o swoim psiaku "skrobnę" ?

Jak niektórzy pamiętają,ok .pół roku temu wzięlismy psa, ok.5-letniego owczarka ze schroniska.Pojechalismy po niego we troje:ja,syn i jego dziewczyna.Psa mielismy juz "upatrzonego" w internecie,wiec w zasadzie pozostały tylko formalnosci.Na miejscu okazało sie,ze w schronisku jest ok 600 psów [shock] .Niektóre z nich siedziały w boxach,inne latały luzem,łasiły się do nóg.Arek przestrzegał nas,żebysmy nie patrzyły na inne psy,bo wiedział czym to "pachnie" ;) Oczywiście,my,jak to kobiety najchętniej zabrałybyśmy wszystkie,a przynajmniej tyle,ile zmieści sie do samochodu.Niestety,trzeba było poprzestać na jednym [cry] Dlatego,zeby nie patrzeć na te "bidy" do zakończenia formalności czekałyśmy na zewnatrz ogrodzenia schroniska.Arek sam wyprowadził Cezara z boxu(w którym zostały jeszcze dwie suczki) i przyprowadził go do samochodu.
Pies okazał sie chory na świerzbowca i zapalenie uszu(jak wszystkie tamtejsze psy)-po długim leczeniu jest juz w miarę OK.

Teraz już się u nas zadomowił,zaczął normalnie jesć,bo przedtem nie miał apetytu [cry] Arek bywa w domu kilka razy w tygodniu,ja daję mu jeść,ale.... Jak syn się pojawi,pies nie odstępuje go na krok,mnie nie zauważa,chodzi wyłacznie za nim "krok w krok" i patrzy głęboko w oczy,>Po prostu kocha go miłościa bezwarunkową,za to,że wyrwał go z tej matni... [rol] Jego wdzięczność jest bezgraniczna...

Ja jestem nr jeden,jak syna nie ma w domu ;)

Teraz juz wiem,co znaczy wdzieczność zwierząt.....
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: magdziołek » czw sty 15, 2009 9:55 pm

Onaelu :*
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Jedynka » pt sty 16, 2009 8:56 pm

Magdziołku, bardzo się cieszę no i rzecz jasna, zdjęcia Dużoooo [lol]
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: Sz_elka » pt sty 16, 2009 8:59 pm

No przecież miały już być wklejone i co??? :?
Chyba, że....... Pańcia zajęta sprzątaniem po pupilu! [haha]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jedynka » pt sty 16, 2009 9:02 pm

Onaelo, masz rację ostatnio ciągle było o kotach. Często przeglądam strony animalsów i nie dziwię Ci się. Rzeczywiście ma się ochotę zabrać te wszystkie psiaki, bo w ich oczach jest jedna rozpacz. Zyskaliście wierne, psie serce. Czytając różne psie historie zadziwia mnie jedno-jak mocno trzeba skrzywdzić zwierzę, żeby stało się nieufne w stosunku do człowieka.
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: Sz_elka » pt sty 16, 2009 10:42 pm

No to ja dalej kontynuuje kocią epopeę! 8) Obrazek Czy ja wyglądam na chorego kota? [rol]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: mietek » pt sty 16, 2009 11:39 pm

Brawo Sz_elko... Koty górą. [haha]
Obrazek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: magdziołek » sob sty 17, 2009 7:32 am

Szeluś, Tygrysek to piękny kocurek i nie wygląda na chorego. Ktoś, kto nie znałby tej całej historii z chorobą, nie uwierzyłby, że to taki chory kotek.
Mietek, oj ten Twój "burasek", cudeńko. A jak ten na działce, przetrwał mrozy?

Kochani, nie mam zdjęć choć zrobiliśmy 30 szt, wszystkie są poruszone, to takie żywe stworzenie, nie usiedzi na miejscu chwili. Później napiszę więcej.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Cebulka » sob sty 17, 2009 9:11 am

Magdziołku - to może chociaż wkleisz te które mówiłaś zrobiłaś jak byliście go odwiedzac wcześniej? [tuli]
[lol]
To ja jutro spróbuję - zobaczymy... ;)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Andrzej » sob sty 17, 2009 10:17 am

Onaela pisze:Teraz juz wiem,co znaczy wdzieczność zwierząt.....

Piękna jest Twa opowieść Onaelu!!! [brawo]
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: magdziołek » sob sty 17, 2009 12:21 pm

Wczoraj, gdy przywieźliśmy psiaka do domu, rozrabiał, wszędzie go było pełno. Zupełnie nic sobie nie robił z tego, że jest w obcym miejscu, między obcymi ludźmi bez mamy i siostry... . Z kupą trafia na "pieluchę" gorzej z siusianiem, częściej nie trafia :? . Pierwsza noc za nami. Spał grzecznie w swoim legowisku, obudził się o drugiej, zrobił siusiu, napił się wody, troszeczkę się pobawiliśmy i grzecznie spał do rana.
Dzisiaj rano drapał w drzwi wejściowe i piszczał. Otworzyliśmy mu drzwi na ganek, biegał, obwąchiwał buty i płakał... . Ciekawe, czy dopiero dzisiaj zatęsknił za swoją rodzinką ?
Teraz zjadł obiad i śpi u pana na brzuchu ;) . A to parę zdjęć. Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: saginata » sob sty 17, 2009 12:35 pm

Magdzio³ku jest ¶liczniutki !!!
A jak ma na imiê-bo nie doczyta³am....
saginata
 

Postautor: gruby miś » sob sty 17, 2009 12:45 pm

absolutnie cudny i uroczy :D
Awatar użytkownika
gruby miś
Weterani
 
Posty: 1701
Rejestracja: czw sty 15, 2009 12:21 am

Postautor: Tosia » sob sty 17, 2009 1:03 pm

Magdziołku jest cudowny.Ja uwielbiam psy, i liczę na to że w najbliższym czasie też i u nas będzie tyle radości. :*
Pozdrowienia Tosia.
Awatar użytkownika
Tosia
Weterani
 
Posty: 2131
Rejestracja: ndz lip 06, 2008 10:31 am

Postautor: Baś_22 » sob sty 17, 2009 1:56 pm

Magdziołku jest przecudny i napewno tak samo szczęśliwy jak Wy [tuli]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

PoprzedniaNastępna

Wróć do Galeria zdjęć

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość