Piękne te Wasze róże, aż oczy mi się śmieją.
Ja od paru sezonów usiłuję ukorzenić różę pnącą, którą przed laty posadziłam przy grobie mojego Taty. Na razie bez powodzenia, ale już wiem dlaczego. Basiu olśniło mnie - butelka zakrętką do góry! A ja ofiara losu obcinałam butelkę od góry i przykrywałam nią sadzonkę, tak że dno butelki było NAD roślinką
Robiłam nawet dziurki dla powietrza, ale pewnie dlatego nic mi nie wychodziło.
Moje róże pnące na działce w tym roku zostały zarośnięte przez miliny. Jedne i drugie posadziłam przy płocie na zmianę, ale różom to sąsiedztwo "wychodzi bokiem". Ta różowa na fotce jednak się nie daje i wyrosła ponad płot do słońca, gorzej jest z tą białą, a czerwonej już wcale nie widać spod pnączy.