Chyba zdominuje ten watek. Ale ten przepis muszę Wam podać bo jest tego warty. Ja bardzo długo nie miałam jakoś natchnienia żeby go upiec a teraz zapewniam Was, pozostanę przy tym sposobie pieczenia serników , wszelkich serników.
Przepis mam od Joanny z Cina, to jest niekwestionowana specjalistka sernikowa. Podaję Wam tak, jak napisała Joanna:
Sernik gazetowy
http://www.cincin.cc/index.php?showtopi ... &hl=sernik
Torcik serowy czyli sernik gazetowy. Przepis pochodzi z rosyjskiej strony Izbuszka.
http://www.izbushka.com/forum/showthrea ... 42&page=15
Kruchy spód:
150 g mąki ( niepełna szklanka)
5 łyżek cukru -pudru
100 g zimnego masła
2 żółtka
Zamiennie można z powodzeniem zastosować spód z ciasteczek Digestive lub piec w ogóle bez spodu.
Masa serowa:
750 g tłustego twarogu (9 % tłuszczu )
250 g sera śmietankowego (na przykład mascarpone)
1 szklanka cukru
6 jaj
5 płaskich łyżek mąki pszennej
6 płaskich łyżek mąki ziemniaczanej
2/3 szklanki mleka (160 ml)
50 g roztopionego masła
cukier -puder do posypania
oprócz tego:
2 kartki z gazety typu Trybuna Ludu lub Wyborcza
Są one potrzebne do owijania boków tortownicy z sernikiem. Kolorowe czasopisma i gazetki reklamowe się nie nadają! Muszą to być zwykle, codzienne, miękkie szmatławce! Zmoczone łatwo chłoną wodę i potem ją oddają w postaci pary wodnej. Dzięki temu ciasto nie pali się nawet w 250 stopniach i nie przywiera do ścianek tortownicy.
Dzięki mokrym gazetom ciasto jest puszyste jak ptasie mleczko, wilgotne i łatwo odchodzi od ścianek tortownicy. Para wodna z mokrych gazet spełnia poniekąd rolę kąpieli wodnej.
Wykonanie:
Składniki ciasta posiekać, zagnieść i rozwałkować. Wyłożyć ciastem dno tortownicy o średnicy 26 cm ( ja wzięłam tortownicę o śr. 28 cm i wyszło super - przygotowany sernik sięgał niemal do samego brzegu, a podczas rośnięcia nawet go sporo przekroczył). Nakłuć powierzchnię ciasta widelcem i zapiekać przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. ( wg mnie - lepiej w 200 C, jak każde kruche). Podpieczony spód przestudzić.
Przygotować gazety: kartkę złożyć wzdłuż na pół i jeszcze raz na pół. To samo zrobić z drugą kartką. Przygotowane opaski włożyć do miski napełnionej zimną wodą . Położyć na nich coś ciężkiego, by nie wypływały.
Rozdzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywno, dodając pod koniec ubijania pół szklanki cukru. Żółtka ubić z resztą cukru, dodać ser, twaróg, mleko, roztopione masło i mąkę pszenną zmieszaną z ziemniaczaną. Wszystko dokładnie wymieszać. Można też nie ubijać żółtek z cukrem, tylko wymieszać je z masą serową, a cały cukier dodać (partiami!) do ubitych białek. Zwiększy to puszystość ciasta. Do masy serowej dodawać porcjami ubitą pianę, delikatnie mieszając. Otrzymaną masę wyłożyć na podpieczony spód. Piekarnik nagrzać do 250 stopni. Boki tortownicy obłożyć przygotowanymi mokrymi opaskami z gazety. Wstawić do piekarnika na 10 minut, po czym wyjąć. Nie bać się, nie opadnie! Piekarnik wystudzić do 160 stopni. Opaski zdjąć i jeszcze raz namoczyć w wodzie. Ponownie owinąć formę i wstawić do piekarnika na 1 godzinę. Do ciasta można dodać wanilię i 2 białka, które zostały z pieczenia kruchego spodu. Jeśli ser jest rzadki, można zmniejszyć nieco ilość mleka. Sernik pięknie wyrasta, nieznacznie tylko opada i jest równiutki jak stół.
A oto mój dzisiejszy:
Po raz pierwszy piekłam sernik tą metodą ale jak juz wspomniałam, wszystkie inne tez zamierzam piec w ten sposób. Bez użycia miksera, piana ubita trzepaczką i wymieszana z masą serową.
Użyłam 75 dkg sera Pilos z Lidla i 25 dkg mascarpone tez z Lidla.
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.