Im więcej różnych mięs, tym lepszy rosół - przewaga wołowego z kością (najlepszy szponder i kość tukowa, niektórzy pręgę wołową dają); można dodać serce i żołądek kurzy, ale w jednostkowych ilościach!
Ja lubię rosół ze skrzydła indyczego! Ale pamiętam jeszcze smak babcinego rosołu na kurze dreptającej wcześniej po podwórku!
Podobno rosół z kaczki jest przepyszny, ale nigdy nie jadłam, więc ani nie potwierdzę, ani nie zaprzeczę!!
Obowiązkowo mięso na zimna wodę, a jarzyny pod koniec gotowania, a jak jarzyny są już miękkie, to dopiero doprawianie solą i pieprzem!
Gotować (a dokładnie "pyrkać"

) parę godzin - najlepiej na piecu - zupełnie nie wiem dlaczego smak takiego piecowego rosołu jest boski!
Dodatek kapusty włoskiej i listka laurowego wzbogaca smak!
Nie dolewać wody - dobrać proporcję na wstępie!
Rosół jest wyśmienity, ale po uprzednim odcedzeniu jarzyn i spożywany bezpośrednio po ugotowaniu! Późniejsze podgrzewanie zmienia smak na niekorzyść! Ja na drugi dzień na rosole gotuję inną zupę - zazwyczaj pomidorówkę, bo lubię!
Za moich młodych lat mówiło się, że magi w butelce i w kostkach jest pozyskiwane z przypiekanych kości - kto mieszkał koło zakładów mięsnych, to wie jak tam pachniało! Ale ile w tym prawdy - nie wiem!
Cebula obowiązkowo przypalona na płycie kuchennej (bądź płytce, lub w najgorszym razie opalona np.na widelcu nad ogniem - gazem) - dla złocistego koloru rosołu i smaku! Zwęglone resztki cebuli usuwa się po ugotowaniu rosołu!
Niektórzy dodają małą cebulkę w brązowej łupince - dla złocistego koloru!
Ja nie usuwam szumowin, bo lubię taką formę białka, ale dla wykwintności potrawy, zbiera się szumowiny łyżką cedzakową (w miarę potrzeby) w trakcie gotowania!
Mama teściowej - Ślązaczka - podpiekała kości z kurczaka w piekarniku i takie wrzucała do rosołu!
Coś w tym jest, że się podsmaża kości dla smaku!
Śląski ciemny sos do polewania zasmażonej kapusty kiszonej zmieszanej z ziemniakami pure moja teściowa uzyskuje poprzez mocne zesmażenie - przypieczenie na ciemny brąz żeberek wieprzowych i później zalanie ich brązową zasmażką i wygotowanie tej treści do postaci zawiesistego sosu.