Tu rozmawiamy o narzędziach ogrodniczych

Oczko wodne, kamień w ogrodzie, narzędzia, mała architektura, kompozycja rabat, ścieżki, trawnik, szklarnia itp

Tu rozmawiamy o narzędziach ogrodniczych

Postautor: Cebulka » czw maja 15, 2008 12:32 pm

To jeszcze raz, co kto poleca, a na czym sie przejechał (i nie chodzi tu o kosiarki samobieżne [lol] )

Z moich doświadczeń dotychczasowych jeszcze niedługich z narzędziami, to mogę się pochwalić, że kupiłam sobie kiedyś trzy opryskiwacze i popodpisywałam je sobie lakierem do paznokci: na szkodniki, na choroby i ekologia ;) Będę wiedzieć co można bezpiecznie wlać do którego :) A na Roundup to sobie chyba jakis kolejny kupię (większy [lol] )

Rozmowy o kosiarkach:
X E [Czw 12:29] cicho_borowska: czy ktoś mi mógłby powiedzieć jaki olej i jaki kolor benzyny kupuje się do kosiarki spalinowej?

X E [Czw 12:29] cicho_borowska: bo Borowski wyjechał i zapomniałam zapytać, a jak jedzie w trasie to ma wyłączony telefon

X E [Czw 12:31] Cebulka: Hihi nie wiem jaki kolor Borosiu - ale ja bym odpisała z kosiarki nazwę i markę i z taka informacja udała się najpierw po olej (bo to musisz w jakims specjalistycznym raczej) i od razu tam zapytała, jaka benzyna

X E [Czw 12:42] Fil: Borosiu, olej to nie wiem, ale benzyna to zwykła bezołowiowa 95

X E [Czw 12:52] magdziołek: Borosiu, wszystko zależy od silnika kosiarki, np. nasza spalinowa jedna ta "na plecy" żyłkowa to kupuje się gotową mieszankę paliwa z olejem. A druga, samojeżdżąca, spalinowa z nożami to oddzielnie uzupełnia się olej a osobno wlewa benzynę 95 bezołowiową

X E [Czw 12:52] magdziołek: Zadzwoń do najbliższego serwisu kosiarek albo sklepu ogrodniczego i się dowiesz.

X E [Czw 12:54] magdziołek: też zaraz ruszam z kosiarką na podwórko .

X E [Czw 13:03] tuurma: A moja kosiarka się popsuła Właśnie dzisiaj zawiozłam rano do serwisu. I gadałam o kosie spalinowej, bo tą jeżdżącą to w lesie, czy brzegi rabat nie da rady... A i kawałek rowu za płotem też by się przydało utrzymać w porządku...

X E [Czw 13:04] tuurma: Pan nam pokazał tańszą i droższą, ale obawiam się, że skończy się na tej drugiej - bo tą tańszą, to tylko jak regularnie się kosi, zanim wyrosną wielkie chwaściory coś uradzi...

X E [Czw 13:12] cicho_borowska: a ja jak na złość nie mogę znaleźć też instrukcji obsługi.
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: cicho_borowska » czw maja 15, 2008 9:59 pm

Nie znalazłam tej instrukcji. Z benzyną sprawa jasna bezołowiowa 95. Mam jednak teraz dylemat, bo znów nie widzę, gdzie ten olej się nalewa. Pod spodem gdzieś? Mam kosiarkę NAC M56coś tam.
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: koliberek » pt maja 16, 2008 5:40 am

Teoretycznie powinno być gdzieś z boku :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: cicho_borowska » pt maja 16, 2008 6:01 am

Logiczne, bo od dołu się wylewa przecież przy wymianie. Wczoraj ciemno już było jak byłam w garażu, a światło mikre. Nie miałam jak poprzekręcać tej kosiarki, bo okazało się, że trochę paliwa zostało i przestało przez zimę. No i bałam się wylać. Zobaczymy, może jakoś znajdę i sprawdzę ten olej. Może nie trzeba go całkiem wymieniać. Raz był wymieniany po "dotarciu", a później jeszcze raz "tylko" kosiłam, ale ponad pół hektara :-D przez cały dzień, jakieś 8 godzin. Może więc tylko trzeba sprawdzić ten olej i dolać ewentualnie.

Miał Borowski kosić w ubiegłą niedzielę. Przez te zawirowania z metrami od lasu i projektem zabudowań, cały dzień przegadaliśmy z architektem i nie kosił.

Później zapomnieliśmy o kosiarce. W końcu zostałam sam na sam z tą maszyną.

Nie bedę kosiła całości. Chcę jednak skosić fragment, gdzie rośnie sam szczaw, tam gdzie nie sialiśmy trawy. Ten zwariowany wygląda skąd inąd cudnie. Niczym wrzosowisko. Za chwilę jednak nasiona wypuści i znów mi całą łąkę z trawą zaszczawi.

No i samosiejkowy las cały do skoszenia, bo tam też trawy zaczynają kwitnąć, a 80% to perz. Jak mi zakwitną to jak je na kompost wrzucę? Jak nie wrzucę to co zrobię z taką ilością ścinek perzowych? Przez tydzień będę spalać, albo kontener zamawiać.

To jakies 3000m2 mam do skoszenia. Reszta łąki czyli kolejne 3500 m2 zostaje do jesieni nie ruszana, co by wszelkie żyjątka miały gdzie mieszkać i kwiatki zakwitły. :-D
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: koliberek » pt maja 16, 2008 6:05 am

No, Borusia Ty to jesteś Wielki Właściciel Ziemski WWZ :)
Dasz rade z ta kosiarką, ale mysle, ze ten olej lepiej wylac, co prawda raz tylko kosiłas ale duzy obszar i rozumiem, ze ta kosiarka nówka. Poczekaj ja się tutaj w pracy zapytam zaraz i Ci powiem dokładnie. :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2008 6:20 am

Moim zdanie wymiana oleju nie jest konieczna... Przy takim małym przebiegu? W samochodzi tez się nie zmienia oleju po każdej zimie :P
Pewnie, że można by do każdego koszenia zmieniać olej, tylko po co? :D

W sprawie gdzie dolać olej zobacz, czy jest po prostu jeszcze coś, co można odkręcić [lol]
U nas wlew oleju ma na nakrętce taki symbol oleju jak w samochodzie - wygląda trochę jak stara lampa naftowa :P Acha - i w środku do tego korka jest doczepiony normalny bagnet do oleju jak w aucie - można poziom sprawdzac.
Nie masz może czegoś takiego?
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: cicho_borowska » pt maja 16, 2008 6:22 am

Pewnie mam, ale jak w ciemności nie znalazłam korka to nie widziałam. Po prostu przygotowuję się teoretycznie, bo jak już wyjdę z domu to z nikąd rady. :-D
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: koliberek » pt maja 16, 2008 6:27 am

Borusia, juz wszystko wiem jak z tym olejem:
1. Kosiarke uruchomić (nie kosić) na chwilę, żeby olej sie rozgrzał.
2. Wyłaczyc kosiarkę i jeżeli ona jest nowa to wylać ten zeszłoroczny olej, bo przez zime olej mógł stracic swoje własciwości i się rozwarstwiać. Wtedy traci częśc własciwości smarnych, dlatego przy nówce lepiej nie ryzykować i wymienic olej całkowicie. Wylew oleju powinien byc gdzies na dole, podłożyć jakiś pojemnik i wylac olej. Prawdopodbnie od góry masz wlew, a na dole wylew. przy wylewaniu odkręc też wlew bo ponoc łatwiej się spuszcza ten olej.
3. Zakręc ten wylew i do wlewu nalej nowy olej i zakręc i gotowe :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: koliberek » pt maja 16, 2008 6:30 am

Cebulka pisze:Moim zdanie wymiana oleju nie jest konieczna... Przy takim małym przebiegu? W samochodzi tez się nie zmienia oleju po każdej zimie :P


Cebulko - tylko, ze samochód nie stoi przez zimę, a jest uzywany :) Koledzy (mechanicy) radzili wymienic przy nowej kosiarce. Mówili, ze może nie jest to konieczne, ale lepiej nie ryzykowac.
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2008 6:32 am

Borosiu - taką masz? NAC M560 H?
To bym poszukała jakiegoś zdjęcia od drugiego boku, moze tam jest wlew oleju, bo zdjęcie nie jest specjalnie dobrej jakości, ale nie wygląda na to, żeby to było z tego boku [skrob]
Obrazek
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: cicho_borowska » pt maja 16, 2008 6:36 am

toż to moja kosiarka :-D
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2008 6:36 am

Chyba że może koledzy koliberka coś stwierdzą, gdzie to ma być [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » pt maja 16, 2008 6:39 am

Może by stwierdzili, ale podaj link, bo u mnie (na kompie w pracy) nie widac zdjeć na ekotopiku :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2008 6:40 am

Jedno ci mogę od razu powiedzieć - należałoby nie zalać świec - czyli tego co jest za srebrną blaszką z przodu, bo nie będzie ci chciała zastartować, jak świece zawilgną o iskry nie będzie - w związku z tym, jak byś ją chciała na bok przewrócić, to ....cholera, jak to było [skrob] [!] chyba tak - wolno na boki, ale nie wolno do przodu :)

Wogóle świecę to by po zimie trzeba przeczyścić - ale do tego trzeba mieć klucz do świec, żeby ją wykręcić - ale jak masz szczęście, to nic się świecy nie stało i troche sie naszarpiesz i w końcu zadziała :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2008 6:41 am

Jeśli link by nie działał (w końcu to senior.pl i czasem ma przestoje [lol] ) starczy wpisac nazwę w Google ;)

http://www.opinie.senior.pl/Dom-i-Ogrod ... 298,1.html
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: cicho_borowska » pt maja 16, 2008 6:44 am

[lol] [lol] [lol] [lol]
Wy tu się uwijacie żeby mi pomóc, a ja śmichy chichy urządzam, ale nie wytrzymalam, jak przeczytałam stopkę Cebulki [lol] [lol] [lol] [lol]
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: cicho_borowska » pt maja 16, 2008 6:47 am

Klucza to ja nie mam do świec. Jak już całkiem nie ruszy, przewlokę ją po wsi i pewnie jakiś rolnik w domu będzie. :-D
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2008 6:48 am

W takim razie cała dyskusja o kosiarkach nie jest tak ważna jak przede wszystkim to, że poprawiłyśmy ci humor [tuli]
Dwanaście (czy trzynaście? [skrob] ) odmian, 21 krzaków na parapecie [lol] [lol] Ale dobrze się tu mają w domu, a przynajmniej tak wyglądają [jupi]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » pt maja 16, 2008 6:50 am

www.nac.com.pl
tam gdzies jest instrukcja obsługi, ale u mnie nie otwiera. Moze u Ciebie?
W kazdym razie kolega Boguś wg zdjęcia to powiedział,
ze wlew na górze gdzieś, a wylew gdzies na dole. ;)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2008 6:52 am

Ja też bym tak kosiarkowo mądra nie była, gdyby nie to, że parę razy patrzyłam, jak mężczyźni coś przy naszej robią (dzielnie, nieraz mimo więdnących uszu [lol] )

Żeby naszą zastartować, to trzeba pamiętac żeby w trakcie szarpania jedną ręką trzymać tą linkę - poręcz gazu też przyciśniętą do rączki. Mama kiedys pół godziny próbowała odpalić kosiarkę bez trzymania tego... [rotfl] Twoja wygląda mi na ten sam patent, tak przypominam profilaktycznie [tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Cebulka » pt maja 16, 2008 6:56 am

Niestety - strona firmowa NACa wogóle mi się nie otwiera, podejrzewam że u Borosi tak samo :(

Nic to - Borosiu, jesteś już chyba możliwie poinstruowana, jak ci się uda to będziemy z ciebie dumne, a jak nie to to żaden powód do wstydu, bo to przecież normalny silnik spalinowy, tyle że mniejszy - czy zabierałabyś się za zmianę oleju w samochodzie? [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » pt maja 16, 2008 7:00 am

Hihi, a mnie ostatnio przyszło wymieniac zyłke w pokosiarce i nawet mi sie udało nie zepsuc ;)
Ja miałam takiego starego rupiecia kosiarkę, ze jak się zepsuła na amen,( a własciwie to brat silnik zatarł ) to sie normalnie ucieszyłam :) Było tak, ze jak gamon kosił to ciągle mu gasła,a mój małż wiecznie miał pretensje do niego, ze niby nie chce mu sie i że sam stwarza problemy przy koszeniu. No to jak wreszcie musiałam kupic nową to byłąm szczęsliwa :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: cicho_borowska » pt maja 16, 2008 7:00 am

Idę zatem ku nowej przygodzie. Może kiedyś wnukom opowiem historyjkę "Jak babcia Beata wirtualnie i na lajfie kosiarkę odpalała" :-D
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: juleczka2 » sob maja 17, 2008 9:41 pm

Jeśli mogę się wtrącić (ale to już pewnie musztarda po objedzie) to po zimie obowiązkowo należy wymienić olej,ponieważ tak jak Cebulka napisała,ten olej stary traci swoje właściwości,i nie ma odpowiedniego smarowania,może uszkodzić się silnik.Wiem to,bo kupowałam przed sezonem olej na wymianę i sprzedawca wyjaśniał mi to.
Awatar użytkownika
juleczka2
Weterani
 
Posty: 225
Rejestracja: czw mar 20, 2008 8:49 pm

Postautor: cicho_borowska » ndz maja 18, 2008 10:26 am

No i po koszeniu :-D
Nie wiem jak to się stało, ale podczas kosiarkowej rozmowy włączył się mi alert, że złapałam konia trojańskiego.

Rozwalił mi pliki w tempie natychmiastowym i dzisiaj wieczorem komputer pojedzie do naprawy. Puki co wyciągnęłam taki stary z lamusa, poaktualizowałam antywirusy i jestem.

Koszenie nie odbyło się bez komplikacji. Wszystkie dziurki i otworki znalazłam, olej nowy zakupiłam i wlałam, ale kosiarka nie odpalała. Przewlokłam ją wiec do moich kochanych sasiadów /Są bardzo kochani. Wyobraźcie sobie, że z powodu suszy, całkiem z własnej incjatywy przyciągnęłi mi na działkę stary, strażacki beczkowóz pełen wody. Aż oniemiałam jak zajechałam, patrzę a tam zabytek stoi. Odkręcam kurek a tam czysta, żywa woda strumieniem leci. [shock] /.

Sąsiad z synem ochoczo zabrali się do uruchamiania mojej maszyny i po pół godzinie kosiarka działała. Nie wiem co tam porobili, ale powiedzieli "paliwa nie dostawała". I jeszcze dali telefon, co bym dzwoniła, jak mi na polu nie będzie działa to sąsiad przyjedzie rowerem i naprawi.

W piątek skosiłam szczawiowe wrzosowisko w części ugorowej i młodniku liściastym. W sobotę samosiejkowy las. Teraz jest pięknie i pachnąco.

No i wreszcie moje rośliny dostały wody do picia.

Wczoraj wracałam wieczorem, z kosiarką w bagażniku i złapałam gumę. Całe szczęście, że koło zapasowe załadowałam na siedzenie. Niestety, nie moglam odkręcić śrub. Stałam, stałam i nikt nie jechał. Znikąd pomocy. Nagle pojawił się samochód. Zatrzymał się i okazało się, że to taka sama lagusia jak moja, a jechali w niej ludzie, którzy też mają działkę w Borowej. Tylko dalej, za drugim lasem. Przejżdżają jednak na rowerach koło mojej działki, bo lubią tą drogę. Dowiedziałam się przy okazji, że w mojej części wsi jestem uznana, za najpracowitrzą ogrodniczkę i dlatego wszyscy mnie znają, bo ja ciągle w tym polu kopię, kamienie wożę, pielę, sieję...Tak to by się po nocy nie zatrzymali w lesie.

W końcu się to moje pracowanie po 10 godzin na coś przydało.

Okazało się, że śruby są tak zapieczone, że i działkowy sąsiad nie daje rady odkęcić, nawet swoim wielkim kluczem krzyżakowym, bo ja miałam w komplecie jakiś malutki francuski [diabel] . Podobno ten oryginalny klucz nie nadaje się do niczego i ten lagusiowy właściciel już swój połamał. Dlatego teraz jeździ z krzyżakiem.

Wtedy na choryzoncie pojawił się kolejny samochód i zatrzymał się do pomocy. Jechało nim dwóch jurnych, wiejskich chłopaków , też z Borowej. Oni dali radę tym śrubom.

Koło zostało zmienione. Nowe znajomości zawarte. :-D
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Cebulka » ndz maja 18, 2008 11:38 am

Borosiu - cóż za historia z happy endem... [tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » ndz maja 18, 2008 4:19 pm

Borusia - no super :D ale masz naprawdę superowskich sąsiadów, zeby Ci beczkowóż na działkę zatargać :D Fantastyczny pomysł i ludzie :D
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Baś_22 » ndz maja 18, 2008 5:13 pm

Cieszę się Borusi, że masz takich fajnych sąsiadów :) Nie dadzą Ci zginąć :)
Musiało się coś chyba wydarzyć w kosmosie, bo mój sąsiad zza miedzy (ten awanturnik!) uspokoił się i nawet dzieńdobry mi mówi z daleka :), bo do niedawna traktował mnie jak powietrze :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: magdziołek » śr wrz 17, 2008 3:30 pm

GLEBOGRYZARKA.... czy ktoś ma już doświadczenie w jej użyciu? Tuurma wspominała, że na zlocie Jurek pracował z glebogryzarką.... .
Tuurmo, jaki masz model glebogryzarki, jak się ona spisuje, czy jesteś z niej zadowolona, a może coś więcej na jej temat... . Jak ją używasz, czy najpierw i tak palisz trawę randapem a dopiero później to wszystko traktujesz glebogryzarką? Zastanawialiśmy się z małżonkiem nad kupnem ale nie wiem, czy taka elektryczna glebogryzarka poradziłaby sobie z naszą ciężką ziemią... . Mam nadzieję, że tu zajrzysz Tuurmo i może jeszcze ktoś się podzieli doświadczeniem.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: tuurma » śr wrz 17, 2008 5:01 pm

Magdziołku, mam glebogryzkę od niedawna, ale już jestem zadowolona. Jest to spalinowa glebogryzarka firmy Craftsman, sprowadzona z Ameryki - więc niezbyt łatwo ją pewnie nabyć w Polsce. Ma 4 noże, z czego 2 boczne można odpiąć. Biegi (o ile się orientuję) tylko w przód, osobną wajchą ustawia się prędkość "jazdy" i takim drążkiem głębokość kopania. W opisie napisane, że do użytku prywatnego i umiarkowanego profesjonalnego.

Modus operandi mam taki, że najpierw wypalam roundupem, po 2-3 tygodniach jak już wszystko dobrze szlag trafi zaprzęgam Cieślę do pługa i jazda :) Najpierw trzeba oczywiście upolować Cieślę, co nie jest do końca proste, ale jak dobrze zanęcić... [diabel]

Najpierw Cieśla ustawia sobie na raczej płytko i raczej powoli i leci tam, gdzie go glebogryzka prowadzi :) Generalnie najpierw kopie po łebkach wierzchnią warstwę, a potem przełącza na głębiej i jeździ znowu tam i sam aż uzna, że to już (albo się zmęczy ;) ). Efekt jest nie taki superancki jak po przekopaniu własnoręcznym i rozbiciu potem motyczką ale zadowalający. Potem jak się jest perfekcjonistą wystarczy jeszcze wzruszyć ziemię tak mocniej w głąb widłami amerykańskimi (co już jest prostsze, bo ta najgorsza darń z wierzchu jest załatwiona).

Cebulka na pewno ma zdjęcia z operacji "Glebarossa" kiedy to jej Szczypiorek testował naszą maszynkę, mam nadzieję, że tu wklei dokumentację fotograficzną w wolnej chwili.

Teraz odniosę się do słów "glebogryzarka elektryczna". Z tego, co mi wiadomo, to tym sobie można wzruszać ziemię w systematycznie uprawianym warzywniku. Innymi słowy na ugór to tylko mocny, spalinowy sprzęcior. Jak się wiosną rozglądałam w Castoramie, to w końcu panowie z obsługi zeznali, że takie droższe już modele w okolicach 2tys+ to "powinny sobie poradzić" na ciężkiej, zbitej ziemi, z tym, że nie na pewno. W każdym razie te w okolicach 1tys zł odradzali.

Trochę się tym zniechęciłam, ale udało mi się kupić tę hamerycką, kosztowała coś około 300$ (może 360? nie pamiętam prawdę mówiąc). Jest dość ciężka, więc transport takiej paczki to kolejne 100$ ale i tak się opłaci (mnie akurat udało się posłać tzw. okazją) w porównaniu z polskimi cenami. W mojej okolicy można wypożyczyć glebogryzarki w cenie 120zł/doba.

PS. Cieśla zeznał, że to jednak było 360$
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: magdziołek » śr wrz 17, 2008 5:54 pm

Dzięki Tuurma, to ja jednak tę resztkę trawnika co to mi jeszcze został do "przegryzienia" przy altance, to będę "przegryzać" szpadlem i trójzębem. Dzięki, że odpisałaś, bo ostatecznie przekonałaś mnie, że na ciężkie gleby to albo drogi wydatek albo "cips" jak to mówi mój dziadek :) .
[/code]
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Cebulka » śr wrz 17, 2008 5:54 pm

Wklei wklei co tam ma - ale dużo tego nie ma...
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Następna

Wróć do Ogrodowe aranżacje

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

cron