Znalazłam zdjęcia z moich ukochanych wydm, choć niestety nie znalazłam tych, na których uwieczniłam te białopłatkowe róże! Ale co się odwlecze, to nie uciecze!
Już za miesiąc powinnam je móc fotografować, więc w wakacje je prześlę!
A na razie spójrzcie jaką piękną drogę pokonuję dochodząc do plaży:
Ostatnio zmieniony pt wrz 14, 2007 11:59 pm przez Sz_elka, łącznie zmieniany 1 raz
A to był dopiero początek kwitnienia! A później jak owoce oblepią na zmianę z kwiatami....hmmmmmmm.......we wrześniu jeszcze kwitły! Ech.......już bym tam chciała być!
Mniam! i Wow Powiedz Szelko, gdzie mniej więcej dokładnie są takie cuda jak zarośla z róż pomarszczonych? Bo Pomorza troche znam, a pierwsze widze żeby tak róże na wydmach pięknie rosły...
Na KOŃCU ŚWIATA , który PIASKAMI zwą albo przed zasypaniem lotnymi piaskami zwali Starą Karczmą - 18 km od Krynicy Morskiej /w której są chmary ludzi i komarów - a przez te 18 km nie docierają do Piasków / i 5km lasem do Ruskich /oni też nie docierają, bo najbliższe ich siedziby są około 30 km od granicy, a przejścia nie ma / i tylko las, woda, piasek i.....Rosa rugosa!!! Po prostu BAJKA !!!
Ale cicho sza, bo jak się ludziska zlecą , to już nie będzie tak samo!!!
Równie piękne łany rosy rugosy, choć może nie tak rozległe są na Półwyspie Helskim, szczególnie od strony Zatoki Puckiej. Najwięcej ich jest na odcinku od Jastarni do Juraty. Cudo!
Cebulko jak zakwitnie ta żółta to pstryknę zdjęcie. Wiem, że powinnam zrobić z oddali z uchwyceniem najbliższej okolicy, dla wiarygodności miejsca, ale myślę, że nikt nie potraktuje tego jako mojego wymysłu tylko uwierzy... no chyba, że zakwitnie już na czerwono, czyli zmieniła imaż no cóż, czy gdzieś jest napisane, że róża nie może zmienić koloru?
Skarbie róża zawsze była słomkowego koloru. A ostatnio, jesienną porą, nawet późno jesienną porą wyglądała tak...
i to na pewno jedna i ta sama róża, bo róż mam niewiele i nie ma obcji, abym się pomyliła. Owszem mam czerwoną, ale ciemniejszą w innym miejscu, a w takim kolorze nie miałam jeszcze róży.
Jaka śliczna Basiu ta rózyczka .Myślę jednak,że nie powinnaś jej narazie pozwolic kwitnac,zanim sie lepiej nie rozrośnie....Wiem,wiem,to barbażyństwo,sama nie wiem,czy zdobyłabym się na cos takiego,ale mądre ksiegi tak prawią W kazdym razie jak tylko przekwitnie,natychmiast usuń nasiennik,aby się nie wysilała na tworzenie nasion
Podlewając ogródek odkryłam, że mi róże zaczeły kwitnąć. Kwitnąca na żółto lada dzień się rozwinie, czerwone w rumianym pąku są jeszcze
kilka dni póżniej... No i kilka zakwita właśnie... myślałam, że dlużej im to zajmie...
1 zdjęcie - róża pnąca. kwiatuszki ma nieduże, ale bardzo obficie kwitnie.
2 zdjęcie - kwitnie dwa razy w roku o pięknym, miodowym zapachu
3 zdjęcie - również kwitnie dwa razy do roku, ma delikatny, różany zapach.
Dojrzałam na osiedlu piękną, pnącą róże, na jakiś biały kolor, ale w jakieś cętki czy plamki, bardzo obficie... przepięknie to wyglądało, bo pnie się niczym Clematis po ścianie budynku. I tak się zastanawiam nad ich odpornością, kiedy to mróz ściśnie wiosną?
Basiu, jeszcze raz wyrazy uznania z powodu ukorzenionej róży. Jakoś nie mam talentu do ukorzeniania patyczków. Nie wiem, podobno kluczem jest poziom zdrewnienia - jak za mały to nie dobrze, ale też nie puści korzonków gałązka za bardzo zdrewniała. Mnie nie chce puszczać żadna. Ale nie ustaje w usiłowaniach.
Aha, zakwitły róże zakupione w portalu giełdaroślin. Faktycznie odmiany okazały sie takie, jak w trakcie zamawiania. I choć rośiny przyszły w nienajlepszej formie, to padła tylko jedna i też nie wiem, czy przypdkiem nie z mojego niedopatrzenia. Więc jeśli ktoś ma "wymarzoną odmianę" która jest na stronce giełdy roślin to spokojnie można spróbować, tym bardziej że ceny są do przyjęcia.
I moje ró¿e w p±kach-zesz³oroczne zakwitn± lada dzien-a z tegorocznymi mia³am trochê k³opotu z przyjêciem siê-ale wszystkie ¿yj± -i maj± siê dobrze-nawet maj± pêcze.Jedna tylko jeszcze siedzi-ale jeszcze dajê jej szansê.Inna dopiero teraz wypuszcza nie¶mia³o listki -ale ju¿ widzê,¿e bêdzie ros³a.A przy nich lawenda od Andrzeja ju¿ pokazuje kwiatuszki.
saginatko bo te róże jakieś takie kapryśne są... jedna z moich pnących róż przyjmowała się i przyjmowała... posadziłam obok niej coś innego, zapomniałam o niej... w zeszłym roku niespodziewanie pojawił się pjedyńczy kwatuszek potem jeszcze jeden. Nawet męża pytałam, czy to możliwe, że dziczka kwitnie? A on, że przecież, kiedyś tam sadziłam jakąś różę. A w tym roku zobacz jak ślicznie wygląda...
A moje róze jeszcze nie kwitną .Coż,pozostaje mi cierpliwie poczekać,zwłaszcza,ze mo nowy nabytek w postaci niebieskiej rózy tez ma jednego pąka Emmi-czy kwiaty tej róży są pachnace -jest piękna. Tak się zastanawiam,gdzie Ty masz ten swój ogródek ,w którym hodujesz takie osobliwości Pod blokiem .