... Więc jak mnie zdrewniało? I to bez siarczanu potasu, czy jakiejś niebieskiej „zaczarowanej pigułki”!
Uff! Już się przestraszyłem, bo to pierwsze zdanie jakoś tak dziwnie brzmi...Oj można było się pomylić i ...I byłoby jak w tym kawale, tak w „czarujący” sposób „spalonym” przez moją żonkę!
Otóż kiedyś będąc w dość „zdrewniałym” towarzystwie przy ognisku, ktoś zaczął kawały opowiadać! Aż tu nagle „do kolejki zapisała” się moja żona. Kochanie! Ja cię w tym „obliczu” nigdy nie widziałem. Zajrzałem jeszcze do jej kieliszka, czy pije to samo co ja, bo wypiła mniej, a jednak zachowała się niezwyczajnie. Uzbrojony w tę POWAGĘ, wiecznie drzemiącą we mnie, niczym „Rycerz smętnego oblicza” w „słuch” się tylko zamieniając.
I popłynął z ust mojej żony stary, odgrzany kawał.
-Co to jest? Długie, czerwone, często ... I tu właśnie zaskoczyła wszystkich, bo wszyscy znali ten kawał, a miał to być tramwaj (kiedyś wszystkie były czerwone), ale po tym „często” miała powiedzieć - „staje”, a jej się pomyliło i powiedziała ... Sztywnieje! Oczywiście w tej wersji kawału nikt nie wpadł na to (lub przez te „drewno”w ich duszach tkwiące, nie chciał powiedzieć co to takiego) , że tu chodzi o tramwaj. Pod tym względem to moja żona tylko przy Dodzie „wymięka”, choć obje są te „Tlenione”, ale moja żona odwalała te numery w stylu Dody jeszcze w czasach gdy Doda pampersa, a nie alweys’a nosiła. Mam wiec powody być z niej dumny!
Ale do tego „sztywnienia”. Tfu! „Drewnienia” - chciałem powiedzieć. Przejdźmy!
Otóż nie jestem pewien czy koniecznie trzeba pryskać jeśli są objawy drewnienia ( u cicho_borowskiej może ich nie być, bo winogrona zaczęły wegetację w lipcu). Ja nie widzę powodów do niepokoju, bo sadzonka już tak nie rośnie jak w sierpniu i widzę, że się przygotowuje do zimy poprzez szereg przemian fizjologicznych, których objawami są te przebarwienia pędu u dołu. Arkadia od 10 pączka w górę nie ma objawów drewnienia, ale jeszcze do listopada na to ma czas. Te dwa pączki, wiosną wyłamię, bo są za nisko, ale 4 i 5 jest też zdrewniały. Tu macie zdjęcia, to drugie to latorośl za 18 pączkiem.
To samo dotyczy innych. Tu macie Agata Dońskiego. To samo.
Ciekawostka, na drugim zdjęciu na powiększeniu macie kiełkujące zarodniki jakichś grzybów. Jutro Topsin, jak rodwajler bez kagańca, w ruch pójdzie.
Bo jak chcecie, to tym K pryszczcie, jedzcie nawet Viagrę garściami „na wszelki wypadek”, ale ja winogrona i siebie, w klimacie luzu i optymizmu spróbuje hodować.