Kosmiczna grządka rzodkiewkowa - eksperyment
: czw maja 30, 2013 9:32 pm
Pod wpływem dyskusji w temacie kalendarza księżycowego i pod wpływem przemyśleń, że właściwie to mam kawałeczek wolnej grządki do lipca zrobiłam to
Posiałam po pół rządka rzodkiewki w dniach 16-23 maj, uwzględniając różne żywioły wg kalendarza Marii Thun - zobaczymy, co będzie, czy będzie widac jakieś różnice we wzroście jak to podobno powinny byc
Planowo eksperymenty myślę będą 3 - teraz 1, a kolejne dwa jesienią bo robi się juz za późno na sianie rzodkiewki. Tak więc wyniki i wnioski będą dopiero jesienią. Niestety w trakcie eksperymentu pojawił się problem - śmietka kapuściana Niewykluczone więc że cały eksperyment weźmie w łeb, bo śmietka zje te siane w korzeniu z równą przyjemnością jak te siane w owocu Ale cóż - najwyżej nic z tego nie będzie
Jak się bawic to się bawic - wersja hardkorowa, czyli ani kropli wody poza opadami
Starałam się siac rzadko żeby nie było problemu, kiedy je powinnam przerywac - czy te posiane w 'złych' dniach mam przerywac w 'złych' czy w 'dobrych' dniach Teraz tylko mam problem, jak je wyrywac, bo chciałabym razem żeby dało się zrobic wszystkim zdjęcia koło siebie - ale czy ktoś mi wtedy nie zarzuci, że te siane parę dni wcześniej mają 'fory' ?
Ogólnie rzecz biorąc - dobrze się bawię
W celach dowodowych - przygotowanie całej grządki:
(z tym że przed każdym nowym sianiem odpowiedni kawałek grządki był przegrabiony)
LIŚĆ - 16.05 (Rak)
OWOC - 17.05 (Lew)
KORZEŃ - 21.05 (Panna)
KWIAT - 23.05 (Waga)
Na dzień 27 05 2013 wygląda to tak:
Rzodkiewki z liścia i z owocu wschodziły właściwie razem, bo akurat była taka susza po drodze, że leżały w ziemi i wogóle nie brały się za kiełkowanie
Będę meldowac o dalszych postępach
Posiałam po pół rządka rzodkiewki w dniach 16-23 maj, uwzględniając różne żywioły wg kalendarza Marii Thun - zobaczymy, co będzie, czy będzie widac jakieś różnice we wzroście jak to podobno powinny byc
Planowo eksperymenty myślę będą 3 - teraz 1, a kolejne dwa jesienią bo robi się juz za późno na sianie rzodkiewki. Tak więc wyniki i wnioski będą dopiero jesienią. Niestety w trakcie eksperymentu pojawił się problem - śmietka kapuściana Niewykluczone więc że cały eksperyment weźmie w łeb, bo śmietka zje te siane w korzeniu z równą przyjemnością jak te siane w owocu Ale cóż - najwyżej nic z tego nie będzie
Jak się bawic to się bawic - wersja hardkorowa, czyli ani kropli wody poza opadami
Starałam się siac rzadko żeby nie było problemu, kiedy je powinnam przerywac - czy te posiane w 'złych' dniach mam przerywac w 'złych' czy w 'dobrych' dniach Teraz tylko mam problem, jak je wyrywac, bo chciałabym razem żeby dało się zrobic wszystkim zdjęcia koło siebie - ale czy ktoś mi wtedy nie zarzuci, że te siane parę dni wcześniej mają 'fory' ?
Ogólnie rzecz biorąc - dobrze się bawię
W celach dowodowych - przygotowanie całej grządki:
(z tym że przed każdym nowym sianiem odpowiedni kawałek grządki był przegrabiony)
LIŚĆ - 16.05 (Rak)
OWOC - 17.05 (Lew)
KORZEŃ - 21.05 (Panna)
KWIAT - 23.05 (Waga)
Na dzień 27 05 2013 wygląda to tak:
Rzodkiewki z liścia i z owocu wschodziły właściwie razem, bo akurat była taka susza po drodze, że leżały w ziemi i wogóle nie brały się za kiełkowanie
Będę meldowac o dalszych postępach