A co do koszy do wyrastania to moje chleby rosną w starej makutrze a wyrzucam je nie na kamień, który dlugo się nagrzewa i podnosi niepotrzebnie koszt pieczywa, tylko na mocno rozgrzaną blachę z piekarnika tę grubszą co jest do pieczenia mięsa. Niczym nie posypuje, chleb sam odlezie jak będzie gotowy
![Laughing [lol]](./images/smilies/icon_lol.gif)
Mietek ma niestety rację co do temperatury pieczenia chleba, w niskiej chleb wyschnie na kamień, aczkolwiek zachowa ładny wygląda. No chyba ze mówimy o chlebie na drożdżach - ten potrzebuje niskich temperatur żeby drożdże mogły popracować. Ale wg mnie chleb na drożdżach to nie chleb.... Upiekłam taki w ostatni weekend, no ładny, nawet bardzo i co z tego jak smak nie ten.

Co do nacierania wodą, to ja stosuję inny myk: po wyjęcciu chleba z pieca, taki gorący od razu psikam lub smaruję (dłonią) wodą z kranu, przykrywam ściereczką i stawiam na kratkę żeby ostygł. Jak ostygnie, skóreczka jest miękka ale taka chrupiąca - chyba napisałam od rzeczy ale tak to czuję.

A pieczone kamienie? Phi, każdy przez to przeszedł, nie ma o co robić aj waj
![Laughing [lol]](./images/smilies/icon_lol.gif)