Rozmnażanie i sadzenie winorośli

[lucysia]

Porosły takie świetne i co mam teraz oberwać.Sadzone 1 rok temu na wiosnę.


A Arkadia ma grubą łozę na 50 cm.przyciętą i z każdego pąka kwiatek wystaje.Co zrobić ,zostawić 2 górne i resztę oberwać?

[Roman]

Porosły takie świetne i co mam teraz oberwać.Sadzone 1 rok temu na wiosnę.

Lucysiu, może ten krzaczek przygotował się do cięcia na głowę i to bardzo niską
Z Arkadią uważaj, bo szybko ją można przeciążyć owocowaniem.

[lucysia]

Etam na głowę troszkę wyżej obetniemy.W związku z tym jeden czy dwa zostawic?
A Arkadie to planuję tylko 1 gono zostawić,choć kusi więcej.

[tomicron]

Chyba faktycznie przelałem tego jednego Aloszenkina. Kiedy zdechła mu reszta zielonego postanowiłem obejrzeć mu stopy (od razu zaznaczam, że nie jestem fetyszystą ). Niestety zgniły mu korzonki i cały kallus, więc uciąłem mu to dolne międzywęźle, poraniłem korę nad drugim usuniętym pąkiem i podgrzewam - może coś z tego jeszcze będzie ? (o ile został jakiś zapasowy pąk u góry ).

Poniżej przedstawiam Wam moje winoroślowe przedszkole - to sztobry które w drugiej połowie kwietnia zakallusowałem i wysadziłem wprost do gruntu:

[tomicron]

Jeden ze sztobrów posadzonych na widocznym powyżej rozsadniku, Aloszenkin konkretnie, ma zawiązek kwiatostanu
Ale super - będzie pierwsze gronko do spróbowania już w tym roku


... Tak, wiem... muszę go usunąć żeby nie osłabiać roślinki i oczywiście to zrobię

[Onaela]

... Tak, wiem... muszę go usunąć żeby nie osłabiać roślinki i oczywiście to zrobię

I tak wiemy,ze na pewno go nie usuniesz,ale za nic w świecie się do tego nie przyznasz Jedyna nadzieja w tym,ze sam Aloszenkin "zrzuci" to gronko

[saginata]

[radocha]

[tomicron]

I tak wiemy,ze na pewno go nie usuniesz,ale za nic w świecie się do tego nie przyznasz Jedyna nadzieja w tym,ze sam Aloszenkin "zrzuci" to gronko

No to mnie rozszyfrowałaś Onaelu, ale... miałem parę kwiatostanów na zeszłorocznym Rondo i ograniczyłem do jednego na krzew - może zdrowy rozsądek jednak się w porę we mnie obudzi również w tym przypadku

[Roman]

I tak wiemy,ze na pewno go nie usuniesz,ale za nic w świecie się do tego nie przyznasz

Onaelciu, skąd tak dokładnie znasz ten problem, z obserwacji czy autopsji

[Onaela]

Niestety z autopsji Roman
Na szczęście sytuacja rozwiązała sie sama

[wac]

Ogłaszam, że mnie udało się wyleczyć z choroby winoroślowej. Mam ponad 50 odmian i ta ilość będzie tylko spadać, chociaż miejsca do nasadzeń jeszcze troszkę zostało

[lucysia]

Zobaczymy wac ile wytrzymasz

[wac]

Zobaczymy wac ile wytrzymasz

Jeśli człek liczy i kilka razy się przeliczy, to znaczy ze już jest wyleczony.

[Roman]

Ogłaszam, że mnie udało się wyleczyć z choroby winoroślowej. Mam ponad 50 odmian i ta ilość będzie tylko spadać, chociaż miejsca do nasadzeń jeszcze troszkę zostało

Wacku, tak szybko się nie wykręcisz, zresztą sam wiesz, że to niemożliwe.

[mietek]

Ogłaszam, że mnie udało się wyleczyć z choroby winoroślowej. Mam ponad 50 odmian i ta ilość będzie tylko spadać, chociaż miejsca do nasadzeń jeszcze troszkę zostało

To byłby chyba pierwszy przypadek na całym świecie
Ja miałem przygotowany plac na dziesięć, ale dzięki uprzejmości i szczodrości Romana, Grosika I Andrzeja upchnołem 54 sadzonki i mimo, że z czasem zrobiło się b.cieńko sadząc nawet byle jak już widzę nowe placyki w sam raz pod nowe odmiany. Myślę że to nie choroba, ale te krzewy robią z nami coś jak hipnoza lub inny rodzaj nałogu...

Pozdrawiam M.

[Cebulka]

Ogłaszam, że mnie udało się wyleczyć z choroby winoroślowej. Mam ponad 50 odmian i ta ilość będzie tylko spadać, chociaż miejsca do nasadzeń jeszcze troszkę zostało

Ja myślę że wirus zaatakował już obszary mózgu odpowiedzialne za panowanie nad sobą i świadomość swoich dalszych czynów

Chociaż 50 odmian... ho ho...
Moze faktycznie winogronoza ma jakieś granice?

[amita]

A ja uważam,że stadium choroby Waca osiągnęło apogeum i to chwilowa reemisja.Potem wirus zaatakuje ze zdwojoną siłą

[wac]

Był czas, że choroba postępowała bardzo gwałownie i wtedy szło się na ilość. Po przeprowadzeniu kuracji odwykowej (tu z pomocą przyszli koledzy) nadszedł czas na jakość. W miejsce dwóch wypadniętych sadzonek (krzewów) zostanie zasadzona tylko jedna sadzonka, a że w tym roku wypadło 8 sadzonek - to dosadzę tylko 4 szt.

[tomicron]

No tak, ale co tu zrobić jeśli nic nie wypadnie

[wac]

No tak, ale co tu zrobić jeśli nic nie wypadnie

Dosadzać.

[Roman]

Tak sobie myślę - po ostatnich ulewach sadzonki ukorzeniane w pojemnikach(doniczkach itp) i trzymane pod chmurką raczej nie mają szans przeżyć. Zaczynam się już obawiać nawet o te wysadzone do gruntu - przez prawie miesiąc są codziennie podlewane, ostatnio bardzo obficie.
W doniczkach po prostu bagno, winorośl tego nie przetrzyma

[mietek]

Tak sobie myślę - po ostatnich ulewach sadzonki ukorzeniane w pojemnikach(doniczkach itp) i trzymane pod chmurką raczej nie mają szans przeżyć. Zaczynam się już obawiać nawet o te wysadzone do gruntu - przez prawie miesiąc są codziennie podlewane, ostatnio bardzo obficie.
W doniczkach po prostu bagno, winorośl tego nie przetrzyma

Tak... ten rok jest trudny... moje nowe nasadzenia najpierw wyłopotały się na wietrze , potem coś zaczeło startować z pokątnych miejsc i stoi. prognozy są takie jakie są, ale moje niewielkie doświadczenie uczy mnie cierpliwości i pokory . Dodam tylko, że sześcioletni "krzew" potrafi wyglądać u mnie jak sadzonka. Są u mnie przypadki, że dopiero w trzecim roku z ziemi wystartuje coś na kształt porządnej latorośli, ale czy to powód do zmartwień? Jak już złapią dobrze grunt to będziemy się martwić jak to wykarczować bo jakiś kusiciel sprowadzi coś ciekawego

pozdrawiam M.

PS
No tak, ale chyba tylko ja trzymam sztobry przez trzy lata z nadzieją.... wiem jednak, że w moich warunkach czasem warto choćby po to by nie robić co rok tego samego

[tomicron]

Właściwie to nie powinienem narzekać bo w porównaniu z Południem tutaj nie pada aż tak dużo, ale... Zacząłem myśleć nad jakimś sposobem ściółkowania tegorocznych sadzonek, który nie przepuszczałby wody opadowej. Problem w tym, że posadziłem je dość głęboko i "miejsce krzewienia" jest poniżej poziomu gruntu Dobrze, że chociaż 5 sztuk na rozsadniku (na czarnej folii) ma cały czas równą wilgotność gleby

[Andrzej]

Tak sobie myślę - po ostatnich ulewach sadzonki ukorzeniane w pojemnikach(doniczkach itp) i trzymane pod chmurką raczej nie mają szans przeżyć. (...) W doniczkach po prostu bagno, winorośl tego nie przetrzyma

Przeżyją Romanie, przeżyją
Co więcej, mają się całkiem dobrze

[Roman]

Andrzeju, u Ciebie przeżyją, to mi wygląda na normalną suszę. Po miesiącu stania w wodzie sadzonki trochę inaczej wyglądają

[Andrzej]

Ależ u mnie leje Romanie bez przerwy
Na plon z odmian obcopylnych powoli przestaję liczyć
Spróbuję ratować plon opryskiem gibereliny.

[Roman]

Pogoda teraz fatalna, niektóre odmiany wybrały sobie kiepski czas na kwitnienie - ale pomagał im nie będę. Szybciej wyłonią się te wartościowsze,
odporniejsze na niesprzyjające warunki w czasie kwitnienia. Najlepiej w tym roku wyglądają te wcześnie kwitnące co czasem jest wielkim minusem
- i bądź tu mądry

[mietek]

Żabciu, w krecich kopczykach też można ukorzeniać i to z dobrym skutkiem.

Co niniejszym potwierdzam

Pozdrawiam M.

[wac]

Żabciu, w krecich kopczykach też można ukorzeniać i to z dobrym skutkiem.

Co niniejszym potwierdzam

Pozdrawiam M.

Można ukorzeniać na kilka sposobów i nawet w (krecich kupkach) ale to są wszystko zamierzone cele do których zmierzamy. Tylko jak wytłumaczyć fakt? jeśli na grządce posadziło się kalarepę, a wyrosło to co wyrosło.

[lucysia]

Niektórym to nawet na kamieniu się przyjmuje ale zamiast kalarepy żeby winorośl rosła No no no to już sztuka czarodziejska

[mietek]

[Można ukorzeniać na kilka sposobów i nawet w (krecich kupkach) ale to są wszystko zamierzone cele do których zmierzamy. Tylko jak wytłumaczyć fakt? jeśli na grządce posadziło się kalarepę, a wyrosło to co wyrosło.

To przeznaczenie

Pozdrawiam M.

[wac]

a byłem i nadal jestem pewny, że nic na literę "w" w tym roku jeszcze nie sadziłem.