Ekotopik

Jako że Wiedźma mało zagląda i jeszcze nie pochwaliła się swoją córką, to ja wkleje linka do blogu kulinarnego który prowadzi Małgosia, jej córka http://www.osiakowegotowanie.blogspot.com/

Tiramisu z piwem? Interesujące

Przejrzałam wczoraj dość dokładnie ten blog. Jestem zauroczona. Wielkie gratulacje Gabi dla Twojej córki Małgosi
Bardzo ciekawe przepisy i fantastyczne zdjęcie z niektórych pozwolę sobie niebawem skorzystać
Bardzo ciekawe też linki do innych stron - Z INNEJ BECZKI
Zapewne będę częstym gościem tego bloga.

Tosia pisze:Jako że Wiedźma mało zagląda i jeszcze nie pochwaliła się swoją córką, to ja wkleje linka do blogu kulinarnego który prowadzi Małgosia, jej córka http://www.osiakowegotowanie.blogspot.com/

Dzięki Tosiu !
Zaglądam tu, ale tak na "szybko" . A z Gosi oczywiście jestem bardzo dumna .

Cebulka pisze:Tiramisu z piwem? Interesujące

Dlaczego nie ? Kuchnia to przestrzeń, w której można tworzyć bez ograniczeń.

Baś_22 pisze:Bardzo ciekawe też linki do innych stron - Z INNEJ BECZKI

Ja też tam często zaglądam .

Oczywiście Smak podejrzewam wyjdzie coś a la twoja nalewka kawowo-piwna - a ta zła nie była

Cebulka pisze:Oczywiście Smak podejrzewam wyjdzie coś a la twoja nalewka kawowo-piwna - a ta zła nie była

Chyba nie doczytałaś przepisu .Biszkopty się nasącza piwem (zamiast kawy),a nie zalewa .Nie wiem, którą nalewkę "kawowo-piwną" masz na myśli, ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Tylko skąd takie fajne piwo jak w mojej okolicy wybór piw niewielki....

tereklo pisze:Tylko skąd takie fajne piwo jak w mojej okolicy wybór piw niewielki....

Ja niestety też mam ten problem . Jak mi braknie swojskiego piwa, to jadę do miasta i zaglądam na półki marketów lub sklepów z piwem.
Gosia akurat użyła stouta, ale myślę, że spokojnie może to być jakiś porter (Żywiec , Fortuna) lub jakieś piwo "świąteczne" .Niektóre browary wypuszczają na święta piwa specjalne. To np piwo z Kormorana : http://browarkormoran.pl/Nasze-piwa/Swiateczne.html,

A tak właściwie to po co sobie psuć smak dobrego piwa dodając biszkopty czy cóś innego .

Kormorana bardzo lubię tylko u nas nie do zdobycia - jak jadę do wielkiego miasta tam się zaopatruję. A mówisz swojskie piwo... ha! podczytuję Was na FB, a już na pewno będąc w Raciborzu zajdę do Marka K.

Moje ulubione piwo to lubuskie ciemne celtyckie! Bedąc na wiosnę w Gorzowie Wielkopolskim zakochałam się w tym piwie na zabój!

tereklo pisze:A mówisz swojskie piwo... ha! podczytuję Was na FB, a już na pewno będąc w Raciborzu zajdę do Marka K.

My warzymy piwo w domu . Marek też był piwowarem domowym .Teraz warzy bardzo dobre piwo w "Browarze na Rynku"w Raciborzu.
Temat bardziej dotyczy bloga Małgosi, niż piwa, ale polecam filmik : http://www.piwohanysow.pl/

Ten blog też wart obejrzenia
http://bronislawa70.blox.pl/html

To wkleję tu link do tego chlebowego bloga http://www.chleb.info.pl/

Ten blog jest świetny, z niego nauczyłam się robić zakwas i zaczyn. Tosiu, dzięki, że go tu zapisałaś

Pytałam Tosię na czacie ale pewnie nie zauważyła, więc spytam jeszcze raz tutaj a także Tereklo,
bo widzę, że też korzystała z tego bloga
Wczoraj poczytałam sobie obszerne kawałki z tego bloga i widzę, że w kwestii pieczenia chleba
to ja jeszcze dużo muszę się nauczyć
Wynika z tego, że ja do tej pory piekłam chleb na zakwasie a nie na zaczynie
Tosiu, Tereklo mam więc do Was pytanie? Czy pieczecie chleby na 3-fazowym zakwasie?
i czy ja dobrze zrozumiałam, że po wykorzystaniu aktywnego zakwasu tą resztę, którą chowam
do lodówki trzeba cały czas delikatnie podkarmiać, czyli utrzymywać go w ciągłej gotowości do następnego pieczenia???
Ja do tej pory tą resztę zakwasu chowałam do lodówki w słoiku przykrytym gazą umocowaną gumką
i dokarmiałam go dopiero w dniu jak chciałam piec chleb (mniej więcej 1 raz w tygodniu).
Wychodzi z tego, że miałam tzw. zakwas młody, czyli słaby.
Tylko w takim razie, jak to się działo, że te moje chleby wychodziły bardzo dobrze, skoro zakwas miałam słaby

Męczy mnie ta sprawa czy w takim razie chleb trzeba piec zawsze na zaczynie, czy można na samym zakwasie
W wielu różnych przepisach używane jest zamiennie określenie zakwas/zaczyn co sugeruje, że to jest to samo, a przecież nie jest?

Baś_22 pisze:Pytałam Tosię na czacie ale pewnie nie zauważyła, więc spytam jeszcze raz tutaj a także Tereklo,
bo widzę, że też korzystała z tego bloga
Wczoraj poczytałam sobie obszerne kawałki z tego bloga i widzę, że w kwestii pieczenia chleba
to ja jeszcze dużo muszę się nauczyć
Wynika z tego, że ja do tej pory piekłam chleb na zakwasie a nie na zaczynie
Tosiu, Tereklo mam więc do Was pytanie? Czy pieczecie chleby na 3-fazowym zakwasie?
i czy ja dobrze zrozumiałam, że po wykorzystaniu aktywnego zakwasu tą resztę, którą chowam
do lodówki trzeba cały czas delikatnie podkarmiać, czyli utrzymywać go w ciągłej gotowości do następnego pieczenia???
Ja do tej pory tą resztę zakwasu chowałam do lodówki w słoiku przykrytym gazą umocowaną gumką
i dokarmiałam go dopiero w dniu jak chciałam piec chleb (mniej więcej 1 raz w tygodniu).
Wychodzi z tego, że miałam tzw. zakwas młody, czyli słaby.
Tylko w takim razie, jak to się działo, że te moje chleby wychodziły bardzo dobrze, skoro zakwas miałam słaby

Basiu ja już piekłam chlebki takie które zaczynałam robić w piątek w południe a w sobotę wieczorem dopiero piekłam. Przepisy z tego forum też już jedne przetestowane Robiłam bagietki najprostsze,chleb pszenny na zakwasie, i prosty jasny chleb na zakwasie, a dzisiaj robie chleb codzienny i ciekawe jak wyjdzie bo troszke zakwas za słaby był

Basiu a zakwas dokarmiam codziennie, mimo że wiem że nie będę piekła.A jak wkładam do lodówki to też dokarmiam i chowam.

Odpowiadając Basi: zakwas robię za każdym razem świeży, co najwyżej bazuję na suszonym, jeśli uda mi się ususzyć resztki z poprzedniego.
Chleb na zaczynie rośnie szybciej (składając czas przygotowania według tego sposobu suma wydaje się być korzystniejsza), i tak staram się robić, jednakże z powodu braku czasu ciasto częściej robię na samym zakwasie, bo mogę je bezkarnie zostawić bez kontroli.

Tosiu i Tereniu dziękuję Wam bardzo za wyjaśnienia
Już byłam bardzo zmartwiona ale widzę, że tylko wprowadzę drobne poprawki w prowadzeniu zakwasu
i wszystko będzie dobrze
Jeszcze tylko jedno pytanko?
Jeśli w przepisach jest podane .....dodaj tyle to a tyle aktywnego zakwasu, tzn. , że jest mowa o zaczynie
czy tylko o zakwasie?

Tosia pisze: Basiu a zakwas dokarmiam codziennie, mimo że wiem że nie będę piekła.A jak wkładam do lodówki to też dokarmiam i chowam.

Tosiu dzięki juz lecę mój nieco dokarmić
Jest to dla mnie bezcenna informacja

Ten blog też bardzo ciekawy http://przepisnachleb.pl/ i ten http://chleb-i-inne-przepisy.blogspot.com/

Odkąd nie mam gazu i tylko prąd mi został, a piekarnika jeszcze nie zainstalowałem piekę chleb w urządzeniu tzw. prodiż. Całość roboty to max 15 minut rozciągnięte w czasie.
Oto przepis:
Zakwas w słoiku po miodzie 0,6 ltr. do dużego gara (zakwasu pół słoja znajduje się) wypłukany słoik do mycia - popłuczyny do gara i w tym garnku mąki żytniej dosypuję tyle by to była konsystencja gęstej śmietany - czas ok 1 min.
Stoi to sobie godzinę albo dwie i tyle.
Przed robieniem ciasta pomieszam sobie ten zakwas i odlewam do słoja 0,6 do połowy i do lodówki.
W garnku zostało co nieco na ściankach i dnie i do tego wsypuję mąkę taką jaką mam (ok. 1 kg)
a potem to już tylko fantazja: soli, pieprzu. papryki ostrej i słodkiej, cebuli prażonej oraz nasion wszelkiej maści - jak akurat mam na nie ochotę. Całość mieszam łyżką drewnianą dodając wody i jak wymieszane to gar do góry dnem na wysmarowaną formą - samo spada - i gotowe.
Łyżką do zupy maczaną w wodzie wygładzam i nadaję kształtu ciastu w formie - stoi to sobie ze dwanaście godzin i piekę.
Zakwasu niczym nie dokarmiam i od pieczenia do pieczenia

Kurcze, faceci to zawsze na łatwiznę idą ...Mieciu jesteś boski

Ja piekę w podobny sposób. Zakwas z lodówki, mam w podobnym słoiku . Wieczorem do misy od robota wsypuję 300g mąki żytniej - typ jaki mam pod ręką - i daję zakwas. Ze słoika wybieram łyżką resztki ze ścianek. Następnie do słoika wlewam trochę wody i potrząsam zakręconym słoikiem by go umyć. Do tej popłuczyny dodaję mąkę żytnią i po wymieszaniu wkładam lekko zakręconego do woreczka nylonowego i do lodówki. Mój zakwas ma już 3 lata. Do woreczka dlatego, bo już kilka razy myłem lodówkę . Do misy wlewam wodę po ugotowanych ziemniakach, konsystencja śmietany i do rana! Rano jak przejrzę na oczy to wsypuję 1kg różnego rodzaju mąk. Daję taką by zadowolić moją koleżankę żonę Zawsze pytam się jaki chce - bardziej ciemny czy jaśniejszy- a i dodatki też! Mój skarb lubi z cebulą, ze słonecznikiem a i z orzechami czy migdałami też! Mąka to też moja fantazja. Piekłem już z dodatkiem mąki typ 650 "Babuni" z Biedronki, dodawałem też typ 2000 z Auchana, razową i chlebową. Dodawałem też krupczatkę i też chlebek super!. Ostatnio to piekę z mąki zakupionej prosto z młyna - jest najlepsza! Mam już wypraktykowane, że po dodaniu 1kg mąki to mam razem 1,3kg tych mąk. Wstawiam misę na wagę (misa sama waży 700g) i dolewam wody po ziemniakach, po gotowanej kaszy lub nawet makaronu do wagi 3100. Daję jeszcze około 20g soli pamiętając, że woda po ziemniakach jest słona. Zasada mówi, że soli daje się 2% wagi mąk. Robot mi wymiesza w ciągu powiedzmy 5min. Ciasto daję do mojej wojskowej foremki, do jednej komory daję około 1200g. Wkładam do mojego piekarnika parowego i parę godzin czekam na wyrośnięcia. Potem godzina i chlebek gotowy! Zapach! i podziw koleżanki małżonki nieoceniony!
Dziękuję za uwagę!

Papciu no pełen szacun czapki z głów

http://vod.tvp.pl/audycje/kulinaria/kuc ... zie/200820 ,żeby mieć pod ręką link z mini czatu

Fajny blog kulinarny, ciekawe i pomysłowe przepisy na mięsa (jest tez schab Wacowy)

http://gotowaniecieszy.blox.pl/strony/miesa.html

Bardzo fajne przepisy i blog

http://potrawypolgodzinne.blogspot.com/ ... %82godziny

bardzo fajne przepisy http://prl-kuchniadanusi.blogspot.com/

Tereniu a to przepis na ten karczek
http://prl-kuchniadanusi.blogspot.com/2 ... rzony.html

Tosiu

no to wpisze sobie jeszcze jeden blog http://dancia.bloog.pl/id,339996175,tit ... robiowa-w-

Tosiu, link nie działa ale może wystarczy wejść na stronę główną i go przeglądać
http://dancia.bloog.pl

no tak jak zwykle coś namieszałam ale jak to fajnie mieć Przyjaciół którzy pomogą