No dobra, ten post powyzszy co miał byc na początek, to mi na koniec przerzuca...
Nic to, sprytni jesteście, to jakos zrozumiecie, skąd sie wziął taki dziwny długi temat którego jeszcze chwilę temu nie było
Onaelu
Krynia od Ciebie szaleje
Spędziła zime w "jasnym i chłodnym" u rodziców, a wczoraj uroczyście przewiozłam ja do siebie do mieszkania, bo z powodu przyświecajacego słoneczka to ten stryszek przestaje być chłodny
Jeszcze u rodziców, zdjęcia tak robione, żeby było widac jej wielkość, chociaz najlepiej by to było widac, jakby ktos mnie zrobił zdjecie, jak nosiłam donicę
W tym roku to juz chyba az musi zakwitnąć...