Ogórki

[magdziołek]

Przeczytałam sobie cały temat i były lata, kiedy 8 lipca jedliście własne ogórki, a jak jest w tym roku? Czy ktoś już zajada własne ogóreczki ? . Moje w tym roku siane 4 razy zeżarte przez ślimaki... porażka . W ubiegłym tygodniu kupiłam gotową rozsadę, posadziłam 11 szt. 2 zeżarte przez ślimary, 3 nadgryzione. Nie pomogły osłonki z butelek, trociny wysypane wokół rozsad, nawet agrowłóknina... . Teraz na butelki układam jeszcze kamole, bo ślimary właziły do środka górą, po butelkach . Coś mi się wydaje, że nic z nich i tak nie będzie. Sadzonki mają ledwie 15cm, do kwitnienia jeszcze hoho a może i dalej... a gdzie im do owocków . doopa jednym słowem. A jak u Was?

[amita]

Ja w tym roku nie mam ani nawet jednego krzaczka. Za to sasiadki juz mają ogóreczki. Cukinie wsadzałam ze 3 razy fasolka do niczego, fasolnik mi 1 wyszedł.Wiśni 0 czereśni 0. Paskudny ten rok.

[Baś_22]

U mnie ogórki są ale nie wszystkie wzeszły, więc jest nieco mniej niż w ubiegłym roku.
Wiele juz kwitnie i mam nadzieję, że będę miała własne ogóreczki.
Oczywiście, jak zwykle prowadzę ogórki na sznurkach. Zrobię dzisiaj im zdjęcie i tutaj wstawię .

Fasolnik wyszedł w ilości 3 szt. więc hołubię go jak tylko potrafię
Fasolka zielona ma sie dobrze.
Marchewka niezbyt obficie wzeszła w tym roku ale jest Pietruszka korzeniowa nieźle.
Buraki dopisały super za to cukinię siałam 2 razy i kompletnie nic ......
Kupiłam 3 sadzoneczki przy okazji kupowania pomidorów i siedzą jakieś takie zakapiory, że tylko
Od sąsiadki dostałam maleńką sadzoneczkę no i teraz koło niej chodzę jak lew

[Cebulka]

Moje ogórki siane też do kitu Wsadziłam rozsadę, jakieś tam zawiązki są - ale do mizerii jeszcze daleko
Wiśnię u rodziców wyjątkowo w tym roku dopadła zaraza ogniowa I wszelkie inne plagi również Ale wciąż coś tam się czerwieni...
Cukinii krzaczki są - ale im się nie śpieszy... dynie też pewnie przed jesienią nie zdążą dojrzeć - może zakwitnąć zdążą

[zomarel]

U mnie też nie najlepiej,owoców nie ma,nawet mirabelka(ałycza),jak kto woli obraziła się i ma tylko tyle owoców,żebyśmy z głodu nie padli podczas pobytu na działce,jedynie zapowiadają się śliwki renklody,czy jak im tam.Z warzyw zebrałam groszek i bób ,które dzieciaczki przerabiały "na zielono",koper zjadły mszyce,ocalał tylko ten "gdzie nie gdzie",buraki byle jakie,może będą tylko te pikowane,marchew wzeszła rzadko,ale to za przyczyną podjadków,ale na bieżąco jest,ogórki kwitną,miały być podwiązane,ale zapewne zostaną płożące,cukinię szt.1 zerwałam,kilka jest zawiązanych owoców,patisony kwitną pusto,fasolnik zjadły ślimaki,albo inne g...bo nie ma go,pomidory chyba potraktuję chemią,bo coś je bierze i zaczynają od dołu żółknąć liście,ale za to fasolka szparagowa ma się dobrze,ładnie kwitnie i oby wszystkie kwiaty wydały owoce,to będzie dobrze.

[amita]

Czyli nie tylko u mnie taki pustostan.

[tomicron]

czyżby zasada równowagi w przyrodzie, coś za coś ? - była łagodna zima, nawet najdelikatniejsze rośliny nie doznały uszczerbku za to wiosna z przymrozkami w najgorszym możliwym momencie + susze, nawałnice i inne cuda na kiju...
u mnie ogórki jako tako ale pod koniec czerwca jak bylem ostatni raz na działce to takie opoznione w rozwoju byly, fasolnik bardzo dobrze - w pore granulki (wiecie jakie) matka moja wysypala wokół, za to groch cukrowy w wiekszosci wydziobany przez ptaki (nic dziwnego skoro nie ma wisni, czeresni do jedzenia)

[zomarel]

I tu zgadzam się z Tobą,równowaga musi być zachowana,bo kto widział żeby każdego roku uwijać się z przerabianiem płodów działkowych .Wiśnie jakie mi się uchowały,przed chwilą zalałam spirytusem i niech sobie tak stoją przez najbliższy miesiąc

[Baś_22]

Na wiosnę dostałam od sąsiadki na działce parę nasionek ogórków brązowych - nazywała je amerykańskimi
Ja się nie dochowałam brązowych - zjadłam zielone Były pyszne....zwarte, z małą ilością nasion w środku.
Druga sąsiadka była bardziej cierpliwa albo nie lubi specjalnie ogórków i dochowała się takich okazów:

[Cebulka]

O rany, awangarda w działkowaniu - ogórki kiszone prosto z krzaka

[koliberek]

Kto mi podpowie czy ogorki do gruntu juz wysiewac ? I moze Jakis maly instrktaz co i jak ?

[lucysia]

Koli do gruntu za wcześnie,dopiero koniec kwietnia lub nawet początek maja jak zimno,na rozsady oczywiście?

Szkl.wody i namoczyc ogórki,jak puszczą kiełki to wiesz co wsadzać.Te co nie puściły do kosza.Musisz mieć doniczkę torfowa,zamiennie rolkę po papierze toaletowym lub zerknij w necie jak zrobić kubek z papieru.
Pic polega na tym że ogórek nie lubi przesadzania,wszelkie uszkodzenia korzenia odchorowuje lub zdycha
Jak masz taki pojemnik jak napisałam sadzisz po prostu razem z nim i już.

Sianie podkiełkowanych nasion robimy delikatnie,kiełek nie odrośnie.sypiemy ziemię do połowy rolki ,wkładamy kiełkiem do dołu lub na płasko.Nigdy do góry bo dłużej będzie wschodził,przecież musi iść do dołu …Przysypujemy łyżeczką ziemi i podlewamy.Wcześniej nie ubijamy ziemi.
I czekamy .Jak wzejdzie to do chłodniejszego pomieszczenia,lub całkiem na dwór.Nie wybiegnie za bardzo
Podkiełkowane ogórce

[koliberek]

Lucysia,
chyba nie do konca zajarzylam. Czy to oznacza ze ogorki sieje sie tak jak pomidory najpierw do tych papierowych kubkow, a potem do gruntu ??? Myslalam ze wprost do gruntu. U mnie juz 18 stopni, tulipany zaczynaja kwitnac, a magnolie, azalie i niektore rododendrony juz kwitna. MOze wiec mozna juz wysiac do gruntu, o ile w ogole tak sie robi... Pomocy !!!

[lucysia]

U was pewnie cieplej.Jak nie będzie przymrozków to siej do gruntu bezpośrednio nie bawiąc się w rozsady.
Do gruntu możesz gniazdowo siać po 3 szt w jeden dołek co 15-20cm.A ile rzędy od siebie to nie pamiętam.80cm?
Siejąc do gruntu też możesz sobie podkiełkować nasiona,szybciej wzejdą.

[koliberek]

Dzieki Lucysiu.
Basiu, a jesli bede chciala tak jak Ty na tych sznurkach je prowadzic, to tez odlehlosc miedzy rzedami ok. 1 m ? Czy moze byc gesciej ?

[lucysia]

Koli jak na sznurkach to po 1 szt.do dołka
W tym roku też tak planuje,podobno mniej chorób.

[koliberek]

po 1 szt. ok. a odleglosc taka sama ? Czyli ok. 1 m miedzy rzedami ?

[lucysia]

Tak mi się wydaje że jak masz miejsce to może być 1m,80 cm..też może być

[Baś_22]

Basiu, a jesli bede chciala tak jak Ty na tych sznurkach je prowadzic, to tez odlehlosc miedzy rzedami ok. 1 m ? Czy moze byc gesciej ?

Koli jeśli masz miejsce to może być ten 1 m ....ja dawałam mniej, tyle żeby spokojnie można było wejść miedzy rzędy do pielenia, zrywania itp.

[magdziołek]

W ubiegłym roku prowadziłam ogórki po sznurkach do góry na podpory zrobione z bambusów ( miskantów olbrzymich) . Sadziłam w odstępach co pół metra, przecież jak się wspinały do góry, to ciasno im nie było Widzę Koli, że ruszyłaś całą parą w ogrodzie Powodzenia.

[Emmi]

U mnie też ogórki były ,,pienne" i dobrze im było

[magdziołek]

Czy ogórki siejecie wprost do gruntu ( kiedy?) czy też robicie najpierw rozsadę ( kiedy?) . I może ktoś poleci sprawdzoną, plenną i odporną na choroby odmianę?

[Jedynka]

Magdziołku,ja robiłam różnie.Siałam do gruntu,wtedy musiałam nakrywać połówkami butli 5litrowych.Inaczej wszystko zżerały ślimaki.A dookoła kładłam kubeczki z granulatem na ślimaki.Teraz robię rozsadę,starszych roślinek się nie łapią.Ale co roku poszerzają menu,więc nie wiadomo.Ogóreczki rosną w butelkach i mają już drugie listki.Zdjęcia nie dam, bo mi wywala,że za duże a ja oślica zmniejszyć nie umiem.

[magdziołek]

Dzięki Jedyneczko. to znaczy, że na rozsadę już pora siać!

[lucysia]

Ja posiałam takie do tunelu.Te do gruntu to jeszcze można poczekać bo szybko rosną a po 15 trzeba wsadzać bo zimna nie,lubią

[koliberek]

Szkl.wody i namoczyc ogórki,jak puszczą kiełki to wiesz co wsadzać.Te co nie puściły do kosza.[/img][/url]

a jak szybko one kielkuja ?

[lucysia]

Praktycznie 24h i już widać kiełki.Chyba że stare to nie wykiełkują wogóle

[koliberek]

Dzieki Lucysiu, to dzis namocze a jutro wysieję.

[Jedynka]

Niestety,pomyliłam się Wysadziłam spore sadzonki i tak zeżarły

[Cebulka]

No co za zaraza...

[lucysia]

A u mnie taki gość zasadzał się na zawartość inspektu.Wygrzewał się na szybie pod wykładziną.wrrr

[Cebulka]

A czekaj czekaj, czy to aby nie jest ten nasz rodzimy pasiasty drapieżny co poluje na te hiszpańskie?
Magdziołku, ty je chyba rozróżniasz