Rękodzieło artystyczne

Wszelkie inne NIEOGRODNICZE różności - dom, hobby, święta...

Postautor: Samanta » wt sty 26, 2010 2:11 pm

Są na tym forum 2 wątki które omijam z daleka chociaż serce bardzo mnie do nich ciągnie. To jest heklowanie i ten wątek.
Dawno dawno temu sporo czasu spędzałam haftując (szczególnie richelieu i krzyzyki) ale niestety od pewnego czasu jedną rękę mam nieco mniej sprawną i mi to nie wychodzi bo nie czuję w ręku igły tak jak powinnam.
I dlatego szlag mnie trafia z zazdrości jak patrzę na te cuda co je tu i tam pokazujecie ! A że mam skłonnośc do wysokiego ciśnienia, to sobie tych atrakcji oszczędzam omijając tematy które uważam za niebezpieczne. [rol]
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: lucysia » wt sty 26, 2010 8:41 pm

Samanta ja też mam chore ręce i igły nie czuję,a ile ja się naklnę jak mi koraliki uciekają(to moje).Mimo to nieraz pokuszę się na nanizanie kamyczków na linkę i strasznie mnie to cieszy [lol] jak coś wyjdzie.Kiedyś potrafiłam w pracy rozłożyć maciupkie kamyczki i nanizać na cieniuśką żyłkę.Teraz wybieram "trochę" większe kamyczki i daję radę.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: tuurma » śr sty 27, 2010 3:01 pm

No, no, Lucysiu, sama nie wiem, czy ładniejsza kapa czy koraliki :)
Jeśli można zapytać, to skąd brałaś te wszystkie fikuśne kamyki?

Mam też pytanie, czy któraś dziewczyna ma doświadczenie z maszyną do szycia z takimi bardziej fikuśnymi szwami? Konkretnie myślę o czymś, co potrafi wyhaftować litery i przyszywać aplikacje takim gęstym ściegiem jak płaski haft. Postanowiłam się nauczyć szyć ostatnio, ale maszynę mam tylko taką najprostszą Łucznik, co ma tylko normalne proste szwy i zygzak :) Pierwsza lekcja za tydzień jak przyjedzie moja mama i wtedy się okaże, czy mam dwie ręce obie lewe [diabel]
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Samanta » śr sty 27, 2010 4:12 pm

Tuurmo, mam też Łucznika i to takiego dość pełnoletniego. Twoja też zygzaka, więc spokojnie można naszywać aplikacje, ustawiając to pokrętełko jak najbardziej w lewo. Wtedy ścieg będzie bardzo gęsty, bo chyba o taki Ci chodzi? Zresztą manipulując tym kóleczkiem ustawisz sobie taką gęstość/rzadkość ściegu, jaka Ci będzie odpowiadała. To jest to kółeczko z lewej strony , przynajmniej u mnie tak jest. Zrobiłabym zdjęcie ale maszyna na ludziach, zobaczyłabyś naocznie o czym gadam.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: lucysia » śr sty 27, 2010 8:50 pm

Tuurmo kamyczki kupiłam po prostu na allegro.Szukałam u 1 lub 2 osób żeby kosztów przesyłek nie było za dużo.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: mietek » śr sty 27, 2010 10:12 pm

tuurma pisze:Mam też pytanie, czy któraś dziewczyna ma doświadczenie z maszyną do szycia z takimi bardziej fikuśnymi szwami? Konkretnie myślę o czymś, co potrafi wyhaftować litery i przyszywać aplikacje takim gęstym ściegiem jak płaski haft. Postanowiłam się nauczyć szyć ostatnio, ale maszynę mam tylko taką najprostszą Łucznik, co ma tylko normalne proste szwy i zygzak :) Pierwsza lekcja za tydzień jak przyjedzie moja mama i wtedy się okaże, czy mam dwie ręce obie lewe [diabel]


W tym roku przy plaży widziałem takie cudo (maszyna połączona z PC) i pięknie wyszywało to za niewielką opłatą wzory napisów wygenerowane na ekranie PC- ta. Robiło to ładnie w kilku kolorach i o zmiennej szerokości wypełnienia i z użuciem kilku kolorów - zarobkowo lub przemysłowo czemu nie, ale taka maszyna w domu??/

Próbowałem łucznikiem - da się takie płaskie... nie tak efektowne jak opisałem wyżej, ale przy odrobinie fantazji można coś osiągnąć ;) raczej efektowny będzie wzór, z nie sam ścieg ale jak się ma to co się ma (no i to jakby inne dzieło..)

Mówiąc krótko będzie to coś na wzór obszywania dziurek do guzików, ale jak taki gęsty ścieg poprowadzić wg. ładnego wzoru (można też powycinać dziurki itd, itd) najlepiej wychodzi białe na białym [lol]

Jak to zrobić? - w instrukcji obsługi powinno być prosto wyłożone jak jaki ścieg uzyskać i jak dany model maszyny szyć potrafi.

Jedno czego tam nie ma to dobór rodzaju nici i igieł do rodzaju tkaniny (w mojej instr, bynajmiej tego nie ma)

Jeszcze warto zwrócić uwagę na to, że nici (oprócz koloru) dzielą się na: do szycia ręcznego i maszynowego, a z kolei te drugie na lewoskrętne i prawoskrętne, potem syntetyczne i .... itd

By uniknąć rozczarowań i zniechęcenia warto trochę poszukać "wiedzy" lub przepraktykować.

A [!] [pomysl] jeszcze te nici muszą pasować do igieł i wyszywanego mareriału [hmm] ... a dalej to już jakoś poleci....

M.

PS.
Z naszywaniem aplikacji nie powinno być żadnego problemu
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: tuurma » czw sty 28, 2010 12:14 am

Przyznam, że mam w głowie pewien plan "biznesowy" tylko on wymaga właśnie bardziej profesjonalnego podejścia niż obszywanie zygzakiem :) I zastanawiam się ile też może takie cudo, jak Mietku opisałeś kosztować... Pewnie nazwy tej cud-maszyny nie pamiętasz, co? [skrob]

Przepraszam, że ja się tak enigmatycznie wypowiadam, ale nie chcę nagadać a potem wyjdzie, że to (jak zwykle) słomiany zapał [oops] [lol] Ale jakby wyszło to definitywnie potrzebowałabym powiedzmy pół-profesjonalnej maszyny z funkcją haftowania liter - duża część projektu zakłada personalizację, czyli wyszywanie monogramów czy krótkich napisów. Co do tych aplikacji, to nie chciałabym przyszywać gotowych, tylko powiedzmy wyciąć coś z materiału i przyszyć do drugiego obrębiając właśnie takim płaskim "haftem" - na pewno widzieliście to tysiąc razy na różnych ubraniach... Dlatego zygzak tu się nie sprawdzi.

Chyba się muszę podszkolić z teorii i słownictwa branżowego :)
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: mietek » czw sty 28, 2010 1:37 pm

tuurma pisze: I zastanawiam się ile też może takie cudo, jak Mietku opisałeś kosztować... Pewnie nazwy tej cud-maszyny nie pamiętasz, co? [skrob]


Zbierał się niezły tłumek gapiów, a maszyna pracowała [lol]
Maszyna wyglądała dość zwyczajnie zatem na cenę pewnie będzie miał wpływ ten element sterowania. Oczywiście nie przyglądałem się temu zbytnio, ale jest pewna szansa, że czegoś się dowiem u źródła bo na tym straganie był jeden znany mi osobnik w charakterze osoby towarzyszącej pracownikowi ;)
Nie spotykamy się zbyt często to może w międzyczasie coś sobie "wygoolujesz" a jak będę wiedział coś więcej to niezwłocznie poinformuję [lol]

pozdrawiam: mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: amita » czw sty 28, 2010 7:27 pm

Tuurmo,ja kiedyś,z 17 lat temu oglądałam maszynę z funkcją haftu.Akurat koleżanka pracowała w sklepie i zachecała klientów.Wychodzily jej cuda-wianki.Ale nasz stary łucznik,taki minimum lat 25 miał coś takiego,ja nie jestem szyjąca,więc słabo kojarzę i glowy nie dam.Zostają Ci [google] może znajdziesz jakąś instrukcję obsługi do swojej?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: tuurma » pt sty 29, 2010 1:58 pm

Znalazłam maszynę profesjonalną do haftów, bagatela 29 tysięcy [devil]
No to taką sobie chyba odpuszczę :) Znalazłam też na tej stronie http://www.a-radon.com/sklep/oferta.asp ... =0,3167151 maszyny Elna 6600 lub Elna 7200 - to już bardziej by miało sens, chociaż nadal tanio nie jest (okolice 3 tys.). Czy obecni tu użytkownicy maszyn do szycia coś wiedzą o tej firmie (Elna) lub ewentualnie mogą z doświadczenia polecić (bądź odradzić)?

Na razie jak mama przyjedzie przejdę wstępne szkolenie na moim Łuczniku i zobaczymy, czy te moje pomysły w ogóle mają rację bytu. Jak tak, to się będę musiała doszkolić z włókiennictwa i rozejrzeć po producentach tkanin.

Mama mnie wyśmiewa, że to degradacja społeczna, żeby się z informatyki przekwalifikować na szwaczkę, ale co ona się zna? ;)
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Baś_22 » pt sty 29, 2010 3:33 pm

tuurma pisze:Mama mnie wyśmiewa, że to degradacja społeczna, żeby się z informatyki przekwalifikować na szwaczkę, ale co ona się zna? ;)

Lekkie sprostowanie :)

[kwiatka] szwaczka - pracuje na taśmie i zszywa jakiś tam element całości
[kwiatka] krawcowa - powinna potrafić uszyć wyrób w całości :)
[kwiatka] tuurma ćwicząca haft maszynowy - początkująca pasjonatka krawiectwa, a więc ani szwaczka ani krawcowa [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: mietek » pt sty 29, 2010 4:06 pm

Co do nazw producentów nie powiem nic (trzeba by tym handlować) moim zdaniem zależne jest to od tego jaką akurat Chińczyk przykleił nalepkę [haha] Pewnie nie do końca tak jest, ale kiedyś tak z ciekawości oglądałem co nowego jest na rynku (oczywiście w porównaniu do mojego poczciwego łucznika) i powiem tak: jest wiele różnych kolorowych zabawek wcale nie lepszych, a czasem nawet nieco gorzej wypadających o zróżnicowanej cenie (moim zdaniem nie zawsze cena odpowiada jakości czy możliwościom) ;)

Łucznik naprawdę daje sporo możliwości - jako żeś młodziutka to pewnie nie masz zabytkowego egzęplaża [lol]

Te ok. 3 tys. z prezentowanej ofery - to najpierw było by dobrze zobaczyć na żywo co to potrafi bo te 200 ściegów czy wzorów to może być równie dobrze to samo co w "marketowych śmietnikach" zestaw narzędzi - 24 elementy a to śrubokręt + dziesięć nieużytecznych nazadek + "wygodny" pokrowiec + "poręczna" plastikowa torebka itd.

Zabawka za jedyne 36 600 PLN (jak wyliczyłem po dodaniu waty) wygląda fajnie z opisu i daje spore możliwości zabawy w haft i inne takie naszywki. Co ważne to to, że ta maszynka robi prawie sama i tylko jej nie przeszkadzać; do tego co też nie jest bez znaczenia to zmienne kolory i to co najbardziej efektowne to ten haft może być mniej lub bardziej wypukły.

Tak to widzę, ale jeśli naprawdę zamierzasz na tym w jakiś sposób zarabiać to chyba najpierw musisz sama sobie odpowiedzieć co to ma robić - serwetki czy obrusy zrobisz łucznikiem - bogato zdobionej "bajerandzkim" haftem pościeli - maszynką za ponad 30tys. też pewnie się nie da.
I jeszcze: czy zamierzasz to robić sama czy kogoś zatrudnić?

Jak miałbym te kilkadziesiąt niepotrzebnych tys. złotych to bym sobie taką zabawkę kupił a narobiłbym czaaapeeek..... [hahaha]

[czesc] mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: tuurma » pt sty 29, 2010 4:35 pm

No to już powiem, co mi chodzi po głowie - jednorazowe lub w krótkich liniach rękodzielnicze przedmioty użytkowo-dekoracyjne, typu np. patchworkowe poduszki, pościel dziecięca, obrazki do sypialni dziecięcych i tu wchodzi wykonywanie tych rzeczy w technice: aplikacja z innego materiału obrębiona haftem plus jakieś tam linie - wszystko razem tworzy obrazek.

Zilustruję to przykładem. Bierzemy kawałek materiału. Wycinamy z innego materiału dajmy na to prostokąt i trapez. Przyszywamy to tak, żeby razem tworzyło domek, przy czym brzegi właśnie takim gęstym ściegiem - haftem płaskim. Dalej takim haftem wyszywamy np. okna i drzwi na tym domku, słoneczko czy inne duperele. Gotowy "obrazek" oprawiamy w ramki lub robimy z niego wierzchnią warstwę poduszki czy cuś w ten deseń.

Jak to jest np. na kocyku dodajemy powiedzmy haftem maszynowym dedykację "dla Wojtusia" i sprzedajemy mamom, tatom i ciotkom Wojtusiów, żeby dali swoim pociechom w prezencie.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: mietek » pt sty 29, 2010 6:12 pm

tuurma pisze:No to już powiem, co mi chodzi po głowie - jednorazowe lub w krótkich liniach rękodzielnicze przedmioty użytkowo-dekoracyjne, typu np. patchworkowe poduszki, pościel dziecięca, obrazki do sypialni dziecięcych i tu wchodzi wykonywanie tych rzeczy w technice: aplikacja z innego materiału obrębiona haftem plus jakieś tam linie - wszystko razem tworzy obrazek.

Zilustruję to przykładem. Bierzemy kawałek materiału. Wycinamy z innego materiału dajmy na to prostokąt i trapez. Przyszywamy to tak, żeby razem tworzyło domek, przy czym brzegi właśnie takim gęstym ściegiem - haftem płaskim. Dalej takim haftem wyszywamy np. okna i drzwi na tym domku, słoneczko czy inne duperele. Gotowy "obrazek" oprawiamy w ramki lub robimy z niego wierzchnią warstwę poduszki czy cuś w ten deseń.

Jak to jest np. na kocyku dodajemy powiedzmy haftem maszynowym dedykację "dla Wojtusia" i sprzedajemy mamom, tatom i ciotkom Wojtusiów, żeby dali swoim pociechom w prezencie.

Moim zdaniem wszystko to potrafi poczciwy łucznik w odpowiednich rękach [lol]
Zatem trochę poćwicz zanim coś kupisz bo cała reszta to poprostu wyższa szkoła bajeru, która może się przydać kiedyś tam.. by lepiej wypaść na rynku bąć by wzbogacić ofertę... ale to tylko to co ja o tym myślę może ktoś ma jakieś doświadczenia? tu moim zdaniem wygra pomysłowość i trafienie w "klimat" a nie maszyna - ta tylko może pomóc ;)

mietek

PS.
Z własnych doświadczeń powiem, że gęsty zygzak to prawie haft - wiem prawie robi różnicę ale jako ciekawostkę podam, że "jadąc" niekoniecznie bardzo gęsto wązkim zygzakiem do przodu, a potem wstecz a następnie już nieco szerzej i bardzo gęsto uzyskamu całkiem fajny efekt wypukłego obszycia, ale jeśli się dodadkowo wcześniej podklei (to kiedyś nazywano fizelina [lol] )odpowiednio wycięte wzory to wyjdą takie fajne mięciutkie "poduszeczki" itd. możliwości jest wiele - w sam raz na zimowe wieczory [lol]
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Samanta » pt sty 29, 2010 7:14 pm

Tuurmo do takich celów jak najbardziej nada się Łucznik, Mietek ma rację. Flizelinę i kanwę na metry teraz dużo łatwiej kupić niż kiedyś a zbyt na takie rzeczy faktycznie powinien być. Szczególnie jesli masz taką mozliwość, żeby to wstawiać komuś do sklepu albo cos koło tego. A już napewno można zrobić kasę szyjąc stroje na różne bale przebierańców dla dzieci - w tym roku sama uszyłam kilka a rok temu - kilkanaście! Szkoda, że za free [lol]
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: tuurma » pt sty 29, 2010 8:09 pm

Mietku, Samanto, dzięki za rady. Natchnęliście mnie o tyle, że spróbuję, co się da "wycisnąć" z tego Łucznika, może mi się uda przygotować parę wzorów i obczaić, co i jak ogólnie i bardziej będę kumata przy wyborze bardziej "wypasionego" urządzenia.

Ze sprzedażą myślałam o allegro, ale może rzeczywiście należałoby się wystawić w jakimś prawdziwym sklepie. Pewnie w takich kwiaciarnio-upominkowniach by pasowało. Ale, to na razie pieśń przyszłości. Jak coś wygeneruję to pokażę, bo może to z gruntu poroniony pomysł i tylko mi się wydaje, że to ma sens.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Sz_elka » sob sty 30, 2010 2:06 am

Kiedyś, do starej Singerki miałam do zamontowania przystawkę z licznymi wkładkami i można było wyszywać cuda-wianki! Myślę, że podobną przystawkę powinien był wyprodukować Łucznik, czy jak kto woli eksportowy Radom i wtedy można by poszaleć! :)
Niestety tej hafciarskiej przystawki do Singerki już nie posiadam, gdzieś się komuś przydała w rodzinie, a tak myślę, że ona pasowałaby do każdej prostej maszyny, bo to w niej znajdowała się możliwość przerabiania ściegu, obszywania z równoczesnym zawijaniem brzegów materiału, z możliwością wszywania tasiemek i gumek, ale ... no cóż .... była! :(
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: megan » sob sty 30, 2010 9:43 am

Ja zaproponowałabym również jakąś maszynę Łucznika.Interesujące są pierwsze dwie pozycje z tej strony http://www.oleole.pl/search.bhtml?keywo ... zAodkSS4fg .Jestem technikiem krawiectwa lekkiego z wykształcenia ale już nie pracującego w zawodzie,mam poza tym duży sentyment do tej marki-mojego łucznika mam od 24 lat i wciąż działa :D
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: tuurma » sob sty 30, 2010 7:13 pm

Dzięki, Megan :* Ta maszyna ma fantastyczne opinie w ceneo na przykład, więc to chyba rzeczywiście dobry wybór za kasę mniejszą o połowę niż te Elny :)
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Emmi » ndz sty 31, 2010 11:14 am

Ja też mam łucznika, ile lat ma? Już w dzieciństwie był i sprawny jak ta lala :D Jedynie daję go do przeglądu do fachowca. - to w temcie jakości ;)
Łucznik posiada w komplecie różne nóżki między innymi do haftu i całkiem ładnie to wychodzi, ja nie umiem, ale widziałam jak ,,haftował,, ;)
Tuurma w Mińsku Maz. jest taki punkt z takim maszynowym haftem, jak byś chciała zobaczyć co oni tam mają i na zasadzie ,,klienta,, podpytać o to i owo, to służę pomocą :D
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: beza » ndz sty 31, 2010 7:49 pm

O, widzę że o szyciu mowa :D mój ulubiony temacik :D
Tuurmo, Samanta ma rację, te stare łuczniki bardzo dobrze sprawdzaja się w takim obrębianiu aplikacji o jakich piszesz.
Onego czasu właśnie takie aplikacje sama naszywałam na różne tkaniny, na dzianinowe włącznie. Obszyłam sobie na przykład starą bluzę z grubej dzianiny pięknymi roślinnymi wzorami. Powycinałam z różnych kolorowych kawałków tkanin, między innymi z połyskliwych podszewek i innych jakichś bawełnianych skrawków, wzory roślinek wodnych i naszyłam na bluzę gęstym ściegiem zygzakowym nastawionym na najkrótszy zygzak i najgęściejszy odstęp między zygzakami. Obszyłam też nudną, płócienną sukienkę, naszywając z przodu aplikację z jednolitej bawełny - wzór powiększony z jakiegoś obrazka reklamującego truskawki :)
Stara maszyna ma tę zaletę, że trzymając w ręku obszywany materiał można nim ostrożnie cofać kierunek szycia - do tyłu, i znów przeszywać parę razy ten sam ścieg, a nawet wyjeżdżać ściegiem poza aplikację tworząc rysunek samym ściegiem coraz węższym przechodzącym w bardzo cieniutką niteczkę.
Mi osobiście bardzo odpowiadała ta maszyna. Poza tym trening czyni mistrza.

Lucysiu, bardzo podoba mi się Twoja biżuteria. [brawo] Jesteś naprawdę zdolna dziewczyna :D
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: tuurma » pn lut 01, 2010 10:45 am

Ha, i Bezę temat skusił :) Masz może jeszcze te swoje twórczości? Bo jak tak, to czemu nie pokazujesz [devil]
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: beza » pn lut 01, 2010 8:24 pm

A skusił, skusił, i to bardzo :D bo bardzo lubię wszelkie szycia...
Ale niestety nie mam już tych ciuszków, bo robiłam je ponad dwadzieścia lat temu... [rol]
Bluzę oddałam siostrze ciotecznej :) a sukienkę po prostu wyrzuciłam bo i niemodna się zrobiła i za ciasna :D
Kiedyś szyłam bardzo dużo, sama się nauczyłam na różnych książkach i gazetach. Kupowałam wykroje i materiały i wio... takie były czasy że nic nie było ładnego w sklepach, a człowiek chciał jakoś wyglądać.
Później zachwyciłam się haftami, drutami, szydełkiem i wszystkim tym, co można było sobie samemu zrobić bez wielkich kosztów, a jednocześnie dawało poczucie oryginalności.

Później były takie lata, że robienie na drutach , czy szycie wydawało się strasznym kiczem i wszystko co gotowe ze sklepu było o wiele ładniejsze od rękodzieła.

Teraz wydaje mi się, że znów przyszły czasy triumfu dla wszelkich robótek ręcznych :) i dobrze bo to takie ciepłe i niepowtarzalne, a ile satysfakcji... :D
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Baś_22 » wt lut 02, 2010 10:01 am

beza pisze:Kiedyś szyłam bardzo dużo, sama się nauczyłam na różnych książkach i gazetach. Kupowałam wykroje i materiały i wio... takie były czasy że nic nie było ładnego w sklepach, a człowiek chciał jakoś wyglądać.
Później zachwyciłam się haftami, drutami, szydełkiem i wszystkim tym, co można było sobie samemu zrobić bez wielkich kosztów, a jednocześnie dawało poczucie oryginalności.


To zupełnie tak jak ja :) Uczyłam się sama szyć. Z Burdy (jeszcze wtedy w języku niemieckim ) wyszukiwałam wzory i wykroje (jak tych szukałam to opowiem kiedyś na jakimś zlocie, to się zdrowo pośmiejecie). Ze słownikiem w ręku tłumaczyłam opisy i szyłam :)
Przerobiłam też druty, szydełko, haftowanie, makramę, gobeliny itp.
Teraz czasami sięgam po druty i szydełko :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: beza » wt lut 02, 2010 11:28 am

Basiu :D z Burdy, jak z Burdy, ale pamiętasz jeszcze taką gazetkę polską "Wykroje i Wzory"... To były pierwsze ściągawki krawieckie. Mam je do dzisiaj, choć już dawno te wykroje wyszły z mody. Jednak szkoda mi wyrzucić takich sentymantalnych zabytków :D zresztą wiele podstawowych wykrojów można trochę zmienić i wykorzystać dzisiaj.
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Baś_22 » wt lut 02, 2010 11:40 am

Beza, jasne, że pamiętam "Wykroje i wzory" i mam je do dzisiaj :)
Trzymam w dużym pudle wybrane Burdy, gazetki, wykroje, wzory do haftów (różne techniki) karteczki z odrysowanymi wzorami do ściegów żakardowych na drutach, rózne wycinki z gazet i pełno róznych skarbów :) Czasami sięgam do tego pudła i coś tam robię, ale tak naprawdę to chyba czeka to na późniejsze lata, bo co ja taka młoda babka, będę z drutami czy szydełkiem siedziała kiedy trzeba żyć pełnią życia i czerpać z niego pełnymi garściami [haha] [haha] [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: tuurma » wt lut 02, 2010 4:22 pm

U mojej mamy jest całe pudło takich gotowych paczek z wykrojami na sukienki itp. Z cienkiego papieru powycinane do odrysowania na materiale elementy. Najwięcej były w użyciu jak byłyśmy małe, mama sobie i nam szyła ubrania.

A mówiłam, że moja mama ma słabość do materiałów, tylko potem niektóre leżą po 20 lat? Z jednej takiej flanelki "przeleżanej" Olga ma teraz pościel do łóżeczka [lol]
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: beza » wt lut 02, 2010 4:42 pm

Hi, hi [lol] Tuurmo, aż wstyd się przyznać, ale ja też mam materiały jeszcze z czasów stanu wojennego [rol]
Niektóre materiały wystałam w kilometrowej kolejce, a jak doszła moja kolej to mogłam kupić tylko 2 m materiału żeby starczyło dla wszystkich... Pewnie pamiętacie te czasy, kiedy najpierw się stawało w kolejkę a dopiero później pytało, co dają :D
Trzymam te materiały, bo mam nadzieję że jeszcze coś z nich uszyję :? mimo że już nie na czasie, ale można jakąś poduszkę albo torbę albo fartuszek... eeechh...chyba się wezmę za szycie jakieś bo mi smaka narobiłyście...

Basiu, a co Ty tak do tych drutów... [rol] myślisz że tylko na emeryturze się siedzi z drutami ? Później to już oczy nie te i nic nie widać. Zobacz tylko na blogi szydełkowo - drutowe, jakie młode dziewczyny są zdolne i piękne rzeczy robią. Toć to sama przyjemność tak dziergać :D tylko nieraz niestety czasu brak...
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: Baś_22 » śr lut 03, 2010 9:25 am

beza pisze:Basiu, a co Ty tak do tych drutów... [rol] myślisz że tylko na emeryturze się siedzi z drutami ? Później to już oczy nie te i nic nie widać. Zobacz tylko na blogi szydełkowo - drutowe, jakie młode dziewczyny są zdolne i piękne rzeczy robią. Toć to sama przyjemność tak dziergać :D tylko nieraz niestety czasu brak...


Bezuniu ależ ja żartowałam, taka przekorna jestem :) Wiem, że to sama przyjemność i czasami się jej oddaję tylko jak mogę się gdzieś ruszać i działać to robię to chętniej, bo ja taki niespokojny duch jestem, na d.....ie nie usiedzę [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: beza » śr lut 03, 2010 11:52 am

No [rol] chyba że tak... [lol]
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: ulotna chwila » sob lut 06, 2010 12:29 am

no to teraz czas na mnie :D

cęgi, szczypce, trochę srebra i kamieni i wychodzi coś takiego
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Mistrzyni w kocham Cię Misiu:-)
Awatar użytkownika
ulotna chwila
Weterani
 
Posty: 1182
Rejestracja: wt sie 04, 2009 5:18 pm

Postautor: Sz_elka » sob lut 06, 2010 1:15 am

ulotna chwila pisze:no to teraz czas na mnie :D

cęgi, szczypce, trochę srebra i kamieni i wychodzi coś takiego

no tak ..... po prostu ..... samo się robi ;) tak jak na zlocie u Farmerki się robiło samo Papierowym Nożyczkom! :P

Zdolne te Młode! 8)
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

PoprzedniaNastępna

Wróć do Hyde Park

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości

cron