Belvuś, ja tu gdzieś wstawiałam chyba przepis na taki chleb, Borodinsky ale też go nie mogę znależć, to wpiszę jeszcze raz, a jak mnie ktoś za to skrzyczy, to trudno, poniosę konsekwencje.A narazie masz tu inny, bardzo dobry, dlugo utrzymujący świeżość bo nie dośc że na zakwasie to jeszcze z ziemniakami.
Chleb kielecki, wiejski, z ziemniakami , qd,
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=25594&hl=
Chleb zytnio-pszenny na zakwasie i zsiadłym mleku
1. 400 g ( 1 kubek plastikowy) zsiadłego mleka
2. 400g ugotowanych w mundurkach ziemniakow, przeciśniętych przez praske lub zmielonych w maszynce ( NIE w malakserze!)
3. 600 g maki zytniej 720
4. 400 g maki pszennej krupczatki( może być i 650, ale znacznie smaczniejsze z krupczatka)
5. 6 lyzek zytniego zakwasu dobrze dojrzalego i gęstego
6. 1 plaska lyżka soli, najlepiej kamiennej ( do przetworow)
Wykonanie:
Do miski włożyć ziemniaki, wlac zsiadle mleko i zakwas, zamieszac, przykryc i odstawic na noc. Temperatura pokojowa.
Nastepnego dnia dodac cala make zytnia i polowe maki pszennej oraz sol. Wyrobic ( można robotem, az ciasto bedzie gladkie . NIE DOLEWAC WODY!!!
Przełożyć z miski na dobrze wysypana maka stolnice i wyrabiac, caly czas podsypując maka, ciasto musi być dosyc geste. Jeśli trzeba będzie dodac wiecej niż pozostawione 200 g maki, to nic nie szkodzi.
Uformowac kule, włożyć do naoliwionej miski i przykryc, niech rośnie.
Kiedy podwoi objętość – wyłożyć z powrotem na stolnice, podzielic na dwie czesci i uformowac dwa bochenki chleba. Przełożyć czy to do formy wysypanej otrebami czy do koszyczka.
Kiedy będzie gotowe do pieczenia – piec 15 min w temp.250 stopni i 40-60 min w 200.
Jak zwykle, popukane od dolu musi glucho dźwięczeć.
I drugi chleb, znalazłam go na blogu Liski czyli jest niezawodny, cytuję za Liską:
Chleb młynarza
250 g zakwasu żytniego lub pszennego
300 g mąki pszennej białej
150 g mąki pszennej razowej lub grahamkowej
50 g mąki żytniej
1 i 1/4 łyżeczki soli
1/2 łyżki octu balsamicznego (opcjonalnie)
1 łyżka oliwy z oliwek
50 g siemienia lnianego (opcjonalnie)
250-300 ml wody
Wieczorem zakwas mieszamy z wodą, następnie dodajemy pozostałe składniki - na końcu siemie lniane.
Wyrabiamy ciasto - powinna nam wyjść lekko klejąca kula, którą można formować. Wody należy dac tyle, by ciasto nie było zbyt zbite ale też nie rzadkie.
Odkładamy na 15 minut, następnie ponownie zagniatamy i formujemy kulę albo wałek, który przekładamy do koszyczka do wyrastania. Przykrywamy i zostawiamy na kilka godzin (ja zostawiam w chłodnym miejscu a całą noc) - trzeba uważać, żeby chleb nam nie przerósł, bo wtedy opadnie podczas wkładania do pieca.
Rano piekarnik nagrzać do 220 st C. Ja chleb piekę na kamieniu.
Wyrośnięty bochenek szybko przerzucam na rozgrzany kamień, nacinam żyletką i spryskuję wodą.
Po 20 minutach zmniejszyć temperaturę do 190 st C. Piec kolejne 20-30 minut.
Po wyjęciu z pieca wierzch bochenka posmarować masłem i pozwolić, by ostygł.
Oczywiście jak zawsze, temperaturę i czas pieczenia należy dostosować do swojego piekarnika i jego fanaberii.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.