No i tu jest pies pogrzebany, bo kupowałam zbałaganione i nie wiem, co jest co. Mam mniej-więcej nazwy odmian (bo spisałam wszystkie, jakie były w sklepie wychodząc z założenia, że potem sobie dopasuję).
Na razie większość jest w doniczkach, trochę w gruncie. Ale tylko kilka zakwitło/zakwitnie, większość pozrzucała pączki, więc nie mam jak sprawdzić
Sprawdziłam i mam taką listę:
azjatyckie: Orange Electric, Citronella, America, Lollypop, Grand Cru, Alaska, Medaillon
trąbkowe: Golden Splendour, African Queen, Pink perfection, Regale
oraz orientalnych nie tak dużo odmian: Stargazer, Con Amore i Marco Polo (i być może Montreal), ale np. Stargazera to na pewno mam kilka cebul... na szczęście te akurat wiem, gdzie są, bo były osobno kupowane wczesną wiosną. Będę przykrywać.
Prawdopodobnie mam też takie: Flore Pleno (opisana jako lilium tigrinum) oraz Speciosum Album (l. speciosum). Jeżeli dobrze zrozumiałam, to tygrysie i te "speciosum" też powinny zimę przeżyć?
Aha, we Floralandzie opisują l. trąbkowe jako całkowicie mrozoodporne, ale nie należy im wierzyć, bo rzeczywistość nie jest taka różowa?