prowadzenie winorośli

Odmiany, cięcie itd.

Postautor: tomicron » pt wrz 04, 2009 9:37 pm

kra1013 pisze:W wypadku cicho_borowskiej może i bym pryskał tym siarczanem, ale na dziś skupił bym się, by to rosło i myślał bym o zimowym zabezpieczeniu przed mrozem. Wszak „młoda winnica” ( taka do tych trzech latek) jest „kapryśną panną” – później „pójdzie z górki”.

Masz sporo racji, ale... Tak jak nieco wyżej napisał Roman niezdrewniała zielenina winoroślowa raczej nie ma szans przetrwać zimy w polu. Okrycie takiej latorośli może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego - bardzo prawdopodobne jest zagniwanie niezdrewniałego pędu :(
Przydomowa winnica to nie las i warto zrobić wszystko żeby młoda sadzonka przetrwała to "kapryśne panieństwo" ;) Jeśli dolistnie zaaplikowany potas umożliwi zdrewnienie chociaż na te 2 pąki nim przyjdą przymrozki to... chwała wynalazcom mineralnych nawozów dolistnych [lol]
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Andrzej » pt wrz 04, 2009 10:18 pm

mietek pisze:Czy wystarczy raz opryskać?
Czy można tym pryskać wielokrotnie? A czy owoce po tym oprysku nie będą trujące?

Wskazane pryskać co ok. 10 dni.
Kiedy przestać? - to widać, liście zrobią się sztywne, twarde.
Pryskamy tylko liście.
Przed jedzeniem owoce wskazane jest obmyć bieżącą wodą, jeśli nie padał deszcz.
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: kra1013 » pt wrz 04, 2009 10:19 pm

safdgf
Ostatnio zmieniony czw cze 30, 2011 7:55 pm przez kra1013, łącznie zmieniany 1 raz
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: kra1013 » pt wrz 04, 2009 11:00 pm

sgftd
Ostatnio zmieniony czw cze 30, 2011 7:54 pm przez kra1013, łącznie zmieniany 1 raz
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Andrzej » sob wrz 05, 2009 11:45 am

kra1013 pisze:Aaaa,aaa, wiecie....czym byście „pryskali” na ten specyficzny mikroklimat „wiosny” tam pod „Łodzią” u cicho_borowskiej?

A chociażby Alkalinem KB+Si (stężenie mniejsze niż 2%, bo można poparzyć liście) wg. zaleceń podanych tu:
http://www.modr.mazowsze.pl/new/index.p ... Itemid=461
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Onaela » sob wrz 05, 2009 8:55 pm

[shock] [shock] To na mikroklimat też się pryska [?] ;) :D Myślałam,że tylko na choroby i szkodniki.... [skrob]
To czym w takim razie "prysnąć" na mikroklimat podwarszawski??? [diabel]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: tomicron » sob wrz 05, 2009 10:22 pm

kra1013 pisze:nie miałem "zielonego pojęcia,, że...
MINERALNIE TO TRZEBA :D

Jak nie chce samo z siebie drewnieć mimo pory roku to, owszem, trzeba [lol] ;)
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: kra1013 » ndz wrz 06, 2009 9:00 am

wsdafdd
Ostatnio zmieniony czw cze 30, 2011 7:53 pm przez kra1013, łącznie zmieniany 1 raz
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: cicho_borowska » pn wrz 07, 2009 7:49 am

Z wielką uwaga przeczytałam wszystko i jeśli dobrze zrozumiałam i przemyślałam,
to:
- teraz co 10 dni Ekolistem PK- 1 dobrze byłoby opryskać i zobaczyć jak się sprawy mają po opadnięciu liści. (tylko kiedy one opadną jak są świeżutkie i zieloniutkie [shock] )
- później dobrze okryć na zimę
- wiosną po rozgrzebaniu i zdjęciu osłon prysnąć Alkalinem KB+Si (i w związku z tym, że lubię grzeszyć, powstrzymać się z grzeszeniem choćby na noc, w którą zapowiadają przymrozki.
[lol] )
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Roman » pn wrz 07, 2009 8:01 am

cicho_borowska pisze:i w związku z tym, że lubię grzeszyć, powstrzymać się z grzeszeniem choćby na noc, w którą zapowiadają przymrozki.
[lol] )

[hahaha]
Borusiu, sama noc może nie wystarczyć 8) musisz się powstrzymać co najmniej dzień i noc przed spodziewanym przymrozkiem [lol]
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: cicho_borowska » pn wrz 07, 2009 8:06 am

[hahaha]

Co za podśmiechujki, tu się sprawy winnicy ważą [cisza]

[hahaha]
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Roman » pn wrz 07, 2009 8:17 am

cicho_borowska pisze:Co za podśmiechujki, tu się sprawy winnicy ważą [cisza]

Borusiu, tak poważnie to nie czekaj, tylko pryskaj potasem - może chociaż troszeczkę pomoże. Pierwszy oprysk należało zrobić w połowie sierpnia,
ale u Ciebie w tym czasie był dopiero maj.
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: cicho_borowska » pn wrz 07, 2009 8:24 am

Tylko ja nie rozumie, czy potas to ten Ekolist PK- 1 bo niby ma K w symbolu), czy lepiej kupić K-300 ?
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Andrzej » pn wrz 07, 2009 12:28 pm

cicho_borowska pisze:Tylko ja nie rozumie, czy potas to ten Ekolist PK- 1 bo niby ma K w symbolu), czy lepiej kupić K-300 ?

Ma 19% potasu (K) i 9% fosforu (P).
http://74.125.77.132/search?q=cache:Pvf ... clnk&gl=pl

K-300 ma chyba 22% potasu i 3% azotu.

Mając oba środki ja używam Ekolistu ze względu na obecność fosforu (wpływa dodatnio na kształtowanie się pąków kwiatowych na przyszły rok).
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: cicho_borowska » wt wrz 08, 2009 7:12 am

Dzięki Wam Drodzy Koledzy, że tak mi wytłumaczyliście ładnie i dokładnie wszystko. [klaszcze] [prosi]
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: kra1013 » wt wrz 08, 2009 7:14 pm

... Więc jak mnie zdrewniało? I to bez siarczanu potasu, czy jakiejś niebieskiej „zaczarowanej pigułki”!
Uff! Już się przestraszyłem, bo to pierwsze zdanie jakoś tak dziwnie brzmi...Oj można było się pomylić i ...I byłoby jak w tym kawale, tak w „czarujący” sposób „spalonym” przez moją żonkę!
Otóż kiedyś będąc w dość „zdrewniałym” towarzystwie przy ognisku, ktoś zaczął kawały opowiadać! Aż tu nagle „do kolejki zapisała” się moja żona. Kochanie! Ja cię w tym „obliczu” nigdy nie widziałem. Zajrzałem jeszcze do jej kieliszka, czy pije to samo co ja, bo wypiła mniej, a jednak zachowała się niezwyczajnie. Uzbrojony w tę POWAGĘ, wiecznie drzemiącą we mnie, niczym „Rycerz smętnego oblicza” w „słuch” się tylko zamieniając.
I popłynął z ust mojej żony stary, odgrzany kawał.
-Co to jest? Długie, czerwone, często ... I tu właśnie zaskoczyła wszystkich, bo wszyscy znali ten kawał, a miał to być tramwaj (kiedyś wszystkie były czerwone), ale po tym „często” miała powiedzieć - „staje”, a jej się pomyliło i powiedziała ... Sztywnieje! Oczywiście w tej wersji kawału nikt nie wpadł na to (lub przez te „drewno”w ich duszach tkwiące, nie chciał powiedzieć co to takiego) , że tu chodzi o tramwaj. Pod tym względem to moja żona tylko przy Dodzie „wymięka”, choć obje są te „Tlenione”, ale moja żona odwalała te numery w stylu Dody jeszcze w czasach gdy Doda pampersa, a nie alweys’a nosiła. Mam wiec powody być z niej dumny!
Ale do tego „sztywnienia”. Tfu! „Drewnienia” - chciałem powiedzieć. Przejdźmy!
Otóż nie jestem pewien czy koniecznie trzeba pryskać jeśli są objawy drewnienia ( u cicho_borowskiej może ich nie być, bo winogrona zaczęły wegetację w lipcu). Ja nie widzę powodów do niepokoju, bo sadzonka już tak nie rośnie jak w sierpniu i widzę, że się przygotowuje do zimy poprzez szereg przemian fizjologicznych, których objawami są te przebarwienia pędu u dołu. Arkadia od 10 pączka w górę nie ma objawów drewnienia, ale jeszcze do listopada na to ma czas. Te dwa pączki, wiosną wyłamię, bo są za nisko, ale 4 i 5 jest też zdrewniały. Tu macie zdjęcia, to drugie to latorośl za 18 pączkiem.

Obrazek Obrazek

To samo dotyczy innych. Tu macie Agata Dońskiego. To samo.

Obrazek Obrazek

Ciekawostka, na drugim zdjęciu na powiększeniu macie kiełkujące zarodniki jakichś grzybów. Jutro Topsin, jak rodwajler bez kagańca, w ruch pójdzie.
Bo jak chcecie, to tym K pryszczcie, jedzcie nawet Viagrę garściami „na wszelki wypadek”, ale ja winogrona i siebie, w klimacie luzu i optymizmu spróbuje hodować.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: kra1013 » śr wrz 09, 2009 9:52 am

Ten wczorajszy "rodwajler" mnie dziś przeszedł! Więcej http://ekotopik.mojeforum.net/viewtopic ... 5003#55003
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: kotkaaa » czw wrz 10, 2009 6:11 am

To i ja sprawdzę jak ta moja drewnieje i sztywnieje [oops]
Awatar użytkownika
kotkaaa
Weterani
 
Posty: 575
Rejestracja: pn cze 04, 2007 8:02 pm

Postautor: cicho_borowska » czw wrz 10, 2009 6:59 pm

Ludziska, gdzie Wy ten Ekolist PK1 kupujecie?

Obdzwoniłam wszystkie sklepy i centra ogrodnicze w łodzi. Nie mają. Zadzwoniłam do dystrybutora producenta. Podał mi telefon do jakiejś osoby w łódzkim, ale nie działa ten telefon- abonent czasowo wyłączony. Szukałam w internecie na aukcjach nie znalazłam...
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Andrzej » czw wrz 10, 2009 7:16 pm

W takim razie Borosiu zastosuj oprysk podany nieco wcześniej przez Romana.

Ja Ekolist kupuję normalnie w sklepie ogrodniczym TORSEED, który jest tu tylko niewielką filią ogólnopolskiej sieci. Ale w Łodzi ich chyba nie ma :(
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Andrzej » czw wrz 10, 2009 7:24 pm

Na samym dole jest nr tel. do przedstawiciela na Łódź producenta Ekolistu.
Niech Ci poda gdzie go można kupić.

http://www.ekoplon.kielce.pl/download/ekolist.pdf
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: cicho_borowska » pt wrz 11, 2009 7:58 am

Andrzeju, właśnie ten pan z nr 7 podał mi jakiś nieaktualny nr telefonu, czasowo wyłączonego. Spróbuję jeszcze raz, może coś zaradzi.

Dzięki.
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: wac » pt wrz 11, 2009 9:48 am

Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: mietek » śr paź 28, 2009 12:50 am

No to mam problem... [oops] Przymrozki, które w połowie miesiąca skosiły mi wszystko co zielone (nawet brzoza zżuciła wszystkie liście w ciągu jednej doby) i właściwie to nic u mnie i moich sąsiadów nie zdążyło pożdnie zdrewnieć [cry] a teraz to co wyglądało na półzdrewniałe sobie gnije nawet u starszych krzewów.
I pytanie: czy w takiej sytuacji wyłamać całą niezdrewniałą latorośl na poziomie starego drewna licząc na wilki czy mieć nadzieję na to, że nie wszystko zgnije do końca?
Ostatnio ociepliło się i deszczowa mgiełka pada nieustannie, może to jakoś wysuszyć opalarką? pożądnego drewnienia nie widzę nigdzie, liści dawno nie ma, a to co wygląda na zdrewniałe ma (w większości coś ok. 1 cm.)
Czy zanosi się na kolejny krok wstecz? -

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » śr paź 28, 2009 9:41 am

mietek pisze:No to mam problem... może to jakoś wysuszyć opalarką?


;) Oj Mietku zanim użyjesz opalarki, to powinieneś dogadać się z pogodą! Ja dziś idę się wykąpać, więc wczoraj wieczorem zamówiłem sobie słoneczko. Wszyscy z naszego Kółka Różańcowego tak robimy. Jest naprawdę fajnie. Kumpele zdradzają mnie swe tajemnice bolesne, a czasem radosne. Ciepłe deszcze padają na zawołanie, przymrozki mają miejsce tylko tam gdzie drinki stoją, a wiatr wieje, gdy na żagle idę.
Musisz zmienić swój świat, bo ten w którym żyjesz nie jest dla Ciebie. Koniecznie przyłącz się do naszej wspólnoty religijnej. Sprzedaj swój majątek i jak będziesz gotowy z pieniędzmi daj znać na prywatne wiadomości do mnie, w odpowiedzi podam Ci numer konta. Pamiętaj Armagedon już tuż tuż, a UFO, które ma nas wybrańców uratować już zbliża się do naszego Układu Słonecznego. Nie wahaj się - sprzedawaj!
U mnie winogrona też nieźle przemroziło, ale uszkodziło w zasadzie tylko końcowe fragmenty latorośli. Trochę mnie Swenson Red martwi, bo rzeczywiście mikry był od początku, ale skoro latorośl i ze 4 pączki od dołu są zdrewniałe i zdrowe to się nie martwię.
Myślę, że przesadzasz. To przecież stare krzaczki (zdaje mnie się) i sobie poradzą. Wysyłam Ci do Tego Ch. reklamówkę dobrej pogody. Wysuszy, owieje i wyleczy lepiej niż ta Twoja opalarka, którą używaj wyłącznie zgodnie z jej przeznaczeniem, czyli do golenia włosów pod pachą, gdy idziesz na przyjęcie w sukience wieczorowej.
To jest właśnie ten klimat Kaszub. Ciepła jesień, deszczowa, aż „ni z gruszki, ni z pietruszki” zamrozi. Ja staram się już od końca sierpnia nie podlewać tego co ma kłopoty z zimowaniem (nawet róże) i „szlaban” na azot w jakiejkolwiek postaci. Czyli nie sikaj pod krzaczek, nie dokarmiaj dolistnie. Niech to sobie trochę schnie i żółknie.
Jutro żona robi pranie, to suchym wiatrem powieje – może być? Bo jak nie to powiem jej aby te pranie przełożyła. Gdzie ja płetwy i maskę podziałem...
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Grosik » śr paź 28, 2009 11:46 am

Taa podobają mi się Twoje złote myśli Ryszardzie [radocha]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Grosik » śr paź 28, 2009 11:58 am

mietek pisze:No to mam problem... [oops] Przymrozki, które w połowie miesiąca skosiły mi wszystko co zielone (nawet brzoza zżuciła wszystkie liście w ciągu jednej doby) i właściwie to nic u mnie i moich sąsiadów nie zdążyło pożdnie zdrewnieć [cry] a teraz to co wyglądało na półzdrewniałe sobie gnije nawet u starszych krzewów.
I pytanie: czy w takiej sytuacji wyłamać całą niezdrewniałą latorośl na poziomie starego drewna licząc na wilki czy mieć nadzieję na to, że nie wszystko zgnije do końca?
Ostatnio ociepliło się i deszczowa mgiełka pada nieustannie, może to jakoś wysuszyć opalarką? pożądnego drewnienia nie widzę nigdzie, liści dawno nie ma, a to co wygląda na zdrewniałe ma (w większości coś ok. 1 cm.)
Czy zanosi się na kolejny krok wstecz? -

M.

Mietku nie wyłamuj niezdrewniałych pędów tylko je utnij sekatorem, tnij do miejsca z naddatkiem, które według Ciebie ma szansę jeszscze zdrewnieć [rol] Jestem przekonany, że kilka oczek już jest dobrze zdrewniałych. Warto byłoby jeszcze opryskać krzewy Topsinem, który zabezpieczy przed szarą pleśnią i chorobami grzybowymi drewno. Oczywiście nie wszystkie odmiany owocują przy krótkim cięciu, ale to już taki nasz urok ogrodników z pasjami ;)
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Papcio » śr paź 28, 2009 12:39 pm

Witam i mam zagwostkę.
Pamiętacie mój problem z przesadzeniem winogrona które po paru latach zechciało rosnąć. Napisaliście mi, że mam je przesadzać późną jesienią. Już jest jesień i mam już wykopane ładne dołki, dość głębokie. Czy:
1. dobrym pomysłem jest dodanie do dołków trochę trawy po ostatnim koszeniu? Trawa jest już lekko przegniata.
2. Kol. kra1013 pisze wyżej by nie dawać nawozów już od sierpnie, a ja chciałem do dołka tak z garść azofoski wsypać.
3. czy mam dobrego "pomysła" by wraz z wykopanym badylem wkopać rurkę z igelitu na końcu której jest przyklejona nakrętka z PET_a?
Do nakrętki podkręcę butelkę a drugi koniec jest przy korzeniu zakopany. Fajne podlewanie i to tylko korzeni winogrona. Można wtedy ładnie podawać jakieś nawozy. A i chwasty nie dostają wody i jaka oszczędność. Na razie mam dokładnie w linii północ-południe wyznaczoną jedną linie długości 15m, pół metra od płota betonowego od strony wschodniej. Moja działka jest prostokątna 40x30m i dłuższym bokiem dokładnie w kierunku pn-płd. z lekkim spadem w kierunku północnym, różnica to 2m na długości 40m.
4. czy rozstaw, czyli odległość jednej rośliny od drugiej 1metr wystarczy? Chciałbym jak najwięcej wina posadzić, tylko amatorsko i dla siebie. A tak naprawdę jaka jest najmniejsza dopuszczana odległość dla wina? Oczywiście mogę posadzić jak chcę - to moje rośliny- ale wszędzie gdzie czytam to jest podawane różnie.
5. Czytałem gdzieś, że rośliny winogron sadzone dla prowadzenia sznurem Guyota powinny już być sadzone pod kątem ale jakim i pochył w stronę północną czy południową?
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: kra1013 » śr paź 28, 2009 2:21 pm

Ad. 1 Ja tak robię, ale mieszam to z ziemią.
Ad. 2 Ja tak robię, ale saletrę, saletrzak w małych dawkach właśnie z tymi nie do końca zbutwiałymi głęboko zakopanymi trawami, sieczką z kory, drewna liści itp. Myślę, że azot pobudzi drobnoustroje zwłaszcza bakteryjne do szybkiego rozkładu i w jakimś sensie powoduje kompostowanie. W dodatku gdy to nie rozłożone zmieszane z piaskiem jest głęboko, to docierają tam nie tylko dżdżownice, ale i korzenie rośliny uprawianej, a tam jest wilgoć (mam glebę strasznie przepuszczalną, wiec suchą, na mokrej glinie mogłoby to czasem działać na odwrót).
Jest już za późno, aby azot przez korzenie pobudzał do tworzenia tkanek nie zdrewniałych, czy soków, choć dolistnie na zielone pędy, czy liście może być jeszcze zły, a na pewno niczemu nie służący.
Ad 3. ;) No genialne, ale brakuje wykończenia. Zapomniałeś o rosie która jest rankiem. To też woda i to nie na korzeniach. Ja jednak mam też „pomysła” i wiem jak się jej pozbyć. Razem opatentujemy. Ile możesz mnie pieniędzy na ten wspólny eksperyment dosłać?
Otóż naprzeciw takiego krzaczka należy postawić wiatrak, taki mniejszy, ale zupełnie prawdziwy. Otóż jeśli z dołu będziemy wpychali w ten wiatrak mąkę, to górą posypie się ziarno, a łopaty zaczną się obracać i wiatr robić, który z kolei osuszy liście z rosy. Odwrócimy proces jak silnik elektryczny/prądnica. Będzie to ekonomiczne perpetum mobile, bo unia dotuje rolnictwo, a my w tych naszych wiatrakach też będziemy przecież produkować ziarno. Ziarno się sprzeda i na mąkę będzie, ale w obliczu owych dotacji to zysk nie tylko z suchego winogrona, ale i z tej unijnej dotacji! Czy nie jestem też genialny?!
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Roman » śr paź 28, 2009 4:04 pm

kra1013 pisze:Musisz zmienić swój świat, bo ten w którym żyjesz nie jest dla Ciebie. Koniecznie przyłącz się do naszej wspólnoty religijnej. Sprzedaj swój majątek i jak będziesz gotowy z pieniędzmi daj znać na prywatne wiadomości do mnie, w odpowiedzi podam Ci numer konta.

Z początku mi się podobało i już się miałem przyłączyć, ale doczytałem,
że tych pieniędzy jednak nie wydawać :( [lol]

Ryśku, gdzie kupujesz te napoje [rol] po których tak pięknie się pisze
- też bym się napił i coś napisał :D
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: kra1013 » śr paź 28, 2009 4:36 pm

Nie, żadne napoje, noska też rureczką nie "pudruję". Tak po prostu żona mnie do roboty zaczęła gonić, to szukałem innych zajęć, jak choćby głupoty pisać. :)
Qu..e zapomniałem, że na strychu wino robię. Już nie gulga, bo w nocy nic nie słyszałem. Może już będzie dobre ;)
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Papcio » śr paź 28, 2009 10:18 pm

Nu aluzju ponial.
A co z punktem 4 i 5?

Dzięki za podpowiedź z tą trawą i saletrzakiem. Jutro kupię saletrę -chyba amonową?- i do roboty z wkopaniem aż 4 winogron. Muszę jakoś wysępić od Romana na wiosnę coś do posadzenia dalej bo mam 15 metrów do zagospodarowania.
Ja jestem już po drugim sezonie i dużo się nauczyłem. Zaczynam 3 sezon i myślę, że znowu będzie lepiej.
Ja też jak Roman chętnie bym się napił tego cudownego eliksiru, albo żony zamienił by tak ciekawie pisać. :) (może jednak żonę to nie zmieniłbym -moja to mnie aż tak nie goni do roboty)
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

PoprzedniaNastępna

Wróć do Drzewa i krzewy owocowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron