Jej Wysokość Róża....

Nasiona, siew i pielęgnacja

Postautor: tuurma » sob lip 05, 2008 8:30 pm

Myślę, że najprościej przykopać pęd i w następnym roku odciąć.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: koliberek » sob lip 05, 2008 9:27 pm

a ja nie mam żadnej okrywowej :( a chciałabym ...
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: amita » sob lip 05, 2008 10:09 pm

Ja dziś doszłam do stanu rozomanii całkowitej i najpierw ruszyłam na żółtą obok(bo kumpel zajrzał za prowizoryczny klopik i wydarł butelki)no więc została potraktowana ukorzeniaczem i pod butlę.Po czym nabrawszy odwagi poszłam szabrować dalej...No i była pnąca,białoróżowa i same wiecie,miała odrost.No,a przecież z sąsiadką jestem zaprzyjażniona [rol] chyba :D ,to se wykopałam.Tym bardziej,że kumpel wygrzebał coś,co mogłoby być podpórką dla czegoś pnącego.No,nie mogło się użądzenie zmarnować.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: tuurma » sob lip 05, 2008 10:24 pm

No to postanowione, poprzyginam te okrywowe i pnące, i czekam co się stanie. Okrywowe mam białe i różowe półpełne. A pnące czerwoną i różową.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: saginata » ndz lip 06, 2008 7:56 am

Ja tez mam okrywow± bia³± pó³pe³n±,a pn±c± bladoró¿ow±.jesieni± zasypa³am pêd pn±cej-i w tym roku mam ukorzenione dwie sadzonki.Odkopa³am ze i posadzi³am w doniczki.
Butelkowej produkcji nie stosujê-nie wysz³o mi w ubieg³ym roku wiêc dosz³am do wniosku,¿e szkoda tych ga³±zek co maj± mi siê nie przyj±æ.
saginata
 

Postautor: koliberek » ndz lip 06, 2008 10:27 am

Tuurma zrób wiecej okrywowych dla mnie, bo ja nie mam żadnej ...
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: lucysia » wt lip 08, 2008 7:35 pm

A co byście proponowali pomiędzy te moje różyczki.Jakoś tak pusto może lawendę wsadzić pomiędzy rządkami czerwonej i różowej??A może okrywową różyczkę??
Obrazek
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: lucysia » wt lip 08, 2008 7:36 pm

Tuurmo a twoja okrywowa biała to jeden raz kwitnie czy powtarza??Jakby co będę sępić [lol]
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: tuurma » wt lip 08, 2008 8:12 pm

Hihi, Lucysiu, pytaj się mnie, jak posadziłam ją na wiosnę :) Odpowiem Ci dopiero jesienią...
Chyba jednak poprzyginam do ziemi więcej pędów, bo coś czuję, że się mogą przydać [diabel]

I zapomniałam napisać w Twoim ogródku, ale super wyglądają krzaczki na wyściółce trocinowej [shock] Ja kiedyś dałam trociny u siebie na rabaty bylinowe, ale nie byłam zadowolona z efektu (chociaż jak się rozłożyły, to dobrze zrobiły ziemi). Ale może to dlatego, że tak było śmieciowato - a u Ciebie wygląda cudnie. Jak będziemy ciąć drewno na opał, to już wiem, gdzie trocinki wylądują :P
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: lucysia » wt lip 08, 2008 8:38 pm

Tuurmo to nie do końca są trocinki.Tym razem zdobyłam wiórki od stolarza.Są grubsze ładniej wyglądają ,nie zbijają się i dłużej poleżą.Dla mnie bomba,odpada pielenie [lol]
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: tuurma » wt lip 08, 2008 8:44 pm

A-ha! Tak mi właśnie wyglądały na grubsze i ładniejsze. No cóż... muszę się zaprzyjaźnić z jakimś stolarzem. Mój Cieśla niestety tylko zwykłe trociny generuje [diabel]
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: amita » śr sie 20, 2008 1:18 pm

Zakładając,że róże mi się ukorzenią,to mam je zostawić do wiosny tam gdzie są?i dopiero wiosną na miejsce stałe?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » śr sie 20, 2008 1:22 pm

Oho, a moim zaprzyjaźnionym tartaku tez takie wióry daja grubsze [devil]

Czy sypiesz Lucysiu na te trociny jakąś dodatkową azofoskę? [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » czw sie 21, 2008 7:54 pm

Moje róże:
Obrazek Obrazek Obrazek
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » czw sie 21, 2008 8:01 pm

Acha - to ta przy której sie wydało, że Twój mąż czuje do Ciebie "ajlawju" ? [haha]
[tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » czw sie 21, 2008 8:09 pm

Tak,a w cieniu pod butelkami ukorzeniają się kolejne,ciekawe czy mi się uda?Narazie są zielone,a to już dwa tygodnie.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: koliberek » czw sie 28, 2008 7:54 pm

Słuchajcie !!!! Co to sa takie brązowe plamki na lisciach róż??? i czym z tym walczyć??? Prosze o pilną odpowiedź, jutro zajrze :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: tuurma » pt sie 29, 2008 10:36 am

Czarna plamistość. Potem liście zazwyczaj żółkną i opadają. Można pryskać różnymi preparatami, ja akurat mam Bravo.
Jeżeli niedużo tego, to możesz nie pryskać, tylko zbierać i spalić porażone liście.

Byłam wczoraj w Ogrodzie Botanicznym UW w centrum miasta. Jest tam dość ładna różanka, ale niestety rośliny masowo porażone mączniakiem, a sporo również czarną plamistością. Cóż, myślałam, że powinni tam jakoś umieć lepiej zadbać... Z drugiej strony monokultura nie sprzyja zdrowiu roślin :(

Odpukać, u mnie po 2 profilaktycznych opryskach Bravo w maju-czerwcu mam tylko na niektórych różach nieznaczne nasilenie czarnej plamistości, a na jednej zaobserwowałam niedawno mączniaka (takiej rosnącej w cieniu i zagłuszanej przez tytoń, który się rozrósł jak głupi). Nawet nie wiem, czy to pryskać, czy dać spokój.

Od frontu, na róży pnącej przy ganku za to mam nie-wiadomo-co, być może rdzę połączoną z atakiem przędziorków. Ale z drugiej strony jeżeli na ok. 30 krzewów problem mam z 2, to uważam, że jest naprawdę nieźle.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Jedynka » pt sie 29, 2008 5:53 pm

U mnie plamistość po opryskach odpuściła ale właśnie pokazał się mączniak. Tylko, że co chwilkę pada to pryskanie nie ma sensu.Boję się, że rzuci się na inne krzaki. Na razie siedzi sobie na jednym. [skrob]
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: Cebulka » wt wrz 09, 2008 2:05 pm

W ostatnią sobotę wkurzył mnie RMF bo jakieś głupoty gadali i przerzuciłam się na jakieś inne radio, bodajże "radio M" co zaowocowało tym, że w jakiejś ogrodniczej audycji co akurat była usłyszałam ciekawostke, może ktos wypróbuje? [skrob]

Mianowicie, że stopień niebieskości róż niebieskich zależy po części tak jak u hortensji - od odczynu gleby. Na glebie zasadowej róże "niebieskie" stają się bardziej różowe. Dlatego żeby utrzymać ich barwę warto podkarmiac je nawozem do hortensji lub jakims innym, chociażby lekko kwaśnym. [rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Jedynka » wt wrz 09, 2008 4:22 pm

Ciekawe, nie wiem jaką mam ziemię pod różami ale te niebieskie zawsze takie są. Mam je już chyba z piętnaście lat [lol]
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: magdziołek » śr wrz 10, 2008 7:39 pm

Jedynko zrób zdjęcie tej niebieskiej róży (???) ... . Chyba, że chodzi o hortensję... .
W każdym razie ja kupiłam różę niebieską a kolor ma raczej "spranych gaci".... . Podsypuję i podlewam nawozem do roślin kwaśnolubnych i nic. Może to jeszcze zależy od odmiany róży :? .
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Jedynka » czw wrz 11, 2008 6:44 pm

Magdziołku, zdjęcie niebieskiej róży znajdziesz w moim ogródku. Mój stary komputer padł, razem z nim poszły się paść zdjęcia. Mam trochę nowych ale nie tej róży. [lol]
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: saginata » czw paź 09, 2008 6:32 am

A kiedy nale¿y okryæ ró¿e na zimê???
saginata
 

Postautor: Cebulka » czw paź 09, 2008 7:20 am

Sagi - pewnie jak wszystko - po pierwszych przymrozkach :)
Ale może ktoś z większą praktyką jakieś słówko w tej sprawie napisze :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: tuurma » czw paź 09, 2008 3:23 pm

Róże nie tak znowu prędko z tym okrywaniem. Ja kopczykuję tak mniej-więcej w listopadzie, jak się już robi naprawdę zimno i brzydko. Pnące, mniej więcej zbieram do kupy, wiążę sznurkiem i jeszcze owijam agrowłókniną, na ile się da. Jest też szkoła, żeby je przyginać do ziemi i obsypywać, ale mnie się to jakoś nie udaje.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: farmerka63 » pn mar 16, 2009 8:35 pm

Przestudiowałam cały temat, albowiem wreszcie podjęłam decyzję co do obsadzenia rabaty u podnóża grupy iglaków. Pnąca różowa róża oplatająca wysoką piramidę , a u jej stóp lawenda i coś jeszcze ( może coś białego? czyściec wełnisty ?białe róże okrywowe?).

Znalazłam piękną odmianę Amaretto . Pytanie - czy ją zdołam kupić ?

Produkuje ją pani Małgorzata Spasówka z Końskowoli ( nawiasem mówiąc moja serowa klientka - hym, hym...). Podaję Wam link do szkółki :
www.rosaspasowka.pl



A tu Amaretto : Obrazek

A teraz pytanie do doświadczonych miłośników róż : gleba na tej rabacie jest słaba. Jak przygotować dół , żeby różyczka rosła i oko cieszyła ?


A tu wspomniane piramidy - farmer jeszcze nie wie, co go czeka [brwi]

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: tuurma » pn mar 16, 2009 10:23 pm

Farmerko, ostatnimi czasy pod róże kopię spore doły i w nie wrzucam coś, co niedaleko sprzedają jako torf. Dziwne mają nazewnictwo prawdę powiedziawszy, bo nie bardzo to przypomina taki pakowany w workach ale niech im będzie. Myślę, że dowolna ziemia kwiatowa, warto pewnie dodać parę garści obornika i będą rosły, że hej. Ja nie mam dostępu do organicznych nawozów, więc w sezonie pryskam dolistnie Substralem Magiczna Siła do Róż, co jakieś 2 tygodnie do połowy lipca. Teraz jeszcze liści nie ma, więc podsypałam co nieco Azofoską. Jeszcze na Kafe wiele osób chwaliło też wpływ psiej kupy płytko przykopanej przy różach :) Tę ostatnią metodę właśnie wypróbowałam na nowoposadzonych tujach - nowe psiaki nie mają przyrodzonego Ajsowi zamiłowania do porządku i zamiast łazić za potrzebą na łąkę, to hojnie zostawiają swoją produkcję na działce [zly]

Ciekawostka taka, że pewien krzaczek posadzony jako jeden z pierwszych, kiedy jeszcze nie byłam świadoma niskiej jakości lokalnej ziemi przez rok-dwa biedował, ale w końcu jak się porozpychał korzeniami szeroko i daleko to też ruszył z kopyta (no, może mu trochę pomógł ten Substral). Więc bez przesady z tymi wielkimi wymaganiami...

A wybrana Twoja róża pachnie i powtarza kwitnienie? Bo zwłaszcza to drugie jest ważne w reprezentacyjnym miejscu.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: farmerka63 » pn mar 16, 2009 10:55 pm

AMARETTO ® - kwiaty kremowe z odcieniem jasnoróżowym, pachnące; kwitnie obficie całe lato; wysokość do 2,5 m; odmiana o pięknym zdrowym ulistnieniu. Nowość!!

I tyle na temat Amaretto na stronie szkółki. Internet milczy - chyba rzeczywiście jest to nowość, bo ani widu ani słychu. Mogę jeszcze popytać panią szkółkarz...no i jak wynik wywiadu będzie pomyślny, to się umizgać, żeby jednak odstąpiła od żelaznej zasady NIEPROWADZENIA SPRZEDAŻY WYSYŁKOWEJ i tą jedną, jedyną Amaretto mi przysłała. Zanęcę serem ;) Ha!

Ten organiczny psi nawóz, na którego tak klniesz, i ja mam w ilościach "labradorskich" . Piesa nasza ze schroniska jest, ale to szczegół - najwyraźniej poprzedni właściciele wypuszczali ją z domu na samobieżny spacer i też ma paskudny zwyczaj majenia "gdziebądź". Więc z farmerem zbieramy... Będzie jak znalazł dla różyczki [diabel] Autorką patentu jest Emmi .

A odnośnie jeszcze nawozów organicznych, ale już od innego gatunku zwierząt gospodarskich - konkretnie od krów : jak wiesz hodujemy bydełko. Bydełko wracając z pastwiska do obory wstępuje na betonowy wybieg . I tu czasem czeka na wpuszczenie do obory . I z nudów chyba robi placki . Ponieważ ten wybieg patrzy na południowy zachód (patelnia!), placki owe latem bardzo szybko wysychają. No prawie agnihotra ;) Bydełko przy okazji przemieszczania się owe suchutkie placki rozdrabnia. Jeśli akurat nie pada, mamy suchy , czysty nawóz, przypominający gradacją rozdrobnioną korę. Zaletą dodatkową jest jego ciężar ..a ściślej znikomy ciężar. Mój tato - miłośnik nawożenia organicznego, zawsze zamawia u nas kilka worków - tyle, ile zdoła wcisnąć do swojego polo , bez narażania kręgosłupa na uraz :D
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: tomicron » pn mar 16, 2009 11:59 pm

Obrazek

Aż tyle informacji można znaleźć na stronie twórców tej odmiany... Ale jest napisane, że powtarza kwitnienie :)
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Anamaria » wt mar 17, 2009 1:10 pm

Piękna jest ta Amaretto!
I bardzo przypomina pokrojem moją pnącą, której nie udaje mi się ukorzenić: Obrazek
Moja kwitnie w czerwcu i powtarza kwitnienie we wrześniu, aż do mrozów. W tym roku przymrozki wymroziły kwiaty, ale jeden kwitł do grudnia [!]
Jeśli Twoja róża Farmerko będzie kwitła podobnie, to masz zagwarantowany piękny widok z okien do późnej jesieni :D
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: mietek » wt mar 17, 2009 1:18 pm

Anamaria pisze:Piękna jest ta Amaretto!
I bardzo przypomina pokrojem moją pnącą, której nie udaje mi się ukorzenić: :D

A czy ktoś próbował okulizować?

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kwiaty w ogrodzie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości