Ekotopik

Koleżanki i Koledzy w zwiazku z rozpoczynającym się sezonem wędkarskim mam prośbę ,poszukuję miejsca dla 10-12 chłopa na 3-4 dni w 3 lub 4 tygodniu maja jakis ośrodek ,gospodarstwo agro nad rzeką lub jeziorem a byłoby super gdyby było i to i to .
Najlepiej aby to było w takim okręgu Wrocław,Poznań ,Bydgoszcz,Warszawa ,Lublin,Tarnobrzeg, Kraków,Katowice.
Jeśli moglibyście pomóc /wiadomość na PW/to z góry serdecznie dziękuję .

Nigdy tam nie łowiłem, ale okolica piękna, a i ceny zachęcające:
http://www.roztocze.net.pl/stanicawedkarska/

Koledzy (bo Koleżanki pewnie nie wędkują)
noszę się z zamiarem kupna silnika zaburtowego 2.6KM
oczywiście cena nie może drastycznie uderzyć po mojej kieszeni, więc ma być to silnik ze średniej półki
upatrzyłam seakinga gdzieś w necie wyczytałam, że to to samo co honda tylko robione dla innej marki (w środku wszystko podobno takie same, nawet kolory kabelków i inne detale)
w związku z powyższym pozwolę sobie Was zapytać czy ktoś z Was orientuje się w temacie lub posiada silnik zaburtowy ?

no i dupa zbita !
nie znieśli strefy ciszy na naszym wielkim bajorze
a miało być tak pieknie....

Tem. wędkarski i o silnikach jak najbardziej w tem.
Mało o tym wiem bo tylko używam. Już miałem napisać że 2,5 KM to mało chyba że łódka wędkarska typu "bączek" albo mały ponton, a tu okazuje się że wogle nielzja
Proponuję zainwestować w większą łódkę i stawiać żagle więcej ryb się zmieści a i komfort znacznie lepszy, że o kosztach paliwa nie wspomnę...

mietek

P.S.
Powyżej 200 kg łódki 2 KM to tylko napęd pomocniczy służący do manewrowania, ale już 3,5 KM dzielnie pcha łódkę nawet do 6m dł. i 0,5t. na fali do 0,5m dają radę.

Mietku łódka zajmuje mi pół sufitu w garażu (nie mam kiedy jej zwodować ) więc chyba nie taka mała
waży setkę i ma 3.80x 1.70
u nas na bajorze jest strefa ciszy, więc większe silniki nie wchodzą w ogóle w rachubę a na takich 2.6 to wiem,że ludziska sobie pływają, a raczej podpływają jak nikt nie widzi
główny napęd to wiosła, a silniczek miał być jako pomocniczy gadżet, więc jak widzisz bez szaleństw

Nie będę się wymądrzał bo i nie wiele wiem Wiem jednak, że do takiej małej łudki 2,6 KM na osłoniętych wodach powinno wystarczyć ale też jest pewne rydzyko, że jak strefa ciszy to wjedzie okręt z narciarzem albo skuter, ludziska zadzwonią, że hałasuje i straż Was właśnie złapie bo tylko zobaczy waszą łudkę w smudze dymu z innych silników
Ja już miałem w ten sposób kłopoty choć z innego paragrafu, zatem nie namawiając do przestępstwa jak już mieć z prawem do czynienia to "z klasą" inaczej się nie opłaca.

Z innej beczki ja to bym na tym okręcie żagiel postawił jakotaki - ciszej i przyjemniej (niekoniecznie taniej ) i na tej małej katarynce sobie jechał jakby zaszła taka konieczność albo akurat nikt nie patrzył - wówczas jest też (słabe bo słabe, ale jednak) tłumaczenie, że akurat wiatru brak, lub wieje nie tak jak trzeba a dla ratowania jednostki lub zdrowia jednego z członków załogi używano silnika w strefie ciszy też można - w razie wyższej konieczności bądż ratowania życia lub zdrowia - patrz łodzie rybackie

mietek