A to zdjęcia Belli z Pragi...
zobaczcie jakie miłe spotkanie na zielonej trawce
.
"Kolega" okazał się małym i młodym rozrabiaką, Bella ledwie za nim nadążała. W pewnym momencie nasze milusińskie padły ze zmęczenia i my i właściciele małego pudelka wyjęliśmy takie same poidełka i kocyki
. Szkoda, że nie zrobiliśmy wtedy zdjęć. Śmialiśmy się wszyscy.
Zdjęcia nie są ostre, bo oczywiście obiekty fotografowane były w ciągłym ruchu.