mietek pisze: ... Moim zdaniem odkryłem na czas - już zaczynało pleśnieć - kopce już były (w słońcu) gorące - ten piach to robi czy co?
Wódki to ja prawie wcale nie piję...
Ja okrywam piaszczystą. Taka jaka jest u mnie. Słaba, uboga w próchnicę. Jedyne co staram sie uzyskać, to to, żeby warstwa z tą mała zawartoscią próchnicy była jak najgłębsza. Winorośl jest zdaje sie takim gatunkiem, które i na piachu zaowocuje. Jak agrest, czy aronia - może nawet dać niezwykle duży plon, przy tak mało zasobnej glebie. Jabłka, gruszki w czerwcu "pospadają" z niedożywienia" i braku wody, a winorośl zadowoli sie nawet Polifoską z saletrą.
To pleśnienie pod kopczykiem, to moim zdaniem efekt zbyt szybkiego przykrycia na jesieni. Ewentualnie jeszcze dodatkowo niepotrzebnie wysokiego, co przy tej ilości śniegu, mogło wpłynąć negatywnie, bo u mnie nawet trawa pod samym śniegiem zapleśniała.
Myślę, że powinieneś zrewidować swoje poglądy na picie wódki na umór! Pij nie tylko w połowie kwietnia, ale i na jesieni przed okrywaniem winogron! Z tego co pamiętam, to pisałeś nam, że okrywasz w myśl zasady "co możesz zrobić pojutrze, zrobiłem przedwczoraj" i to palnikiem.
Ja, aby "ręce nie świerzbiły", a we łbie nie rodziły się głupie pomysły, używam do tego celu zwykłych "karbidówek". Nie warto pić wówczas lepszych wódek , bo następnego dnia "głowa nie boli", więc "łapki świerzbią" do roboty! A tak - jedną, dwie "karbidówki" rąbniesz dziennie, a następnego dnia z rana idziesz po piwo. Pijesz sobie te dwa piwa, przyniesione ze sklepu, zauważasz, że jeszcze od wczoraj zostało się trochę karbidówki na dnie butelki i też ją degustujesz, by sprawdzić czy to po niej tak głowa boli. Wracasz do sklepu po karbidówkę, by się upewnić... A jutro... Jak u Tuwima:
Idzie Grześ
Przez wieś,
Worek piasku niesie,
A przez dziurkę
Piasek ciurkiem
Sypie się za Grzesiem.
"Piasku mniej -
Nosić lżej!"
Cieszy się głuptasek.
Do dom wrócił,
Worek zrzucił,
Ale gdzie ten piasek?
Wraca Grześ
Przez wieś,
Zbiera piasku ziarnka.
Pomaluśku,
Powoluśku,
Zebrała się miarka.
Idzie Grześ
Przez wieś,
Worek piasku niesie,
A przez dziurkę
Piasek ciurkiem
Sypie się za Grzesiem...
I tak dalej... i tak dalej...
Naprawdę polecam Ci karbidówkę Starogardzką po 13 zł/ 0.5 l. Jest wydajna i jak nie zakąszasz daje "kopa", a tę lepszą zostaw sobie jak dziewczyny przyjdą do zony, bo ich na karbidówkę nie weźmiesz. Za to na lepsza tak i wtedy będziesz miał ubaw!