czy do moich roczniaków to też się tyczy?
Emmi, jak wyglądały te roczniaki jesienią? Były zdrewniałe? Chorowały?
Pryskałaś czymś? Okrywałaś? Pryskałaś przed okryciem?
Może już o tym pisałaś a ja przegapiłem
![Embarassed [oops]](./images/smilies/icon_redface.gif)
czy do moich roczniaków to też się tyczy?
Emmi pisze:[skrob] yyyyy...mmmmmm...
aaa...
, słowem
czy chorowały? Nie mam zielonego pojęcia, chyba nie.
Czy zdrewniały?A one same nie powinny wiedzieć, że mają zdrewieć?
![]()
Roman pisze: i trochę były okryte
tak jak siedziały w doniczkach czy w butelkach tak posadziłam do ziemi
,,Proponuję przyciąć Twe krzewy na wysokości 0,5cm ponad trzecim, czwartym dobrze wykształconym pąkiem ubiegłorocznego pędu, a po ich rozwinięciu wyłamać najsłabsze zostawiając na krzewie tylko dwa zielone pędy.
To podstawa. Następnie wypadałoby je czymś zasilić. Ja jestem zwolennikiem stosowania obornika, więc jeśli masz do niego dostęp, proponuję wymieszać go z ziemią wokół roślin.
Tuż po ruszeniu wegetacji wskazane jest zastosować nawozy mineralne (szczególnie azotowe, bo ich zawartość w oborniku jest zależna od jego przechowywania), szczególnie wymieniłbym tu saletrę wapniową, saletrzak lub saletrę amonową. Na nawozy potasowe jest jeszcze czas, dasz je później, w lecie.
Obrywaj w tym roku kwiatostany, zostaw co najwyżej po jednym na krzewie. Niech się krzew nie wysila w owoce, tylko niech rośnie. ,,
Roman pisze:Pytałem o tę głębokość sadzenia, bo czasem sadzonka wystartuje z środkowego pąka (przy trzy-oczkowych sztobrach) i wtedy łoza (pęd do przycięcia) znajduje się częściowo poniżej poziomu gleby - wtedy przycinamy licząc trzy pąki nad poziomem gleby.
U mnie były właśnie takie ,,ze środkowego pąka (przy trzy-oczkowych sztobrach),, Nie wszystkie ale pare
Emmi pisze:Ale wytlumaczcie mi co to znaczy ,,wyłamywać,, bodajże łozy (przepraszam, głowę mam kwadratową)?
Ale wytlumaczcie mi co to znaczy ,,wyłamywać,, niepotrzebne pędy ( Nie łozy a pędy
To znaczy urywać wszystkie małe gałązki niepotrzebne które rosną w trakcie lata przy każdym liściu na twojej głównej gałęzi
Tak Emmi-latorośle wyłamuje się ręką-wyrastają w kacikach liści i są dość kruche-to nie jest skomplikowany zabieg
Onaela pisze:Ale nie martw sie Emmi-nawet jak będziemy robić coś nie tak jak trzeba,to mam nadzieję,że i tak będzie co poskubać![]()
Wiem to z autopsji,bo od lat mam trzy krzewy i raczej NIGDY nie były cięte ksiażkowo,a zawsze były owoce,nawet czasem całkiem sporo
![]()
Ale nie martw sie Emmi-nawet jak będziemy robić coś nie tak jak trzeba,to mam nadzieję,że i tak będzie co poskubać Wiem to z autopsji,bo od lat mam trzy krzewy i raczej NIGDY nie były cięte ksiażkowo,a zawsze były owoce,nawet czasem całkiem sporo
Wróć do Drzewa i krzewy owocowe
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości