prowadzenie winorośli

[zomarel]

Tak wyglądają ubiegłoroczne sztobry.Przyciąć je w tym roku?A jeśli tak,to kiedy?

[tomicron]

Zosia - przymrozków nie zapowiadają, ale do 15.05 zgodnie z tradycją ja się wstrzymuje z usuwaniem nadmiaru pąków, latorośli...
Cięcie zeszłorocznej łozy to już nie teraz - wyłamiesz zbędne latorośle, a co dokładnie ? Musisz sprawdzić na jakim odcinku to zdrewniale jest minimum grubości ołówka. To co wyrasta ze "słomki" będzie słabe i niedożywione - te latorośle wyłamiesz bez wahania Z pozostałych najlepiej zostawić kilka najsilniejszych i to na razie tyle.
Widzę chyba jakieś zalążki kwiatostanów - nie wiem jaka to odmiana, ale lepiej delikatnie obciążać owocowaniem takiego przedszkolaka.

[zomarel]

Tomi.

[koliberek]

A ja tego nadal nie ogarniam, ale mnie i tak nie ma, a Cebulka pewnie wie jak te winorosle ciac

[tomicron]

Cebulka albo już wie, albo się dowie

[zomarel]

Widziałam w sprzedaży sadzonki winorośli i poczułam się bardzo dumna z moich moje są ładniejsze i oby tak zostało.

[tomicron]

Zosia

[Cebulka]

Cebulka albo już wie, albo się dowie

Ty Tomi nie kozakuj, winorośli nie ruszałam, skoro Ty je przyciąłeś jesienią

[koliberek]

Ewcia, ale z tego co pamietam to Tomik powiedzial, ze wiosna trzeba jeszcze raz poprawic

[Cebulka]

No widzisz, mówił mówił a nie przyjechał poprawic...
Ale tak serio to winogrona dobrze wyglądają, przecież nie zamierzasz chyba wyhodowac jakiejś konkursowej kiści a jak będzie więcej liści to będzie miły cień na tarasie

[tomicron]

Nie pamiętam co mówiłem A poprawiac trzba jak jest potrzeba Przydałaby się fotka krzewów jak to teraz wygląda - można by wskazać na obrazku co jest np. do wyłamania, a może nic nie trzeba na razie ?

[koliberek]

No widzisz, mówił mówił a nie przyjechał poprawic...
Ale tak serio to winogrona dobrze wyglądają, przecież nie zamierzasz chyba wyhodowac jakiejś konkursowej kiści a jak będzie więcej liści to będzie miły cień na tarasie

W takim razie ok. Winogron to potrzeba tyle co do biezacego spozycia, bo nikt tam nie bedzie zadnych wyrobow ani przetworow robil, a w koncu mnie tam tez nie ma, wiec chyba nawet lepiej zeby bylo wiecej lisci dla wygladu tarasu i milego cienia

[koliberek]

Nie pamiętam co mówiłem

A co mailes chwilowa pomorocznosc ???

[tomicron]

Moze nie chwilowa

[Cebulka]

Teorie teoriami a tu sobie można popatrzeć na przykłady praktyczne, czyli jak wyglądają aktualnie kilku- i kilkunastoletnie winoroślowe krzewy u Romka

[Baś_22]

Fajna lekcja poglądowa

[Papierowe_Nozyczki]

Chciałabym docelowo posadzić winogrona przy czymś takim:

Możecie mi poradzić, czy można posadzić dwie różne odmiany po obu bokach pergoli i jaki styl cięcia stosować, żeby obrosły pergolę aż do góry, robiąc coś w stylu zielonych ścian i dachu? I jakie odmiany byłyby do tego najlepsze biorąc pod uwagę fakt, że na naszej działce jest zwykle cieplej i bardziej bezwietrznie niż w reszcie miasta )teren osłonięty wałami), a szukam odmian ze stosunkowo cienką skórą, we wszystkich kolorach, bo zależy mi też na efekcie dekoracyjnym / kolorystycznym? A z kolei plony nie muszą być jakoś mega wybitnie obfite, wystarczą średnie? Zaraziliście mnie winogronozą, na razie zaocznie Więc teraz błagam o rady

[Roman]

Dominiko, bez problemu znajdziesz odmiany wystarczająco odporne do obsadzenia takiej ławki, ale problemem może być ta cienka skórka.
Szkoda, że jeszcze nie odwiedziłaś Rybnika w czasie dojrzewania winogron, bo miałabyś już wyrobione zdanie na temat paru odmian.

[Papierowe_Nozyczki]

Dzięki Romku Pisząc o cienkiej skórce mam na myśli taką, której się nie żuje przez pięć minut raz w życiu trafiłam na takie winogrona, z których skórkę trzeba było wypluwać i takich chcę uniknąć - natomiast wszystkie inne lubię. Rybnik odwiedzę z przyjemnością, żeby się uczyć od Mistrza

[Papierowe_Nozyczki]

czytałam sobie (całe godziny ) o sposobach cięcia winorośli i wychodzi mi, że do prowadzenia winorosli z dwóch stron takiej pergoli najlepsza będzie forma niskiej głowy? Czy dobrze myslę? Np z pięcioma łozami puszczonymi w górę pergoli i z kopczykowaniem głowy na zimę? Czyli jak rozumiem powinnam pobrac sztobry jesienią, ukorzeniac przez zimę, zasadzic na wiosnę i pierwszego roku prowadzic na jedną silną łozę a potem ciąć na 1 - 2 oczka formując w kolejnych latach głowę? Ale czy to oznacza, że pierwszych owoców faktycznie można oczekiwac dopiero po czterech latach?

[Roman]

Ale czy to oznacza, że pierwszych owoców faktycznie można oczekiwac dopiero po czterech latach?

Nie koniecznie, możesz np podjechać już teraz do Rybnika, zabrać z powrotem jakąś sadzonkę, od razu wsadzić i owocowanie powinno być ciut wcześniej

[Papierowe_Nozyczki]

ale teraz nie mam jeszcze kasy na pergole chyba, że można posadzić "gdziekolwiek" w małych odstępach, podpierając tylko grubymi tyczkami do pomidorów, na zimę po cięciu zasypać ziemią a na wiosnę przesadzic w docelowe miejsce? Bo mam taki spory kawałek ziemi, przyszłoroczny warzywniczek, który by się do tego mógł nadać Tylko z kolei nie wiedziałabym jak smakuje to, co sadzę, ale niespodzianki też są fajne

edit: albo np posadzić w duzych donicach a na wiosnę po cięciu przesadzic z całą bryłą w miejsce docelowe?

[Cebulka]

Jakby coś to ja też dysponuję kilkoma sadzonkami do rozdania Tylko nie wiem jakie odmiany się nadadzą na taką konstrukcję Chociaż jakby ciąć przy ziemi, to pewnie każda może być
Wiesz - nie musisz sadzić już - najlepsza na sadzenie jest jesień, już po degustacji

Część moich sadzonek też będzie spędzać zimę (i pewnie następną też) w dużych donicach

[Papierowe_Nozyczki]

Cebulko i tniesz je normalnie w donicach? No i "sadzoki" to kawałki latorosli albo łozy do ukorzenienia, czy cos innego?

[Cebulka]

Dominika, weź mnie nie pytaj, jeszcze nie wiem - to dopiero przyszłość

Dostałam od Romka wczesną wiosną sztobry do ukorzenienia (zdrewniałe kawałki latorośli, w uproszczeniu ten kawałek gałęzi który wyrósł nad gronem), ukorzeniłam z niezłym (aż za dobrym ) rezultatem, część poszła wczoraj do ziemi na tymczasowe miejsce bo tak doradzał Romek, 'kopie zapasowe' będą w 5-litrowych donicach, i jeszcze z 8 zostało do rozdania, te przesadzę teraz do trochę mniejszych doniczek z butelek i do jesieni chcę się ich pozbyć w dobre ręce

[Papierowe_Nozyczki]

A jakie masz te odmiany, których chesz się pozbyć? Napisac do Ciebie na pw żeby mnie moderator nie pogonił za zasmiecanie tematu pytaniami?

[Cebulka]

Myślisz że jacyś moderatorzy tu gonią? Dawno nie spotkałam
Napiszę ci jakie mam jak zajadę na działkę i sama je sobie spiszę, co zostało bo nie pamiętam - zresztą wiesz - na chwilę obecną są i żyją - ale wolałabym tą listę podawać jesienią jak się nie okaże nagle że część po drodze odmówiła współpracy

[Papierowe_Nozyczki]

rozumiem to ja jeszcze poczekam co Romek powie bo się trochę pogubiłam już czy Romek mówił o sztobrach do ukorzenienia czy o sadzonkach Skoro wspominał, że mogłabym coś posadzić już teraz

[Cebulka]

Jeśli teraz to tylko gotowe sadzonki - sztobry rozdaje się od listopada do kwietnia

[Papierowe_Nozyczki]

Aaaaa rozumiem, olśniło mnie trochę
No to już wiem jak zadać konkretne pytanie
Pyatnie brzmi:

Romku, jakich odmian masz sadzonki do pchnięcia w dobre ręce i czy gdybym je adoptowała to mogę je do przyszłej wiosny hodować i przycinać w donicach z wizją tworzenia "głowy" a na wiosnę przesadzić w miejsce docelowe?
Wszystkie inne pytania powyżej proszę traktować za niebyłe bo się w nich zaplątałam

[Roman]

Dominiko, sadzonki są z zeszłego roku, więc trochę się już namęczyły w doniczkach. Można je wsadzić do większych i dalej męczyć - je i siebie ciągłym pilnowaniem aby nie przelać, nie przesuszyć, trochę donawozić, ale nie za dużo itd, tylko po co jak w gruncie natura prawie wszystko za nas zrobi.
Z tego co pamiętam została jakaś Arkadia, chyba ****** i pewnie jeszcze coś - Seneka czy Swenson a pewnie i coś innego jeszcze. Parę przerobowych też zostało, ale wolisz chyba deserówki. W tym roku też parę sztobrów, co Ewka nie zabrała wsadziłem do "petów" i próbują się ukorzeniać - nie pilnuje ich

Tylko, że nie będę ich trzymał - oddam je w dobre ręce przy pierwszej okazji.

[Roman]

Dopiszę tu jeszcze, bo skrzynkę mam trochę zapchaną

Dominiko, ja wziąłbym sadzonki, wytyczył najbardziej prawdopodobne miejsce docelowe i tam wsadził - myślę, że przy małej zmianie planów na pewno nie będzie potrzeby wszystkich przesadzać. Musisz jednak zaplanować, które będą prowadzone w niskiej formie - np boki ławki a które w wysokiej np "daszek" ławki bo będzie potrzebna odporna na mróz odmiana - może byś Swenson, tył ławki np Nero - ale to musisz sama przemyśleć.

W razie jakiegoś niepowodzenia możesz zawsze pobawić się ze sztoberkami