Warzywnik w kwiatach!

Nasiona, siew i pielęgnacja

Warzywnik w kwiatach!

Postautor: lucysia » pt kwie 18, 2008 6:31 pm

Jak od dawna wiadomo pewne kwiaty mają dobroczynne działanie na warzywa(o ziołach nie wspomnę).
Aksamitki wabią nicienie i te zdychają w jej korzniach.
Nasturcja wabi mszyce i odciąża nasze zagony z uprawami od masy tego tałatajstwa.
Nagietek??kto podpowie bo nie pamiętam [lol]
Towarzystwo tych kwiatków lubią warzywka i tak:
aksamitki lubią-warzywa kapustne,pomidor,pietruszka
nastyrcja lubi-ogórka,warzywa kapustne,
nagietek lubi-groch,ogórka,kapustne,buraka ćw.,marchew,seler.
U mnie na ogrodzeniu będzie pomarańczowo-żółto.Będą tam nasturcje,wysokie aksamitki(1m.),nagietki i malutkie aksamitki(20cm.)z przodu.2m.od zagonów z warzywami.
A zagony będa okolone kocimiętką i lawendą czyli błękitno.
Wejście będzie zrobione w łuku i będzie się tam pięła moja nowo zakupiona wrzosowa pnąca róża.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Baś_22 » pt kwie 18, 2008 8:53 pm

No po prostu cudnie Lucysiu :)
Mój warzywnik, który w tym roku został przeniesiony w całości na moją dodatkową ziemię za płotem (około 140 m kw.) będzie otoczony nasturcją pnacą się po siatce oraz nagietkami i aksamitkami. Myślę, że w takim otoczeniu moje warzywa będą się czuły dobrze a ja razem z nimi :)
Mam tylko mały problem, bo siatka jeszcze nie założona a sąsiad ten od miedzy, o którą z nim toczyłam boje, obok brrrrrr :)
Kwiatki jednak sieję, bo one potrzebują nieco więcej czasu na wzrost niż zakładanie siatki :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Fil » ndz kwie 20, 2008 11:46 am

Piękne plany!! Chciałabym to wszystko zobaczyć, jak juz będzie rosło. Nie moge sie tylko przekonać do nasturcji, która ma wabic mszyce. Mszyce to mój wróg nr 1 , bo na mojej działce jest tego zatrzęsienie w każdym możliwym kolorze. Nawet dziki bez mi atakuje, który w stanie dzikim rośnie sobie i ma sie dobrze. Tak sobie więc myślę, że jak nasturcja juz będzie czarno - zamszycona (a będzie napewno) to przecież przelezie mi to tałatajstwo na warzywka :?
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: lucysia » ndz kwie 20, 2008 12:14 pm

FIL ja to tak kombinuję,że porzeczkę mam zawsze w mszycy i bez 2 oprysków się nie obywa,więc jak ta mszyca(w końcu głupia nie jest,wie co dobre ;) ) pójdzie sobie na kolorową ,pyszną nasturcję to ja ją wtedy po prostu zbiorę razem z roślinką i zniszczę.Może wtedy tylko 1 oprysk będzie potrzebny(a może nawet wcale [lol] )Zawsze to lepsze.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Baś_22 » ndz kwie 20, 2008 12:50 pm

A ja myślę, że mszycy jest tak dobrze na tej nasturcji, że nigdzie nie będzie jej się chciało przełazić [?] a czy będzie jej dużo to zobaczymy [?]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Fil » ndz kwie 20, 2008 5:04 pm

Baś, jak pisałam, że bedzie dużo mszyc - to chodziło mi o to, że byłoby ich dużo u mnie, nie u Ciebie. :) Moja działka jest poprostu predylekcyjna :?
Ciekawa jestem jak to będzie u Was - koniecznie dajcie znać w tej sprawie. Może się w przyszłym roku zdecyduję. W tym postanowiłam być na bakier z ekologią i wypowiedzieć krwawą wojnę mszycom i innym nicponiom (w tym roku postanowiłam również nie darować robalom, które ostatnio zeżarły mi lilie - nie pamiętam jak sie nazywają, ale napewno je znacie - takie czerwone fruwające i zostawiające larwy na spodniej części liści - obrzydlistwo). Tak więc metody jak najbardziej chemiczne + pokrzywa oczywiście, ale sama pokrzywa ostatnio zawiodła.
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: Onaela » pn kwie 21, 2008 11:34 pm

Na liliach to poskrzypka liliowa [zly] .Juz 2 sztuki znalezione na liliach zamordowałam w tym roku :x
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Emmi » pt sie 29, 2008 3:48 pm

W poszukiwaniu pomysłów na warzywnik i tutaj trafiłam... w sumie to pewnie do przewidzenia :)
Nieodbiegając znacznie od tematu założonego przez Lucysię, mam ogromną prośbę do wszystkich, którzy mają warzywniki, aby wstawili tu fotki swoich pomysłów :)
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Emmi » wt wrz 02, 2008 10:58 am

No nie dam Wam spokoju, będę jak taka upierdliwa mucha tse tse [lol] Ale muszę gdzieś myśli zebrać do kupy. Mam nadzieję, że jednak znajdzie się kilka osób, które podejmą ten temat. Po obejrzeniu wielu ogrodów, przez ten cały czas istnienia forum, powstały mi w głowie różne wizje i mam problem z ich połączeniem.
1) Na wzór Basi, warzywnik z główną ścieżką betonową.
2) rozmach ścieżek Lucysi połączony z prostokątnymi rabatkami Magdziołka otoczonymi płotkiem, z tym, że ja ze względu na wszędobylskiego juniora otoczyłabym albo deskami zbitymi w takie korytka, albo wręcz wykorzystałabym pomysł Tuurmy z podkładami kolejowymi. A ścieżki - trawa, którą bym kosiła kosiarką.
3) ścieżki jako deski, ale wydaje mi się, że to jest najgorszy pomysł i już raczej od niego odchodzę.
Czyli upraszczając problem przede wszystkim nie wiem, jak z tymi ścieżkami, czy głównymi ścieżkami - beton kontra trawnik [skorb]
Ostatnio zmieniony wt wrz 02, 2008 1:10 pm przez Emmi, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: magdziołek » wt wrz 02, 2008 12:55 pm

Emmi, beton to bardzo trwałe rozwiązanie, nie "na chwilę".... a trawę zawsze możesz wykopać albo dosiać. Podobnie żwir na agrowłókninie, znudzi się, to go "pozbieram", agrowłókninę zwinę i już... . Jeśli chcesz zastosować betonowe ścieżki, to bardzo dobrze przemyśl cały warzywnik, bo później nie wiele z tym zrobisz.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: tuurma » wt wrz 02, 2008 1:50 pm

Emmi, podkłady raczej się nie nadadzą na grządki warzywne. Są nasączone trującymi impregnatami, które się wypłukują do gleby baaaardzo wiele lat. Raczej zwykłe deski, a i tak musisz się dobrze rozejrzeć za impregnatem - żeby był w miarę nieszkodliwy (myślę, że trzeba poszukać czegoś, co można np. w oczkach wodnych - jak będzie bezpieczny dla ryb to dla ludzi pewnie też).
Zgadzam się z Magdziołkiem, że beton to wcale nie jest taka prosta sprawa. Na szybko polecałabym włókninę przykrytą żwirem lub korą (dodatkowa zaleta, że kosić nie trzeba). U Kati w ogródku jest pokazane, jak zamiast kory używa przekompostowanych liści - wygląda bardzo ładnie, a kosztuje 0 zł.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: cicho_borowska » wt wrz 09, 2008 8:33 pm

No to mój się zrobił po posianiu faceli, prawdziwy warzywnik w kwiatach, albo kwietnik w warzywniku. Za to jak się mi teraz podoba.
A co by było jakby zając łubinu nie zeżarł? [lol]

Obrazek
Ostatnio zmieniony śr mar 04, 2009 10:00 am przez cicho_borowska, łącznie zmieniany 1 raz
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Emmi » śr wrz 10, 2008 2:28 pm

Piękny Borosiu, naprawę piękny widok :D [brawo]
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Emmi » czw lis 13, 2008 2:22 pm

Dzisiaj właśnie nadszedł czas na warzywnik :? Mąż kopie dzielnie ja uciekłam tutaj po jakąś myśl przewodnią, bo nie mam pomysłu :( Nieraz na filmach, jak bohater jest bliski śmierci i tak mu życie całe przelatuje w głowie, to własnie mnie w takim tempie przelatują różne wizje tego kawałka na warzywnki, łącznie z terenem rekreacyjnym, ławeczkami, brzozą. Taki galimatias [pomysl]
Borosiu bardzo podobają mi się aksamitki w twoim warzywniku nie mówiąc już o faceli. Też ją tego roku wysiewałam aby poprawić glebę :D
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: lucysia » śr lis 19, 2008 10:47 am

Emmi nie pratuje cie zdjęciami bo brak kompa nadal mi doskwiera(tak to jest jak kolega kolegi naprawia),ale mam PLAN na ekologiczny warzywnik.Po wielu lekturach zaczynam się ekologizować (uuf)
Z grubsza to pamiętam tak:
Jesień-
*nawożenie obornikiem bądż kompostem,ewentualnie(to u mnie )sianie nawozu zielonego-żyto ozime
Wiosna-
*przekopanie nawozu zielonego,zasianie warzyw i jak podrosna wyściółkowanie tym co mi wpadnie w ręce-liście,trociny,trawa
*max.do połowy sierpnia zasianie nawozu zielonego (odp.do mojej gleby)w rosnące nadal na zagonie warzywa
Jesień-
*zbiór warzyw z łącznym przekopaniem nawozu zielonego i ściółki która już strachciała.
*ponowne zasianie nazwowu zielonego-żyta
Wszystkie zagony obsadzone nadal kwiatami.

Wprowadzam w ten sposób próchnice do ziemi poprawiając jej strukturę i co najważniejsze nie trzeba używać nawozów sztucznych,nie ma pielenia bo wyściółkowane,ściółka ogranicza konieczność podlewania bo ziemia nie paruje.Ściółkowanie ziemi i obsiewanie jej żeby nie miała okresów kiedy jest "goła",ogranicza jej erozje i uciekanie składników i wody w głębokie pokłady ziemi gdzie rośliny nie sięgną.

Z tego co pamiętam Emmi ty masz gliniasta ziemię więc nawozy zielone muszą mieć mocny palowy korzeń i przekopane muszą być troche głebiej-25cm.

Jak coś doczytam to wpiszę.Pozdrawiam
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: cicho_borowska » śr lis 19, 2008 7:31 pm

Ja podpisuje się pod tym obiema rękami. Walczyłam w tym roku z chwastami, walczyłam, aż posiałam facelię /te fioletowe kwiatuszki pomiędzy aksamitkami/. Zero chwastów i ziemia nie była goła. W październiku skosiłam normalnie kosiarką i przekopałam, a właściwie płyciutko przykopałam. Co do kompostu, to jedynie nie rozrzuciłam teraz, bo na tym moim piachu, pewnie wszystko do wiosny "spłynęłoby". Dojrzały kompost w przypadku ziemi całkiem piaszczystej lepiej zastosować na wiosnę. Podobno. Chcę warzywnik wysypać jeszcze wapnem tej jesieni. Czy jednak zdążę nie wiem. Podobno wapnować można nawet zimą.

Mam dwie pryzmy nie całkiem dojrzałego, rocznego kompostu, ale postanowiłam nim na wiosnę wyściółkować misy pod drzewkami owocowymi.
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: lucysia » śr mar 18, 2009 6:56 pm

Mój projekt kwiatowy na ten rok:

Obrazek Obrazek
1 zdjęcie-na pierwszym planie róża pnąca,żółto-pomarańczowe obwódki będą z :aksamitki,nagietka słoneczniczków różnych.Lawendowa linia wzdłuż wykładzinki i z tyłu przy ogrodzeniu wzdłuż liści to lawenda.

2 zdjęcie:żółto-pomarańczowe jw.(nagietki,aksamitki,słoneczniczki) oprócz tych zakoli wokół ronda-tam będzie płożąca nasturcja.W środku na rondzie:różowe i niebieskie to lewkonia,czerwone to maki i w środku róża.Lawendowa linia wzdłuż ogrodzenia jw.lawenda.

Tak mniej więcej widzę swój warzywnik.Pewnie jeszcze coś upcham lub zmienię,ale z grubsza mam taki plan jak na zdjęciach.Sorki za krzywulce ,ale niewprawna ręka do malunków myszką ;)
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Baś_22 » śr mar 18, 2009 10:23 pm

A mój plan jeszcze w lesie [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: magdziołek » czw mar 19, 2009 7:34 am

Lucysiu, lecisz jak błyskawica z planami wiosennymi :) .
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: lucysia » czw mar 19, 2009 2:00 pm

Najfajniejsze jest to że płodozmian zrobiłam na jesieni.jakoś wtedy mi łatwiej tak "na gorąco" zaraz po zbiorach zaplanowac na przyszły rok.Nic się nie zapomni i robota zrobiona,nie czeka na mnie i nie popędza z wiosny ;)
Zostaje tylko zakup nasion i sianie.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: cicho_borowska » pt mar 20, 2009 9:01 am

Lucysiu, ale wspaniałe plany.

U mnie wszystko w powijakach. Miałam pracować na działce w tym tygodniu i nici z planów. Zima nie odpuszcza. Co chwile śniegiem sypnie. Wszystko bielusieńkie za oknem.
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: lucysia » ndz maja 10, 2009 1:45 pm

Teoretyczne rady w praktyce ;)
CZytałam o ekologicznym ogrodzie.I wprowadziłam eksperymentalnie metodę siania rzutowego.Wysiałam jak popadło buraka,posypałam jedną kwaterę drobnymi trocinami a drugą skoszoną suchą trawą.Obaczym co z tego wyjdzie.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: lucysia » czw maja 21, 2009 2:35 pm

Donoszę z frontu eksperymentu burakowego.
Forma rzuć ,przykryj czym masz i czekaj aż urośnie sprawdza się w całej rozciągłości.Buraki kiełkują aż miło.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Fil » pn maja 25, 2009 8:21 pm

Lucysiu, tzn siejesz i przykrywasz zamiast ziemią - trocinami, tak? Podoba mi się, bo sama ostatnio szaleję z trocinami - tyle, że raczej pod drzewka i krzewy :)
A jaka oszczędność! Ileż to worków kory musiałabym kupić! :)
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: lucysia » śr maja 27, 2009 7:10 pm

Właśnie tak Fil,przykryłam trocinką i drugą kwaterę trawą.Jednak trawa bardziej się zbija i lepsza jest do większych ziarenek,np.fasolki.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Emmi » ndz lip 19, 2009 2:34 pm

u mnie w tym roku też ,,warzywnik ekologiczny,, - sam dba o siebie [shock] , bo już na niego czasu nam zabrakło i tyle co z zeszłego roku porobione i co tam uda nam się wypielić. Pogoda zbyt deszczowa i nie ma komu ciągle pielić.
Natomiast jesteśmy szalenie zadowoleni z uprawy pod folią i kolejny ala tunel będziemy stawiać. Pomidorki ślicznie nam rosną i papryczka, rzodkiewka wyszła nam ogromna. A wcale nie podlewamy, tyle co z gruntu sobie ściągną. Drugi tunel też stawiamy na terenie podmokłym, co w sumie nic sensownego nie urośnie, a na warzywka w tunelu idealnie.

Aaa! potwierdzam, że bazylia posadzona przy pomidorach dodaje im aromatyczności :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: alelen » ndz lip 19, 2009 2:47 pm

Lucysiu donieś co tam z eksperymentalnymi buraczkami? mam tartak na przeciwko, może bym sie uśmiechała do nich o te trociny
alelen
Ekoludki
 
Posty: 166
Rejestracja: sob cze 13, 2009 12:38 pm

Postautor: lucysia » pt paź 23, 2009 4:47 pm

Oj dawno tu nie zaglądałam.Jakbyś wpadła alelen to już ci mówię jak to z tymi buraczkami było.Ładnie pod tymi trocinkami wykiełkowały ,ładnie urosły i teściówka wykorzystała do karmienia złapanego zająca ;) .Niedługo będzie pasztet.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Emmi » pn kwie 12, 2010 1:02 pm

Rok rocznie coraz mniej w warzywniku, bo brakuje nam czasu... ale zamierzam w tym roku postawić właśnie na warzywnik pełen kwiatów.

Przy dzisiejszych pracach odkryliśmy, że nam w foliaku przezimował burak.
I wstawiam fotkę z dzisiaj, z uwiecznionym zimującym szczypiorkiem i szczawiem w części warzywnikowej.
Obrazek
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Emmi » śr maja 12, 2010 10:13 am

Tuurma :) kiedyś pytałaś o pietruszkę naciową, więc posadzona dwa lata temu nadal jest i przezimowała tegoroczą zimę ;) Rośnie przy różach, bo podobno to dobre sąsiedztwo, ja nie narzekam [lol]

Przezimował mi por i sam z siebie odbił tej wiosny, w tunelu przezimował mi burak i bazylia. To chyba tyle z wiosennych niespodzianek ;)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: tuurma » śr maja 12, 2010 11:45 am

To na pewno bazylia? Aż się nie chce wierzyć [shock]

Moja pietruszka nie przezimowała. Nie wiem, co gorzej zniosła, mróz czy powódź, w każdym razie posiałam nową. Takoż zdechła melisa zalana w warzywniku, ale mam jej jeszcze mnóstwo na różance, gdzie się wysiała w sposób absolutnie niekontrolowany. Chyba przeżyła ciężką zimę szałwia, ale po lubczyku ani śladu, muszę się wybrać znowu do Magdziołka w odwiedziny (bo do Amity daleko, zresztą ona ma duże zużycie na Adaśka, to nie wiem, czy się podzieli [lol] ). Aha, szczypiorek jeszcze się pięknie rozrósł i cebulka siedmiolatka (o ile nie przekręciłam nazwy) od Magdziołka, chociaż nie wiem, czy to są dwie różne rośliny, czy jedno i to samo, bo wyglądają nad wyraz podobnie [rol]

Z porażek, to zdechły mi maliny. Już puszczały listki, ale druga fala powodzi chyba je dobiła. Mnie to też dobija, niestety, ale się raczej nie poddam, tylko będę musiała przywieźć od jasnej cholery ziemi i podnieść warzywnik po całości. Alternatywnego miejsca brak, bo u mnie już coraz mniej słoneczka na działce, niedługo będzie huczał gęsty bór nad głowami... Chociaż bór to chyba iglaste? [skrob] Brzezina w każdym razie :)

Jeżyn w każdym razie też raczej nie będzie, co nie zmarzło to się utopiło, ale patrz powyżej, będę walczyć i sadzić aż do skutku! Agrest zipie, choć w kałuży, czereśnia też, choć ją mszyce tak obsiadły, że szkoda gadać (ale już sobie nie poucztują, hehe, ma się ten opryskiwacz w pogotowiu [devil] ). Jedna wiśnia i dwie śliwki nadal jakoś żyją, chociaż co to za życie... I to koniec mojego stałego inwentarza warzywnikowego... A, nieprawda, zapomniałam o borówce amerykańskiej. Przesadziłam je kilka tygodni temu do warzywnika właśnie i odpukać, tfu, tfu, chyba nic im nie będzie. Przynajmniej borówka się nie boi wody, czego nie można powiedzieć o winogronach, Elu, Romku, z bólem zawiadamiam, że niestety, z takim trudem wciśnięte mi sadzonki nie przetrwały tej zimy i co gorsza, odwilży :(
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

warzywnik w kwiatach

Postautor: zomarel » śr maja 12, 2010 7:25 pm

Tuurmo,jesteś wielką optymistką i upartą kobietką.Woda narobiła Ci tak dużo szkód i nie poddajesz się,a ja rozczulam się,bo dzisiejsza ulewa i grad wbiły mi z powrotem do ziemi pomidory i część innych warzywnych wschodów.Mam nadzieję,że odżyją,a Tobie życzę powodzenia w walce z przeciwnościami.
Awatar użytkownika
zomarel
Weterani
 
Posty: 2650
Rejestracja: wt sty 22, 2008 7:34 pm

Następna

Wróć do Warzywa i Zioła

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości