Strona 1 z 1

Iglaki - cięcie, pielęgnacja, choroby

Post: wt sty 11, 2011 1:07 pm
autor: Cebulka
Iglaki – cięcie, pielęgnacja, choroby
21.02] 10:06 Werter .
A teraz o świerkach:
1. Odmiany "płaczące" - pendula.
ŚWIERK POSPOLITY (Picea abies)
- FROHNBURG - wys. do 4 m. Rośnie wolno (10-letnia roślina ma ok. 1,5 m wysokości) przyjmując oryginalny, płaczący pokrój. Wymaga podpierania gdyż przewodnik nie ma tendencji do samodzielnego wznoszenia się.
- INVERSA - odm. podobna do poprzedniej.
- PENDULA - Rośnie silnie. Przewodnik wznosi się samodzielnie w górę, natomiast gałęzie boczne są zwisające.
ŚWIERK SERBSKI (Picea omorika)
- PENDULA - wyrasta na duże drzewo (do 25 m wys.)
CYPRYSIK NUTKAJSKI (Chamaecyparis nootkatensis)
- PENDULA - Wyrasta do 7-10 m wysokości (10-letnie mają 3-4 m.) Jedna z NAJPIĘKNIEJSZYCH odmian, o lużnym pokroju z delikatnie przewieszającym sie wierzchołkiem. Lubi stanowiska słoneczne.
GORĄCO GO POLECAM, mimo dość wysokiej ceny młodej sadzonki (ok. 60-80 zł).
CHOINA KANADYJSKA (Tsuga canadensis)
- PENDULA - Wolno rosnący, półkulisty, płaczący krzew o szerokiej koronie, wyrastający do 3 m wysokości i średnicy 3-5 m. Jest to jeden z nielicznych iglaków lubiących miejsca zacienione. Cdn.
********************************************************************************************
[22.02] 17:13 magdzioł
Dwa lata temu posadziłam 9 srebrnych świerków wzdłuż ogrodzenia i 3 serbskie. Nie rosną szybko ale wysrebrzone są pięknie!!.Podobno jak srebrne iglaki zaczynają się przebarwiać na zielono to brakuje im magnezu, powiedziała mi to zaprzyjaźniona ogrodniczka-sadownik.
********************************************************************************************
[08.06] 08:19 magdzioł
WERTERZE ! ratuj!~!!!!!! coś mi się dzieje z tujemi!!!! (takie zwykłe, pospolite) , zaczynają im schnąć gałązki, podejrzewam "zamieranie pędów krzewów iglastych" ale czy to możlewe, że możę uschnąć od tej choroby cała tuja????????? Czy może zarazić inne iglaki w sąsiedźtwie?? I czym to opryskać....? Wczoraj poobcinałam wszystkie uschnięte przyrosty, wykopałam 3 szt. (2m.) tuji bo tych nie było co ratować. Nie mogłabym teraz zrobić optyski ale nie wiem czym. Mam w domu saprol ale na nim nie jest napisane,że do iglaków... Jak możesz doradzić , to bardzo proszę o pomoc.
********************************************************************************************
[09.06] 07:38 Werter
Magdziołku Rozpoznawanie objawów spowodowanych przez choroby roślin iglastych nie jest zadaniem prostym, a tu komplikuje się tym bardziej, że nie mogę tych objawów zobaczyć.
Objawy podane przez Ciebie Magdziołku pasują do dwu najczęściej spotykanych chorób iglaków w naszych ogródkach tj. : zamieranie pędów roślin iglastych oraz fytoftoroza.
ZAMIERANIE PĘDÓW ROŚLIN IGLASTYCH.
Choroba jest spowodowana przez wiele różnych gatunków grzybów. Wierzchołki gałązek lub całe pędy początkowo przebarwiają się na ciemnobrązowo i z czasem obumierają. Występowaniu choroby sprzyja zraszanie koron wodą.
ZWALCZANIE:
1. Wycinać chore pędy poniżej miejsca choroby nad silnym bocznym pędem.
2. Rośliny opryskać 2-3-krotnie co 14 dni stosując naprzemiennie któreś z nw. preparatów.
Topsin 500SC, Topsin M70 WP 0,1%
Sarfun 500SC 0,1%
Score 250EC 0,05%
Sportak Alpha 380EC 0,05%
FYTOFTOROZA
Objawem tej choroby jest gwałtownebrązowienie, a następnie zamieranie pędów bądż całych roślin. Grzyb atakuje podstwawę pnia roślin i powoduje jej gnicie. ZAATAKOWANEJ ROŚLINY NIE DA SIĘ URATOWAĆ. Należy ją wykopać a miejsce po niej podlać jednym z fungicydów jakie poniżej podaję. Koniecznie również trzeba podlać rośliny rosnące w najbliższym sąsiedztwie. Występowaniu choroby sprzyja wysoka wigotność i temp. powyżej 20 C.
ZWALCZANIE:
Aliette 80 WP 0,2%
Amistar 250 EC
Bravo 500 SC
Folicur BT 225 EC
Previcur 607 SL 0,3%
Sandofan Manco 64 WP 0.2%
Fongarid 25 WP 0,05%
W zależności od wielkości na 1 roślinę należy użyć 0,1 - 0,5 l cieczy użytkowej.
Na Fytoftorozę są też BIOPREPARATY:
Antifung 20 SL 12,5%
Biosept 33 SL 0,1%
Plyversum 0,05%
********************************************************************************************
[09.06] 07:59 Werter
Sprawdżcie proszę igły swych modrzewi.
Właśnie teraz mogą pojawiać się na nich kolankowate załamania z jednoczesnym przebawieniem igieł na żółty kolor.
Są to ślady żerowania larw mszycy ochojników: jodłowego, świerkowo-modrzewiowego, świerkowego zielonego.
Na świerkach tworzą one póżniej charakterystyczne gallasy, narośla podobne kształtem do ananasa.
Na jodłach (koreańskiej, jednobarwnej) powodują zamieranie igieł.
ZWALCZANIE:
Confidor SL 0,04% - bardzo skuteczny
Mospilan 20 SP 0,02%
********************************************************************************************
[09.06] 08:35 Werter
Rozmnarzam głównie:
- żywotniki zachodnie (Szmaragd, Danica. Hoseri, Holmstrup, Sunkist, Europe Gold, Aurescens),
- cyprysiki lawsona (Alumi, Columnaris, Golden Wonder),
- jałowce skalne ( Blue Arrow, Skyrocket),
- cisy (Hicksa),
- jałowce pośrednie (Pfitzeriana Aurea, Pfitzeriana Old Gold),
- jałowce łuskowate (Blue Carpet). itd.
W kolejce czeka świerk odm. Białobok (jego cena w sklepie dochodzi do 250 zł. !!! - PARANOJA). Czekam jednak, aż posiadany przeze mnie egzemplarz osiągnie duże rozmiary, gdyż nie chcę go teraz szpecić pobierając zrazy.
Wbrew powszechnej opini, otrzymanie własnych sadzonek ww. gatunków jest bardzo łatwe.
Pamiętajmy jednak, że rośliny które widzimy w sklepach to egzemplarze już 3- lub 4-letnie.
Warto się jednak "pobawić", zwłaszcza gdy zdecydujemy się na osłonięcie naszego ogrodu szpalerem z tui (kilkadziesiąt lub kilkaset szt.) przed mrożnymi, zimowymi wiatrami i ... oczami sąsiadów, tworząc z niego, odizolowaną od świata, intymną, zieloną krainę.
********************************************************************************************
[09.06] 17:58 magdzioł
Werterze, dzięki , bardzo mi pomogłeś, juto kupię jeden z wymienionych preparatów. Moje chore iglaki uschły zupełnie, a zaczęło je atakować od wierzchołka w dół lub od jednego tuko boku ale zawsze z góry do dołu!! Ja też sama rozmnażam iglaki , choć w moim przypadku udaje się to jedynie w 15% sadzonek. ... Mam jeszcze jedno pytanie, czy sadząc iglaki na żywopłot (tuje) żeby jak pisałeś , Werterze, odgrodzić się od sąsiadów .... należy je sadzić gęsto?? czy one przez to nie zdeformują się i nie będą chorować?? W ubiegłym tygodniu posadziłam przemiennie :żywotnik olbrzymi odm. zebrina i żywotnik zachodni odm. Holmstrup co o nich sądzisz, Werterze?? Mają stać się kiedyś właśnie gęsą osłoną przed sąsiadami. Posadziłam je co ok.1m.(licząc od pnia do pnia ) na południowej stronie posesji. Wieją tu zimą silne wiatry!!!!!! W ubiegłą zimę nawet poprzechylały się paroletnie 2m. tyje od tych wiatrów. Pewnie będę musiała je na zimę przywiązywać do ogrodzienia...
********************************************************************************************
[10.06] 07:58 Werter
Magdziołku. Widzę, że Twój żywopłot Magdziołku będzie kolorowy, dwubarwny.
ZEBRINA bowiem ma jasnozielone łuski z żółto-białymi koniuszkami gałązek. Rośnie wolno, szeroko stożkowo, pokrój ma początkowo lużny, w starszym wieku stopniowo się zaczęszcza.
HOLMSTRUP - ma piękną, głęboko ciemną zieleń łusek. Rośnie wolno, wąsko kolumnowo, bardzo gęsty.
Niestety, nie wiele mogę powiedzieć Ci Magdziołku na temat ich odporności na silne , mrożne wiatry bowiem u mnie iglaki owe rosną w zacisznym miejscu. Podejrzewam jednak, że Zebrina ze względu na "pierzastą", lużną budowę gałązek z powodzeniem da sobie radę i wiatry jej nie połamią, nieco gorzej z Holmstrupem bo rośnie jako wysoki gęsty słup. Obie odm. są w pełni mrozoodporne.
Zaletą wybranych przez Ciebie odmian jest to, że wytważają na ogół jeden przewodnik, dzięki czemu nie rozłamią Ci się zimą pod ciężarem śniegu. Niestety, obie odmiany dość wolno rosną, będziesz więc musiała troszkę poczekać na ostateczny efekt.
Odległości w żywopłocie.
Hmm ... to kwestia indywidualnych upodobań. Ja swe tuje Szmaragd posadziłem co 55 cm, tworząc z nich gęstą ścianę. Hmm ... 10-cio letnia Zebrina osiąga u podstawy ok. 1m średnicy. Holmstrup jest wąziutki ... no tak, myślę że będzie to Magdziołku "prześwitujący" żywopłot.
Może lepiej było je posadzić w dwu, lekko przesuniętych rzędach?
X - to Zebrina
O - to Holmstrup
..........X......X......X......X......
..............O.....O......O......O..
Odległości pomiędzy krzewami Zebriny dałbym 1m, a od strony ogrodu posadził Holmstrupa jak na rysunku.
Odległość pomiędzy Zebriną a Holmstrupem dałbym ok.70 cm.
Wadą tej metody jest niestety dwukrotnie większe zużycie sadzonek. I miejsca.
Acha..... U mnie te odmiany nigdy jeszcze nie chorowały, chociaż Holmstrup ze względu na swą gęstą budowę, może być zapewne dotykany tymi samimi chorobami co inne gęste tuje.
********************************************************************************************
[10.06] 11:59 Miga
Werter - unas pojawiła się nowa jakaś choroba na iglkach (mam zwykłe świerki, jodełkę i sosenki). Młode śliczne przyrosty brązowieją. Jedni mówią, że to grzyb, inni, że jakaś mszyca korzeniowa?!!! Słyszałeś może o czymś podobnym?
********************************************************************************************
[10.06] 13:26 Werter
W sprawie iglaków.
Zasychanie młodych przyrostów na sosnie może być spowodowane żerowaniem wewnątrz pędu gąsiennicy ... ojej, zapomniałem teraz nazwy, chyba Zwojówka Sosnóweczka. Sprawdż to Migo łamiąc zaschnięty młody przyrost. Jeśli jest on pusty w środku, wyjedzony, a wewnątrz siedzi gruba brązowa larwa - to masz winowajcę. Lubi ona sosnę i kosodrzewinę.
Jeżeli jesteś Migo pewna, że przyczyną jest mszyca korzeniowa to polecam podlanie krzewów preparatem Confidor SL w dawce podanej na opakowaniu. Preparat ten niszczy wszystkie rodzaje mszyc występujące na krzewach ozdobnych. Cena Confidoru ok. 15 zł. Produkuje go firma Bayer.
********************************************************************************************
[11.06] 12:41 magdzioł
. Oprócz jednorocznych roślinek (fukcje , celozie i goździki bordowe) kupiłam takie małe cudo: cyprysik tępołuskowy Nana Gracilis!!!!!!! Polowałam na niego już dawno ale u ogrodników nie mogłam go dostać. Teraz myślę, gdzie go posadzić,żeby nie zginął w gąszczu innych iglaków. Chcę go wyeksponować i chyba obsypię go nie korą a dla odmiany żwirkiem Werterze , kupiłam też Alliette 80WP na choroby moich tuji, bo tylko to było w sprzedaży.
********************************************************************************************
[13.06] 09:43 Werter
Magdziołku. Gratuluję zakupu !.
Taki cyprysik ze względu na niewielki wzrost oraz "japoński" pokrój, faktycznie pasuje lepiej na skalniak, gdzie będzie bardziej weeksponowany niż do ogrodu, gdzie może być niewidoczny wśród wysokich bylin.
********************************************************************************************
[21.06] 11:42 Miga
Ta choroba na iglakach na szczęście się zatrzymała, nie były to robaki. Przyrosty zbrązowiały i uschły ale nie przeniosło sie to na całą roślinę.
********************************************************************************************
[22.06] 07:29 Werter
Iglaki Minimisio, najlepiej jest sadzonkować wczesną wiosną lub w drugiej połowie lata.
Mogą to być np. kwiecień i sierpień, ogólna zasada brzmi - sadzonkujemy w okresie gdy rośliny te nie rosną.
Który termin jest lepszy? - trudno powiedzieć.
Sadzonkując wiosną musimy chronić młode nie ukorzenione sadzonki przed nazbyt ostrym, wysuszającym słońcem, sadzone jesienią często nie ukorzeniają się do zimy, trzeba je lekko okryć lub przenieść do chłodnego ogrodu zimowego. Zamarznięcie im nie zaszkodzi. Niektórzy polecają pobieranie sadzonek z tzw. piętką.
Osobiścieteż takie robię, lecz przedtem radziłbym odciąć nożyczkami większy fragment gałązki, bo odrywając ręcznie zrobimy dużą ranę i pozostała część gałązki na krzewie będzie chorować do uschnięcia włącznie.
W czym sadzonkować?
Wg. mnie nalepszą jest mieszanina ziemi do iglaków (ma właściwy odczym pH) i 1/4 do 1/3 piasku.
Na początku sadzonki radziłbym ustawić w zacienionym miejscu i często zraszać wodą np. opryskiwaczem.
Nie polecam stosowania dodatkowych osłon z foli ze względu na dużą podatność sadzonek na szarą pleśń.
Sadzonkowane wiosną - pierwsze przyrosty wypuszczą w sierpniu tego samego roku, a sadzonkowane jesienią - zaczną rosnąć na wiosnę roku następnego.
Do zasilania sadzonek używam nawóz Osmocode o 6-cio miesięcznym okresie działania. Jest nieco droższy od innych (33 zł za kg.) ale mamy spokój na cały rok.
********************************************************************************************
[15.09] 07:42 Werter .
Koliberku. Sadzonki zarówno żywotników zachodnich jak i cyprysików bardzo łatwo się ukorzeniają. Niestety, teraz jest już ciut za póżno na ich sadzonkowanie. Przed zimą zdążyłyby wytworzyć co najwyżej tylko kallus. Jeżeli jednak dysponujesz Koliberku widnym pomieszczeniem w którym (podczas zimy) temp. utrzymuje się na poziomie kilku stopni powyżej zera (kilkudniowe zamrożenie też im nie szkodzi) to możesz jeszcze zrobić sadzonki.
Wykonane teraz,szybciej rozpoczną rozrost korzeni na wiosnę.
********************************************************************************************
[15.09] 09:52 Werter
Już się wdrapałem z powrotem na krzesło, więc czym prędzej Ci odpisuję.
"Zachowując biegunowość" - to znaczy, że podczas sadzenia w piasku, górna część pędu musi być skierowana do góry, a nie do dołu. Albo inaczej mówiąc, czubki pąków liściowych muszą być skierowane ku górze.
- "Zdecydowałabym się też na rozsadzenie tych żywotników czy cyprysików. Czy to mam tak samo zrobić, jak z tymi liściastymi? " -NIE.
Najlepszymi sadzonkami roślin iglastych są młode gałązki z tzw. piętką, czyli kawałeczkiem zdrewniałego ubiegłorocznego pędu.
Mają wielkość od kilku (żywotniki) do kilkunastu centymetrów (cyprysiki).
Wybrany fragment gałązki odrywamy po prostu delikatnie od reszty gałęzi wraz z kawałkiem kory z której wyrastają. Jeśli ów kawałek kory będzie długi i cienki, możemy i należy go nieco skrócić nożyczkami. Polecam stosowanie ukorzeniacza "Do roślin iglastych i trudno korzeniących się". Najlepszym podłożem do ukorzeniania iglaków jest "Ziemia do iglaków" firmy Kroonen (jakoś tak się nazywa). Ma właściwy odczym pH (kwasowość). Na trzy garście tej ziemi dodaję jedną garść grubego piasku. Roślinki sadzonkuję pojedyńczo w pojemnikach po jogurcie, śmietanie, unikam w ten sposób kilkukrotnego ich przesadzania. Naturalnie mogą być też inne doniczki, ale tych akurat mam całe mnóstwo. Na okres zimy sadzonki należy wstawić do chłodnego, ale WIDNEGO pomieszczenia.
Wiosną polecam zastosowanie nawozu do iglaków OSMOCODE (o 6-cio miesięczmym działaniu). Jest dość drogi (ok. 30 zł. za 1 kg) ale jednorazowe jego zastosowanie zaspokaja potrzeby pokarmowe iglaków na cały okres wegetacji. Zimą należy co pewien czas kontrolować wilgotność podłoża.
********************************************************************************************
[07.10] 06:24 Werter
Magdziołku, wybacz proszę podałem Ci błędną informację.
Czym prędzej ją prostuję i przepraszam. Confidorem można podlewać ziemię pod iglakami w celu zwalczenia nie opieńki miodowej ale mszycy korzeniowej. Jak mogłem się tak "zagalopować" w swej pomyłce, sam nie wiem. Widocznie poprzez zbyt szybkie skojarzenie, jedno jest bowiem szkodnikiem, a drugie pasożytem korzeni.
********************************************************************************************
[08.11] 10:46 sawina .
chciałabym odpowiedzieć na twoje pytanie dotyczące iglaków miniaturowych.ja polecałabym choinę kanadyjską Nana (czyli mimi) ona lubi wilgoć i półcień; świerk pospolity Little Gem (to narawdę maleństwo i nic koło niego rosnąć nie może bo zagłuszy go) świerk pospolity Nidiformis , to wyrasta na całkiem spory krzew, (świerki też lubią wodę); na suchszy i nasłoneczniony teren dobre są kosodzewiny i miniaturowe sosny Ophir, Pumillo, Humpy itp( niestety są dość drogie , a ponieważ małe trzeba ich sporo posadzić) a może zimozielony bukszpan Suffruticosa jest mały ale bardzo ładny polecam, mam go trzy lata; lubi podsypanie na wiosnę świeżym kompostem.Trzeba też pamiętać, że żadna z tych roślin nie lubi być podlewana przez pieski. polecam stronę ,gdzie można je obejrzeć
http://www.pinus.net.pl już ją kiedyś polecałam
********************************************************************************************
[17.11] 18:43 malachit
. Ja jestem zwolennikem iglaków. Dzisiaj oglądałam takie ogródki, gdzie iglaki są pięknie utrzymane i różne zrobione z nich aranżację, i zauważyłam, że pięknie teraz wyglądają razem z purpurowymi berbyrysami. Wszystko jest kwestią gustu, i słyszałam , że ogrody z przewagą iglków są nudne - dla mnie nie.
********************************************************************************************
[08.01] 17:43 Emmi
znalazłam o sypaniu soli na śnieg. Może komuś się to też przyda, bo ja na przykład nie wiedziałam o tym
Najłatwiejszym sposobem pozbycia się śniegu i lodu z nawierzchni jest posypanie ich chlorkiem sodu, czyli solą kuchenną, lub chlorkiem wapnia (stosowany przez firmy odśnieżające ulice). W ogrodach nie wolno jednak tego robić! Przedostająca się do gleby sól jest bardzo szkodliwa dla roślin. Powoduje powstanie tak zwanej suszy fizjologicznej - z gruntu nasyconego związkami soli rośliny nie są w stanie pobierać wody, zaczynają chorować i po pewnym czasie zamierają. Niektóre rośliny, szczególnie iglaste, źle znoszą ochlapywanie pędów słoną breją. Często można zobaczyć jałowce, żywotniki lub świerki, które od strony jezdni wyglądają jak opalone; ich igły brunatnieją na skutek kontaktu z roztworem soli. Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że oprócz szkód wyrządzonych w bliskim sąsiedztwie miejsc odśnieżanych są i inne - zasolona woda odprowadzana jest do rzek i zatruwa środowisko w odległych miejscach.
********************************************************************************************
[22.01] 20:10 lwiapaszcza
Emmi : Ja próbowałam w ubiegłym roku . Kupiłam na święta żywą choinkę w donicy. Juz 7 stycznia wystawilam ją na balkon. Niestety nie wytrzymała. Normalnie iglaki na balkonie w pojemniku wytrzymują. Miałam przez 4 lata świerka na balkonie, dopóki nie podkusiło mnie wziąść go na święta do domu. Myślę ze szok termiczny, zimno-ciepło-zimno im nie służy.
********************************************************************************************
[22.01] 23:03 Onaela
Emmi-jesli chodzi o ekologiczne choinki,to jest to trudny problem.Sama tez zmierzyłam się z tym wyzwaniem ok 3 lata temu.Informacja,która wkleiłas nie sprawdza sie w praktyce.Jesli chcemy ,aby drzewko przezyło-trzymamy je w domu jak najkrócej(3-5 dni,)aby nie zdązyło wypuscic młodych przyrostów.Po tym czasie wystawiamy na dwór(wskazane,zeby nie było zbyt duzych mrozów),lub do chłodnego widnego pomieszczenia z temp.do 10st.Jeśli wystawiamy na dwór,nalezy dobrze zabezpieczyc doniczke np.wstawic do kosza wypełnionego suchymi lisćmi,wierzch kosza zabezpieczyc przed zamoknięciem.Zielona częsc drzewka nie powinna byc przykryta.Wiosną wysadzamy do gruntu.
W Twoim przypadku drzewko juz rozwinęło przyrosty,więc wystawienie na powietrze nie wczodzi w grę.Na pewno niedługo zobaczych,ze młode igły są" wybujałe" tzn długie,jasne,b.delikatne.To na skutek zbyt wysokiej temperatury nieproporcjonalnej do ilości światła.Prawdopodobnie za jakiś czas roslina zacznie gubić igły i zasychac.Wszak iglaki to nie sa rosliny domowe.Tak samo reaguje np.róza miniaturowa zabrana z ogrodu na zimę i zostawiona w ciepłym pomieszczeniu. Ale byc moze,jak razem z synem bardzo bedziecie pragnęli ja utrzymac przy zyciu,to może się uda-wszak wiara czyni cuda (nawet mi się zrymowało!
Spróbuj ja postawic w najchłodniejszym i najwidniejszym miejscu mieszkania,zraszaj od czasu do czasu.Gdy przyjdzie odwilz mozesz wystawiac na balkon(ale nie na słońce),a na noc zabierac do domu. Jesli bardzo straci na urodzie,ale przezyje-mozesz pokusic sie o formowanie bonsai-poprzycinać najbrzydsze gałązki i korzenie.resztę gałazek uformowac w esy floresy za pomocą miękkiego drutu-moze byc niezła zabawa i doświadczenie
Co do duzych choinek problem polega na tym,ze podczas wykopywania ich ze szkółek pózna jesienią i sadzenia do doniczek bardzo mocno niszczy sie duzy juz system korzeniowy.Takie drzewko raczej nie ma szans na przetrwanie-znam 3 przypadki,które skonczyły sie niepowodzeniem.
********************************************************************************************
[23.01] 12:15 Emmi
Iglak skropiony solidnie wodą i przeniesiony w jeszcze inne miejsce... zobaczymy jak sobie poradzi. Za wszelkie informację dziękuję, ja też jakoś tak sceptycznie odniosłam się do załączonej wcześniej informacji, jakoś tak za pięknie to brzmi aby tak łatwo było przetrzymać choinkę w domu, ale zobaczymy. Padła propozycja aby bonzai z niej zrobić, czy mam rozumieć, że to co mam to jakaś specjalna ekologiczna uprawa i ona nie urośnie? Bo ja za tymi fantastycznie cietymi drzewkami to ja nie jestem i wolałabym, aby nawet jak się trochę ogołoci i będzie wyglądała mało czarująco to jednak zasadzić ją potem na działce i może odrzyje, odrośnie... a nawet jak by rosła sobie jakoś tak ,,mniej urodziwie,, to i tak sama świadomość, że w ogóle przezyła nada jej życiu dostojnego wyglądu. Ona nie musi być piękna, ja tylko bardzo chcę aby żyła, mnie co roku serce krwawi jak widzę te suche drzewa w śmietnikach i na prawdę nic to nie tłumaczy, że one były jakieś tam z przeznaczeniem na wycięcie to chociaż tak się jeszcze przydadzą dla mnie to zabijanie drzewa, które mogłoby sobie rosnąć, gdyby człowiek tak nie dbał o piękno natury
********************************************************************************************
[23.01] 21:56 elka1
Wracając jeszcze do choinki - mam daglezję (od malutkiej 2cm siewki), którą przez kilka kolejnych lat przynosiłam do domu na wigilię, ubierałam i po 6.01 wynosiłam z powrotem - jeżeli było ciepło na taras, gdy były silniejsze mrozy - na nieogrzewany korytarz, a zaraz po ociepleniu na taras. Od 4 lat rośnie już w ogródku. Można więc przechować,pod warunkiem, że system korzeniowy jest w dobrym stanie. Jeżeli po wystawieniu na dwór, okrył ja śnieg, może sie uda!
********************************************************************************************
[16.02] 19:54 Onaela
Kochani,czy ktos z was ma daglezję? Dzisiaj zauwazyłam,ze z mojej olbrzymiej ok.15-letniej daglezji strasznie sypia sie igły....mam wrazenie ,ze zmarzła.Wiem,ze jest raczej wrazliwa na duze mrozy,ale w tym wieku? faktem jest,ze przymarzła juz 2 razy,ale po obcięciu najbardziej "łysych"gałęzi odbiła.teraz boję sie,ze będzie gorzej.
********************************************************************************************
[19.03] 13:54 mam pytanie...
Kupilam w malych doniczuszkach sadzonki tui. Stoją teraz na parapecie w chlodnym miejscu. Raz w tygodniu podlewam - chyba nie ma potrzeby czesciej. Zaczela mi tam plesnieć ziemia (pleśn pojawia sie na powierzchni ziemi w doniczkach) - co robic?! Z góry dziekuje za radę!
********************************************************************************************
[19.03] 21:07 Sz_elka
Właśnie przed chwilą natknęłam się na taką poradę:
....."Z reguły 'pleśń', która występuje w doniczkach roślin domowych nie jest wynikiem występowania jakiejś choroby, o ile nie ma postaci gąbczastej lub nitkowatej. Jest to bardzo często osad po wyschnięciu w postaci pyłu lub nawet drobnych kryształków (od białego po brudnożółty) na powierzchni ziemi lub na doniczkach, spowodowany podlewaniem twardą wodą. Wystarczy zebrać nalot z powierzchni ziemi i stosować podlewanie miekką wodą (choćby odstałą). Jeżeli jest to jednak grzyb można zastosować Amistar 250 EC, Bravo 500 SC w formie powierzchniowego oprysku lub podlania. Doraźnie wystarczy ograniczyć podlewanie, wymienić ziemię, doniczkę. "...........................Może ktoś bardziej doświadczony pomoże i odpowie?
********************************************************************************************
[19.03] 22:43 agni.
jeżeli chodzi o plesń w uprawach (ten temat pojawił sie niedawno na topiku) to na ogół problem tkwi w nadmiernej wilgotności podłoża. Możesz ograniczyc nieco podlewanie, a wiosną posadzic rośliny w gruncie (bo chyba to planujesz?). Myślę, że sięganie po fungicydy to ostateczność ...chyba, że są realne podstawy by powaznie martwić się o korzenie tych żywotników bo tak zainfekowane jest podłoże?!
********************************************************************************************
[27.03] 08:20 Werter
Gdy temperatura przekroczy w ciągu dnia +10 C można zastosować oprysk świerków przeciwko ochojnikowi świerkowo-modrzewiowemu.
Ja wiosną stosuję preparat o nazwie Promanal (to jakiś olej parafinowy który oblepia szkodniki i powoduje ich uduszenie). Preparat stosuję od kilku lat i widzę wyraźną różnicę w ilości charakterystycznych "ananasów" na gałązkach świerka.
Oprócz owych "ananasów" obecność szkodnika w ogrodzie można stwierdzić obserwując igły modrzewia w czerwcu - lipcu. Śladem żerowania tej mszycy jest załamywanie się igieł na pół i ich żółknięcie. Wówczas pryskamy modrzewie środkiem Confidor 200SL.
********************************************************************************************
[30.03] 13:36 jagoda2
,a mianowicie mam przy murze domu różne krzewy ,świerk conica jest on juz gdzieś do parapertu i inne .I czy to nie jest ze szkoda dla budynku .czy lepiej to wykarczować ,tam gdzie nie mam okien to te krzaki urosły wysokie na kilka dobrych metrów,nie znam tych nazw ,raczej mur nie jest wilgotny od tego ,ale boje sie ,ze korzenie moga iść pod fundamenty.To samo dotyczy modrzewia ,urosl juz do balkonu ,bo chciałam z niego taki parawan,wiem ,że moge go obcinać,ale czy przez to te korzenie bardziej sie nie beda rozrastać pod moja chaupa,radźcie coś .Bardzo ładnie to wygląda taki zatopiony dom wsrod zielonych krzakow,ale mam obawy ,a jeszcze jedno ,czy macie jakieś swoje sposoby na modelowanie drzewek iglastych ,bardzo mi sie podobaja te krecone ,ale jakoś nie mam odwagi na modelowanie ,coś tam juz robiłam,ale dzieci mi powiedziały coś ty mama zrobiła tym drzewkom i kategorycznie mi zabroniły dalszych eksperymentow
********************************************************************************************
[30.03] 14:44 farmerka63
JAGODO! Z tym otuleniem domu zielenią i ja mam problem i serce w rozterce... Wilgoci się nie boję - zresztą rozliczni znawcy mówią, że jeśli fugi są w porządku, a pnącze nie posiada korzeni czepnych wrastających w te fugi, to problemu nie ma! I wogóle pnącza na chacie są ze wszech miar wskazane! Ekosystem dla owadów, schronienie dla ptaków, zatrzymanie wiatru, obniżenie temperatury latem,tlen itd... Gorzej z tymi krzakami... Sama mam lilaki na dwóch narożnikach i mój pragmatyczny mąż coś już niejednokrotnie wspominał o fundamentach... Na razie uszczerbków nie widzę... Lilaki rosną sobie spokojnie dalej... mODELOWANIE KRZAKÓW... CZY MASZ NA MYŚLI BONSAI ?
********************************************************************************************
[30.03] 15:08 Sz_elka
Dla ciekawych i zainteresowanych wynalazłam :http://www.bonsai.pl/
********************************************************************************************
[31.03] 08:48 Emmi
jagoda// co do formowania iglaków, to znalazłam coś takiego : ,,Iglaste rzeźby
Roślinne kule, stożki i spirale obok zwykłych krzewów i drzew w ogrodzie? Dlaczego nie! Takie roślinne rzeźby porządkują przestrzeń i są zwykle punktem centralnym kompozycji. Doskonale nadają się do niewielkich ogrodów i jako ozdoba tarasów.... ,,http://iglaki.agrosan.pl/0003.htm
********************************************************************************************
[31.03] 09:14 Emmi
Mam coś jeszcze o roślinach rosnących przy domu
Natomiast inaczej jest z drzewami.
Zaleca się dokładnie oszacować promień konarów dorosłego drzewa gdyż ewentualne przekroczenia w oszacowanej wielkości mogą poważnie zagrozić konstrukcji budynku (konary mogą uszkodzić elewację i dach, zaś korzenie fundamenty).
Przy sadzeniu drzew należy zwrócić szczególną uwagę na miejsce ułożenia podziemnych rur kanalizacyjnych i wodnych. Korzenie drzew mogą sięgać nawet 4 metrów!
********************************************************************************************
[04.04] 22:03 malachit
. Jeżeli chodzi o dobre rzeczy, to bardzo ładnie przezimowały iglaki, mam nieduże, ale są takie zielone, igiełki nie zbrązowiały, wyglądają super. Jesienią sypałam pod nimi nawóz na zimę dla iglaków, i to chyba im pomagło. Wygrabiłam, porozwalałam kretowiska, i działka wygląda lepiej. Wszystkie krzaczki (iglaste, liściaste i drzewka) opryskałam jakimś środkiem oleistym na szkodniki. Rozrabia to się z wodą i pryska. Zrobięłąm to pierwszy raz i nie wiem jaki będzie efekt.
********************************************************************************************
[04.04] 22:29 Werter
Uzupełnię tylko wypowiedź Malachita.
Ów oleisty środek to zapewne Promanal 60EC o którym pisaliśmy na stronie nr 65 o godz. 8.20.
- " Gdy temperatura przekroczy w ciągu dnia +10 C można zastosować oprysk świerków przeciwko ochojnikowi świerkowo-modrzewiowemu.
Ja wiosną stosuję preparat o nazwie Promanal (to jakiś olej parafinowy który oblepia szkodniki i powoduje ich uduszenie). Preparat stosuję od kilku lat i widzę wyraźną różnicę w ilości charakterystycznych "ananasów" na gałązkach świerka.
Oprócz owych "ananasów" obecność szkodnika w ogrodzie można stwierdzić obserwując igły modrzewia w czerwcu - lipcu. Śladem żerowania tej mszycy jest załamywanie się igieł na pół i ich żółknięcie. Wówczas pryskamy modrzewie środkiem Confidor 200SL." –
Oglądałem go dziś w sklepie ogrodniczym.
Aktualna jego cena wynosi 27 zł za duże opakowanie lub 18,50 zł za mniejsze.
Promanal występuje w sprzedaży w płaskich, zielonych, plastikowych butelkach, a kolorem i konsystencją preparat przypomina rzadką śmietanę.
********************************************************************************************
[24.05] 05:10 Emmi
Co do choinek... to moja umarła, natomiast tata swoją trzymał przez całą zimę na parapecie pod któym był kaloryfer, miała te zielone odrosty i czuła się do wiosny idealnie, w przeciwieństwie do mojej odstawionej w chłodne miejsce Ale co się dzieje z tamtą, to muszę zapytać, czy przyjeła się w ogrodzie.
********************************************************************************************
[25.05] 11:55 Werter
UWAGA !!!! Do wszystkich właścicieli modrzewi !!! Obejrzyjcie igły swych modrzewi. Jeśli są one w połowie załamane, a w miejscu załamania żółte, niechybny to znak żerowania ochojnika świerkowo-modrzewiowego. U mnie już jest Ponieważ ochojnik to mszyca, do jego zwalczania polecany jest (wspominany wcześniej) Confidor 200SL.
********************************************************************************************
[25.05] 14:45 belva
. Niestety mamy olbrzymi problem z jakims owadem ktory atakuje sosny od srodka i niszczy je w ten sposob. Wielka przykrosc dla milosnika sosen.
********************************************************************************************
[25.05] 15:03 Słoneczko2006
Poradzić na szkodniki nie potrafię mam jedno drzewko wsadzone zaraz po świętach pięknie się przyjęło choć były mrozy, ale nie znam się i nie wiem co mam.. Wypuściło teraz prawie srebrne ogonki na końcu gałązek.
********************************************************************************************
[26.05] 08:41 Werter
- " mam olbrzymi problem z owadem ktory atakuje sosny od srodka (...)"
Jest taki owad faktycznie. Kiedyś złamałem uschnięty wierzchołek kosodrzewiny i znalazłem w środku tłustą, zieloną larwę a cały stożek wzrostu był wewnątrz wyjedzony. Nie pamiętam w tej chwili nazwy tego robala (jakaś Zwójka Sosnóweczka, czy coś takiego), ale mam w domu jego opis i sposób zwalczania. Włączę więc domowy internet i dziś lub jutro wieczorem Ci odpowiem.
********************************************************************************************
[26.05] 10:10 malachit
Zauważyłam, że tegoroczna zima porobiła wielkie szkody na iglakach, ile jest uschniętych tuj w ogrodach.
********************************************************************************************
[26.05] 14:30 belva
Werterze dziekuje za zainteresowaniem sie tym potwornym robalem ktory niszczy moje sosny. Kilka miesiecy temu jak przyjechal do mnie DRWAL ( o zgrozo) i za ciezkie pieniadze wycial mi elegancko 6 wysokopiennych sosen, postanowilam ze cos z tym zrobie. Drwal powiedzial ze istnieje jakis "zastrzyk" ktory mozna wstrzyknac w spod drzewa i to zabija te larwy. Jest to bardzo pracochlonna i droga operacja ale warto jezeli ktos chce uratowac las. Od tego czasu od niego juz nic nie slyszalam a wiem ze conajmniej kila nastepnych sosen jest zaatakowanych. Tutaj sie nimi nikte nie przejmuje bo sosna nie jest uwazana za specjalnie wartosciowe drzewo tak jak np dab. Ja uwielbiam sosny bo przypominaja mi Polske i pachna przepieknie. Dzieki nim ma u siebie maly mikroklimat. RATUNKU!!!!!!
********************************************************************************************
[26.05] 18:14 BELVA
Acha cos mi sie teraz przypomina ze jak jedna z moich pieknych sosen zostala zcieta to ten czlowiek pokazal mi te "bestie" ktore wcinaly ja i nie byly to larwy ale jakies mikroskopijne czarne owady .Cos ala maciupenkie zuczki wielkosci glowko od szpilki. Az sie wierzyc nie c hce ze takie malenstwo poze zniszczyc 20 metrowa sosne.
********************************************************************************************
[26.05] 19:20 Słoneczko2006
Dzięki BELVA - ja też kocham sosny przypominają mi wakacje nad morzem, zapach sosnowy jest jak ich wspomnienie. Mieszkam koło parku w którym jest masa drzew i widzę w tym roku wiele chorych świerków opada z nich kora i schną. Nasz park jest bardzo zadbany więc te chore wycinają. Na moją grządkę przylatują "goście" z parku, ale ciężko się na nich gniewać. Bardzo zaprzyjaźniłam się z pewną sójką jest tak ze mną zżyta,że ja sobie pracuje a ona za plecami się częstuje „czym chata bogata”,ale wyjada ślimaki więc jej pozwalam =).
********************************************************************************************
[26.05] 19:25 Sz_elka
"/wyszukane na hasło "szkodniki sosny" w www.google.pl/:
http://robale.pl/index.php?job=4&search ... osny&dbs=f
http://drzewa.net/pytania/c.i.s.sosny.....jest tego więcej, to może sama zajrzysz?
********************************************************************************************
[26.05] 19:51 Sz_elka
W linku .....z robalami...po wejściu w wyszukiwarkę na hasło "zwójka sosnóweczka" wyskoczyło: http://robale.pl/index/2/253/zw%F3jka%2 ... weczka#sPh
*******************************************************************************************
[26.05] 22:40 Werter
W sprawie Twego iglaka. Dziękuję Słoneczko2006 za przesłanie zdjęcia.Według mnie jest to siewka Picea Pungens czyli Świerka Kłującego Młode przyrosty mają kolor bladoniebieski, stare igły są natomiast są krótkie i szarozielone (tak to widzę na swym monitorze).Odrzucam możliwość, że jest to odmiana szczepiona typu Koster, Hoopsi czy Globosa właśnie ze względu na kolor starych igieł oraz brak widocznego miejsca szczepienia. Zresztą odmian takich ze względu na cenę (wynosi ok. 70 zł.) nikt nie sprzedaje jako "drzewka na Święta".
Zazwyczaj siewki Świerka Kłującego samoistnie wyrastają w piękne prosto rosnące drzewa (m.in. tym różnią się od szczepionych, które trzeba przez kilka pierwszych lat prowadzić przy paliku), ten jednak musiał mieć w młodości silnie uszkodzony stożek wzrostu i dlatego rozrósł się na boki. Widać jednak, że jedna z bocznych gałązek zaczyna przejmować rolę przewodnika. Jeśli podwiążesz ją do jakiegoś palika (kierując do góry) Twój iglak szybciej nabierze właściwego mu kształtu.
********************************************************************************************
[28.05] 00:09 *kati
Werter - wedle Twojej rady obejrzałam swoje modrzewie i na szczęście wszystko z nimi w porządku. Posadziłam sobie trochę modrzewi, są jednak - jak wszystko u mnie - maleńkie. Wcześniej żyłam w błogiej nieświadomości o zagrożeniach jakie na nie czychają, a tu proszę, będę chyba chodzic i co raz je oglądać...
********************************************************************************************
[02.06] 23:29 Onaela
Werter-ale piękny ten Twój Bialobok!!
********************************************************************************************
[21.08] 10:11 malachit
Jeszcze wsadziłam tam machonię, i chcę wsadzic taki jałowiec, nazywa się mikrobiota syberyjska, ponoć znosie słabą glebę i suszę, ale też nie mogę jej znaleźć w sklepach..
********************************************************************************************
[21.08] 23:29 Werter
- "Dużo spacerowałam po okolicy i myślę, że uda się nieco natury przenieść do naszego ogrodu. Czy zrobić to teraz, czy dopiero na wiosnę, gdy będzie możliwość napojenia przeniesionych roślinek?"

Zdecydowanie jesienią.
Krzewy i drzewka iglaste przesadzone (z gołym korzeniem - kopane) po drugiej połowie września, a liściaste w pażdzierniku, zdążą jeszcze do zimy nieco się ukorzenić w nowym miejscu co pozwoli im na lepszy start wiosną.
Pamiętaj jednak, że wykopane z lasu duże iglaki (sosna, jodła, świerki) mające goły system korzeniowy zazwyczaj trudno się przyjmują. Im większe, tym gorzej i chorują przez 1 do 2 lat.
Później jednak dochodzą do siebie ciesząc swą urodą nasze oczy.
********************************************************************************************
[30.08] 21:49 Werter
Spośród wolno rosnących świerków polecam odmianę Białobok o cytrynowej barwie młodych przyrostów które później przebarwiają się na intensywnie niebieski kolor (jego zdjęcie powinno być na Grządce).
Świerki o podobnej barwie (lecz młode przyrosty są jasnoniebieskie) o nieco silnieszm wzroście to Hoopsi i Koster. Spośród silnie rosnących polecam Twej uwadze Jodłę Kalifornijską. Wyrasta na duże drzewo o równie dużych walorach zdobniczych, dodatkowo odporna jest na złe warunki.
********************************************************************************************
[31.08] 08:58 Eduarda
Werter miałam Jodłę Kalifornijską ale bardzo słabo rosła i w końcu padła. Coś jej nie pasowało. Ale teraz myślę że może w drugim miejscu byłoby jej lepiej.
********************************************************************************************
[10.09] 17:44 Okmankowa
Mam problemy z 8 letnimi tujami (prawie wszystkie odmiany). Co roku od trzech lat od środka pnia żółkną, nastepnie brązowieja i opadają im igly. Całe gałązki się wygałacają i tuje sie okropnie przerzedzają. Usuwam martwe igły i opryskuję rosliny przeciwko chorobom grzybowym, ale to nic nie daje. Co robić?
********************************************************************************************
[10.09] 18:00 Cebulkaa
W sprawie tuj niestety nic mądrego nie wiem - oprócz przeciwgrzybicznymi warto może spryskac dla odmiany czymś na szkodniki - może to ten typowy dla iglaków pajączek jak-on-tam-ma-na-imię. Ale po tej strasznie mroźnej zimie a potem strasznie suchym lecie iglaki niestety po prostu padają - nam zdechły trzy juz dośc przecież duże świerki
********************************************************************************************
22.10] 16:48 miwia
Czy te małe świerczki mągę teraz przesadzić? I co mam zrobić z tymi wysokimi świerkami, które chyba nigdy sekatora nie widziały i urosły wysokie i bardzo nieregularne? Czy jeśli utnę czubki, to się dołem zagęszczą i wyrównają? A przycinając tuje wg sznurka (tak gdzieś wyczytałam) muszę na coś uważać (np. gdzie są oczka itp. ) ?
********************************************************************************************
[21.10] 22:49 malachit
. Więc ostatni raz podsypię iglaki nawozem jesiennym. Może to i trochę za późno, ale nie zawsze mogę wszystko zrobić w porę. Myślę, że im nie zaszkodzi. . Ostatnio jest mało deszczu no i trzeba podlać iglaki przed zimą. Ostatnio kupiłam tuję taką zupełnie inną (pendula), ma krzształt krzaczka o zwisających pędach i rośnie tylko do 1,5 - 2 m.
********************************************************************************************
[27.10] 12:09 miwia
Jutro będą wykopywać u mnie te tuje. Mam nadzieję, że droga do domu nie będzie już wyglądać, jak alejka cmentarna
*******************************************************************************************
[31.10] 21:03 Werter
Miwio
1) Czy mam to przycinać?
Na fotografi przedstawione są żywotniki zachodznie odm. Szmaragd lub Kolumna (różnice w ich wyglądzie są ogromne, jednak nie widzę dokładnie na fotografi - po wyglądzie wierzchołków, to raczej ta druga ale niezwykle pięknie zagęszczona) i tak jak wszystkie żywotniki, tak i ta odmiana doskonale znosi cięcie.

2) Czy można przesadzać?
Na fotografi widzimy dwa świerki kłujące, najprawdopodobniej siewki Picea Punges. Bliskie sąsiedztwo sosny i sporego świerka zwykłego oraz to. że obydwie sadzonki rosną niemal przy sobie, nie wróży im nic dobrego. Zdecydowanie proponowałbym Ci pozostawienie na miejscu tylko jednego ze świerków (tego bliżej płotu, będącego dalej od starego świerka) a drugi przesadzić w inne, najlepiej słoneczne miejsce (świerki, jak większość iglaków, lubią słońce). Przesadzałem kiedyś sosny, świerki, jodły w różnych porach roku i doszedłem do wniosku, że najlepiej znoszą tę operację późną jesienią (gdy nie ma niebezpieczeństwa nadejścia gorących dni) i im mniejszy egzemplarz tym lepiej. Zawsze jednak u sosen i jodeł istnieje spore ryzyko wypadnięcia. Po przesadzeniu np. jodły przez ok. 2-3 lata niemal stoją w miejscu, dając tylko kilkucentymetrowe przyrosty. Świerki znoszą to stosunkowo najlepiej.

3) Co to jest?
Już miałem niemal krzyknąć, że to jałowiec chiński odm. Stricta gdy (przyglądając się dokładniej) zobaczyłem przewieszające się końcówki wierzchołka. A więc to jednak nie jałowiec tylko cyprysik! Stawiam więc na to, że jest to cyprysik Lawsona odm. Alumi
********************************************************************************************
[01.11] 20:24 Onaela
Te Twoje iglaki ładnie wygladałyby przy płocie jako zywopłot,a ta alejka cóz ...kazdy posiadacz ogrodu dązy do optycznego powiększenia jego powierzchni,a tymczasem Twoje iglaki dzielą ogród na 2 powierzchnie widokowe. Będac w jednej częsci ogrodu ,nie widac drugiej,i to jest niefajne.Nie wiem,czy nie są one juz za duze do przesadzania,jeśli nawet,to sama nie dasz rady,to potwornie ciezka praca .
********************************************************************************************
[01.11] 21:30 miwia
Onaela Mam bardzo podobne przemyślenia , jak Ty na temat tych żywotników, mimo, iż są cudne. Dróżka do domu kojarzy mi się z alejką cmentarną Trudno mi jest jednak zrobić z nich żywopłot, choć bardzo bym chciała, bo poprzedni właściciel kochał drzewa i mam tak niefortunnie posadzone i te świerki i modrzewie i sosny. Przy płocie rośnie potężny modrzew i psuje cały efekt. "lasek" już trochę przycięłam i poobcinałam wszystko, co suche oraz , czego było zdecydowanie za dużo i za gęsto. Ale co zrobić z tym modrzewiem i tymi świerczkami, które albo małe i nieforemne albo wysokie i jeszcze bardziej nieforemne, zupełnie nie wiem Gdybym sosny powycinała to pewnie serce by mi pękło
********************************************************************************************
[29.01] 14:54 Belva
Sluchajcie u mnie na polskiej dzialce powywracaly sie olbrzymie swierki i teraz czekaja az przyjdzie jakas komisja aby je pozcinac. Czy wy wiecie cos a propos tych komisji?
*******************************************************************************************
[29.01] 16:58 amita
Belvo,taka komisja sprawdzi czy tym drzewom nie "pomogłaś "się wywrócić.Podejrzewam,że dadzą pozwolenie na wycięcie i wywiezienie(usunięcie)resztek,w zamian za jedno złamane każą wsadzić dwa drzewa 5 letnie.Nam nawet spróchniałych topoli nie pozwalają ściąć,choć prawdziwa udręka z nimi.Teraz strasznie pilnują,aby ludzie nie ścinali drzew,taka ekologia.
*******************************************************************************************
[26.02] 17:27 Miga
Kupiłam też nasiona cyprysu śródziemnomorskiego nie wiem jednak czy wytrzyma w naszym klimacie.
*******************************************************************************************
[04.02.2008] 18:47 aska**
wie ktos moze jak wychodowac z nasion sosne??albo inne drzewko iglaste??
********************************************************************************************
[04.02.2008] 20:47 Cebulkaa
Chyba nikt z nas nie ma praktycznych doświadczeń z hodowlą sosen od nasionka, ale krótkie szperanie w googlach dało takie rezultaty:
http://www.sieciogrod.com/forum/index.php?to pic=404.msg1167 ;topicseen
http://www.jezioro.com.pl/drukuj_okno.html?i d=2326&dzial=artykuly
http://www.drzewa.net/pytania//15 Jak przeczytasz to wszystko, to juz będiesz wszystko wiedzieć
********************************************************************************************
[04.02.2008] 22:05 dadi
Z nasionek udało mi się uzyskać tuję , po roku ma ok.10 cm i trzymam ją na parapecie w domu .Wiosną wysadzę do ogrodu może zacznie szybciej rosnąć
********************************************************************************************
[20.02.2008] 10:57 lusiawj46
co zrobic z tujami..ktora maja 6 lat i nie byly wogole przcinane, sporo wypadlo, sa rozne gatunki i wielkosci. kiedy mozna przesadzic..ziemia jest diabelnie skalista,bez kilofa nawet nie podejde
********************************************************************************************
[20.02.2008] 11:42 tuurma
Ja bym przesadziła teraz już, jeżeli ziemia u Ciebie rozmarzła, albo jesienią, koło października. Po deszczu ziemia będzie może bardziej miękka?
********************************************************************************************
[20.02.2008] 12:01 lusiawj46
turma ..skaly nie miekkna tam nie gleby, tylko 15 -20 cm, nie wiem czy glab rozmarzla..ja jade 29 to zobacze..ale musze miec jakis plan..co jak i kiedy robic..czy po niwelacji..
********************************************************************************************
[24.02.2008] 19:34 ew60
lusia -- tuje można przycinać jak chcesz. Nawet trzeba, bo jak są stare to bardzo "łysieją" od środka. Przycinać trzeba wiosną , najlepiej jak już będzie ciepło trzeba obciąć te końcówki które zbrązowiały. ładnie się zagęszcza – sprawdzone
********************************************************************************************
[24.02.2008] 20:17 lusiawj46
dziekuje ewus...sprobuje skorzystac z twoich rad, ale mam posadzone przez poprzedniego wlascieciela 3 gatunki tui, i sa roznej wielkosci, a niektore uschly i chcialabym to jakos uporzadkowac, poprzesadazac albo w koncu zlikwidowac jakis jeden caly zywoplot chyba wsch.. najgorsze ze ziemia bardzo twarda i skalista, bez kilofa albo sporej sily i dobrego spadla ani rusz..nie byl jeszcze ani razu przycinany od 5 lat..chyba boje sie zaczac…
********************************************************************************************
[20.06.2008] 09:09 aniakl
ale do rzeczy wrocilam tutaj gdyz zaniepokil mnie stan mojej piecioletniej sosny ktora mi maz przesadzil na jesien (uprzedzal ze moze byc zle ale nie myslalam ze az tak (sosna usycha marnieje niby poradzili podlewac ale waszym zdaniem mozna jeszcze cos zrobic bardzo bym chciala ja zobaczyc zielona jak wczesniej podlewam codziennie ale chetnie zrobie jeszcze cos jakby jej moglo pomoc nie wyobrazam sobie ja stracic jest najladniejszym okazem w moim ogrodzie pozdrawiam
********************************************************************************************
[20.06.2008] 10:37 Cebulkaa
Aniukl - czytałam gdzieś że po przesadzaniu starych drzew iglastych poza pilnym podlewaniem i trzymaniem kciuków można zrobic jeszcze dwie rzeczy Pierwsza - nie tylko podlewac ziemię, ale zraszac całe drzewo (wczesnym rankiem lub wieczorem - żeby go słońce nie poparzyło!). Druga - zrobic namiot z siatki cieniującej. W obu metodach chodzi o to, żeby drzewo jak najmniej wyparowało wody z tkanek - bo poranione i podcięte korzenie nie są mu w stanie zapewnic tyle ile potrzebuje
********************************************************************************************
[20.06.2008] 23:12 patyczak21
witam... to znowu ja , no cóż zapewne " sosenka'" jak była przesadzana to nie była w odpowiedni sposób przetransportowana na nowe miejsce tj powinna być mocno podkopana i wsadzona do worka z prawie całą ziemią z pobliża gdzie siedziała, a w worku dziurki i mocno podlana przed wykopaniem. A teraz poza podlewaniem i mocnym zraszaniem/deszczowaniem wczesnym rankiem/późnym wieczorem jak mówi cebulka , to polecałabym zakup dobrego specyfiku, a nazywa się on Mikoryza, która cytuję " zwiększa odporność roślin na nie sprzyjające warunki środowiskowe, np. niewystarczającą dostępność wody i składników pokarmowych w glebie, niewłaściwy odczyn gleby, zanieczyszczenia metalami ciężkimi, występowanie patogenów powodujących odglebowe choroby roślin (m.in. fuzariozy, fitoftorozy).
Rośliny mikoryzowane generalnie charakteryzują się większą żywotnością i konkurencyjnością czego widocznym efektem jest często lepszy wzrost, pokrój i adaptacja roślin wysadzanych na nowe, często nie odpowiednio przygotowane stanowiska.". Polecam do przeczytania i być może dokonania zakupów ze strony : http://www.mikoryza.com/ofirmie.html
********************************************************************************************
[26.06.2008] 07:57 Cebulkaa
Patyczaku - a stosujesz mikoryzę w praktyce? Bo w teorii faktycznie same superlatywy, a zastanawiam się czy ktoś ma jakies doświadczenia praktyczne juz z tym związane, bo coraz więcej produktów mikoryzowanyh się w sklepach pojawia...
********************************************************************************************
[29.06.2008] 00:19 Patyczak21
Szczerze mówiąc to nie stosowałam jeszcze mikoryzy, ale zrobiła to moja siostra, która miała do wyboru albo pisać " tonę " pism na wyrażenie zgody na wycięcie modrzewia, który sam się przyplątał i wyrósł sobie na działce jej córki na samym wjeździe , albo drugie rozwiązanie to przesadzenie "drzewka" ( modzrewik miał już prawie 4 metry wysokości). Ponieważ siostra z siostrzenicą nienawidzą próżnego pismakowania to wybrały opcję przesadzenia stwora, a nuz spodoba mu się w nowym miejscu i będzie cieszył oczy swym kształtem dalej . Zanim zabrały się do przesadzenia to przez prawie 4 mieisące drzewo było mocno podlewane a dalej tak jak napisałam wcześniej. I wyobraź sobie Cebulko, że drzewko się przyjęło , ale tak jakoś niemrawo w stosunku do poprzedniego miejsca rosło ( a zostało przesadzone tzw po prostej tylko w głąb działki, nic go nie zasłaniało i podjadało mu z gleby pokarmu). Siostra się wkurzyła bo niemało kasy wydała na przetransportowanie drzewa ( wynajęcie dźwigu i ludzi do wykopania ,pakowania dzrewa ), że stwierdziła albo mikoryza mu pomoże albo drzewo tego nie wytrzyma i po prostu padnie. Zastosowała mikoryzę zgodnie ze wskazówkami będącymi na stronie, którą poprzednio podałam i drzewko widać, że czuje się jak u siebie ( w poprzednim miejscu)
********************************************************************************************
[04.07.2008] 16:15 super-krlik
odnosnie przesadzania drzew i krzewow trzeba 1 sezon wczesniej szpadlem ponacinac korzenie naokolo drzewa i czekamy a drzewo wypusci nowe korzenie i przesadzajac mamy drzewo mocniejsze, oczywiscie wczesniej podlewamy mocno slyszalam ze powinno sie zachowac taki sam kierunek stron swiata
********************************************************************************************
[04.07.2008] 16:23 super-krolik
szedzi stosuja rury o srednicy ok.5 cm i wkopuja je wokol srednicy korony drzewa lub blizej pnia zalezy to od gatunku,podlewaja przez rury oszczedzajac wode a na powierzchni wzruszaja ziemie co utrudnia wysuszanie gleby
*******************************************************************************************
[01.09.2008] 21:05 malachit
Mam świerka kłującego czteroletniego. W tym roku zauważyłam że od środka brązowieją mu i opadają igiełki. Strasznie się zmartwiłam, bo nie wiedziałam co mu jest. Pytałam się w centrum ogrodniczym, ogrodnika u którego kupuję rośliny. Najprawdopodobniej był to grzyb. Na początku myślałam że to brak magnezu, ale ogrodnik stwierdził, że jeżeli jest brak tego pierwiastka, to żółkną nowe przyrosty. Ale profilaktycznie podlałam i opryskałam go nawozem z magnezem. Jest rozpuszczalny w wodzie i można pryskać rośliny. No i pryskałam środkami grzybobujczymi. Moja kuzynka podała mi przepis na ponoć prawie wszystkie dolegliwości roślin. Na litr wody daje się 5 kropli piochtaniny i 5 kropli Ludwika. No i się pryska. Nie wiem co mu pomogło, bo mój świerk wygląda lepiej, wprawdzie te brązowe igiełki opadły, ale już nie posuwa się to dalej. Mniejmy nadzieję, że świerk będzie dalej rósł. Profilaktycznie opryskam go jeszcze raz jak będę na mojej dziłce.
********************************************************************************************
[28.09.2008] 19:00 archiwka
Ogoliłam tuje tzn. tak strzygłam naokoło elektryczna piłką i przycięłam czubki na prosto Wygladają elegancko wszystkie trzy. Powiedzcie mi czy dobrze zrobiłam. Również modrzew tak tnę w tzw. kulę
********************************************************************************************
[29.09.2008] 07:10 40-latka
Jestem godna podziwu dla twoch umiejętność.Jeśli ci to pasuje do całej koncepcji ogrodu to może i dobrze zrobilaś chociaż ja jestem zwolenniczką raczej naturalnych kształtów.
********************************************************************************************
[29.09.2008] 17:57 archiwka
dziękuję za odpowiedż. mnie podobają sie strzyzone ale jak już troche odbiją i zazielenią się.Z drugiej strony nie moge dopuszczac zeby urosły duze bo moja działeczka ma 200 m a Ja nasadziłam tyle iglaków jest to teren ogródków działkowych.
********************************************************************************************
[29.09.2008] 19:39 ew60
dobrze robisz,że formujesz rośliny- włosy też nam rosną różnie ale są ładniejsze jak się je ładnie strzyże - ! Dla tych co lubią naturalne wzrosty są lasy, i inne tereny otwarte. Tuje szczególnie dobrze jest przycinać ,bo zagęszczają się do środka a nie "łysieją" ciagnąc się w cieniutkich gałązkach. Tylko radziłabym przycinać wcześniej, albo na początku lata albo września, bo wtedy miejsce cięcia zabliźni sie lub wypuści nowe gałązki. Ale jesień ciepła, wszystko będzie dobrze.
********************************************************************************************
[30.09.2008] 07:52 i nie zawsze tak jest
bo drzewka strzyżone nieneturalnie (kóle.kwdraty...itp.) to raczej parkowa i przypałacowa moda.............nie zgadzam się,że naturalne to tylko w lasach,Większośc osób ma jednak ogrody naturalne i strzyże dzrewa i krzewy jak tego wymagają zachowując naturalne kształty korony.Ja mam taki ogrod i nie wyobrażam sobie żeby byl inny ....Ale upodobania są różne. Drzewa o naturalniej koronie rosną również w naszych ogrodach, nie tylko w lasach.
********************************************************************************************
[01.10.2008] 09:33 ew60
oczywiście zgadzam się z moją poprzedniczką. Ale o przycinaniu to mówię w dosłownym rozumieniu przycinam - a nie : wycinam - wzory i potwory. Przycinanie rozumiem tak,że przycinam to co niepotrzebnie rosnie. Tuje zostawione bez przycinania w rezultacie "rozłażą " się na boki i wyłamują - szczególnie w zimie podczas opadów śniegu.
********************************************************************************************
[01.10.2008] 10:08 IZAIZA
koleżanki specjalistki, a co można sadzić w pażdzierniku w ogrodzie.Mam świeżo zakupioną działkę,mąż ma czas dopiero za tydzień żeby coś z nią robić.Chciałabym coś w tym roku posadzić,żeby cieszyć się za rok jakąś wychodowaną roślinnością.Podpowiedzcie mi coś....
********************************************************************************************
[01.10.2008] 18:10 Re_re
Ew60 przycinanie drzewek i krzewów to obowiązek.One to bardzo lubią.W zamian odwdzięczą się lepszym kwitnieniem i pięknym pokrojem.Wycinania figur geometrycznych zdecydowanie nie popieram.
********************************************************************************************
[04.10.2008] 20:49 archiwka
Witam. Dziekuję za odzew. .ale namieszałam. Chcialam powiedziec ze tuje podcięłam w ten sposób ze ścięłam czuby ok 20 cm , lekko zaokragliłam ich z grubosci żadnych wzorów geometrychnych. Cały czas podlewam a na zime zastosuję nawóz zimowy dla iglakow.
********************************************************************************************
[03.12.2008] 15:05 Wiotka
znalazłam chwilkę czasu na poczytanie kilku ostatnich stron- i namawiam wszystkich na mikoryzę. Stosuję i widać różnicę między tujami bez mikoryzy a z - ale największe efekty zaczęły występować w następnym roku po szczepieniu. Polecam
********************************************************************************************
[12.01.2009] 11:29 Emmi
Mój ogród wzbogacił się w grudniu dwoma iglakami, jeden znich miał być choinką w domu , ale nie umiałam... rosnął sobie w ogrodzie. Nie pamietam nazwy, wiem, że po potarciu pachną cytrynowo albo pomarańczowo
*******************************************************************************************
[13.01.2009] 08:41 Emmi
Daglezja zielona - tak się nazywa i mam nadzieję, że skoro zakupilam ją w okolicznym sklepie ogrodniczym nieźle prosperującym i zaopatrującym okolice w rośliny - czyli wydaje się być godny zaufania, to te roślinki będą nadawać się do klimatu i mojej gleby Już dokładnie nie pamiętam co było napisane na etykiecie, ale ja zawsze najpierw ją czytam, czy moje działkowe warunki będą roślinie odpowiadać.
********************************************************************************************
[13.01.2009] 19:42 Cebulkaa
Emmi - daglezja... Chyba w twoich okolicach powinna wytrzymać - cos mi się wydaje że Onaela taką posiada - ale może się mylę
********************************************************************************************
[13.01.2009] 19:49 farmerka63
Emmi - daglezja to gatunek sosny. Lubi piaseczki. Mam jedną sztukę. Bez żadnych, ale to dosłownie żadnych zabiegów rośnie na najlichszej ziemi przy drodze i radzi sobie nieźle.
********************************************************************************************
[14.01.2009] 16:12 Emmi
hymmm... tylko,że ja piaseczka w glebie nie mam... Dopiero co wróciłam z ogrodu i nie zamierzam tam wracać... brrrr... zimno. Jutro zajrzę do tasiemnki przy daglezji. Nie to, że farmerko podważam Twą wiedzę, raczej chcę spojrzeć co mnie na tej tasiemce -rozpisce w błąd wprowadziło, że ją kupiłam skoro preferuje piasek. Ale to nic straconego, piach mam całą kupe jeszcze z budowy, z wiosną coś pokombinuję
********************************************************************************************
[14.01.2009] 20:44 Onaela
Cebulko-masz rację,ja mam Daglezję
********************************************************************************************
[23.01.2009] 22:09 andrzej ogrodniczek
Pozdrawiam Serdecznie mam pytanie czy są jakieś zioła które zlikwidują mszyce i inne szkodniki na iglakach .porobiły takie szyszki na gałązkach z początku zielone teraz wysuszone
********************************************************************************************
[24.01.2009] 07:53 Cebulkaa
Nie wiem, czy z och*jnikiem można walczyć metodami naturalnymi... Tu jest coś o tym wspomniane: (pod warunkiem, że link się wklei)
http://www.przyjacielebonsai.home.pl/fo ... b5933b1ccb eb8
Ale myślę spróbuj w Googlach poszperać wpisując och*jnik świerkowo-modrzewiowy - może gdzieś się coś znajdzie
********************************************************************************************
[24.01.2009] 07:56 Cebulkaa
Kocham ten automatyczny wykrywacz brzydkich słów Robal nazywa się O C H O J N I K
********************************************************************************************
[24.01.2009] 13:37 werter67
Andrzeju-ogrodniczku najskuteczniejszy będzie Promanal zastosowany wczesną wiosną. Instrukja stosowaniana opakowaniu. Promanal to parafina, więc specjalnie nie jest szkodliwy.
********************************************************************************************
[03.02.2009] 16:28 Onaela
U mnie zimnica okrutna-wieje jak w kieleckim
********************************************************************************************
[03.02.2009] 16:35 Ilnicka
Ojej Onaelu, to u mnie znwou powykrzywiaja sie swierki Wycinamy te swierki jeden po drugim .. nie wiem dlaczego tak padaja?Mowia ze w tych okolicach "plywamy"Czy wody gruntowe podniosly sie?
********************************************************************************************
[22.06.2009] 20:15 aknad
W części rekreacyjnej mam dużo iglakow- sama nie wiem jak ich tyle się zmieściło, ale zestawiam je razem w rożnych formach i kolorach –fajnie to wyglada . oczywiście ciągle cos przesadzam bo lubię zmiany, o dziwo im to nie przeszkadza może już się przyzwyczaiły.
********************************************************************************************
[23.06.2009] 07:10 jolkaza
Ja u siebie założyłam z różnych iglaków takie "ogródki", w niektórych miejscach, w ramach odmiany.Dużego pola do popisu nie miałam, ale jest dobrze. Przynajmniej mnie się tak wydaje
********************************************************************************************
[28.06.2009] 10:01 Emmi
Ale znalazłam coś takiego, co może byc na czasie. Srebrne świerki jak robią się zielone, to znaczy, że mają za mało magnezu.
********************************************************************************************
[12.07.2009] 23:08 aknad
No to się pochwale , zrobiłam z jałowca, (który miał pokrój choinki) – drzewko bonzai nawet ładnie wygląda. zabieg był konieczny ponieważ miał wewnątrz krzaczka sama ̶

Post: wt sty 11, 2011 1:08 pm
autor: Cebulka
[23.07.2009] 23:28 beza 62
Malachit dowiedziałam się że w tym roku podobno świerki chorują bardzo przez tą wilgotną pogodę. Atakują je osutki świerkowe... Igły żółkną i odpadaja od środka. Igły są w brązowe plamki... Może też być przędziorek, który uwielbia upały i atakuje niestety po kryjomu. Jak już widać że igły lecą to już jest nieraz za późno. On sobie żeruje jak się nic ze świerkiem nie dzieje... Dlatego od przędzioraka trzeba pryskać zapobiegawczo...Trzeba pryskać... teraz, na jesieni, na wiosnę w lutym...
********************************************************************************************
[21.06.2010] 06:32 Emmi
Pochorował nam się świerk, brązowe, opadające igiełki ale nowe przyrosty miał dobre. Tutaj jednak poszliśmy po chemię i pryskając na zmianę preparatem grzybowym i na jakiegoś szkodnika (przędziorka? - wyleciało mi z głowy) drzewko po mału powraca do zrowia. Podobno sporo ich zachorowało po tego rocznych opadach.
********************************************************************************************