Strona 1 z 1

moje miejsce na ziemi

Post: pn sie 24, 2009 4:29 pm
autor: aga
gdzies moze w marzeniach jest takie miejsce,a moze juz znalezliscie? [lol]

Post: czw sie 27, 2009 8:57 pm
autor: Cebulka
Mnie by się przydała odpowiedź " w małej wsi niedaleko dużego miasta" [lol]

Post: czw sie 27, 2009 9:31 pm
autor: gruby miś
poniekąd u nas tak jest... wieś niewielka, kilka miast -rzut beretem, a stolica 25km...
ale... ja chyba małe miasteczko, podobne, do tego, w którym wyrosłam ;)

Post: sob lip 16, 2011 8:18 am
autor: tereklo
Na wsi w ciepłych krajach :) Tak, żeby można było w ogródku jeść figi prosto z drzewa i pomidory pachniałyby słońcem, kwitły by oleandry przy altanie a zioła nie wymarzałyby zimą...

Post: sob lip 16, 2011 10:42 am
autor: Baś_22
Ja tak samo jak aukuba :) na wsi w ciepłych krajach, w których nie ma komarów [haha]
Uwielbiam wieczorem posiedzieć sobie na działce i słuchać tych wszystkich niesamowitych dźwięków przyrody i pochłaniać zapach maciejki, floksów.

Post: ndz sie 28, 2011 8:34 pm
autor: lucysia
Ja tam kliknęłam -na wsi.Nigdzie się stąd nie wybieram,znalazłam swój pracochłonny raj na ziemi i tu zostaję.Nic to komary lub inne tałatajstwo damy radę.Moje miejsce na ziemi to wieś o pięknej nazwie Brzozówek.Ciepłe kraje się szybko znudzą bo zamęcza gorącem,a gdzie indziej to chyba bym nie chciała.

Post: pn sie 29, 2011 1:35 pm
autor: belva
Moim marzeniem byloby mieszkac gdzies na Tuskanskiej wsi.. ale niestety moj maz chce mieszkac tu gdzie mieszkamy. Mowi ze tu jest jego raj. Dla mnie ten raj to pieklo w lecie..
jedynie to co te figi prosto z drzewa jedlismy wczoraj :D Ech!!
Cale szczescie ze juz koniec lata.. mozemy troche pobyc na zewnatrz.
Wczoraj bylo cudnie. Caly dzien spedzilismy na basenie. Jedlismy na dworzu.. A wszystko to dzieki "Irenie" ktora przewiala troche atmosfere.

Post: pn sie 29, 2011 1:59 pm
autor: Anamaria
belva pisze: Moim marzeniem byloby mieszkac gdzies na Tuskanskiej wsi..

Piękna Toskania, znam ją głównie dzięki literaturze (tak teraz licznym na polskim księgarskim rynku tytułom) a i raz byłam w Toskanii (Florencja, Siena i okolice) 10 lat temu. Też chciałabym tam pomieszkać :) Tymczasem często tam goszczę dzięki blogowi p. Magorzaty Mastyjaszczyk: http://toskania.matyjaszczyk.com/

belva pisze: A wszystko to dzieki "Irenie" ktora przewiala troche atmosfere.
Jesteś chyba jedyną osobą, która jest zadowolona z tego tajfunu [haha]

Post: pn sie 29, 2011 7:59 pm
autor: amita
Ja to na wsi,w małym domku z dużym ogrodem w jakiejś zaradnej gminie coby pryskała na komary :D Może pod Wrocławiem [skrob] tam czasem pryskają. I trochę cieplej zimą mogłoby być.Albo jakoś regulaminowo:zima to -5 stopni,skrzący śnieg i słońce.I tak maximum 3 miesiace.

Post: wt sie 30, 2011 11:35 am
autor: Sz_elka
A ja w drewnianej chatce, pośrodku dziewiczego lasu, ale z internetem, no i w umiarkowanym klimacie blisko morza! [kwiatka]

Post: wt sie 30, 2011 5:42 pm
autor: belva
Anamaria pisze:
belva pisze: Moim marzeniem byloby mieszkac gdzies na Tuskanskiej wsi..

Piękna Toskania, znam ją głównie dzięki literaturze (tak teraz licznym na polskim księgarskim rynku tytułom) a i raz byłam w Toskanii (Florencja, Siena i okolice) 10 lat temu. Też chciałabym tam pomieszkać :) Tymczasem często tam goszczę dzięki blogowi p. Magorzaty Mastyjaszczyk: http://toskania.matyjaszczyk.com/

belva pisze: A wszystko to dzieki "Irenie" ktora przewiala troche atmosfere.
Jesteś chyba jedyną osobą, która jest zadowolona z tego tajfunu [haha]


Dzieki za link! Jest super ten blog.Moja milosc do Tuskani jest wielka i autentyczna.. nawet jestem o nia zazdrosna :D :D

Jezeli chodzi o Irene to nie jestem zadowolona..Wolalabym aby ich nie bylo. Co roku mamy kilka takich oczekiwac ze strachem.. co to bedzie?
Raz do nas tez dotarl okropny huragan HUGO.. Zniszczyl miasto okropnie. Na ulicach lezal zielony proszek.. ze zmielonych lisci. Na mojej posiadlosci wylamalo i wyrwalo z korzeniami okolo 15 drzew. Jeden wielki dab zlamal sie i upadl na samochod miazdzac go zupelnie.
Jedyne co to jak bestia wieje to wyczyszcza powietrze w okolicy [rol]

Slaba to pociecha [rol]