Ja to miałem już nic nie pisać, ale jak nie pisać skoro każdy dzień przynosi jakieś niespodzianki.
W temacie rzodkiewek: pamiętacie moje marchewki "koktajlowe"?
W tym roku rosną jak głupie i nawet są bardzo smaczne - niektóre swymi rozmiarami przerosły znacznie wielkość butelki od piwa
niestety posadziłem tylko 98 sztuk bo jak wiadomo po dotychczasowych niepowodzeniach już powinienem tego nie wysiewać tylko skąd mam wiedzieć co w danym roku przyniesie mi sukces.
Na pierwsze gruszki to czekałem ... hmm chyba jakieś piętnaście lat, kiedy to nagle i bez uprzedzenia obdarowały mnie niezwykłą ilością owoców o niepowtarzalnie doskonałym smaku tylko po to by po dwóch sezonach owocowania drzewko nieodwracalnie przestąpiło progi raju i teraz chyba tam owocuje bo naprawdę owoce miały smak boski.
No tak miało być na temat
otóż i rzodkiewki w tym roku wielkością raczej przypominają buraki jakie pamiętam z dzieciństwa.
Ten rok obrodził tak jak obrodził - koperek kiepsko, a z kolei te dwa wyżej wymienione warzywa wzorcowo.
Co do rzodkiewki to okazuje się, że każdy zakup nasion to inna odmiana - trudno w sklepie kupić drugi raz to samo co i róż to inną odmianę mają w ofercie, a własne nasiona zwykle nie powtarzają doświadczeń z poprzedniego okresu.
Jeszcze słówko o rzodkiewce: coraz częściej pod tą nazwą sprzedaje się mieszańce z rzodkwią i te rosną imponująco jednak znacząco różnią się smakiem od prawdziwej rzodkiewki, a te moje tego roczne "buraki" mają smak prawdziwej rzodkiewki.