Przetwory na zimę

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Postautor: mietek » sob cze 05, 2010 10:56 am

Cebulka pisze:Bezo - to właściwie nie jest godzina pasteryzowania, tylko gotowania [haha]
Zamiast gotowac kompot w garnku i przelewac do słoików - gotuję od razu w słoikach [lol]
Myslisz że godzina to za dużo? A ile gotujesz kompot rabarbarowy do obiadu? [rol]


I to jest właśnie sposób na masową produkcję [lol] ,
ale jak się robi niewiele?.... do tego gotując w garnku zawsze można dodatkowo dosmaczyć ;)

mietek [lol]
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Samanta » czw sie 05, 2010 6:00 pm

To jeszcze korniszony:

zalewa:
6 szklanek wody
szklanka octu
12 łyżek cukru
2 łyzki soli
kilka ziarek gorczycy do słoika ziela angielskiego po 2 ząbki czosnku na
górę koper
pasteryzować jak poprzednie
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: Cebulka » czw sie 05, 2010 8:09 pm

Czas najwyższy odkurzyć temacik ;)
Ostatnio zmieniony ndz sie 08, 2010 9:03 pm przez Cebulka, łącznie zmieniany 1 raz
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Cebulka » pt sie 06, 2010 11:02 am

Kupiłam dziś 6kg absolutnie fantastycznych malinówek [pijany]
No po prostu 100% pomidora w pomidorze [haha]
Spróbuję je jakoś tak zawekować, żeby były jak te z puszek w całości, bo w sumie sporo tego używam do sosów :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: megan » pn sie 09, 2010 7:10 pm

W odpowiedzi na pytanie co można zrobić z rzodkiewek podaję przepisy z książeczki Poradnika Domowego ''Pikantne przetwory''

RZODKIEWKI KONSERWOWE

1kg młodych,małych rzodkiewek
4-5 szkl.czerwonego octu winnego
1-2 listki laurowe
4-5 goździków
pół łyżeczki suszonego tymianku
2 łyżki soli
szczypta cukru

rzodkiewki umyć,osuszyć,włożyć do miski,posypać solą,przykryć i zostawić na noc
nastepnie wyjąć i opłukać,zagotować ocet ze wszystkimi przyprawami-do wrzącego octu wrzucić rzodkiewki na 2-3 min.,wyjąć je z octu i przełożyć do wyparzonych słoiczków,zalać gorącą zalewą,szczelnie zamknąć i pasteryzować na sucho.


RZODKIEWKI OGNISTE

1kg młodych,małych rzodkiewek
20 dag cukru
półtorej łyżki oleju sojowego
łyżka grubo mielonego pieprzu
15-20 ziarenek zielonego pieprzu
2 szkl. octu winnego
1 szkl. wody

zagotować wodę z octem i przyprawami,umyte rzodkiewki ponałuwać wykałaczką,wrzucić do wrzącej zalewy na 2-3 min.wyjąć rzodkiewki do słoiczków,zalać przestudzoną marynatą,zamknąć i pasteryzować przez 25-30 min.
wyborny dodatek do dań z grilla

Sama nie testowałam tych przepisów,ale kilka innych z tej książeczki wypróbowałam :D
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: Cebulka » pn sie 09, 2010 7:19 pm

Mietku - dla ciebie :)

Przepisy na konserwowanie rzodkiewki na zimę - do wyboru do koloru :)

http://www.garnek.pl/bunia/4777649/rzod ... e-z-miodem (to przepis niejakiej Buni - więc warto zwrócić a niego uwagę)

http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Przysmak ... a-bis.html (tu tyle przepisów że ci grządki nie starczy [haha] )

http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=14578 (te też zapowiadają się ciekawie)

http://www.wielkiezarcie.com/recipe23156.html (i jeszcze taki)

http://okruszki.blox.pl/html/1310721,26 ... tml?470343 (i jeszcze z curry, przewiń niżej)

Normalnie aż żałuję, że nie mam nadmiernej ilości rzodkiewek [lol]

Jeśli któryś wypróbujesz, daj proszę koniecznie znać, co wyszło :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Nina » pt sie 13, 2010 7:28 pm

PRZECIER OGÓRKOWY NA ZIME
3kg ogórków zielonych zetrzeć , pęczek zielonego koperku i pęczek pietruszki drobno pokroić , dodać do ogórków posolić do smaku. Wkładać do słoików. Po 2-3 tygodniach zagotować
Awatar użytkownika
Nina
Weterani
 
Posty: 785
Rejestracja: sob sty 27, 2007 6:03 pm

Postautor: mietek » ndz sie 15, 2010 8:21 pm

Cebulka pisze:Mietku - dla ciebie :)


Dzięki wielkie [prosi] [prosi] [prosi]

Pierwszy raz w życiu miałem taki nadmiar rzodkiewek, ale niestery nie zdążyłem skorzystać z podanych wyżej przepisów - porozdawałem gdzie się dało i już nic nie zastało :D

Może się jaszcze coś takiego przydarzy to wiem gdzie szukać.

Teraz mamy już drugi tydzień niezliczone ilości ogórków w rozmaitych rozmiarach i zaciekawił mnie wpis:
Nina pisze: PRZECIER OGÓRKOWY NA ZIME
3kg ogórków zielonych zetrzeć , pęczek zielonego koperku i pęczek pietruszki drobno pokroić , dodać do ogórków posolić do smaku. Wkładać do słoików. Po 2-3 tygodniach zagotować


Ten przecier z zielonych ogórków [hmm] do do czego siem go potem używa?

mietek [lol]
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: amita » pn sie 16, 2010 10:41 am

Do zupy ogórkowej,Mietku :)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: mietek » pn sie 16, 2010 5:05 pm

amita pisze:Do zupy ogórkowej,Mietku :)


Tak cichutko sobie myślałem, ale ja robię zupę ogórkową z kiszonych ogórków ;)
Czy znaczy to, że ten przecier ze świeżych ogórków (będąc przecierem ze świeżych ogórków) najpierw się ukisi (to mniemam te 3 tyg.) a potem to siem pasteryzuje?

Ja to robiłem dotąd tak: normalnie kiszone ogórki tarte na terce i do zupy, a jak jeszcze jest dostępny swieży koper to też świeżutko posiekany do zupy i już - później, zimą to koper mrożony, ale wróćmy do przepisu Niny.

Napisał: "dosolić do smaku" - stąd myślałem , że to raczej nie kiszone to to przetarte [?]

Napisał też:" pęczek pietruszki..." - tu powstaje w mojej wyobrażni ciekawe połączenie ziołowe.

I wreszcie trochę prawdy o przecierach z kiszonych ogórków - moje doświadczenia: około lutego/ marca ładnie zachowane kiszone ogórki zaczynają nieco zmieniać smak - stają się coraz bardziej kwaśne - i przeciery to forma zabezpieczenia (przerobienia nadmiaru niezjedzonych jeszcze kiszonych ogórków) zmiksowane do słoika i pasteryzacja.

Jednak przepis Niny jest jednak całkiem inny i wygląda ciekawie - dlatego dopytuję: kiszone to jest, czy nie, a może ma jakieś fajne walory smakowe?
A może to sposób na przecier z dużych ogórków z których ja tylko pikle zrobić potrafię?

mietek [lol]
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: megan » wt sie 17, 2010 8:51 am

Mietku ten przecier się ukisi

a tu kilka przepisów na ogórkowe przetwory:



Przecier ogórkowySkładniki:
1 kg ogórków gruntowych
1 łyżka soli
4 baldachy suchego kopru
2 łyżeczki gorczycy
4 kawałki / 2 cm / korzenia chrzanu
8 ząbków czosnku

Sposób przyrządzenia:
Ogórki umyć. Obciąć końcówki. Utrzeć na tarce jarzynowej / grube oczka / bez obierania. Zostawić aż puszczą sok. 4 słoiczki dżemówki umyć, wyparzyć. Do każdego słoiczka włożyć 1 kawałek chrzanu, 1 baldach kopru, 2 ząbki czosnku, 1/2 łyżeczki gorczycy. Wlać masę utartych ogórków z sokiem . Słoiki zakręcić. Zostawić na tacce w cieple na 4 dni. Wytrzeć / stojąc w cieple mogą ,,kipieć " tzn wycieknie trochę płynu/. Wynieść w ciemne, chłodne miejsce. Nie trzeba wekować. Słoiki same się zamkną.



Umyte ogórki scieram na tarce jarzynowej.sole dosc obficie,dodaje koper,chrzan,kilka kulek ziela angielskiego,czosnek i odstawiam az bedzie duzo soku.Do wyparzonych słoiczków nakładam ogórki dosc scisle,lekko ubijam łyzka a nadmiar soku odlewam.Zakrecam słioki i odstawiam na około tydzień az sie zakwaszą(ogórki zrobia się żółte)Wtedy je pasteryzuje 5-10 minut i gotowe.Zupa-odjazdowa dzieki dodatkom chrzanowo-koperkowo-czosnkowym.Smacznego

Musztarda ogórkowa

SKŁADNIKI: 1 kg ogórków zielonych, 2 cebule drobno posiekane, 1 pęczek koperku drobno posiekany, 2 ząbki czosnku drobno posiekane, 10 dag zmielonej gorczycy, 100ml octu 10%, 1 łyżka soli, mielony pieprz

SPOSÓB WYKONANIA: Ogórki obieramy, ucieramy na tarce, mieszamy z solą, zostawiamy na kilka minut i dokładnie osączamy na sicie. Odciśnięte ogórki mieszamy z cebulą, koperkiem, czosnkiem, gorczycą, pieprzem i octem. Napełniamy słoiki i zamykamy. Pasteryzujemy ok. 20 minut.

Jakby ktoś z Was chciał zrobić tę musztardę to uważajcie z octem. Nie wszystkim odpowiada ilość podana w przepisie, więc najlepiej dodawać go stopniowo do uzyskania smaku, który będzie Wam odpowiadał. Z podanych składników wychodzą 3 małe słoiczki takie jak na załączonym obrazku. Nie wiem dokładnie jak długo można je przechowywać, bo u nas za długo miejsca nie zagrzewają i o ile dobrze pamiętam to musztarda najdłużej czekała na zjedzenie coś ok. miesiąca czasu.

Te przepisy znalazłam w necie

Proponuję jeszcze przepis na MIZERIĘ NA ZIMĘ
4kg ogórków
sól,pieprz
5szkl.wody
12 łyżek octu
3łyżki cukru

Ogórki obrać,pokroić w cienkie plastry,wymieszać z solą,pieprzem(ja sypię 2 łyżki soli i 1 łyżeczkę pieprzu) i ułożyć ciasno w słoikach;wodę z octem i cukrem zagotować,zalać ogórki i pasteryzować ok.20min. :D
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: Cebulka » wt sie 17, 2010 9:40 am

Ta ogórkowa musztarda zabrzmiała bardzo ciekawie [!]

Muszę przemysleć ten temat przy najbliższym stanie posiadania kilograma ogórków [haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: megan » wt sie 17, 2010 10:36 am

Mnie ta musztarda ogórkowa też zaciekawiła tylko czym zmielić gorczycę? [rol] [lol]
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: Cebulka » wt sie 17, 2010 8:35 pm

Może można mieloną dostać? [skrob]
Pewnie jak sie zdecyduję to ją pogniotę w moździerzu :)


Sagi - robiłam z pomidorów te dwa przepisy:

KAFETERIA SZPARAGÓWKA OSTRY SOS POMIDOROWY
+ - 15 POMIDOROW
4 SREDNIE CEBULE
4 ZABKI CZOSNKU
1 SZKLANKA CZERWONEGO WYTRAWNEGO WINA
0,5 SZKLANKI CUKRU
2 LYZECZKI OSTREJ MUSZTARDY
1 LYZECZKA PIEPRZU ZIOLOWEGO

Pomidory ze skorka pokrajac na kawalki,cebule w kostke,czosnek rozetrzec.Na patelnie wlac wino i rozpuscic w nim cukier,dodac musztarde i pieprz ziolowy,dodac pomidory z cebula
i czosnkiem,gotowac na malym ogniu ok.30 minut.Sos ostudzic,przetrzec przez sito,zagotowac,wlac do sloikow i pasteryzowac 10 minut

UWAGI - absolutnie za dużo cukru, trzeba go dodawać po trochu do smaku i moim zdaniem nic szczególnego, chociaż Jurek mówi że niezłe. Zrobiłam głównie dlatego, że została mi szklanka nieco zleżałego wina [haha]


Kafeteria Mocca Pomidory pasteryzowane
Ja tez robie pomidory , w zeszłym roku zrobiłam 30 kg i w marcu juz brakło. Pomidory tak jak poprzedniczka wrzucam do wrzątku, potem obieram ze skórki, częśc dzielę na ćwiartki i wkładam do słoików, reszte miksuje malakserem , sos troche solę i zalewam słoiki. Na wierzch łyżeczka
oleju i pasteryzuje 20 min. Pomidory muszą być miękkie i bardzo dojrzałe. Ja używam takich pomidorów do sosów do spaghetti, lecza, pomidorówki. Rewelacyjny smak, ale do gotowej potrawy dodaje na końcu łyżeczkę lub dwie przecieru z pudliszek żeby był ładny kolor, a nie taki anemiczny

UWAGI - nie wiem jeszcze ;) Ja sok pomidorowy porządnie jeszcze popieprzyłam i dosoliłam. Robiłam z malinówek, chociaż ie wiem czy by nie była lepsza Lima. Skóra schodziła sama więc nie musiałam parzyć reszta jak w przepisie.


Natomiast nie zrobiłam poprzednio, ale zrobię a 100%, może nawet jutro, bo bardzo nam podchodzi i schodzi jak akurat nie mam pomysły na obiad poniższy sos, też do niego trzeba sporo pomidorów :) Proporcje jak dla mnie OK, ewentualnie uwaga z cukrem :)

Kafeteria sos Tosi I do ryżu
Tosia456
Przekopiuję (bo nie chce mi się przepisywać) przepis na sos słodko kwaśny, jest znakomity. Robiłam go już w zeszłym roku i w tym oczywiście też. Polecam
3 kg pomidorów,
1 kg cebuli,
1 papryka czerwona,
1 puszka anansów,
1 puszka kukurydzy,
1/2 łyżki chili,
1/2 łyżki czosnku mielonego,
2 łyżki musztardy,
2 łyżki papryki słodkiej mielonej,
1 łyżka vegety,
1 łyżka curry,
1 łyżka pieprzu mielonego naturalnego,
3 szklanki cukru,
1 szklanka octu,
2łyzki soli,
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej.
Pomidory obrać ze skórki, cebulę i pomidory pokroić w kostkę, posolić, gotować na wolnym ogniu ok. 1 godz. Następnie dodać pokrojonego w kostkę anansa i pokrojoną paprykę, pozostałe składniki (oprócz mąki) i gotować ok. 0,5 godz. Na koniec rozrobić mąkę z niewielka ilością wody i dodać do sosu. Zagotować. Gorący sos wkładać do słoików. Nie pasteryzować.
Ten sos w mojej rodzinie jest "pożerany". Do rozrobienia mąki używam soku z anansa, a do sosu dodaję pokrojona w cieniutkie słupki marchewkę. Marchewkę wcześniej w oddzielnym garnuszku podgotowuję.
Tylko jedna moja uwaga : wszystkie składniki można smiało dawać w takiej ilości jak są podane tylko ostrożnie z chilli i z pieprzem, bo nie każdy lubi ostre potrawy.
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: saginata » śr sie 18, 2010 9:29 am

Dziêki Ewcia [tuli]
saginata
 

Postautor: Cebulka » czw sie 19, 2010 12:59 pm

Moje wczorajsze popołudnie w porywach do północy i kontynuowane dziś przed pracą [haha]

Obrazek Obrazek

Na stole od lewej stoją: ogórki z papryką wg Wiotki/Samanty, Sos Tosi z Kafeterii, mizeria z koncentratem pomidorowym (przepis z Kafe, jak spróbujemy że jadalne, to podam), sałatka szwedzka z przepisu Angeli i mizeria z czosnkiem z przepisu Onaeli :D
Jeszcze są ogóreczki chilli ale w momencie robienia zdjęcia były wciąż w garze :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Tosia » czw sie 19, 2010 3:36 pm

[shock] Cebulko ale zaszalałaś :D
Pozdrowienia Tosia.
Awatar użytkownika
Tosia
Weterani
 
Posty: 2131
Rejestracja: ndz lip 06, 2008 10:31 am

Postautor: Susane » czw sie 19, 2010 8:58 pm

[brawo] Cebulko

Ja odnośnie przecieru ogórkowego-kiszę ogórki ze wszystkimi przyprawami w duzym np.garnku,potem scieram na tarce,wkładam do słoików i pasteryzuję,przechowują sie super,nigdy nie robią się bardziej kwaśne.Jak jest nadmiar ogórków ,a brakuje duzych sloików,to tak robię ,bo przecier można w małe słoiczki popchać.
Ogórki w słoikach jak już się ukiszą tez pasteryzuje ,krótko ok.3-5min.żeby tylko przerwac kiszenie i nigdy nie są za kwaśne.
Awatar użytkownika
Susane
Weterani
 
Posty: 247
Rejestracja: pt lut 19, 2010 10:39 am

Postautor: amita » czw sie 19, 2010 9:35 pm

Mi już brakło słoików...
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Baś_22 » pt sie 20, 2010 10:07 am

Cebulko cóż za dzikie szaleństwo [tuli] [haha] ....ale będzie wyżerka :-P...jak za oknem mróz i skrzypi snieg, to smak takich ogórasów osiąga wyżyny :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Cebulka » pt sie 20, 2010 10:19 am

Dzikie szaleństwo [haha]
I znów mi na małosolne brakło bo wsztstko przerobiłam [glupek]

Ta mizeria wg Onaeli była pyszna juz przed zasłoikowaniem - odpędzaliśmy się od niej wzajemnie [haha]
Jestem bardzo ciekawa, jak bedzie smakowac po paru tygodniach czy miesiącach w słoiku :)

Do jakiej ceny powinna spaść papryka? [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » pt sie 20, 2010 12:11 pm

Myślę,że ok 2,99 za kilogram powinno być znośnie.Nie wiem jak w tym roku z plonami.Narazie ponad 6 za czerwoną :(
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: mietek » ndz sie 22, 2010 9:02 pm

amita pisze:Myślę,że ok 2,99 za kilogram powinno być znośnie


To byłaby super cena - dawno takiej nie widziałem - może na Śląsku jest inaczej?

Moim zdaniem 4,5 zł to już dobra cena za jakościowo dobre warzywo, niestety ceny nie spadają i narazie to mamy 7-8 zł / kg [cry]

mietek [slonce]
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: amita » ndz sie 22, 2010 9:23 pm

Dziś auchan proponował 3,99 ale mamy dopiero koniec sierpnia.Tak pod koniec września będziemy się martwić.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: saginata » pn sie 23, 2010 7:25 am

Ja paprykê na przerób kupujê co roku w cenie3 z³-3,50.
Zobaczymy jak bêdzie w tym roku-jak na razie to powy¿ej 5 z³ jest.
saginata
 

Postautor: megan » pn sie 23, 2010 7:46 am

Na targu w moim najbliższym miasteczku paprykę kupowałam po 4zł/kg (było to 12.08),no ale do zagłębia paprykowego jest tylko ok.50-60km :)

A ma może ktoś jakieś ciekawe propozycję na przetwory z aronii-otrzymałam propozycję pozyskania owoców za darmo,tylko muszę sama je oberwać :D
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: amita » pn sie 23, 2010 11:21 am

Nalewkę zrób :>
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: megan » pn sie 23, 2010 1:51 pm

Nalewka to na bank,ale co jeszcze oprócz niej?
Aronii mam zaklepaną dużą skrzynkę,albo ile dam rade urwać :)
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: Cebulka » pn sie 23, 2010 2:21 pm

megan pisze:Nalewka to na bank,ale co jeszcze oprócz niej?:)


Więcej nalewki? ;>


Ale na serio to nie wiem czy ktoś cos wiele więcej robi z aronii poza nalewką, winem i sokiem :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: mietek » pn sie 23, 2010 5:23 pm

Cebulka pisze: Ale na serio to nie wiem czy ktoś cos wiele więcej robi z aronii poza nalewką, winem i sokiem :)


No... zawsze to można zrobić więcej nalewki, ;) - i tak zaraz zabraknie a robi się łatwo [lol]

mietek [slonce]

PS
Małżonka wiąga to prosto z krzaka niemal, jak odkurzacz - na nalewkę niewiele zostaje - trzeba pić trunki z cherbatką.

Można to też suszyć, robić galaretki itd. ale kto ma tyle owoców?
Ja tego w stanie surowym nie jestem w stanie przełknąć, ale nalewka jak najbardziej i jak już alkoholu braknie to sam sok też jest dobry - zawsze można rozcieńczyć w czasach dobrobytu ;)
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Baś_22 » wt sie 24, 2010 11:12 am

Z tym piciem soku z aronii (jednorazowa dawka) trzeba bardzo uważać, on bardzo obniża ciśnienie krwi [!]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: megan » wt sie 24, 2010 9:25 pm

Znalazłam w sieci na temat aronii:


MŁODOŚĆ ZAKLĘTA W ARONII

Choć smak aronii jest niezbyt atrakcyjny,warto ją spożywać, ponieważ zawiera
mnóstwo cennych przeciwutleniaczy.

Agnieszka Grzelak
Czarne owoce, które coraz częściej można spotkać w przydomowych ogródkach, nie cieszą się
wielką popularnością u konsumentów.
Na surowo trudno się nimi delektować, ich smak jest zbyt cierpki. Jednak sok i inne przetwory
z aronii mogą być całkiem smacznym urozmaiceniem diety. Warto je spożywać, bo zawierają
mnóstwo związków chemicznych, które są prawdziwym błogosławieństwem dla naszego
zdrowia.

1. Aronia – polski paradoks
W latach 90. sensację wzbudziły badania naukowe opublikowane w piśmie medycznym
,, Lancet”. Pierwsza część analizy dotyczyła zależności między wysokim spożyciem tłuszczów
zwierzęcych i śmiertelnością z powodu chorób serca. Taka zależność występowała w 7 krajach
Europy. Tylko na południu Francji, gdzie mieszkańcy wcale nie prowadzili zdrowszego stylu
życia niż reszta Europy, lubili porządnie sobie podjeść i palili papierosy, taka zależność nie
istniała.
Jedyną różnicą występującą we francuskiej diecie był zwyczaj picia czerwonego wina do
posiłków. Zjawisko to nazwano ,,francuskim paradoksem”. Z czasem odkryto, że zdrowotne
właściwości czerwonego wina to zasługa zawartych w nim antocyjanów (ciemnoczerwonych
naturalnych barwników występujących w roślinach). W Polsce bogatym źródłem tych związków
jest właśnie aronia. Badania prowadzone m.in. przez prof. Iwonę Wawer z akademii Medycznej
w Warszawie dowodzą, że wino i nalewka z aronii, pite w umiarkowanych ilościach (1 kieliszek
do kolacji), mogłyby odegrać rolę ,,polskiego paradoksu”, czyli obniżyć ryzyko zawału serca.

2. Cierpka, ale przyjazna dla serca
Ciekawe są również wyniki badań prowadzonych na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.
Pacjentom z nadciśnieniem i nieprawidłowym stężeniem cholesterolu we krwi podawano
ekstrakt z aronii. Po dwóch miesiącach zaobserwowano u nich istotne zmniejszenie nadciśnienia
oraz poziomu ,,złego” cholesterolu i trójglicerydów.
O zdrowotnej wartości aronii decydują zawarte w niej bioflawonoidy, czyli związki niezbędne
nam ze względu na właściwości przeciwutleniające, których jednak nasz organizm nie potrafi
samodzielnie wyprodukować. Musimy dostarczać je wraz z pożywieniem. Przeciwutleniacze
wspomagają likwidację wolnych rodników (czyli cząsteczek związków chemicznych
posiadających wolny elektron, które niszczą sąsiadujące z nimi komórki). Im więcej wolnych
rodników,tym większe ryzyko zachorowania na miażdżycę i nowotwory oraz wiele innych
groźnych chorób.

3. Komu pomoże aronia
Codzienna szklanka soku z aronii (większe dawki nie są polecane, gdyż sok zawiera zwykle
sporo cukru) wskazana jest w profilaktyce chorób serca i układu krążenia, zwłaszcza ludziom
z nadciśnieniem. Silne antyoksydanty znajdujące się w owocach zapobiegają utlenianiu
cząsteczek tłuszczu, które przyczyniają się do miażdżycy naczyń.
Osoby zagrożone zawałem lub udarem powinny na stałe włączyć aronię i jej preparaty do
swojego jadłospisu. Badania udowodniły również jej korzystne działanie w przypadku
owrzodzeń przewodu pokarmowego i zatrucia organizmu toksynami. Zawarte w owocach aronii
flawonoidy pomagają w profilaktyce zaćmy i zwyrodnienia plamki żółtej. Powinny spożywać
je wszystkie osoby, których oczy narażone są na wytężony wysiłek (np. pracujące przy
komputerze). Wyciągi z aronii stosuje się nawet w kosmetologii, ponieważ chronią one skórę
przed promieniowaniem UV i przyśpieszonym starzeniem.

4. Sok, dżem, nalewka, a może kapsułki...
Owoce zbieramy na przełomie sierpnia i września. Przed przetworzeniem należy przetrzymać je
w zamrażalniku, wtedy zawarte w jagodach gorzkie taniny ulegną rozkładowi (możemy też
pozostawić owoce na krzaku do pierwszych przymrozków).
Z aronii można przygotować dżem lub sok (najprościej zrobić go w parowniku, dosłodzić do
smaku, przelać do szczelnych naczyń i pasteryzować). Prostym sposobem na przechowanie
aronii jest ususzenie jej w niezbyt wysokiej temperaturze. Susz może potem stanowić surowiec
do rozgrzewających herbatek, np. w połączeniu z sokiem malinowym i miodem. Istnieje też
wiele przepisów na wino oraz nalewki z aronii.
Jeśli chcemy w pełni skorzystać ze zdrowotnych walorów tych owoców, warto sięgnąć po
ekstrakt z aronii w kapsułkach. Badania w Akademii Medycznej w Warszawie dowiodły, że
preparat ten wzmacnia działanie statyn – leków obniżających poziom ,,złego” cholesterolu we
krwi.

Zdrowotne właściwości aronii
Zawarte w owocach aronii antocyjany mają korzystny wpływ na nasze zdrowie:


-działają przeciwutleniająco, zwalczając wole rodniki
-spowalniają procesy starzenia
-wpływają na stabilizację ciśnienia tętniczego
-wzmacniają ściany naczyń krwionośnych
-są wskazane w profilaktyce miażdżycy
-pomagają w obniżeniu poziomu ,,złego” cholesterolu
-korzystnie wpływają na wzrok
-chronią skórę przed promieniowaniem UV

Jak dla mnie owoc-cudo
:D
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron