Ponieważ jestem w pracy, a wcale nie chce mi się zabrać za robotę, to opisze wam ostatnie VIP-owskie przyjęcie. Tak się złożyło, ze nasi przyjaciele zdążyli spotkać się z Edwardem praktycznie w ostatniej chwili tj. 22 lutego.
Oto menu jakie serwowałam. Powiem jeszcze, ze akurat krótko wcześniej byłam w greckiej knajpce i menu było lekko zainspirowane tym co tam jadałam, aczkolwiek uważam, ze potrawy wyszły mi lepiej.
Przystawka – grecka sałatka z brokułami i sosem czosnkowym, serwowana porcjowo (tzn. dla każdego gościa już była przygotowana na odrębnym talerzu i oddzielnie układana, trochę trudne do wykonania w przypadku przyjęcia na kilkanaście osób, ale dla 6 – ściu spokojnie można zrobić.
Składniki:
Sałata lodowa, brokuły, pomidorki rzymskie lub koktajlowe, ser pleśniowy, oliwki, łosoś wędzony (w oryginale było fileciki anchois, ale mnie nie smakowały więc zmieniłam na łososia), orzeszki Pini (których nie dostałam u nas więc zastąpiłam migdałami krojonymi w słupki – gotowe kupiłam, uprażonymi na suchej patelni)
kapary (dwa rodzaje) – tutaj linki jakie to maja być, bo ja sama nie wiem dlaczego są dwa rodzaje (jedne małe, a drugie takie duże z ogonkami )
http://www.roik.pl/wt/foto.php?fotkat=prod&fotoid=83
http://ziolaiprzyprawy.w.interia.pl/kapary.jpg
http://www.sklepekologiczny.pl/galerie/ ... 13_332.jpg
liście sałaty myjemy, suszymy i targamy na mniejsze kawałki – układamy na całości płaskiego talerza, brokuły blanszujemy w osolonej i osłodzonej wodzie (maja być chrupiące, więc do gotującej wody różyczki brokułu na ok. 3 min), po wystudzeniu układamy na sałacie, pomidorki myjemy i jeśli rzymskie przekrawamy na pól, a jeśli małe koktajlowe to w całości na talerz (starać się to jakoś ładnie poukładać, ale nawet bez wysiłku wygląda ładnie na końcu), łosia kroimy na paski (albo jak nam wyjdzie, ale na mniejsze kawałki) i na talerz, ser pleśniowy kroimy na plasterki i układamy na talerzu (znaczy ciągle na tej sałacie

), na górę odsączone ze słoika te duże i mniejsze kapary, robimy kleksy z sosu czosnkowego i posypujemy orzeszkami. Pozostały sos podajemy w sosjerce (jakby ktoś lubił dużo).
Sos czosnkowy:
Jogurt – najlepiej grecki, ale jak nie ma to albo zwykły pomieszany z serkiem homo (naturalnym) lub z majonezem, wyciśnięty czosnek ( ilość wg upodobań, ale tak , żeby było czuć, ze to jest czosnkowe, sól i pieprz jeśli trzeba).
TU dam fotkę jak znajdę chwile w domu , bo w pracy się nie da
Po przystawce było ciasto i kawa lub herbata wg życzeń, a że były ostatki to oczywiście chrust (mojej mamy) i kremówki (mojego taty). Przepisów nie mam, bo od ciast u mnie to są rodzice (tata z wykształcenia – cukiernik)
FOTKA
Z napojów były nalewki, wino i koniak (wódka też, ale nikt nie chciał) oraz woda mineralna z cytryną podana w dzbanku .
Potem danie główne:
Papryka faszerowana (po grecku niby

) i kurczak nadziewany pieczarkami w otoczeniu bukietu jarzyn. Kurczak był serwowany na moje już słynnej szybie:
FOTKA będzie ale nie całości bo mi głupio było przy gościach fotografować i zrobiłam zdjęcia po ich wyjściu.
Papryka:
8 szt. papryki, pomidory, ser mini mozzarella- takie małe kuleczki do nabycia w Lidlu (w oryginale była feta, ale mnie lepiej z tą mozzarela smakuje) , zblanszowane różyczki brokułu, bakłażan – 1 szt. (nawet nie cały, ale trudno kupić połowę), oliwki (najlepiej czarne) ser żółty i ewentualnie składniki na sos beszamelowy (ja nie robiłam sosu, ale w oryginale jest z sosem), sos winegret (oliwa, rozmieszana z sokiem z cytryny, musztarda, cukrem, sola i pieprzem), oregano i czubryca (albo jakie inne zioło nawiązujące do kuchni śródziemnomorskiej).
Papryki umyć, przekroić wzdłuż (zostawiając ogonki – ja nie zostawiłam, ale ładniej z ogonkami wygladają). Wydrążyć gniazda nasienne. Połówki papryk wysmarować w sosie winegret. Bakłażana umyć, nie obierać (ja obrałam, ale ma być nie obrany bo tez ładniej wygląda), pokroić w plastry i albo posolić, albo zamoczyc w mleku, żeby puścił goryczkę. Pomidory umyć i pokroić na małe kawałki, ale nie takie drobne jak do sałatki, ja pokroiłam w ósemki i potem jeszcze na pól.
Do papryki nałożyć, pomidory, oliwki, brokuły, mozzarellę – posypać oregano, posolić i popieprzyć, na górę plaster bakłażana, posypać czubryca czy czym tam chcecie. Ułożyć na brytfannę i piec ok. 10 min w piekarniku (nie za długo, żeby papryka się nie rozwaliła) wyjąc posypać tartym serem lub zalać sosem beszamelowym z tartym serem i zapiec. Podawać gorące.
CDN. – bo musze w końcu za robotę się zabrać
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"