autor: lucysia » sob sie 28, 2010 8:02 pm
Trochę kawałów "brzydkich"
Trzy kobiety (żony) urządziły sobie domową imprezkę, na której nie stroniły od alkoholu. Po paru drinkach zaczęły porównywać swoich mężów do samochodów. Pierwsza mówi:
- Mój mąż jest w łóżku jak Porsche! Szybki, wygodny, nie do zajeżdżenia, po prostu najlepszy!
Druga mówi:
- Mój mąż jest jak BMW! Również szybki, komfortowy, bardzo dobrze trzyma się drogi! Cacko!
Na to trzecia:
- A mój jest jak Polonez.
Pierwsza i druga zaskoczone pytają się, co jest przyczyną tak niskiej oceny?!
- Bez ssania nie pojedzie!
***************
Dzwonek do drzwi. Otwiera kobieta. W drzwiach widzi nieznajomego faceta.
Gość dziwnie na nią patrzy i pyta:
- Czy Pani uprawia seks?
- A co to za pytanie? To chamstwo - bulwersuje się kobiecina.
Mija pół godziny i nieznajomy jeszcze raz dzwoni do drzwi.
- Czy pani uprawia seks analny? - Pyta.
- Jak śmiesz chamie - mówi kobiecina trzaskając drzwiami.
Mija kolejne pół godziny i facio jeszcze raz dzwoni.
- Czy Pani uprawia seks oralny? - Dopytuje się.
- Zaraz zadzwonię po policje!!!! Co to ma znaczyć - krzyczy kobieta
trzaskając drzwiami.
Po powrocie męża opowiada mu o całym zdarzeniu. Mąż postanawia nie iść
następnego dnia do pracy i zaczaić na intruza.
Żona ma odpowiadać twierdząco na jego obsceniczne pytania, a on w
odpowiednim momencie wkroczy do akcji.
Następnego dnia nieznajomy znow dzwoni do drzwi.
- Czy Pani uprawia seks? - Pyta.
- Ależ oczywiście!!!! - Odpowiada kobieta zalotnie sie uśmiechając.
- To po jaką cholerę Pani mąż przychodzi codziennie do mojej zony???!!!!
********************
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera
się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i
mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia...
- Nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że juz wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekę z tego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
******************
Spotkały się stworzonka z Ludzkich Dolinek.
Opowiada Woskowinek:
- Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać.
Na to Próchniaczek:
- Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem
wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić...
Dołącza się Grzybek "Pochewka":
- A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę...
- Na to wyrywa się Próchniaczek:
- O, o! Tego gnoja to ja też znam
*******************
W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża.
Miał sześć pięter a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Byl tylko jeden haczyk: jesli juz kobieta weszła na wyższe pietro nie mogla zejsc nizej, no chyba, ze prosto do wyjscia, bez mozliwosci powrotu.
Wchodzi wiec tam sobie pewna babka powaznie zainteresowana kupnem meza.
Na pierwszym pietrze wisiala tabliczka: "Mezczyzni tutaj maja prace" - To juz cos, moj byly nawet roboty nie mial - pomyslala kobieta - ale zobacze co jest wyzej.
Na drugim pietrze byl napis: "Mezczyzni tutaj maja prace i kochaja dzieci" - Milo, ale zobaczymy co jest wyzej.
Na trzecim pietrze byla tabliczka: "Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja dzieci i sa niesamowicie przystojni" - No coraz lepiej - pomyslala - ale wyzej to musi byc juz zajebiscie.
Na czwartym pietrze mozna bylo przeczytac: "Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja dzieci, sa niesamowicie przystojni i pomagaja przy pracach domowych" - Slodko, slodko... ale chyba wejde pietro wyzej.
Na piatym pietrze: "Mezczyzni tutaj maja prace, kochaja dzieci, sa niesamowicie przystojni, pomagaja przy pracach domowych i diabelnie dobrzy w lozku" - No niesamowite, wrecz cudownie - pomyslala kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi byc pietro wyzej!?!
Na szostym pietrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytala: "Na tym pietrze nie ma zadnych facetow.
Zostalo ono stworzone tylko po to, aby udowodnic, ze wam babom za cholere nie mozna dogodzic..."
*******************
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym. Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik sandałami. Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc. Sprawiają, że
jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni.
Żona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się bardzo sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc. Zapytał więc sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz.
Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się.
Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu. W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy
******************
Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja??? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!!!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz!?!?!??!?! Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!!!!!! - wrzasnął misiek.
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy....... 100 procent. Na pewno...... - powiedział z trudem zając.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zajac, pagadi!!! - pogroził misiek i rozstali sie we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- K..., JE... LEŚNY, ZNOWU JESTES NA... ! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!
Na polanie w lesie pasą się krowy. Nagle zza drzewa wychodzi zajączek i mówi:
- Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek?
- Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy.
- No to zrzuteczka po 5 złotych!
Na drugi dzień sytuacja się powtarza. Zdenerwowane krowy wysłały delegację do lisa.
- Ty lis, zajączek wyłudza od nas gotówkę, chodź i zagraj dla nas cwaniaczka. Lis się zgodził. Trzeciego dnia krowy znów pasą się na polanie. Przychodzi zajączek:
- Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek?
Lis wstaje i mówi:
- Jestem, a co mały?
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź.
- A nic, krówki jak zwykle po "piątalu", a cwaniak 15
******************
Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów. Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć. Rozebrał się i
poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelacyjną kobietę i momentalnie mu stanął. Kobieta to zauważyła podeszła i pyta:
- Wzywał mnie pan?
Facet na to:
- Nie, o co chodzi???
Kobieta uśmiechnęła się i mówi:
- Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak komuś stanie to znaczy że mnie wzywał
Nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia kobieta zrobiła gościowi loda.
Facet uchachany idzie dalej myśli sobie, że warto by było saunę też zwiedzić. Tak więc wszedł do sauny usiadł sobie i pierdnął. Po chwili
pojawił się wielki zarośnięty koleś i pyta:
- Wzywał mnie pan?
Facet na to:
- Nie, o co chodzi???
Zarośnięty koleś uśmiechnął się i mówi:
- Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak ktoś pierdnie to znaczy że mnie wzywał.
Następnie nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia koleś wy.... nowego członka klubu nudystów.
Obolały facet idzie do biura klubu gdzie wita go uśmiechnięta, naga recepcjonistka:
- Czym mogę służyć?
Facet na to:
- Tu moja karta członkowska i klucz do szafki na ubrania. Możecie zatrzymać 500$ wpisowego
Recepcjonistka na to:
- Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin nawet nie poznał pan naszych wszystkich atrakcji!!!
- Słuchaj paniusiu mam 58 lat. Staje mi raz na miesiąc, ale pierdzę przynajmniej trzydzieści razy dziennie
Na babskiej imprezie rozmawiają trzy mężatki. Pierwsza mówi:
- Wiecie, jak kocham się z moim Zenkiem, to on zawsze ma zimne jajka.
Druga mówi:
- Faktycznie, jak ja się kocham z moim Frankiem, to on także ma zimne jajka.
- Wiecie, że ja nie wiem? - mówi na to trzecia. - Nigdy nie sprawdzałam jakie ma jajka mój Jacuś w trakcie stosunku.
Po dwóch dniach ponownie się spotkały w tym samym gronie. Trzecia mężatka (ta od Jacka) przychodzi cała poobijana, z potarganymi włosami i ubraniem. Pozostałe dwie pytają się, co jej się stało? Ona odpowiada:
- Kochałam się z Jackiem, sprawdzam te jego jajka i tak mu mówię: Jacek! Ty masz w trakcie kochania tak samo zimne jajka, jak Zenek i Franek...
Do małego hoteliku przyjechali na miesiąc miodowy nowożeńcy. On - 95 lat, ona - 23. Cała obsługa zakładała się, czy pan "młody" przeżyje w ogóle noc poślubną. Rankiem panna młoda wyszła powoli z pokoju, zeszła po schodach trzymając się kurczowo poręczy, dowlokła się do baru i opadła z wysiłkiem na stołek.
"Co się pani stało? Wygląda pani, jak po zapasach z niedźwiedziem" pyta barman.
Ona odpowiada z rozpaczą:
"Myślałam, że miał na myśli pieniądze, kiedy mówił, że oszczędzał od 75 lat!..."
*********************
Idą sobie dwaj faceci p/ miasto i prowadzą goryla. Nagle z okna domu, obok którego przechodzili wychyla się baba i woła:
- CHŁOOOOOOPAAAAA
No, to jeden z facetów zostawił kumpla i goryla, i poszedł. Nie było go jakiś czas. W końcu wychodzi, zapinając rozporek i mówi:
- Fajna była. Wszystkie numerki zaznaczaliśmy kredą na ścianie. Były cztery kreski.
Idą dalej. Z okan kolejnego budynku wychyla się inna baba i woła:
- CHŁOOOOOOOOOOOOOPAAAAAAAAAAA
Ty mrazem poszedł drugi facet. Nie było go jeszcze dłużej, wrócił jeszcze bardziej zadowolony i mówi:
- Fajna była. Wszystkie numerki, jakie zrobiliśmy, zaznaczała kredą na ścianie. Było sześć kresek.
Idą dalej. Z kolejnego okna wychyla się kolejna baba i woła:
- CHŁOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOPAAAAAAAAAA
Ale że obaj panowie byli już bądź co bądź wyczerpani - a nie wypada zawieść oczekiwań damy - posłali goryla.
Czekają, czekają, goryl nie wraca, zaczynają się martwić, czy wszystko z nim w porządku, mija jedna godzina, druga, czwarta... W końcu, patrzą...
a z okna mieszkania, do którego posłali goryla znowu wychyla się ta baba i woła:
- KREEEEEEEEEEEEEEEDYYYYYYY
********************
Dresy to najtroskliwsi ludzie jakich znam. Zawsze jak przechodzę obok nich pytają czy mam jakiś problem.
***
Viagra light: stać nie stoi, ale w slipach się ładnie układa.
***
Szef- człowiek, który nigdy nie widzi jak pracujesz, ale zawsze zauważy kiedy odpoczywasz.
***
NESCAFE - wiodący producent słoików do bułki tartej ...
***
Spytałem dziś żony:
- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...?
- Nie - odpowiedziała - naprawdę spałam.
***
Pracownicy w firmie urlopy dzielą na dwie kategorie:
- urlop własny,
- urlop przełożonego.
***
"I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w cycki!"
***
News z WSI24:
Cud na pierwszym koncercie Joli Rutowicz!
Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł.
***
Wraz z wprowadzeniem nowego hasła - "Palce lizać", personel KFC wycofał papier toaletowy z firmowych ubikacji.
***
Zagadka.
Na łące leży facet, na plecach ma plecak, wokół latają muchy.
Pytanie: Co jest w plecaku?
Odpowiedź: Spadochron.
***
Uwaga! Zaginął ratlerek bez jednej łapy. Znaki szczególne: upada, kiedy zaczyna sikać.
***
Producenci lodów modlą się, żeby lato było upalne, producenci kremów modlą się o to, aby lato było słoneczne, producenci parasoli modlą się o deszczowe lato, a producenci wódki się nie modlą - nie mają czasu, muszą produkować.
***
Przeciętna amerykańska kobieta ma wymiary 90-60-90......
Z tym,że oni liczą w calach...
***
Gra wstępna jest bez sensu.To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu.
***
***
Facet powinien być jak bajka - mieć dobry koniec.
* **
- Zenek, ty flegmatyku jeden, jak chcesz zostać fotografem? Dlaczego zdjęcie ślimaka jest nieostre?
- Poooruszył się ...
***
Nowa woda kolońska: dzięki aromatowi nawozu, połączonego z delikatnymi
nutami końskiego potu, zapewni ci wolne miejsce w dowolnym środku transportu publicznego.
***
Człowiek uczył się podpatrując zwierzęta. Tai-chi wymyślił mnich obserwujący walkę czapli ze żmiją. Jogę z kolei wymyślił inny mnich, gdy zobaczył psa liżącego sobie jajka.
***
- Gienia! Jak to jest?! Ja ciągle piję i piję, a ty ciągle brzydka i brzydka!
***
Na dobrym filmie w ciągu dwóch godzin główny bohater zdąży pannę poznać, wyrwać, wyobracać i rzucić. W życiu tak nie jest... chyba, że na wyjeździe integracyjnym z firmy.
***
Jeśli ożenisz się z miss to tak, jakbyś kupił mercedesa klasy S.
Masz pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.
**
Ostatnio pojawiła się możliwość płacenia komórką za przejazd pociągiem do Wołomina. Jeden przejazd - jedna komórka.
***
Gdyby nie Radio Maryja człowiek nigdy by się nie dowiedział jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie.
***
- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.
***
- Ojcze przełożony, dlaczego kobiece narządy są nieczyste? - zapytał młody zakonnik
- A jak myślisz, gdzie ojciec egzorcysta posyła te wszystkie diabły, które uda mu się wypędzić.
***
Podawanie wysokości pensji w wartości brutto jest jak podawanie długości członka razem z kręgosłupem...
***
Uczeni skrzyżowali buraka, marchew, groszek, ziemniaka i... świnię.
Wyszedł obiad.
***
Zbierz dziesięć nakrętek od Coca-Coli, piętnaście paczek po lodach 3 opakowania od czekolady, puste butelki, plastikowe kubeczki i w ogóle weź ty k*rwa posprzątaj w tym pokoju!
***
Kynolog odwiedził znajomych, którym niedawno urodziły się trojaczki.
Długo przyglądał się maleństwom, po czym wskazując palcem:
- Ja bym zostawił tego.
***
- Kocha pan swoją żonę?
- Oczywiście! A co ona gorsza od innych?!
***
Kobieta jest przeciwieństwem psa.
Pies wszystko rozumie, ale nic nie może powiedzieć...
***
Mówią, że chińskie produkty są do dupy. Bzdura! Gruszka do lewatywy, którą wczoraj kupiłem do dupy całkowicie się nie nadaje.
***
Marek Jurek jednak dostał się do Sejmu. Jak się okazało, będąc marszałkiem, dorobił sobie dodatkową parę kluczy...
Zauważyłem, że jeśli światło w kiblu wyłącza się z dźwiękiem "Eeee" to znaczy, że ktoś tam jest
****************
Dwie siostry zakonne: Matematyka i Logika, przechadzają się
po parku blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać.
SM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,
czego chce....
SL: to logiczne chce nas zgwałcić.
SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas, dogoni nas za 5' i 18".
Co robimy?
SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało.
SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1" i 44"
SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to się rozdzielić: ty idź na prawo
ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc, nie może iść za obiema. Mężczyzna
decyduje się iść za siostrą Logika. Siostra Matematyka dociera do
zakonu cała i zdrowa, ale bardzo zaniepokojona o druga, która wraca
kilka minut później.
SM: siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże Opowiadaj, opowiadaj
SL: logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną
z nas i wybrał mnie.
SM: (trochę wkurzona) tak, tak wiem, a potem
SL: zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak
samo robił on.
SM: tak, tak, a potem
SL: zgodnie z logiką, dogonił mnie.
SM: o Boże, o Boże i co zrobiłaś
SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
SM: o Boże, o mój Boże! a on?
SL: zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
SM: o Jezus Maria! I co się stało
SL: logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż
mężczyzna z opuszczonymi spodniami
*************
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
-Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
-O tej porze to 20.
-A za 15 nie da rady?
-Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
-Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
-Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs, ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku, bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs, ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku, bo nie ręcze za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs, ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
Ostatnio zmieniony ndz sie 29, 2010 6:37 pm przez
lucysia, łącznie zmieniany 1 raz