Strona 1 z 3

Galasy

Post: wt cze 24, 2008 10:05 pm
autor: Baś_22
Na drzewach rosnących poza terenem ogródków działkowych zobaczyłam takie dziwne narośle [shock] Pierwszy raz w życiu coś takiego widzę [?] Widok jest z lekka przerażający [shock] Co to takiego może być [?] [?] [?]

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Post: śr cze 25, 2008 4:16 pm
autor: Cebulka
Hmm... a co to właściwie są galasy? [skrob]
Bo coś mi sie kojarzy, że dzwonią, ale nie dam głowy, czy to ten kościół [lol]

Post: śr cze 25, 2008 7:27 pm
autor: Anamaria
Chyba ten Cebulko! Galasy czyli narośla na liściach drzew od nakłuć owadów (nie pamiętam jakich). Najczęściej się widuje na dębach, a to chyba buk sądząc po liściach? Jesienią liście trzeba spalić bo się namnoży tego tałatajstwa po następnej zimie!

Post: śr cze 25, 2008 7:56 pm
autor: wac
Cebulka pisze:Hmm... a co to właściwie są galasy? [skrob]
Bo coś mi sie kojarzy, że dzwonią, ale nie dam głowy, czy to ten kościół [lol]
Najczęściej można ich spotkać na plaży nudystów. [wac]

Post: śr cze 25, 2008 8:15 pm
autor: Cebulka
wac - blisko byłeś [lol]

Anamario - to od nakłuć? To w środku nie siedzą jakieś larwy? :F

Post: pn wrz 29, 2008 10:57 pm
autor: tuurma
Te kulki to galasy. W dawnych czasach przydawały się do wyrobu inkaustu

"K o r z e n i c a d ę b o w a (Biorhiza pallida). Błonkówka ta występuje przede wszystkim na dębach rosnących na stanowiskach podmokłych. Wyrośla pojawiające się w wyniku jej żerowania stwierdzano na dębie szypułkowym 'Fastigiata'. Pierwsze pokolenie szkodnika rozwija się na korzeniach dębu, na głębokości około 50 cm. Wcześnie wiosną następnego roku pojawiają się osobniki dorosłe. Samice, po zapłodnieniu, składają jaja na pędach. Wylęgające się larwy żyją w wielokomorowych — początkowo miękkich, zielonożółtych, z czasem twardniejących, czerwonawych — galasach o średnicy 10–40 mm (fot. 10). Galasy dojrzewają w czerwcu, a dorosłe formy szkodnika opuszczają je w lipcu. Galasy pozostają na drzewach jeszcze przez następne 2 lub 3 lata."

Post: pt sty 30, 2009 7:16 pm
autor: Emmi
Te kulki na dębach to kokony jakiegoś stwora. Nie pamiętam teraz, jak kogoś to interesuje, to małżonka zapytam, on ma głowę jak encyklopedia.
Podejrzewam, że tutaj też coś siedzi i warto by było coś z tym zrobić. Opryski średnio na to działają, własnie przez tę osłonkę :?

Post: pt sty 30, 2009 10:13 pm
autor: amita
O ile dobrze ojarzę,to gallasy robią się na iglastych świerkach i sosnach i udają szyszki [diabel]

Post: sob sty 31, 2009 10:26 am
autor: Emmi
Mam właśnie ślubną encyklopedię przy sobie, to uzupełnię informację.
Galasy dębowe - siedzą tam larwy i zjadają liść. Ich ,,ślina,, ma taką właściwość, że wgryzając się w nerw liścia, powodując, że drzewu wydaje się, że się broni przed tą ,,śliną,, i wytwarza kulkę, a defakto wytwarza bezpieczne mieszkanie dla tej larwy. W formie dorosłej, przegryza kulę i uwalnia się.

Amitko, mąż nie wyklucza takich galasów jak Ty piszesz, że mogły wytworzyć sobie ze względu na gatunek (igły) roślin inną formę ,,mieszkanka,, Mąż widział tylko na dębach.

Post: sob sty 31, 2009 10:31 am
autor: Emmi
Mąż też radzi aby nawet teraz zebrać liście i spalić, aby z wiosną nie namnożyło się tego więcej. Według męża, nie ma gwarancji, że będą żerować tylko na tych gatunkach drzew, i nie przeżucą się na inne rośliny :?

Post: sob sty 31, 2009 10:53 am
autor: farmerka63
Emmi ma rację - ślubna encyklopedia też :) Te galasy na liściach dębów wywołuje Jagodnica dębianka - owad z rzędu błonkówek. Składa on jaja pod skórką liścia . Rozwijająca się larwa ,a raczej jej toksyny wywołują rozrost tkanek liścia. Z tego co doczytałam Jagodnica może atakować róże (!) , więc rzeczywiście lepiej dębowe liście zgrabić i spalić. Ta sama taktyka jak przy Szrotówku kasztanowcowiaczku.

A "ananasy" na świerkach wywołuje Ochojnik świerkowy.

Post: sob sty 31, 2009 12:45 pm
autor: amita
Oj,dobrze,żeś Farmerko napisała,bo poczułam sie w obowiązku przekopać działkowce i kwietniki coby znaleść tego ochojnika.

Post: sob sty 31, 2009 5:13 pm
autor: Anamaria
Oj, to mój dąbczak teraz na pewno pójdzie pod piłę. Krzywo rośnie - jakoś tak pochyło w stronę ogródka. Zawsze na nim były galasy, wygrabiałam i spalałam te liście co roku, no ale jak ma zagrozić różom to out!

Post: sob sty 31, 2009 9:39 pm
autor: Baś_22
Chwała Bogu te "moje", o których pisałam wyżej są daleko od mojej działki, przy wejściu na teren ogrodów z drugiej strony :) Mam nadzieję, że mi nie zagrażają.

Post: sob sty 31, 2009 9:43 pm
autor: farmerka63
Anamario - jeszcze nie biegnij z tą siekierą !!!! Może poszukamy czegoś na tego robalka, co ? Dęby są takie długowieczne...szkoda :( Wyciąć łatwo...

Post: sob sty 31, 2009 9:49 pm
autor: Anamaria
No fakt... Ma już z 10 lat, chyba musiałabym starać się o pozwolenie na wyrąb. Ale z drugiej strony patrząc zacienia mi drzewka owocowe...

Post: ndz lut 01, 2009 7:49 am
autor: Emmi
Szkoda dębu... my znów sadzimy dęby na działce, bo są piękne, a syn jest w nich zakochany.

Post: ndz lut 01, 2009 2:17 pm
autor: amita
Anamario,owocowe można ciachać bez pozwolenia ;)

Post: ndz lut 01, 2009 2:20 pm
autor: Baś_22
amita pisze:Anamario,owocowe można ciachać bez pozwolenia ;)


Z tego co zrozumiałam Ala chciała z siekierą iść na dąb [haha]

Post: ndz lut 01, 2009 2:26 pm
autor: amita
Dlatego zasugerowałam dyskretnie inną opcję.

Post: ndz lut 01, 2009 2:28 pm
autor: Baś_22
No tak [glupek] pies czyli kot [haha]

Post: ndz lut 01, 2009 2:30 pm
autor: amita
Nie kijem go,tylko pałą.

Post: ndz lut 01, 2009 3:07 pm
autor: Emmi
No tak, ale jak pozyskać przetwory owocowe z dębu? Jak na jego rzecz wytnie się drzewa owocowe? [skrob]
,,ot szczegół- kto się będzie nim przejmował ,, - jak mawia mój brat :)

Post: ndz lut 01, 2009 3:44 pm
autor: farmerka63
Mhm...Słyszałam tylko o karmieniu śrutowanymi żołędziami trzody chlewnej, ale Anamaria chyba się w tej gałęzi hodowli nie specjalizuje ?

Post: ndz lut 01, 2009 5:24 pm
autor: Emmi
I jeszcze Farmerko liscie dębu włozone do psiej budy eliminują pchły - tak mi się przypomniało,
a znalazłam info, że dla celów leczniczych dąb bezszczypułkowy (Quercus petraea) zbiera się korę i żołędzie, a nawet liście i galasy !

żołędzie są produktem dietetycznym przy silnych biegunkach i zapaleniu węzłów chłonnych.
Mamy z niego kawę żołędziową, a dodając kakao i cukier - kakao żołędziowe.
Liście goją rany, trudno zabliźniające się.
galasy, są natomiast, surowcem do wyrobu czystej taniny, używanej do hamowania krwawień nosa, do ran, płukania gardła czy do wyrobu różnych maści :)
ot taka ciekawostka...

Post: ndz lut 01, 2009 6:05 pm
autor: Onaela
[shock] kawa żołedziowa,to dopiero musi być rarytas [!] [haha]

Post: ndz lut 01, 2009 6:18 pm
autor: Emmi
hahaha... strach się będzie napić kawy u Anamarii, jak jednak drzewa owocowe wytnie zamiast dębów [shock]

Post: ndz lut 01, 2009 8:36 pm
autor: Anamaria
[lol] Niee, żadnych wycinek nie będzie. Nie po to sadziłam wisienki, grusze, śliwy i jabłonki, żeby się owoców nie doczekać?
Przetwarzaniem żołędzi też się nie będę zajmować - wiewiórki by się na mnie obraziły!
Wszystko zostanie po staremu, a kawkę (ze sklepu) to będziemy pić pod dębem :) Zapraszam \_/) \_/) \_/) \_/)

Post: pn mar 23, 2009 10:02 pm
autor: żabcia
kto zgadnie czyje to nasionka?Obrazek,

Post: pn mar 23, 2009 10:27 pm
autor: mietek
żabci? [lol]

M.

Post: wt mar 24, 2009 6:46 am
autor: Cebulka
Mietku - [super] z taką umiejętnością odpowiadania to powinieneś wiesz - "iść w polytyke" [haha]

Hmm... akacja? Trochę za grube te strąki.
Albo może ta... no ta taka okrągła z dużymi sercowatymi liśćmi no nazwa mi z głowy wyleciała [zly]

Post: wt mar 24, 2009 7:50 am
autor: żabcia
nie Cebulko ani to ani to,ale Mietek zgadł :D .