Jabłoń
[01.09] 21:22 Miga
Werter - mam jeszce pytanie odnośnie jabłonek. Trochę traktowałam je po macoszemu lecz teraz chciałaby naprawić ten błąd i posadzić kilka karłowych. Chciałabym Oliwkę i kilka późniejszych odmian. Czy może masz jakieś doświadzczenia z jabłonkami karłowymi? Co sądziasz o formie ballerina. Czy może ktoś już ma u siebie te miniaturki? U nas jeszcze się z nimi nie spotkałam ani w ogrodach ani w sklepach a byłyby idealne do małych ogrodów.
********************************************************************************************
[02.09] 09:02 Werter
Z drzew karłowych mam Migo jabłonki np. odm. Kronselska i inne. Wadą podkładki karłowatej jest mały i płytki system korzeniowy. W czasie suszy drzewka takie wymagają podlewania (jedyne drzewa jakie podlewałem w sadzie !!!), a silne wiatry połączone z deszczem rozmiękczającym ziemię potrafią przechylać takie drzewka, konieczne jest więc czasami ich palikowanie. Dlatego też osobiście, mając dużo miejsca, zrezygnuję z nich (wykopię jesienią) a w ich miejsce (dając większy odstęp) posadzę jabłonie szczepione na siewce Antonówki. Wyrosną, co prawda potężne drzewa, ale mające duży i głęboki system korzeniowy, nie bojące się mrozów, suszy czy też, wiatrów. U Ciebie jednak Migo takie drzewka (lub półkarłowe) to chyba jedyne rozwiązanie.
********************************************************************************************
[02.09] 21:22 Miga
Werter - dobrze że możesz posadzić duże jabłonie. Jednak te karłowe nigdy nie dorównają tym duzym (tak sądzą również nasi diałkowcy). Podobno też są bardziej skłonne do chorób. lecz kiedy ma się działeczkę jak chusteczka do nosa...
********************************************************************************************
[30.11] 20:39 Onaela
Ciekawostka z ksiazki"Najlepsze rady dziadka ogrodnika"
"Uwaga amatorzy póznych jabłek-dojrzewanie jest zarażliwe!
Kto lubi jabłka,ceni sobie zródło witamin i chce je mieć przez całą zimę,powinien odróżnic odmiany jesienne od zimowych.Otóz odmian tych nigdy nie powinno się przechowywać w jednym pomieszczeniu.Jabłka bowiem w procesie dojrzewania wydzielają etylen,który pobudza także dojrzewanie owoców leżących obok.Jezeli wcześniej dojrzewające odmiany jesienne będą leżec razem z zimowymi,to tych ostatnich nie uda się przechować dłużej i cały zapas trzeba będzie spałaszować równocześnie.Gdyby komuś o to właśnie chodziło,niech wie,że skutek zależy od ilości owoców"
********************************************************************************************
[03.01] 22:56 Mikros
I nie wyobrażam sobie żeby na mojej działce drzewka nie były pobielone, także ze względów estetycznych. Wspomnę, że teraz /w styczniu/ najlepiej jest prześwietlać drzewa i krzewy owocowe ale tylko wówczas gdy temperatura kształtuje się w okolicach zera lub jest wyższa. Aby przycinanie było bardzo skuteczne najlepiej wykonać go gdy księżyc jest w znaku Lwa trygon ognia /owoc/. Przypada to na okres od godz. 9:25/16.01.06 do godz. 11:35/19.01.06. Można też przycinać w znaku Koziorożca trygon ziemi /korzeń/ - od godz. 22:30/28.01. do 19:00/30.01.06. oby tylko pogoda na to pozwoliła.
To dla zainteresowanych.
Przypomnę, że wycinamy tylko tyle starych gałęzi z korony drzewa czy krzewu, żeby pozostałe gałęzie otrzymały dostateczną ilość światła i powietrza. W przypadku drzew ziarnkowych /jabłonie i grusze/ obowiązuje zasada, że im późniejszy termin zimowego cięcia, tym słabszy wzrost tych drzew w okresie wegetacji. Chyba że ktoś świadomie wybiera właśnie tą alternatywę. Dobrze jest przed malowaniem pni, oczyścić je ze starej łuszczącej się korowiny. Pnie maluję mleczkiem wapiennym z dodatkiem emulsji, dając jej nieco więcej nie muszę powtarzać malowania w styczniu i lutym.
********************************************************************************************
[08.03] 08:35 Werter
Tak jak wczoraj wspominałem odbyłem swą wyprawę do starego sadu w poszukiwaniu starych odmian jabłoni. Rezultat wyprawy zaskoczył mnie całkowicie, ujrzałem bowiem wielkie, niesamowicie stare, całkowicie odmienne swą budową od dzisiejszych, drzewa z na wpół spróchniaymi pniami z mnóstwem poskręcanych przez czas, kruchych gałęzi. Niektóre z drzew, ciężko pochylone ku ziemi zdawały się w ostatnim geście rozpaczy w walce o życie, wyciągać swe rachityczne konary ku górze i słońcu. Nie było jednak na nich już nowych przyrostów.
Ich czas dobiega końca.Zostanie po nich wspomnienie oraz opowięsci o "Cukrówkach" i ich cudownym smaku. Trochę żal ....Na szczęście udało mi się znależć trochę dobrych zrazów, więc z niecierpliwością oczekuję nadejścia terminu szczepienia.
*******************************************************************************************
[08.03] 20:04 Onaela
Na moim polu również rosna trzy stare jabłonie-pozostałość po starym sadzie.Wyglądają dokładnie tak,jak to opisałes wcześniej.Nie zlikwidowaliśmy ich do tej pory tylko ze względu na sentyment do czasów dzieciństwa,kiedy to wchodziło się na owe drzewa po jabłka. Te jabłonie toKronselka,CesarzWilhelm i PapierówkaBiałaNalew.Aż dziwię się,ze mimo swego wyglądu i absolutnego braku ingerencji w ich wegetację owocuja co roku dość obficie.Zwłaszcza Kronselka i Papierówka są niezawodne.
*******************************************************************************************
[08.03] 21:01 Werter
Przyznam, że Cesarza Wilhelma nie mam i chyba nie widziałem w sadach. Wczoraj zebrałem tylko;
-OliwkęInflandzką(tznPapierówkę-jej"starą"wersję,której owoce mają charakterystyczną "wodę" w gnieździe nasiennym)
-Malinową Oberlandzką (Malinówkę - ma owoce z zaróżowionym miąszem),
-Kronselską,
-Antonówkę Zwykłą,
-Antonówkę Półtorafuntową (synonim Śmietankowa albo Biała)
- i coś, podobno smacznego (wczesne, czerwone owoce) lecz o nie znanej już nazwie.
Wystarczy mi, jak na własne potrzeby. Pytałaś Onaelu o 10:01 jak długo się czeka na owoce przeszczepianych drzew. Ojjej..... to zależy od podkładki (szybciej owocują drzewa na podkładkach karłowych, później na Antonówce) w nieco mniejszym stopniu od odmiany drzewa naszczepianego. Średnio można przyjąć, że jest to ok. 3-4 lat (pierwsze owoce).
*******************************************************************************************
[08.03] 23:21 Onaela
Koksa Pomarańczowa to jest to co Onaela lubi najbardziej Jednak na szczepienie drzewek nie dam się namówić!
*******************************************************************************************
[09.03] 20:07 Cebulkaa
Pamiętam takie super wielkie malinowo-czerwone jabłka, w smaku inne od wszelkich innych jabłek. Ale jaka to była nazwa pojęcia nie mam.
Czy wiesz może jak nazywa się odmiana jabłek która w sklepach pojawia się zazwyczaj późną zimą, jabłka są twarde, "drobnoziarniste", ciemnoczerwone, nie za duże, jakby żebrowane a najbardziej charakterystyczną cechą są takie "wzgórki" w okolicy pozostałości okwiatu. Czy takie coś można by miec w ogródku?
*******************************************************************************************
[09.03] 22:52 Werter
Cebulko- " (...) jak nazywa się odmiana jabłek która w sklepach pojawia się zazwyczaj późną zimą, jabłka są twarde, "drobnoziarniste", ciemnoczerwone, nie za duże, jakby żebrowane a najbardziej charakterystyczną cechą są takie "wzgórki" w okolicy pozostałości okwiatu. " - Do opisu pasuje ZORZA ale jej jabłka są bardzo duże i jest to bardzo stara odmiana której owoców nie spotkasz już w sklepie.To może być więc odmiana RED DELICIOUS.
Owoce są średniej wielkości, ciężkie, stożkowate z pięcioma wyniosłymi garbami przy zagłębieniu kielichowym. Zasadnicza barwa jasnożółta, prawie całkowicie pokryta czerwonym, paskowanym rumieńcem Owoce są o typowym, landrynkowym aromacie. Dojrzewają w pierwszej połowie października a do jedzenia nadają się po kilkutygodniowym przechowywaniu. Przechowywać je można do lutego.
Drzewko tej odmiany bez trudu kupisz Cebulko w większości szkółek - " Pamiętam takie super wielkie malinowo-czerwone jabłka, w smaku inne od wszelkich innych jabłek. Ale jaka to była nazwa pojęcia nie mam. " - To może być MALINOWA OBERLANDZKA. Wklejam linki do stron z opisem starych odmian, czasami bowiem zdjęcie owocu mówi więcej niż najdłuższy opis.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=519
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=549
*******************************************************************************************
[13.04] 17:15 Werter
. Wykopywanie podkładek Antonówki i ich szczepienie zrazami pobranymi z omawianych tu wcześniej, starych odmian jabłoni rozpocznę w tę sobotę.
*******************************************************************************************
[03.06] 20:05 Shalla
No to ja mogę coś zaproponować. Mam kilkuletnią rajską jabłoń i zdecydowanie jest to jedna z najpiękniejszych roślin w moim Edenie A jej rajskie jabłuszka robi się na jesieni w cukrze. Można dodać skórkę pomarańczy. Rewelacja - np. do naleśników.
*******************************************************************************************
[05.06] 09:06 malachit
!, moje 3 letnie jabłonki, które od początku trawił jakiś szkodnik (listki wypuszczały, a potem drzewka po prostu były gołe) w tym roku opryskałam zgodnie z instrukcjami jakie mi podały panie ze sklepu ogrodniczego, w tym roku wyglądają lepiej, ale na kwiatkach nie zawiązały się owoce, i na jednej listki dalej się zwijają. Nie wiedziałąm że sadownictwo jest takie trudne, tyle pryskania, na grzyba, na robaka, a efekt taki sobie. Może chociaż podrosną i wzmocnią się w tym roku.
*******************************************************************************************
[05.06] 09:36 Werter
Malachit.- 'moje 3 letnie jabłonki (...) ale na kwiatkach nie zawiązały się owoce"
Malachitu To może być albo:
1) Kwieciak jabłkowiec - bardzo popularny szkodnik jabłoni. Jego larwy wyjadają wnętrza pąków kwiatowych, płatki zasychają tworząc brązową kapsułkę osłaniającą larwę.Ja go nie zwalczam chemicznie, bowiem dzięki niemu mam przerzedzoną nadmierną ilość zawiązków owoców na dużych drzewach.
2) Namiotnik Jabłoniowy - Końce pędów z liśćmi drzewek, a nawet całe gałęzie, są otoczone gęstym oprzędem, w którym poruszają się liczne gąsienice, które szkieletują liście, tj. zjadają górną skórkę i miękisz, a nie naruszają skórki dolnej, mogą też zjeść całe liście i nawet uszkodzić zawiązki owoców, które więdną i opadają, przy nasadach liści widoczne "miny" wypełnione odchodami gąsienic,
3) Zwojkówka liściowa -Wiosną, po rozwinięciu się pąków, larwy zwójkówek oplatają przędzą zawiązki liści i owoców, liście w oprzędzie są zwykle zwinięte w "cygaro". Zwalczysz je stosując uniwersalne preparaty do zwalczania szkodników jak; Basudin, Owadofos, Decis itp.
Ale czy warto stosować chemię, gdy i tak już jest "po owocach" ?
Usuń ręcznie liście ze szkodnikiem, wszak 3-letnie jabłonki to jeszcze stosunkowo małe drzewka.
*******************************************************************************************
[05.06] 14:23 OlaB
chciałam się jeszcze zapytać o jabłonkę. Oglądałam ją wczoraj ma mnóstwo jabłuszek, czytałam gdzieś, że powinno się przerywać zawiązki. Tylko jak? wyrywać, wycinać?
*******************************************************************************************
[05.06] 14:32 madalena
Zawiązki owoców nalezy przerywac gdy jest ich duzo ma to na celu to aby nie bylo duzo drobnych owocow tylko troszke mniej ale ladnie wyrosnietych.
*******************************************************************************************
[05.06] 14:53 Albera
OlaB! Jeśli chodzi o przerywanie zawiązków jabłek, to jedni radzą po opadzie świętojańskim, a inni nawet usuwanie nadmiaru kwiatów. Ja łączę te dwie metody. Zeszłego roku niemiłosiernie obrywałam kwiaty z papierówki, owoców i tak było w nadmiarze, ale dzięki temu rwaniu w tym roku też trochę będzie. Z innej, letniej jabłonki zeszłego roku przerwałam tylko na połowie dzewa, i miałam lekcję poglądową - przerwane - duże, nie przerwane - jakieś pokurcze, prawie niejadalne. Obecnie, jak już są zawiązki, to należałoby zostawiać jabłko od jabłka na odległośc wyciągniętego kciuka i palca wskazującego. Jeszcze jedno - jeśli to młoda jabłonka, pierwszy raz owocuje, to nie trzeba, żeby się mocno wysilała na owocowanie, niech raczej rośnie, zostawić naprawdę trochę, na spróbowanie.
*******************************************************************************************
[05.06] 15:01 Albera
OlaB!Jeszcze szczegół techniczny: najlepiej mi wychodzi usuwanie zawiązków paznokciem kciuka,który potem ciężko doszorować, ale co tam..Próbowałam małymi nożyczkami, ale nie szło to tak sprawnie.
*******************************************************************************************
[05.06] 23:46 Shalla
Acha, chciałam się z Wami podzielić moimi laickimi wnioskami Otóż, obeszłam dziś ogród i zadumałam się nad zjawiskami niektórymi. Otóż: wszystkie moje drzewa owocowe zostały posadzone w jednym momencie ( są więc w tym samym wieku ). Rosną w tej samej glebie. Mają dokładnie to samo nasłonecznienie. Te same zabiegi pielęgnacyjne. To samo nawożenie. I cóż. Jabłonie. Jedyne dzrewa moje, które dzielnie zawsze opierały się mszycom. NIGDY dotąd ich nie pryskałam. Bo i nie było potrzeby. Ani mszyc, ani owoców na nich nie było. W tym roku jest i jedno i drugie. Z tym, że owoców jest mnóstwo, a mszyc kilka sztuczek słownie. Nie rozumiem! Dlaczego atakowane co roku czereśnie wydają obfity plon, a zawsze bezpieczne jabłonie wydały jabłka poraz pierwszy od 7 lat!? O co tu chodzi??? I teraz po tym króciutkim wstępie moje wnioski.
TEN TYP TAK MA
Czy przypadkiem z roślinami nie jest tak, jak z ludźmi? Jedni są płodni, a inni nie. Jedni mają zdrowe dzieci, a inni jedynie chore Może to jest kwestia genów? Dobra genetycznie sadzonka daje plon, a marne genowo drzewko zawsze będzie gołe. ( bezpłodne??? ) Czy ja się nie zapędziłam we wnioskach...?
*******************************************************************************************
[06.06] 19:31 OlaB
Albera tylko się nie śmiej, kiedy wypada opad świętojański?. Oj to czeka mnie mnóstwo pracy i skakania po drzewie bo jabłonka ma dużo zawiązków. Mam zostawiać te większe, a usuwać mniejsze?
*******************************************************************************************
[06.06] 19:45 Albera
OlaB! Opad świętojański wypada 24 czerwca, czyli na św. Jana. Do tego czasu sporo zawiązków samo opadnie, robaczki trochę je podgryzą, ale jeszcze zawsze zostaje za dużo. Oczywiście zostawiamy najładniejsze, bez robaczków. Robaczki zawsze zostawiają jakieś ślady, no i zawiązek zazwyczaj jest wątlejszy. Praca nie należy do najłatwiejszych, iście dyrektorska, trzeba samodzielnie podejmować decyzje, czy ten usunąć, a może zostawić?...
*******************************************************************************************
[27.06] 18:33 malachit
. Kochany Werterze, ty jesteś specem od sadownictwa. Powiązałam gałązki moich jabłonek, tak by były w prawie w poziomie, są to takie 2,5 letnie drzewka, które jeszcze nie owocowały, no i nad nimi pracuję: wszystkie opryski, teraz te gałązki, ale nie wiem jak długo mają być tak przywiązane, proszę napisz.
*******************************************************************************************
[13.07] 23:17 Belva
. Natomiast moja jakby nie bylo prawie 5 letnia jablonka wyprodukowala olbrzymia ilosc DWOCH JABLEK. Nie wiem co jest. Dlaczego nie kwitnie i nie ma owocow???
*******************************************************************************************
. [14.07] 08:04 Albera
Belva! Ja też mam taką jabłonkę, która niewiele ma jabłuszek, w przeciwieństwie do innych, a szczególnie papierówki, która potrafi 'zasypać' owocami. Werter kiedyś pisał, że są takie odmiany, które po prostu są mało wydajne. Ja chyba tę moją mało wydajną wreszcie zetnę, a posadzę na tym miejscu wisienkę. Przypominam, po gruszach i jabłoniach sadzimy wiśnie i śliwy, i oczywiście odwrotnie.
*******************************************************************************************
[14.07] 08:41 Werter
Nie potrafię odpowiedzieć na Twe pytanie, wiele bowiem zależy od konkretnej odmiany jabłoni, a przede wszystkim od podkładki na jakiej jest ona zaszczepiona. Dla przykładu nasze polskie Antonówki czy Kosztele, szczepione na silnie rosnącej podkładce-Antonówce dają pierwsze owoce po min. 5 latach. Te same odmiany szczepione na podkładkach karłowych zaowocują w 2-gim lub 3-cim roku po posadzeniu.
Nie mam żadnego pojęcia jakie jabłonie i jakie podkładki dla jabłoni są stosowane u Ciebie. Z pewnością takie, o których w Polsce jeszcze nikt nie słyszał, bądź też zupełnie nie nadają się dla naszego klimatu (skoro Belvo rosną u Ciebie figi w ogrodzie, to mówi samo za siebie !!!!! ). Dla prawidłowego rozwoju drzewa jabłoni potrzebują określonego okresu spoczynku. Czy u Ciebie Belvo są zimy? Takie z temp. ok.0 st.C ?
*******************************************************************************************
[26.07] 20:08 Emmi
ja żeby być w temacie, to napsze, że moja jabłonka owoce do spożycia ma w sierpniu dopiero, a teraz przez te upały spadają mi zielone jabłka, to je zbieram i chociaż kompocik z nich gotuję - jest pyszny.
*******************************************************************************************
[02.08] 23:56 Sz_elka
Chyba będę miała uczulenie na jabłka!!! Wściekły się te moje jabłonki, czy co: papierówka obsypana owocami a pod papierówką obsypana jabłkami trawa! Zimowe jabłka pod drzewem z sublokatorami ale już dojrzałe; na drzewie jeszcze tyle,że już to mnie przeraża, a za chwilę już będą do zerwania wszystkie! Codziennie robię soki i już mam dość dźwigania,krojenia, wirowania,przelewania do słoików i pasteryzowania! Wczoraj to tylko przepuściłam jabłka przez sokowirówkę do wiaderek po serkach i do zamrażalnika /???/!!! Co z tego wyjdzie??? Nie mam odwagi sprawdzać!
*******************************************************************************************
[07.08] 12:26 Baś_22
Podaję przepis na biszkopt z jabłkami:
Składniki:
4 jajka
1 kostka margaryny
1 szklanka cukru
1 cukier waniliowy
1 1/2 szklanki mąki pszennej
1/2 opakowania proszku do pieczenia (poj. porcja)
1 kg jabłek
2 - 3 łyżki śmietany
Sposób przyrządzania:
4 żółtka ucierać 10 min ze szklanką cukru, cukrem waniliowym, proszkiem do pieczenia i przestudzoną margaryną. Dodać mąkę, śmietanę i wymieszać. Na koniec dodać ubitą pianę. Na wysmarowaną i posypaną bułką tartą formę wyłożyć ciasto. Na wierzch ułożyć obrane i pokrojone w ćwiartki jabłka. Posypać cukrem i i cynamonem. Wstawić do piekarnika i piec w temp. 180 C około 30 - 40 min. Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem. Smacznego!
*******************************************************************************************
[08.08] 11:13 Werter
W sprawie jabłoni.
Zazwyczaj nie ma z nimi żadnego kłopotu, bo podkładki bardzo łatwo zrastają się ze zrazami. Podstawowy kłopot to zdobycie (lub wychodowanie) podkładek na których będziemy szczepić zrazy odmian szlachetnych. Ja (chcąc uzyskać drzewa "jak za dawnych lat) używałem jako podkładek siewki Antonówki. Z dojrzałych jabłek tej odmiany wybieramy pestki, czyścimy, lekko posuszamy i przechowujemy w chłodnym miejscu. Na ok. 15 tygodni przed planowanym sadzeniem do gruntu, nasiona mieszamy z wilgotnym piaskiem, umieszczamy w płaskiej skrzynce którą przykrywamy folią (z dziurkami) i wkładamy do lodówki (temp. od +2 do +4 C).
Po ok. 15 tyg. nasiona zaczną kiełkować w lodówce. Wysiewamy je więc do gruntu, lub (ja tak robiłem) wysiewamy pojedyńczo do małych doniczek i umieszczamy w tunelu. Gdy nieco podrosną, przesadzamy je do gruntu. Wskazane jest nawożenie mineralne i opryski chemiczne (podkładki muszą być zdrowe i dobrze wyrośnięte, o odpowiedniej średnicy pnia, by nadały się do szczepienia).
Późną jesienią (najwcześniej II połowa listopada, ale w przypadku jabłoni można i później, nawet w lutym) tego samego roku, pobieramy ze starych drzew zrazy do szczepienia. Są to jednoroczne przyrosty gałęzi (poznasz je po kolorze kory i braku krótkopędów), najlepiej od strony południowej (są bardziej krępe). UWAGA !!! W przypadku bardzo, bardzo starych drzew może nie być wystarczająco silnych młodych przyrostów (o średnicy min. 6 mm). Wówczas musimy posiłkować się zrazami z pędów starszych 2-letnich. Ale nie przejmuj się ! Ja tak miałem i wszystko jest O.K. Pobrane zrazy (gałązki o długości kilkudziesięciu cm) przechowujemy do wiosny w zimnej piwnicy przesypane wilgotnym piaskiem (aby nie wyschły), lub kopcujemy w ziemi na dworze.
Wiosną (najczęściej w kwietniu) przystępujemy do szczepienia. Wykopujemy otrzymane w poprzednim roku podkładki i możliwie nisko ( nieco nad szyjką korzeniową) ścinamy je skośnie (szczepienie przez stosowanie). Szczepienie musi być nisko, by w przyszłości z pnia nie wyrastały nam "wilki". Zrazy wyjmujemy z piwnicy, tniemy na odcinki 3 oczkowe, górny koniec smarujemy maścią ogrodniczą a dolny ścinamy skośnie (tak jak podkładkę). UWAGA !!! Nóż musi być bardzo, bardzo ostry, by powierzchnia cięcia była gładka a nie poszarpana !!! Składamy oba skośnie ścięte pędy (podkładki i zraza) i mocno obwiązujemy paskiem folii. Wskazane by zraz i podkładka były takiej samej średnicy. Jeśli nie są, to składamy je tak, by "równały się" z jednego brzegu.
W lipcu należy popuścić nieco folię, bo wobec grubiejącego miejsca zrostu, wrzyna się ona drzewko powodują przewężenia pnia.
Często bywa tak, że na naszczepionych zrazach pojawiają się nie liście i pędy lecz... kwiaty i owoce. Należy je bezwzględnie jak najszybciej bardzo delikatnie usunąć. Wkrótce potem, z tego samego pąka wyrośnie młody pęd stanowiący w przyszłości pień naszego drzewka. Gdy zraz rozwinie więcej niż jeden pęd wówczas usuwamy najsłabsze, lub krzywo wyrastające zostawiając tylko jeden. GOTOWE
*******************************************************************************************
[08.08] 11:50 ewikami25
. na wszelki wypadek jeszcze w kwestii formalnej- czy rodzaj antonówki jest istotny ( te sprzedawane na targach wydają mi się jakieś "dziwne").mam nadzieję ,że mąż nie wyśle mnie do wiadomego lekarza ,jak zacznę trzymać nasina w lodówce. dzięki serdeczne!
*******************************************************************************************
. [08.08] 12:25 Werter
A podkładek (chcąc mieć drzewo w dawnym stylu) w szkółkach nie szukaj, bo na pewno nie znajdziesz
Obecnie szkółki produkują drzewka wyłącznie na podkładkach słabo rosnących, karłowych, super karłowych. Na siewkach Antonówki nikt już drzewek nie robi (bo prócz zalet mają niestety i swoje wady). Czy rodzaj Antonówki z jakiej pobieramy pestki jest istotny? Nie sądzę. Głównym zadaniem naszej podkładki będzie rozwinięcie silnego i głębokiego systemu korzeniowego i odporność na mróz. Zresztą, selekcję otrzymanych siewek i tak przeprowadzisz wiosną odrzucając najsłabsze roślinki i później jeszcze raz, wybierając na podkładki do szczepienia te najładniej wyrośnięte. Ps. Wcale Ewikami tak długo to nie trwa Pisałem w ubiegłym roku, że szczepię orzechy włoskie, a w tym - mam już na nich pierwsze orzechy
*******************************************************************************************
[11.08] 14:52 Baś_22
Przytargałam też cały kosz papierówek i właśnie teraz przygotowuję je do słoików (rozgotowuję na pulpę – jest doskonała do jabłecznika, zwłaszcza zimą)
*******************************************************************************************
[17.08] 22:53 Werter
Chodząc dziś po ogrodzie przypomniałem sobie o Twym projekcie uzyskania drzewek jabłoni "w dawnym stylu". Czy masz już drzewka na podkładki ?
Spróbowałem wieczorem szybko okulizacji oczek jabłoni na podkładkach (siewkach Antonówki) jakie zastały mi z wiosennego szczepienia.
Na tej podstawie mogę teraz napisać, że kora lekko odchodzi od drewna i jeśli masz podkładki, to na okulizację jest właśnie najlepszy czas.
Ktoś niedawno pisał na Forum, że ma książkę prof. Pieniążka pt. "Sad przy domu". Zapewne na Twą prośbę zamieści na Grządce skany dosłownie dwu stron (chyba str. 27 i 28) z powyższej pozycji na których w niezwykle prosty i klarowny sposób autor opisał czynność okulizacji uzupełniając ją niezbędnymi rysunkami.
*******************************************************************************************
[18.08] 11:16 ewikami25
nie mam drzewka na podkładki ,bo w okolicznych ( 2!) szkółkach takich nie mają. jadę w ten weekend do rodzinnego domu i zobaczę co tam mój tata ma w "krzakach" .jakiś czas temu miał manię szczepienia "wszystkiego " ,ale nie wiem jak teraz ...(o matko! mam nadzieję ,że to nie dziedziczne ,bo jemu zawsze wychodziły jakieś nierodzące chaszczory)wolę nie pytać przez telefon ,bo jak się juąż tak nie bawi ,to mu przypomnę i ...mama mnie zatłucze!
********************************************************************************************
[18.08] 12:07 Werter
Co do szczepienia to chcąc mieć drzewka jabłoni musisz szczepić je na... jabłoni (najlepiej Antonówce, bo wówczas wyrosną na takie "jak w dziadkowym sadzie"). Coś wymyślimy. Najwyżej wstrzymaj się teraz z okulizowaniem, a ja może zimą prześlę Ci podkładki z Antonówki jakie u mnie rosną, a jakie nie są mi już potrzebne. Wiosną zaszczepisz je sobie (np. przez stosowanie) zrazami pobranymi z okolicznych jabłoni dających ładne owoce. Już teraz więc możesz obserwować (i zaznaczać) które drzewa dają interesujące Cię owoce.
*******************************************************************************************
[18.08] 18:44 belva
Mam pytanie do naszego maestro sadownika. Mam jablon ok 7 letnia z dwoma mizernymi jablkami an rok. Czy sciac ja czy przyciac? To samo z grusza. Jezeli przyciac to kiedy? Werterze pomocy!
***************************************************************************************
[19.08] 12:46 Werter Witajcie
Belvo
- " Mam jablon ok 7 letnia z dwoma mizernymi jablkami an rok. Czy sciac ja czy przyciac? To samo z grusza. Jezeli przyciac to kiedy?"
Jeśli chodzi o jabłonie to tak jak już niegdyś pisałem; dużo zależy od rodzaju podkładki na jakiej są szczepione ( na silnie rosnących w owocowanie wchodzą później niż na karłowych) a ja niestety nie znam ani podkładek ani gatunków jabłoni jakie u Ciebie Belvo występują.
Zdecydowanie odradzam silne cięcie. Przyniesie ono efekt odwrotny do zamierzonego celu, bowiem drzewo będzie dążyło do odbudowania utraconej korony, kosztem owocowania. Zresztą, przecież krótkopędy z pąkami kwiatostanowymi tworzą się nie na jednorocznych, a na dwuletnich pędach. Zastosuj teraz, jesienią, nawożenie nawozami potasowymi. Wpływają one korzystnie na owocowanie i wysiane w rozsądnych ilościach na pewno nie zaszkodzą drzewu.
*******************************************************************************************
[21.08] 16:09 Emmi
Czy ktoś może mi powiedzieć, jak nazywają się jabłka, które dojrzałe są już teraz, zielonawe lekko zaróżowione, pokrój okragły, raczej słodkie, miękkie i jabłoń posadzona była z 30 lat temu.
*******************************************************************************************
[21.08] 23:29 Werter
Niestety Emmi, na podstawie tego opisu (mimo, że dokładnego) chyba nie możemy Ci pomóc. Na poniższych stronach znajdziesz zdjęcia starych odmian jabłoni wraz z opisami.
http://grzywaszkolka.pl.testy.strefa.pl ... miany.html
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=492
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=519
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=549
*****************************************************************************************
[22.08] 10:20 tuurma
Wrzuciłam na grządkę skany dotyczące szczepienia i okulizacji. Przy okazji chyba sama zrozumiałam, o co chodzi Może potrenuję w przyszłym roku. Na razie mam w ogrodzie jabłonkę sztuk 1, przez dwa lata nie owocowała, a w tym roku obsypało ją jabłkami. Na razie jeszcze zielone, ale zaczynają nabierać delikatnego rumieńca. Nie wiem, niestety, co to za odmiana.
*******************************************************************************************
[22.08] 12:42 Albera
U mnie też w tym roku pięknie zakwitła młodziutka jabłonka, ale ją dosyć mocno oskubałam z kwiatów, tak ze ma obecnie około 10 jabłuszek. Na początek wystarczy. Wszędzie radzą, żeby przerzedzać zawiązki, co powoduje, że jabłka są dorodniejsze, a drzewo nie owocuje przemiennie.
*******************************************************************************************
[22.09] 14:35 Albera
Proszę o radę: jakich kilka drzewek mam posadzić? Wymagania mam następujące: jak najwięcej z nich ma być do natychmiastowej konsumpcji, owocować mają co roku, w miarę obficie lub bardzo obficie. Jestem właśnie na etapie przygotowywania do ścięcia 2 jabłonek, 30-letnich, które plony miewały marne lub wcale, oraz gruszy, kiwającej się od podstaw jak stary pijak. Bidulka ma też widać parę chorób, a ja jak stara wieśniaczka, uważam, że na takie niedołęgi najlepszym lekarstwem jest siekiera. Napiszcie, pochwalcie się, co macie dobrego i smacznego. Ja ze swojej strony mogę z czystym sumieniem polecić śliwę Herman, jabłoń Oliwkę, czyli pospolitą papierówkę oraż jabłoń Katja.
*******************************************************************************************
[22.09] 15:20 eve lee
Jabłonki też mam stare, ale je będę pielęgnować, bo tylko po tych starych odmianach nie mam zgagi i nie dokucza wątroba.
*******************************************************************************************
[22.09] 15:58 Werter
Evo Lee- "Jabłonki też mam stare, ale je będę pielęgnować, bo tylko po tych starych odmianach nie mam zgagi i nie dokucza wątroba."
Spójrz tutaj:http://grzywaszkolka.pl.testy.strefa.pl/jablonie_stareodmiany.html a na pewno znajdziesz coś dla siebie
*******************************************************************************************
[24.09] 13:18 Albera
To znowu ja, tym razem o drzewkach. Poczytałam i wybrałam najlepsze. Teraz proszę wszystkich, którzy zetknęli się z takimi odmianami, o potwierdzenie słuszności mojego wyboru, lub, a na tym mi zależy szczególnie, o wytknięcie wad, złych stron, i ogólnie o krytykę wybranych odmian. Czereśnie na podkładce Gisela, PHL6, PHL84 Vanda oraz Ulster,jabłonie Waleria (Alka), Sawa, Genewa Early; śliwy Valjevka, Valor, Santa Rosa; wiśnie Lucyna, Książęca, Erdi Botermo.
*******************************************************************************************
[25.09] 10:21 Onaela
Albero-w kwestii doboru odmian-to raczej sprawa bardzo indywidualna,bo kazdy ma inny gust smakowy.Idealnie byłoby,gdybys miała okazje spróbowac wybrane odmiany i ocenic je własnymi kubkami smakowymi
Przykład-w Skierniewicach ogladajac przecudnej urody,wielkie jabła,nie mogłam sie oprzec i poprosiłam Pana,zeby mnie poczęstował ,jak mi sie wydawało ,najładniejszym jabłkiem z wystawy.Był to owoc odm.Alchemia.Przyznam szczerze,ze smak mnie nieco rozczarował-jabłko wyglada znacznie lepiej niż smakuje.
Tak wiec wyboru musisz dokanac sama...Mnie z jabłek najbardziej smakuje Szampion(zwany przez niektórych Championem ),Koksa i Discovery.No i oczywiscie stare odmiany,ale nie wiem,czy mozna je jeszcze gdzies kupic....
*******************************************************************************************
[04.10] 21:54 farmerka63
Dawno temu rozgorzała tu dyskusja na temat starych odmian drzew owocowych. Otóż spieszę donieść, iż na Allegro znalazł się szkółkarz oferujący takowe drzewa - kronselki, grafsztynki, antonówki i inne cudeńka. W opisach aukcji nie zaznaczył na jakich podkładkach - pytałam go o to osobnym mailem.Szczepi równiez i nan Antonówce ! Jesli ktoś zainteresowany podaję nick : beni_ben
*******************************************************************************************
[09.10] 10:37 cicho_borowska
Przy okazji przypomniał się mi przepis na pyszny deserek. U mnie w domu nazywają go ciastem bez ciasta:
Obieramy jabłuszka, kroimy na osiem części, dodajemy wypestkowane śliwki /porcja i proporcja wedle życzenia/ Posypujemy cukrem i cynamonem Robimy tradycyjną kruszonkę /masło lub margarynę /około 1/2 kostki/ wyrabiamy paluszkami z cukrem i mąką, aż powstaną kruszonki/ Blaszkę lub prodiż cieniutko smarujemy tłuszczem, wysypujemy owoce, posypujemy kruszonką i pieczemy, aż się kruszonka zarumieni. Zjadamy cieplutkie. Zimą mogą to być same jabłuszka.
*******************************************************************************************
[29.10] 18:37 miwia
Chciałam wczoraj wyciąć ostatnie drzewa liściaste, jakie się ostały na moim terenie. Okazało się, że to jabłoń, śliwy i chyba grusza. Mają dość grube pnie, tak ze 3m. wysokości. Usłyszałam, że podobno jeszcze nie rodziły, bo są za młode Nic z tego nie rozumiem Nie rodzą , bo młode a takie wielkie! Czy wie może ktoś, czy mogę (powinnam?) je przyciąć? Czy teraz nie jest już za poźno? Ewentualnie, CO jeszcze teraz mogę im zrobić? Nawieźć, pomalować?
*******************************************************************************************
[29.10] 21:51 Werter
Miwio Nie tnij drzewek. W momencie wejścia w okres owocowania ich wzrost samoistnie ulegnie poważnemu zwolnieniu. Jeśli musisz wykonać cięcie korygujące (gdy jakiś konar Ci przeszkadza) to najlepiej jest wykonać to na przedwiośniu (marzec, kwiecień). Jedyne co możesz dla nich zrobić w najbliższym czasie to pomalować pnie i nasady grubszych konarów wapnem w grudniu.
*******************************************************************************************
[08.11] 12:53 Cebulkaa
Werterze - pewnie że wszyscy są zagonieni, i czasem sadzenie po prostu "się ściąga" ale powiedz, czy faktycznie dopiero teraz jest dobry termin na sadzenie drzewek i innych roślin? Już po pierwszym śniegu?!
*******************************************************************************************
[08.11] 13:14 Werter
Cebulko Nie, nie dopiero teraz.
Najlepszym terminem jest czas od ok. połowy października (a więc od czasu gdy sadzonka samoistnie zakończy swą wegetację w "starym" miejscu), a dokąd.... hmmm, to zależy od jesieni. Pamiętajmy, że nawet jeśli na powierzchni ziemi leży śnieg to od głębokości poniżej 3 cm ziemia jest jeszcze miękka i ciepła. Zanim więc nastąpią siarczyste mrozy drzewko zdąży zaaklimatyzować się w nowym miejscu wypuszczając mikro korzonki.
Można przesadzać drzewka ciut wcześniej (od początku października), ale w tym przypadku należy je na siłę zmusić do "zaśnięcia". W tym celu tuż przed, lub tuż po przesadzaniu obcinamy z drzewka wszystkie liście. Wskazane jest zostawić ogonki liściowe - to WAŻNE - bo obrywając na siłę całe (mocno się jeszcze trzymające) liście wraz z ogonkami moglibyśmy uszkodzić pączki ukryte przy nasadzie tychże ogonków.
Podkreślę jeszcze raz - najlepiej jest jeśli przesadzane drzewko samoistnie zakończy swą wegetację w starym miejscu (a to ma miejsce w połowie października). Przerwanie tego procesu wcześniej powoduje, że drzewko jest gorzej przygotowane do zimy (zasymilizowało mniej składników pokarmowych przed zimą, nie zdążyło dobrze zdrewnieć - co jest podstawą dobrego przezimowania itd.).
*******************************************************************************************
[10.11] 19:45 lucysia
.Aha i jeszcze jedno:
KOBIETY I NIE TYLKO,ZASADA PIERWSZA MYJEMY ZAWSZE DOKŁADNIE JABŁKA I OBIERAMY ZE SKÓRY!!!!NIE TYLKO DLA DZIECI!SADY PRYSKANE SĄ TZW.CIECZĄ A NIE OPRYSKAMI ZALECANYMI PRZEZ INSTYTUTY!!!!!!!!!Straszne dziadostwo,nikt się nie przyzna ,że tym pryska bo grozi karą,a i tak pryskają.Sąsiad jest taki do przodu.Jak zjadłam jego jabłko,to wątroba wysiada i zgaga męczy,że hej.I robi tak: pryska i rwie na sprzedaż ,bez odczekania karencji!!!!!!!!Nie powiem dosadnie co o tym myślę,ale tak jest.I to na pewno nie tylko u nas.
*******************************************************************************************
[28.11] 17:40 lucysia
To jak Werter Idaret potrzebuje zapylacza?Posadziliśmy obok Szampiona i mam nadzieję ,że będzie okey
*******************************************************************************************
[31.01] 14:32 saginata
właśnie szukam-jabłon-typu złota reneta-nie wiem czy takie są ,jabloń wczesna-typu-papierówka.Nie wiedziałam,ze czeresnie sadzi się parami -moja rośnie w towarzystwie wiśni i jabłonki.Jedna jablon sprawdziła sie super-to Eliza-jablka piękne i smaczne-jesienne-nie wiem jak z wymarzaniem-jedna zimę już przetrwala.
*******************************************************************************************
[31.01] 21:00 amita
Jeśli chodzi o stare odmiany jabłoni to porozmawiaj Saginato z Farmerką.Coś kiedyś pisała,ale nie pamiętam czy szukała i znalazła czy nie.
******************************************************************************************
[31.01] 21:30 saginata
Dzieki Amita-popytam-a ta reneta to taka pachnaca byla,i ten smak-zwlaszcza jak polezala-mysle,że kazda szarlotka bylaby wysmienita z tym jabłkiem.
*****************************************************************************************
[01.02] 19:54 wac
pomyśleć, że kupiłem 35 lat temu od miłośnika ogrodnika jabloń która owocowała i miała bardzo duże i smaczne na pól różowe owoce, ale po 30 latach jabłoń uschła, lecz z korzeni puszczała odrosty które wycinałem, oprócz jednego z myślą że powtórzy owocowanie, ale nic z tego bo po kilku latach, doczekałem się owoców i okazało się że to RENETA. W ubiegłym roku miałem 2 wiadra pięknych pachnących owoców żóltej renety. Pycha.
Jest możliwość zakupu. http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=16080 4982
jeszcze jeden dodatek. http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=16080 4982
Strasznie mułowato chodzi net i rezygnuję z neo. załadam netię, ale póki co podrzucam http://www.szkolka.rogow.pl/katalog.pdf
*******************************************************************************************
[02.02] 10:44 farmerka63
Saginato! Drzewka starych odmian produkuje pan Remigiusz Grzywa z Opola Lubelskiego. Jakoś nie mogę teraz odnaleźć jego strony w necie...a miał kiedyś bardzo zasobną w informacje. Prowadził też sprzedaż wysyłkową. Podaję Ci telefon - bardzo sympatyczni to ludzie są (bo i żona się udziela). Wiadomo- kresy
081/ 827 35 67
Z tego co pamiętam te drzewka nie były szczepione na antonówce, tylko na innych półkarłowych i karłowych. Ale może coś się zmieniło. Mieli naprawdę dużą ofertę starych odmian. Ja wyśledziłam jesienią na Allegro faceta, który sprzedawał "wykopaliska" szczepione na antonówce. Kupiłam Kosztelę, Grafsztynka, Antonówkę Półtorafuntową,Kronselską, Renetę Szarą i Złotą. Sprzedawca nazywa się beni ben . W tej chwili niczego nie wystawia, ale może ma coś zadołowanego i Ci wiosną (co to zaraz przecież) wykopie
*******************************************************************************************
[02.02] 23:31 Werter
Saginato Mam jeszcze trochę drzewek kilku starych odmian jabłoni jakie szczepiłem w ubiegłym roku na podkładkach z Antonówki
*******************************************************************************************
[05.02] 09:55 Emmi
Odnośnie drzewek owocowych to mam z nimi duży problem. Zupełnie się na tym nie znam. Nie mam pojęcia na co zwrócić uwagę itd. Czuję się bezsilna jako osoba miastowa, która ma posadzić sad Kiedyś zdała bym się na pracowników ze sklepów ogrodniczych, dziś wiem, że to rzadko się sprawdza. Ludźmi kieruje przymus wypchnięcia mało chodliwego towaru, czy wypchnięcia czegoś droższego aby lepiej zaprezentować się jako pracownik...ech... tak więc nadal szukam...
******************************************************************************************
[05.02] 10:20 Albera
Emmi! Nie jestem ekspertem od drzewek owocowych, ale mam działkę już 30 lat, więc sporo zdążyłam popełnić w tej materii błędów. Jeśli jest w opisie danego gatunku, że nie jest odporne na mączniaka - wyeliminować. W ogóle unikaj odmian na coś nie odpornych. Z czystym sumieniem mogę Ci polecić jabłoń Katja. Owocuje latem, smaczne duże czerwone jabłka. Jedyny minus - trzeba przerywać zawiązki, ale to chyba dotyczy większości jabłoni, jak się chce mieć ładne duże jabłka.
*******************************************************************************************
[05.02] 10:47 Emmi
Jabłoń Katia zanotowana. ,,Jeśli jest w opisie danego gatunku, że nie jest odporne na mączniaka - wyeliminować. W ogóle unikaj odmian na coś nie odpornych,, - zakodowane. Z tymi zawiązkami...niby mam jabłoń ale ja nigdy nic z nią nie robiłam. Jak przerywać zawiązki jak drzewo jest duże? Przystawiacie drabinę i obrywacie?
*******************************************************************************************
[05.02] 19:19 Albera
Emmi! Napisz coś o swojej jabłoni. Jesteś zadowolona z jej jabłek? Smaczne? Owocuje co roku, czy co drogi rok? Ile ma mniej więcej lat? Ile chcesz posadzić drzewek? My z sąsiadkami przechodzimy na bezpośrednie spożycie. Z Katji jestem zadowolona, bo zje się latem, i święty spokój. Mam zimową jabłoń, tylko kłopot z przechowywaniem, nie zapewni się takich warunków jak w fachowej przechowalni, a po zbiorze nie są dobre, muszą poleżeć. Teraz bym nie sadziła żadnej zimowej odmiany. Ogólnie idzie chyba ku temu, że nie będzie się opłacało samym robić przetwory, chyba że ktoś ma takie hobby. Kompoty to raczej będę robić, bo to najprościej, i mają popyt.
Jeśli idzie o wysokość drzewek, to można w znacznym stopniu ograniczyć poprzez cięcie, a najlepiej to sadzić niskopienne, i pilnować, żeby nie strzelały do góry.
*******************************************************************************************
[06.02] 15:19 Emmi
Próbowałam zrobić zdjęcie ze zdjęcia, na którym mam moją jabłonkę, ale zdjęcie licho wychodzi, pomimo wielu prób. Najlepszą kopię jaką udało mi się uzyskać, prześlę na grządkę, ale niewiele z niej widać, ale może wprawne oko ogrodnicze coś z niej wypatrzy. Nie znam nazwy tej jakbłoni. Ma z 30 lat. Owoce ma w sierpniu. Mąż uważa, że jeszcze owocowanie zahacza o wrzesień, mnie się wydaj, że jednak początek sierpnia. Z linka jaki podesłał na forum Wac, w temacie ,,stare odmiany,, najbardziej podobna jest do odmiany 'Kalwila Letnia Fraasa' . Podobna wizualnie, moje też mają rumień, może ciut mniejszy i na oko podobny kształt owocu. ale na oko. Jabłka są twardawe, soczyste, niby słodkie ale jakby takie kwaskowate z lekka, fantastyczne do smażenia. Przy tej wspomnianej odmiane, mąż twierdzi że i nasza jest ,,Drzewo rośnie silnie, tworzy wysoką, kulistą i gęstą koronę. ,, Owocuje co roku i absolutnie nic z nią nie robię. Rośnie sobie między budynkami w małym ogródku, więc nie wiem na ile jest mrozo odporna.
******************************************************************************************
[19.02] 09:54 Emmi
Kochani, poradziliście mi abym misy zrobiła pod każde drzewko owocowe i kompostu mu podrzuciła. W którym miesiącu wiosny najlepiej sadzić drzewa owocowe?
*******************************************************************************************
, [19.02] 10:49 farmerka63
. Z uporem maniaka obsadzam, zaprawiając dołki - to podstawa. Drzewka przyjmują się , owszem, ale po chwili kompost z dołka pożartym jest ...i drzewko patrzy na mnie wyczekująco! "No zrób coś ! Jestem głodne! ".
No i wypraktykowałam, że NAJLEPIEJ uczynić krąg wokół drzewka - zerwać darń, porządnie wyplewić. Ma być to koło o średnicy przynajmniej 1 metra ( w zalezności od wielkości korony ). Krąg wykładam obficie obornikiem i od wiosny do połowy lata obficie podlewam - po prostu rzucam wąż na godzinę. Dbać nalezy o czystość kręgu - chwasty potrafią wszystko zeżreć i dla drzewka znowu marne ochłapy...jesli cokolwiek pozostanie. Trochę zabawy z tym jest, bo trawa bardzo chętnie włazi w te kręgi - może odgraniczyć jakąś taśmą , chociażby ze starej wykładziny kuchennej? Póki co - pracowicie pielę i krawędź co jaki czas odcinam szpadlem. Traktuję w ten sposób 4 orzechy włoskie - dzieci specjalnej troski - rosną nad podziw, mimo, iż piachy wokół...
*******************************************************************************************
[19.02] 10:53 farmerka63
Acha! A te drzewka sadzić najlepiej w marcu - jak tylko ziemia rozmarznie ( jesli wogóle jest zamarznięta...). Powyższa uwaga dotyczy drzewek z odkrytym systemem korzeniowym. Bo drzewka z pojemników mozna sadzić bez ryzyka cały sezon wegetacyjny.
*******************************************************************************************
[19.02] 10:57 farmerka63
Obornik może być BARDZO świeży - nawet jeszcze ciepły - he, he. Myślę, że łatwiej go zdobyć niż kompost. U nas przyczepa 3 tonowa kosztuje ok. 300 zł ( z dowozem na działkę ).
*******************************************************************************************
[19.02] 11:49 farmerka63
Już wiem , skąd się wzięła ta rozbiezność : DOłEK zaprawiamy przed posadzeniem drzewka. MISę czynimy już na powierzchni - właśnie w celu ściółkowania materiałem organicznym i skuteczniejszym podlewaniem.
*******************************************************************************************
25.02] 15:19 lucysia
Jabłonki niestety potrzebują wielu oprysków ,więc jeżeli nie masz całego sadu to chyba nie opłaca ci się blokować miejsca na działce.
********************************************************************************************
[25.02] 15:39 Emmi
Lucysia// Napisałaś,, Jabłonki niestety potrzebują wielu oprysków ,więc jeżeli nie masz całego sadu to chyba nie opłaca ci się blokować miejsca na działce.,, - o co chodzi jesli można się zapytać? Pewnie mnie znów zawczasu włos na głowie się zjeżył i złe wnioski wyciągnełam
*******************************************************************************************
[25.02] 19:24 lucysia
Emmi co do jabłonek to u sąsiadki było kilka.Niestety bez wymaganych oprysków nic z nich nie miała pożytku.Całe były w parchu,albo robaczywe,albo mączniak,albo robaki pozżerały czubki.A i mszyca też zawitała.i więcej miała z nimi kłopotu niz owocu.Więc z tego powodu oraz niskiej ceny owocu zlikwidowała jabłonki i posadziła czereśnie.Niestety drzewko wymagania ma,a nie dopieszczone odwzajemnia się brakiem dobrego owocu Wybór należy do ciebie.Pryskasz-masz,nie pryskasz-nie masz
******************************************************************************************
[27.02] 19:16 Emmi
Kochani trafiłam miniaturowe drzewka owocowe, albo kolumnowe, przyznam się że kolumnowe czereśnie mi się bardzo spodobały... ale czy to dobre? Niby piszą, że można też hodować w donicach w przypadku na przykład nektarynek i na zimę zabrać z dworu, albo ich niewielki pokrój sprzyja łatwemu opatuleniu na zimę. Nie wymagają cięcia, jeśli dobrze zrozumiałam nawet co po niektóre drzewa szybciej owocują, na jabłoni bodaj że nie ma parcha... co o tym myślicie?
www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=609
Dołączam jeszcze link gdzie można kupić miniaturki i kolumnowe. Nie chodzi mi aby reklamować sklep, ale tam mają fotki jak takie drzewko wygląda, pare słów o kazdym z nich i cenę - czyli można się trochę bliżej przyjżeć.
http://fruitstore.pl/index.php?cPath=24
Dla mnie miniaturowe drzewka owocowe to nowość
*******************************************************************************************
[11.03] 14:14 lucysia
A jutro...idę ciąć moje jabłonki w polu.Trochę póżno.Ale lepiej póżno niż wcale
*******************************************************************************************
15.03] 07:40 babcia-gapcia
Chciałabym jak najszybciej założyć sad i jagodnik. Chyba nie jest to najlepsza pora. Co mi radzicie? Gdzie mogłabym kupić dobre sadzonki? (mieszkam w Lubelskim).
*******************************************************************************************
15.03] 09:50 Emmi
Nie wiem jak z jagodnikiem, ale na sad jest właśnie bardzo dobra pora. Zależy jeszcze co chcesz w nim posadzić. Ja właśnie bardzo ubolewam, że działkę mam daleko i jestem uzależniona od wielu rzeczy, bo już bym sobie na niej siedziała i przygotowywała miejsce na sad. Jestem kochani prawie na 100% zdecydowana na drzewka owocowe karłowate, ale nie teraz. Tak sobie myślę, po przeczytaniu jeszcze o ogrodzie Maji z programu wszystkim znanego, że te karłowate to są dobre jak już coś rośnie na działce i można je (te karłowate) osłonić. Natomiast wydaje mi się, że tak na pierwszy ogień na zupełnie puste pole to one się nie nadają
******************************************************************************************
15.03] 15:32 minimisia
Emmi ja ostatnio widziałam w sklepie jabłoń - balerinę wyglada super i też mam ochote na takie
******************************************************************************************
[16.03] 21:14 Badja
Babciu, my także teraz zakładamy sadek, tzn. sadzimy pare drzew owocowych. Są dwie szkoły, jedna mówi, że lepiej jesienią, inna, że wiosną, własnie pod koniec maraca.W trudnych warunkach chyba lepiej sadzić drzewka wiosną, bo wtedy mogą się zadomowić przed zimą. Sadzimy drzewa szczepione na wysokich podkładkach, jabłonie na antonówce itd, z tego co wiem jednak drzewa małe dobrze się zachowują nawet w trudnych warunkach. Tyle tylko, że trzeba je w upalne miesiące podlewać.
******************************************************************************************
[14.07] 12:18 jw291
generalnie wszystko rośnie, owocuje, już mi słoików i pomysłów brak a jabłonki to chyba wytnę, zostawię tylko jedną bo mnie szlag trafia ile mają owoców!!!
*******************************************************************************************
[14.07] 13:52 beza 62
Mam do Ciebie pytanie, czy Ty na serio mówisz o jabłonkach że mają tyle owoców, czy żartujesz... jakoś nie mogę załapać... bo z tego co wiadomo to przecież wymarzły.
*******************************************************************************************
[14.07] 19:46 jw291
mam 3 drzewka papierówki i owoców mam zatrzęsienie!! mieszkam w takim dziwnym miejscu, że u mnie nic nie wymroziło... więc to nie żart, owocow u mnie pod dostatkiem...
*******************************************************************************************
[14.07] 20:50 beza 62
jak dobrze to słyszeć... czyli nie jest tak źle jak wszyscy przypuszczają że jabłek to w tym roku nie będzie... zauważyłam że tak jest co roku... zawsze jakaś zaraza albo susza albo jeszcze coś innego przejdzie przez uprawy i grozi klęska nieurodzaju a potem się okzuje że widać te owoce czy warzywa w sklepach i na bazarkach...
*******************************************************************************************
[15.07] 17:26 Mawi
Zakopana jestem teraz w zaprawach. Wisni i jablek u mnie (Kujawy) zatrzesienie! Nic nie wymarzlo. Jest jednak zbyt mokro, a ogrod owocowo-warzywno-kwiatowy, zmienil mi sie w owocowo-bagienny. Mam nadzieje, ze te kilka dni upalow osuszy troche ziemie.
*******************************************************************************************
[10.06.2008] 22:31 patyczak21
jakby tu rzec, otóż święta racja z tą naturalną selekcją dokonywaną przez samą wisienkę, a tym bardziej, że ogólnie w kraju jest bardzo sucho. Jeśli jest to młodziutkie drzewko, to jak już powiedziałam roślinka sama dokonała selekcji tzw. " kogo uda jej się wykarmić " , a poza tym trzeba niestety ale podlewać drzewko. Wiem co mówię , ponieważ susze w Polsce latem są już od 2 lat, a moja mama kupiła jabłoneczkę 3 lata temu z zapewnieniem iż w następnym roku po posadzeniu będzie miała owoce. nadeszła wiosna, drzewko całe w kwiatach, a jabłuszek.... szt jedno, bo sucho jak pieprz. W ubiegłym roku taka sama sytuacja wiosną - drzewko całe w kwieciu, a ja z polewaczką do niego. podlewałam, a właściwie to lałam wodę wokół niego i skutek jaki? podpierałyśmy te młodziutkie wiotkie gałązki aby się nie połamały tak dużo owoców i sprzedawca miał rację jabłuszka są żółte soczyste pachnące gruszką i leżą aż do zimy nie psując się ... a jaka ich nazwa nikt z domowników niestety nie pamięta.
*******************************************************************************************
[19.07.2008] 23:57 piekielna staruszka
Dziewczynki, drogie, RATUNKU, moje jablka w tym roku gnija. Urosly nawet dosc duze, ale niedojrzewaja, tylko brazowieja i spadaja.
*******************************************************************************************
[30.07.2008] 21:27 amita
Piekielna staruszko,jeśli jabłka po opadnięciu na zgniciu mają takie białe krostki,to jest to monilioza.To choroba grzybowa,ale nie wiem jak ją zwalczać.
*******************************************************************************************
[17.04.2009] 08:38 jolkaza
W zamian za to , prowadzę maliny (dwie odmiany), porzeczki czerwone i białe, śliwy trzy odmiany, gruszki dwie odmiany i jabłonie , tych jest najwięcej, ale to pozostałość po nasadzeniach teścia, w tym stare odmiany jabłek, malinówki, antonówki, kronselki, papierówki, a ostatnio kupiłam młodą jabłoń kosztelę.
*******************************************************************************************
[17.04.2009] 12:29 walia
To widzę że masz wielki sad, wyobrażam sobie jaki jest wspaniały. Te stare odmiany sa najlepsze. Mój wujek miał sad ,mieszkał pod Sandomierzem,jako dziecko jeżdziłam tam corocznie na wakacje, zawsze w sierpniu, były juz wtedy owoce. Myślę że nie wytniesz tych starych drzew,zreszta teraz wraca się podobno do starych odmian. Nawet zdziwiłam sie że mozna kupic drzewko koszteli.
*******************************************************************************************
[24.06.2009] 12:23 aknad
Dostałam już książkę „Oszczędny ogrodnik” -jak ja lubię takie proste i fajne pomysły zwłaszcza- cos z niczego. Ciągle cos wyplatam, nic się nie marnuje, nawet ścięte niedawno” wilki” z jabłoni już wykorzystałam jako plotek podtrzymujący krzaczek kwiatków(robię go tak jak się kosze wyplata z wikliny), które się kładą podczas deszczu-nie wiem jak one się nazywają -cos jak „marcinki” jesienią, ale nie znam nazwy.
*******************************************************************************************
[24.06.2009] 12:50 Emmi
akand// Powiedź mi duszku jak Ty wyplatasz te płotki z tych jesiennych? Ja swego czasu miałam badylki wierzbowe i nijak mi to nie wychodziło. Coś mi chodzi po głowie, że je powinno się namoczyć Ja też mam jakąś książkę o tytule ,,oszczędny ogrodnik,, ale nie pamiętam żebym miała coś o wyplataniu
*******************************************************************************************
[24.06.2009] 15:01 aknad
Emmi moje płotki zrobiłam z tegorocznych odrostów, gdzieś przeczytałam, ze w czerwcu się je obcina ,wiec wzięłam się do działa i cięłam i chyba dobrze, bo wpuściłam trochę światła do tych jeszcze małych jabłuszek. Badylki sa mięciutkie łatwo się poddają i nie łamią. Z wierzbą to jeszcze lepsza zabawa, ponieważ gałązki sa dłuższe, ale nie ma to za bardzo znaczenia , ja to robię tak: wbijam w ziemie grubsze pędy dość gęsto i poziomo przepalam poszczególne gałązki, później przycinam sekatorem na jaką wysokość mają być i gotowe, ładnie to wygląda - ja lubię bardzo styl rustykalny Z wierzby to może być stały plotek hehhe bo ona wypuszcza szybko Korzonki Jeśli miałaś suche gałązki wierzbowe to rzeczywiście trzeba je moczyć i to dość długo chyba parę dni, ale ja się nie bawię w takie bo nie mam wierzby na działce co roku jest tyle odrostów ze wystarcza, nawet pomidory mam wlasnie przy takich grubszych- tych z jesieni- patyków.
*******************************************************************************************