Owady i zwierzątka

[wac]

Znalazłem to w pobliżu sałaty - swój, czy obcy? dł. około 5 cm, grubość ołówka.

[Cebulka]

Alez wacu!! Chuchaj, dmuchaj, głaszcz i karm koperkiem
Toz to gąsienica pazia królowej

[wac]

Alez wacu!! Chuchaj, dmuchaj, głaszcz i karm koperkiem
Toz to gąsienica pazia królowej

Niesamowite, już pędzę dokarmiać.

[Baś_22]

Wac tylko bez herbatki

[lucysia]

Super żółta "biedronka" i biedronka z ...serduszkiem :

[Cebulka]

biedronka z ...serduszkiem :

Rany, faktycznie

[amita]

A ta żółta to nie ten groźny mutant?

[Jedynka]

Te żółte pogryzły kolegę. Wczepiły się jak kleszcze.

[lucysia]

Te żółte pogryzły kolegę. Wczepiły się jak kleszcze.

Ble,więcej ich nie tknę.

[gao]

dziś w ogrodzie spotkałem gościa
dzieci szwagierki chciały go koniecznie pogłaskać

[koliberek]

o Qrcze, ale super Ci się ustawił do fotek

[saginata]

Jaki fajny!!!!!!!!!!

[cicho_borowska]

Fajny jeż. Gao najwyraźniej już Cię pochłonęła fotografia nowym aparatem...

[Cebulka]

Suuuper jest to zdjęcie z jeżem patrzącym prosto w aparat!

Szacuneczek dla fotografa

[gao]

o jejku moje zdjęcie na głównej stronie wielkie dzieki Cebulko za uznanie

[Jedynka]

Świetny. Chyba nie bardzo się boi, Albo szykuje się do kariery modela.

[Emmi]

bardzo fajny jeżyk
Zupełnie przypadkowo miałam aparacik i pstryknełam takiemu kolesiowi/kolesi

[amita]

Co prawda nie z działki,ale robi wrażenie.[/quote]

[cicho_borowska]

A ja sobie oglądałam ze trzy tygodnie temu jak, jeden robal zrobił sobie zapasy zimowe z innego robala.

1. Najpierw przyszedł robal skrzydlaty i przyniósł sobie jedzonko.
2. W ziemi była mała dziurka, chyba wcześniej przygotowana.
3. Skrzydlaty robal pogłębiał ją wykopując ziarenka piasku.
4. Najpierw próbował wepchnąć jedzonko, ale się mu nie udało.
5.Wlazł więc do dziury i wciągnął jedzonko.
6. Później wyszedł, dziurę zakopał i zamaskował.
7. Ciekawe kiedy do niej wróci?

[cicho_borowska]

Dzisiaj doczytałam, w MPO, że to prawdopodobnie nie były zapasy zimowe, ale rozmnażanie.

[amita]

Sex ma różne oblicza,wystarczy poczytać na topiku.Borówki single,karkołomny sex z winogronami,brutalny sex robaczków,niczym nieskrępowany sex moich ślimaków...czy jak wpiszę w google sex otworzy mi się eko? to by dopiero było.Samo życie.

[Cebulka]

Aaa - chodzi o te błonkówki które mają dość oryginalny sposób zapewnienia pożywienia dorastającemu potomstwu?

[Sz_elka]

Sex ma różne oblicza.........

Amita! Myślisz,że to ma sens?!!!

[amita]

Tu już wychodzimy poza obręb gatunku

[Stokrotka_jz]

A to jest gość w moim ogrodzie

[amita]

fajny taki kolczatek.

[Cebulka]

Jaki kochany!!

Jest taki malutki... Gdzieś czytałam że jeż musi mieć jakąś określoną wagę jesienią żeby przeżyć zimę Ale cholera nie pamiętam jaką...

[Stokrotka_jz]

Cebulko!
Zdjęcie zrobiłam na początku października, więc na pewno jeszcze trochę urósł Dodam , że wyciągnęłam mu kleszcza wielkości grochu ( pensetą, wyszedł w całości ) . Miejmy nadzieję, że jednak nic mu nie będzie

[Cebulka]

Sprawdziłam specjalnie wczoraj - to w książce-segregatorze Magdziołka (Magdziołku - ciągle czytam, ale juz jestem za połową )

Jeże muszą jesienią miec przynajmniej 200g, żeby przeżyc zimę.
To mniej więcej waga taka jak kostka masła - tyle to chyba ważył, nie?

[magdziołek]

Cebulko czytaj ile chcesz.

Piękny tez jeżyk. U mnie też kiedyś były i nie wiem dlaczego się wyniosły .Możliwe, że po zmianie ogrodzienia z takiego siatka zwykła na murowane i sztachetki, nie mogą się przedostać do mojego ogrodu z zewnątrz . Szkoda, że nie przychodzą, bo to naprawdę zjawiskowe zwierzaki, tak miło było oglądać jak się Junior z nimi "bawił", właściwie to zawsze jeż go postraszył i psiak uciekał, taka to była zabawa . Bazyl jeszcze nie miał przyjemności spotkać jeża w ogrodzie.

[Nina]

A ja chcę 2 jeże

[żabcia]

A ja w tamtym roku miałam taką przygodę,nie pamiętam jaki to był miesiąc,po dwóch dniach na wsi w południe wróciłam do domu i z ciekawości zajrzałam jak tam rybki w oczku.Patrzę coś dużego się wynurza ,myślałam że dzieciaki kupiły mi karpia,ale to nie karp,znów się wynurza -myślę chyba szczur wpadł ,co by nie było trzeba wyciągnąć.Niedaleko miałam wielki gar wyławiam a to jeż ,wyniosłam na słonko odsączyłam,myślałam że mi zdechnie,strasznie się trząsł,oczy miał jak zdechła ryba,nie miał siły wcale się ruszyć,tylne łapki jak sparaliżowane,musiał długo walczyć a po śliskiej foli nie mógł wyjść.Przyniosłam szmaty osuszałam go,wycierałam te biedne oczka i mokry brzuszek nawet nie pisnął i zostawiłam go w tych szmatach w spokoju.Oczywiście co chwilę zaglądałam do niego,minęło dobre pół godziny jak zaczął ruszać noskiem ale przekręcał się tylko na przednich łapkach tylne ponad godzinę miał bezwładne,w końcu zaczął po cichu prychać jak mu jeszcze brzuszek wycierałam i po jakimś czasie podreptał przez siatkę do sąsiada,to był taki średniaczek,nie mały ale jeszcze nie dorosły.I taka była jego wdzięczność.