Ekotopik

Nowe hobby zimą ? Czemu nie. Bigne z Wami sie podzielic moim odkryciem. A że jestem pasjonatka origami wiec zapraszam. Piszcie też o sposobie na nude zima. Kwiaty juz dawno przekwitly ale te z paieru sa roznie piekne. Wklejajcie swoje propozycje i dziela. Zycze milego ogladania . A zapewniam jest co:)
To strona z roznosciami kazdy znajdzie cos dla siebie
http://www.metacafe.com/tags/paper/page-4/
A to koszyki z wikliny papierowej rewelacja
http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,1111,56 ... 2.html?v=2
A tu instrukcja - krok po kroku
http://www.cafeart.pl/content/view/164/176/
Ogladajcie i piszcie opinie . Pozdrawiam

Świetny pomysł Kasieńko Jutro przejrzę ,bo dzis juz pora na sen.. .Sęk w tym,że póki co,to ja na nudę nie narzekam

Oj, i mnie ta "papierowa wiklina" zafascynowała swojego czasu...

Ale narazie odłożone "na spokojniejsze czasy", tak samo jak patchwork, którym też obiecałam sobie że się kiedyś zajmę

Super pomysł Kasieńko Origami zawsze mi się podobało, mam nadzieję, że znajdę pokazanie jak coś się robi Bo jeszcze nie zaglądałam w linki.
Natomiast my z synem właśnie zimą układamy puzle. Mamy z 1000 coś kawałków statek na morzu i wręcz go skleiliśmy i jest oprawiony nawet jako obraz.

Fakt zimą to trochę nudno bez ogrodu... i ruchu mniej. Jak pada śnieg to odśnieżanie drogi traktuję jako formę ruchu, basen.... a w domu rowerek stacjonarny. Jednym słowem, dla mnie zima to czas na zadbanie o siebie o dobrą kondycję. Ale jak tylko pojawią się pierwsze oznaki wiosny ,to rowerek idzie w odstawkę i w ogóle za nim nie tęsknię. Zima to też czas na zaległości w robótkach ręcznych, kończę swerty na drutach ,które wiosną schowałam głęboko na dno szafy, jakieś zapomniane obrazy haftu krzyżykowego itp. nadrabiam zaległości w książkach... oj a i tak tęsknię do wiosny.

A ja mam zamiar napisać list do Mikołaja, by przyniósł mi dotychczas przetłumaczone książki Władimira Megre z serii "Dzwoniące cedry Rosji".
Wiele osób pyta mnie czy czytałam, co sądzę, itp. więc zamierzam wyrobić sobie własne zdanie.

A zeby Was bardziej zmotywowac prosze to moje piersze sukcesy

Brawo Kasieńko ,za pomysł no i za Twoje małe arcydzieła .

Rewelacja Kasiu
Czy nauczyłaś się tego z opisu w podanych przez Ciebie linkach ?
A ile czasu zajęłą Ci nauka i zrobienie takiej myszki na przykład?

Nauka? Powiem wam ze jest to tak pokazane ze uczysz sie odrazu. jest filmik i robisz to co pokazuje. Juz polowe katreczek wyrobilam Onaelu to nie sa myszki to sa malenkie tulipany a to dowod

Kasieńka piękny bukiet , ale wiesz, że ja też pomyślałam, że to myszki
Spodobała mi się róża... najbardziej pasowałaby mi z materiału, ale i tak nie mogę podpatrzeć, bo komp bardzo słaby mam i nie odtwarza mi filmu dobrze... szkoda ...

Nie mam pojęcia gdzie o tym napisać. W zeszłym roku pisałam na temat własnoręcznie zrobionych kart okazjonalmych, szczególnie przez dzieci, a w tym roku będzie pomysł z własnoręcznie zrobionym kalendarzem.

U mnie w toku, więc nie ma jeszcze zdjęć, ale polecam zabranie się za niego wcześniej, aby mieć więcej czasu.
Nas w domu jest 4, miesięcy w kalendarzu 12, czyli na głowę przypadają obrazki na 3 miesiące. Ja akurat robię w formacie A4. Potrzeba 2x blok techniczny (chodzi o grube arkusze) kolorowe. Jeśli trafi się kolor czarny, to przepięknie wygląda na nim obrazem pomalowany białą kredką i może to być akurat motyw zimowy, to tak od razu podpowiem Każdy miesiąc składać się bedzie z dwóch arkuszy - jeden pod drugim. Na górze obrazek, na dole narysowany, czy wycięty już gotowy szablon na dany miesiąc. My chyba sami zrobimy, bo ja potrzebuję taki nietypowy z dużą ilośćią miejsca na poszczególne dni. A z imionami to może dodatkowo sobie kupimy, taki zwykły kalendarz ścienny. Wracając do tematu, to w tym naszym, narysowanym na pewno zaznaczymy nasze rodzinne święta.
Długo zastanawiałam się jak połączyć te dwie kartki ze sobą i w ogóle te kartki kalendarza. Nie zawsze jest dostęp do bindownicy, więc wymyśliłam sobie, że dziurkaczem porobię dziurki i potem poprzeplatam albo tasiemkę albo jakiś ozdobny sznureczek.

W ubiegłym roku na urodziny otrzymałam własnoręcznie robiony kalendarz. Każdy miesiąc był na arkuszu ciemnozielonego kartonu w formacie a4 i co ciekawe właściwie nie był na jeden miesiąc, tylko od 22 jednego do 21 następnego (bo moje urodziny są właśnie 22). Dni były wypisane srebrnym żelowym pisakiem, niedziele i święta zaznaczone czerwonym. Centralnym elementem każdego arkusza było zdjęcie wycięte z różnych kolorowych magazynów. Arkusze nie były spięte, ja po prostu przyczepiałam na górze karty taki duży spinacz i oczko spinacza zahaczałam o gwoździk wbity w ścianę.

Emmi, ależ się mi Twój pomysł spodobał ogromnie.

Dzisiaj szalałam z liśćmi Zdjęcie przed polakierowaniem i zamierzam ofoliować, aby folią bardziej przytrzymać elementy obrazu. Jeśli okaże się to trwałe, będzie to pierwszy obraz z czterech pór roku. Cyfrówka szaleje i przkełamuje kolory. Tło, to arkusz czerwony, zbliżony do czerwonych owoców w obrazie.

Piekne Emmi!
I pomysł z czterema porami roku jest świetny - powiem ci, że zawsze marzyłam o tym, żeby jakoś utrwalić szron i strukturę płatków śniegu... Nie da się

Cebulka pisze:...... zawsze marzyłam o tym, żeby jakoś utrwalić szron i strukturę płatków śniegu... Nie da się

Świetnie to robisz za pomocą aparatu fotograficznego!

Faktycznie Elko to chyba jedyny sposób - muszę się w tym roku zaczaić, porobić zdjęcia z bliska

Wstawię drugi obraz do serii ,,4 pór roku,,


przed ofoliowaniem, bo z folią zdjęcie już mi nie wyjdzie.

Emmi - a jak ty to planujesz ofoliować?
Masz jakąś maszynę do tego?

Piękny - jak będą na dworze upały, powieś go sobie w widocznym miejscu

Mam wielką rolkę formatu A3 foli takiej do foliowania przedmiotów na przykład mają je w sklepach spożywczych. Jedna strona jest klejąca się. Czyli naciągam tę folię na te przyklejone elementy tak bardzo szczelnie. Ale nie tak, że jest po prostu folia ala lustro (nie wiem czy dobrze tłumaczę ) ale jakby obklejam te elementy, że tworzy się bardziej płaskorzeźba z tej foli.

Co do powieszenia, to mam całą klatkę schodową, a tam mnóstwo ścian na obrazki

Pierwszy marzec, to idealna data na pochwalenie się pierwszą taką poważniejszą pracą mojego juniora. Wiadomo, że nie wykonana samodzielnie, bo ma niecałe 3 lata, ale wkład jego pracy jest znaczący. Klejenie, obklejanie, podawanie karteczek, rwanie bibuły a nawet pierwsze udane cięcia nożyczkami niekoniecznie przydatne dla pracy
Ważny jest jednak efekt końcowy. A ja jestem z niego bardzo dumna

Mama może być dumna,bo efekt końcowy naprawdę fajny .To dla juniora za pracę a to dla mamy za pomoc

Super, jakie wiosenne!

To do powieszenia na oknie?

Piękna zawieszka - i ja to widzę w oknie

Koniecznie to zachowaj na pamiątkę, Emmi !

Piękna praca uściski dla Juniora