Cebulko,Lucysiu-tez zrobiłam takie
oczy,jak zobaczyłam te zdjęcia
Niestety,ja nie miałam takiego szczęscia,aby ogladać na żywo takie widoki,a zdjecia są jeszcze cieplutkie-w ubiegłym tygodniu mój syn wrócił z Maroko.
Jako ciekawostkę dodam,że to są drzewa arganowe,które rodzą orzechy .Orzecy te są w twardych,łupinach,które to właśnie te czarne małpiszonki obgryzają
.Orzechy ze środka spadają na ziemię i wtedy zbierane są przez miejscową ludnośc.Wyciska się z nich wspaniały specyfik do wszechstronnego użytku znany pod nazwą "olejek arganowy".Ma ponoc cudowne właściwości (głównie w kosmetyce,ale również stosowany wewnętrznie).Stosuję go od tygodnia i widzę zaskakujace efekty
.Napiszę kiedyś w dziale kosmetycznym
Z suchej masy pozostałej po wyciśnieciu olejku robi sie coś pysznegoz dodatkiem miodu,co smakuje trochę podobnie jak masło orzechowe mniam....
Dodam jeszcze,ze drzewa arganowe rosną tylko w Maroko i chyba w Meksyku,ale tam nie rodzą orzechów.