Strona 1 z 1

Myszki polne

Post: wt sie 14, 2007 10:06 pm
autor: MaWi
Kochani, nie wiedziałam, gdzie wpisać mój rozpaczliwy apel, wiec pozwoliłam sobie....

Mam w ogrodzie myszki. [beksa] Wyglądaja tak i...nic na nie nie działa.:(
Czy ktoś zna na nie sposób? Czynią naprawdę dużo szkody, bo podgryzaja nie tylko i kłacza i łodygi kwiatów, ale czynią szkody również w warzywniku.:(

Oto jedna z nich. Zdjęcie zrobiłam w sierpniu.

Obrazek

Post: czw sie 16, 2007 8:50 am
autor: Cebulka
Typowa mysz polna, z takim paskiem przez grzbiet - prawda, że śliczna? [haha]

Niestety, chyba nie ma ekologicznych trucizn na myszy ;(
Pozostaje Normix :(

Albo ekologicznie - miec kota lub przesadnie łownego psa ;)

Post: pt sie 17, 2007 8:31 pm
autor: MaWi
Dziękuję Cebulko! Zdesperowana chyba udam sie do sklepu po ten Normix, bo znalezione w necie metody zwiodly.:(
Kotów ani psów już nie mamy.:(

Post: sob sie 18, 2007 9:39 pm
autor: Cebulka
To też zależy, czy nie chcesz mordowac zwierzątek, czy aż tak bardzo Ci na humanitaryźmie już nie zależy ;)
Widziałam takie łapki na myszy w formie klatek - można po złapaniu całe żywe i zdrowe zwierze wypuścic na wolnośc (gdzieś daleko od ogrodu [lol] ) Oficjalnie były to chyba łapki na kuny albo szczury, ale myślę że z myszami tez by zdały egzamin całkiem dobrze.

Post: sob sie 18, 2007 10:20 pm
autor: MaWi
Muszę to jeszcze przemyśleć, choć jak zaczną mi się mnożyć, to czasu na myślenie może już nie być...;)

Post: wt lis 13, 2007 10:10 pm
autor: Cebulka
Mam pytanie - bo w pobliżu mojego kawałka szczęścia ogrodowego mieszka SZCZUR (cholera zresztą wie, czy tylko jeden [rol] ) -
Czy komuś zdarzyło się, że szczury coś wam zjadały po ogrodach?
Czy one jedzą tylko odpadki, buszują po śmietnikach, a w ziemi nie ryją za pysznymi korzonkami? [skrob]

Post: wt lis 13, 2007 11:42 pm
autor: amita
Cebulko,czy ja dobrze kojarzę,że to ogrodowe szczęście obok bloku?To zażądaj deratyzacji u zarządcy.Matko,taka piękna myszka a taki szkodnik.U mojej cioci dwie wilczyce łapią teraz myszy.Ach,widok mordy kiedy pierwszy raz skosztowały przysmaku-bezcenny.Bezgraniczne zdziwienie,że nie dość,że fajna zabawka,bo uciekała i jeszcze zjadliwe toto jest.

Post: śr lis 14, 2007 8:59 am
autor: Cebulka
Myślisz, że można zarządac deratyzacji? Podobno w tym bloku szczury to mieszkają od zawsze i wszyscy to wiedzą... Chyba sobie kupię wilczura ;)

Szczury są przed wszystkim dlatego, że 10 m od bloku (czyli jakieś 3m od umownej granicy ogródków) biegnie ciąg ciepłowniczy - takie lokum na zimę że hej [lol] A od tego ciągu pewnie mają jakieś nory poryte w stronę bloków, że tamten wyściubił nos tak niedaleko nas, sprawdzic, kto mu tu ryje na jego włościach ;)
Cóż, ale różne mniej zimotrwałe rzeczy może będą lepiej rosły, jeśli tylko szczurom nie posmakują...

Post: śr lis 14, 2007 12:45 pm
autor: amita
Można a nawet trzeba.Koszt to niewiele ponad 3 zł za jeden punkt trutki więc zarządca nie zbankrutuje.O ile się nie mylę to we Wrocławiu deratyzacja jest obowiązkowa.A pchają się do bloku,bo czują ciężką zimę.Kotów u mnie nie ma,więc my już trutki wyłożyliśmy.

Re: Myszki polne

Post: czw paź 24, 2013 12:42 am
autor: Cebulka
Mieliśmy ostatnio na działce małą (dosłownie) przygodę - robię coś przy kompostowniku, ale słyszę, że na naszej górze z ziemią coś wciąż piska, aż w końcu kątem oka zauważyłam jak biegła - mała myszka :) Prześliczna, o taka:
Obrazek Obrazek Obrazek

Dosłownie maleńka, może jak dwa orzechy laskowe :) Myszka łazi po trawach, obgryza nasionka, czyści futerko - miałam Magdę na kwadrans z głowy z takim kinem [lol] Co się okazało później - chyba cały miot właśnie świeżo wyszedł z gniazda - bo łaziło niezbyt poradnie tych małych myszek 5 (w każdym razie tyle spotkałam, ale ponieważ często piskały do siebie jestem prawie pewna że więcej nie było). Owszem śliczne - ale cholera jasna ja mam drzewka owocowe, winogrona... [skrob] I właściwie nie wiem, czy to aby nie jest nornik czyli najgorsza cholera z możliwych w ogrodzie [strach] Cóż było począć - odłowiłam po kolei to towarzystwo (nie takie to było trudne przy odrobinie sprytu) i wypuściłam na tą naszą drogę działkową, w pobliżu zarośli i tarnin, myślę fajnie, wejdą sobie w krzaczki, znajdą jedzenie, powędrują dalej w łąkę w stronę lasu. Akurat [glupek] Jak szłam z ostatnią myszką to ja się patrzę a całe to towarzystwo (piskając do siebie, a jakże) zachrzania drogą pod górę znów na moją działkę [wnerw] Cóż hehe odłowiłam je jeszcze raz, tym razem wrzuciłam razem do zamykanego pojemnika - i jak Jurek przyjechał wziął je za pazuchę i wyniósł aż na skraj lasu - teraz to juz mam nadzieję że nie wrócą [lol]
Obrazek Obrazek Obrazek

Być może trzeba je było [pifpaf] - ale nikt z nas nie miał serca, dostały szansę na dalsze życie - a czy im się uda to i tak nie wiadomo :)

Re: Myszki polne

Post: czw paź 24, 2013 10:50 am
autor: Baś_22
Cebulka pisze: Akurat [glupek] Jak szłam z ostatnią myszką to ja się patrzę a całe to towarzystwo (piskając do siebie, a jakże) zachrzania drogą pod górę znów na moją działkę [wnerw]

[ubaw2] [ubaw]
Cebulka pisze: teraz to juz mam nadzieję że nie wrócą [lol]

...nie była bym taka pewna :)

Re: Myszki polne

Post: czw paź 24, 2013 12:39 pm
autor: tomicron
Cebulko, myszki se myślą: "tacy dobrzy państwo, krzywda nas od nich nie spotka i na spacery z nami wychodzą" [ubaw]

Re: Myszki polne

Post: ndz paź 27, 2013 11:43 pm
autor: Sz_elka
Tomi [ubaw2] [ubaw2] [ubaw2]

Re: Myszki polne

Post: pn lis 04, 2013 9:25 pm
autor: cicho_borowska
[radocha]

Re: Myszki polne

Post: pn lis 04, 2013 9:38 pm
autor: Cebulka
Śmiejcie się śmiejcie, mamy teraz w garażu myszę, która robi straszne bydło we wszystkim [wnerw]
Ale znalazła moje nasiona na nawóz zielony których za diabła nie mogłam znaleźć, tak je upchnęłam - a teraz już wiem gdzie były [lol]

Niestety trzeba z tym skończyć - ale mamy taką łapkę która zostawia zwierzę przy życiu - zobaczymy czy to zda egzamin [skrob]

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 10:02 am
autor: Fil
Cebulko, jeśli zostawisz to zwierzę przy życiu to co z nim zrobisz potem? Będziesz je wynosiła "na spacery"? :) Myszy się potwornie szybko rozmnażają i robią ogromne zniszczenia nie tylko w ogrodzie, ale też w domu. U mnie swego czasu dostały się pod tynk i wyżerały elegancko styropian... Tylko chrupanie było słychać. Nie mówiąc o zniszczeniach w rzeczach zostawionych na strychu, zeżartych koszach przywiezionych kiedyś z Egiptu, pysznych ozdobach choinkowych, po których zostały tylko sznureczki... itd. Długo by jeszcze wymieniać. Tak więc walcz, walcz i nie daj się opanować przez współczucie... [dokuczacz]

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 7:10 pm
autor: Cebulka
Fil, mysz myślę wyniesiemy gdzieś w las :)
Cóż - jest obawa, że wróci do jakiegoś domu - ale mam nadzieję że nie do naszego garażu, są inne domy po drodze, a to już niech inni się martwią i mordują [lol]

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 8:11 pm
autor: tereklo
Cebulka pisze:ale mam nadzieję że nie do naszego garażu,


Nadziej fajna sprawa, myszy pamiętają gdzie im dobrze ;>

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 8:28 pm
autor: Cebulka
Narazie to kombinujemy ile mysz może wytrzymać bez picia - nie bywamy teraz na działce codziennie a głupio by było żywą w łapkę złapać, żeby za chwilę zdechła z pragnienia [skrob]

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 8:30 pm
autor: annorl1
Cebulko, ja to na myszy zawsze używam trutki, jak sie tu wprowadziliśmy to była masakra, nawet mój pies sobie z nimi nie radził tyle ich było w domu, na strychu, w piwnicy, gdybym chciała każdą łapać i do lasu wynosić, to chyba bym zwariowała, pomijając fakt, ze mieszkam najblizej lasu :D

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 8:35 pm
autor: Cebulka
Pewnie, jak są ilości hurtowe, to wtedy człowiek się nie przejmuje, tylko ratuje co się da jak się da [lol]
Ale ja mam jedną myszkę i strasznie śliczna jest, parę razy już ją widziałam, bo dość mało się boi :)
Zresztą z małym dzieckiem w okolicy im mniej trutek tym lepiej [skrob]

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 8:37 pm
autor: annorl1
Cebulko, zawsze możesz ją złapać i udomowić, ludzie kupują w zoologicznym myszki a Ty będziesz miała za darmo ;D

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 8:46 pm
autor: Cebulka
Przeszło mi to przez myśl jak łapałam te 5 małych [lol]
To by dopiero była atrakcja w jakimś wielkim akwarium [lol]
Ale tak to nie dziękuję [haha]

A jak juz o myszach to wiecie, że leśnicy przygotowują czasem zimą specjalne karmniki dla sów? ;>

Re: Myszki polne

Post: wt lis 05, 2013 8:50 pm
autor: annorl1
nie wiedziałam o tym, dla dzików czy sarenek sie spotyka ale dla sów?

tak teraz sobie pomyślałam, ze na takich myszach można by w mieście jeszcze zarobić [ubaw]