Ja swoje ismeny posadziłam jednego roku , do donic , tak , by szyjki wystawały , kwitły i owszem , a obrodziły tyle dzieciaczków, że nie można było wyjąć z donicy
Drugiego roku wsadziłam do gruntu , by szyjki aby , aby wystawały z ziemi , kwitły , te największe obwodowo cebule,reszt miała liście .Wsadziłam do gruntu w miejscu przy parkanie , strona zachodnia , miały słonko do 14 , potem cień i chyba chwaliły sobie , do późnej jesieni miały zielone liście .
Zima złapały pleśni i poszła mi cała kolekcja , teraz zakupiłam nowe , znowu wsadziłam do donicy , by się obrodziły , ale zdecydowanie wole do gruntu.....
W donicy klika z nich juz dostaje pąków, ale inne nawet nie wypuszczaja zieleniny .
Jedynka , może coś ci to podpowie , w twojej uprawie , aha ,do podlewania dawałam nawozy , ogólnie dostępne.