Pędrak (chrząszcz majowy)
: wt sty 11, 2011 12:24 pm
Pędrak (chrząszcz majowy)
[18.04] 19:21 anamaria
Aha, wspomnę jeszcze, że przy przekopywaniu ziemi pod te zasiewy pojawiło się mnóstwo pędraków (takie białe tłuste larwy w ziemi). To dobrze czy źle?
********************************************************************************************
[18.04] 22:12 Miga
Te tłuste larwy to mogą być rolnice, niestety to szkodnik. jak znajdę jakiś link to Ci podam abyś mogła sprawdzić.
********************************************************************************************
[18.04] 22:28 Miga.
Anamario link z rolnicą;http://ogrodowy.republika.pl/pliki/szkodniki/22.html Niestety, piszą o zwalczaniu chemią. Jeśli jeszcze będziesz przekopywać ziemię a okaże się, że to jednak one, to po prostu zbieraj je i niszcz mechanicznie (fujj). Zjadają je masowo złotooki, takie delikatne małe owady o przezroczystych złoto-zielonych skrzydełkach. Jeśli używa się trucizn to niestety złotooki też giną
********************************************************************************************
[19.04] 19:21 anamaria
Miga/ Dzięki za link z rolnicą, ale to nie ten pędrak. U mnie są raczej larwy chrząszcza majowego. Też szkodnik. Pocieszam się, że zanim wykiełkują rośliny to te larwy zamienią się w chrabąszcze w maju i będzie po kłopocie.
********************************************************************************************
[26.04] 09:07 Werter
Anamario - w sprawie pędraków chrabąszcza majowego.
To faktycznie jest on. Szkodnik z niego okrutny a i żarłok wielki. Na własne oczy widziałem szkółkę drzewek ozdobnych, gdzie kilka procent krzewów miało przez niego poobgryzaną korę w podziemnej części krzewu. Atakuje również korzonki oraz rośliny okopowe. W wielu rejonach polski to istna plaga, a gdy występuje masowo na danym terenie, szkody przez niego wyrządzane można porównać do klęski.
Dlatego zasługuje na bezwzględne tępienie.
Jeżeli Anamario teraz widziałaś jego duże białe larwy to oznacza, że na pewno podczas tego maja nie "uleci" on w powietrze. Przepoczważa się on bowiem na początku jesieni w owad dorosły i tak zimuje. Prawdopodobnie były to larwy 3-letnie, a więc najbardziej żarłoczne. Niestety w tej chwili znam tylko chemiczne metody jego zwalczania. Co do zwalczania ręcznego ... cóż ... sprawdż kompost (np. podczas przerzucania), często jest on ulubionym miejscem zimowania tych pędraków. I pamiętaj Anamario - niszcz go bezwzględnie.
********************************************************************************************
[28.04] 17:18 anamaria
Werterze/ te pędraki mam tylko pod starą darnią. Tu gdzie rosną drzewka owocowe, truskawki i kwiaty jakoś ich nie zauważyłam. Może nie będzie aż tak źle...
********************************************************************************************
[08.06] 09:30 Słoneczko2006
Jak poradzić sobie z plagą drutowców i pędraków? Nim sięgniemy po armaty, czyli środki chemiczne, wypróbujmy domowych sposobów.
Po pierwsze spróbujmy wkopać płytko do ziemi nęcące połówki ziemniaków / świeżo przekrojone/ To na pewno je zwabi. Schwytane larwy trzeba potem ukatrupić. Jest też roślina, którą od wieków poleca się do odstraszania robactwa ciągnącego na działki - wrotycz pospolity. W moim ogrodzie jest kilka egzemplarzy, które chyba spełniają swoją rolę. Od czasu do czasu wykorzystuję je do sporządzania preparatów biologicznych
Gnojówki: 0,5 kilograma ziela pociętego razem z kwiatami zalewam pięcioma litrami wody. To powinno fermentować przez tydzień. Jak się skończy pienić i śmierdzi, to znaczy, że jest gotowe. Podlewamy rośliny nie rozcieńczoną gnojówką, która zwalcza drutowce i pędraki. Jeśli rozcieńczymy wodą w stosunku 1:15 / to znaczy jedna część gnojówki i 15 części wody/ wtedy otrzymamy oprysk na mszyce.
A oto inne przepisy na preparaty z wrotyczu:
Wyciąg: 15 dag ziela zalewamy 5 litrami wody i moczymy przez dobę. To skutkuje na mszyce i gąsienice.
Wywar: 0,5 kg ziela moczymy dobę w 10 litrach wody, a potem wszystko gotujemy 20 minut: to skutkuje na pchełki, mączliki i opuchlaki i mrówki. Wywar trzeba rozcieńczyć 5 częściami wody.
Napar: 15 dag ziela zalewamy 5 litrami wrzątku. Po ostygnięciu otrzymujemy preparat skuteczny w walce z połyśnicą marchwianką i wciornastkami.
Wrotycz najlepiej ścinać w okresie kwitnienia /latem/ Preparaty można robić też z suszonych roślin. Wtedy bierzemy 1/10 wagi świeżego ziela.
********************************************************************************************
[08.06] 20:31 Słoneczko2006
Tulipanku z ziemniakami musisz poeksperymentować widziałam jak zbierano z nich grubiutkie pędraki fe, ale może warto się ich pozbyć
********************************************************************************************
[02.10.2008] 09:16 JASIA 22
witam mam problem z pedrakami mam dzialke od roku i gdy zaczynalam sadzić drzewka i roślinki nie wiedzialam ze na mojej działce cos takiego sobie żyje a teraz trawa rośnie słabo a co urośnie zamiera gdy spulchniam ziemie pod iglakami ,winogronem modrzewiem ,jałowcem znajduję nawet po 4-6 szt pod jedną roślinką inne roślinki też mają ale nie w takiej ilości i co ja mam robić znalazla srodek chemiczny do kupienia ale niewiem czy on nie zaszkodzi rośliną jezeli zamieraja wszystkie stworzenia żyjace w ziemi
********************************************************************************************
[02.10.2008] 14:10 Re_re
Nie określiłaś bliżej jak te pędraki wyglądają.Może to nie ich wina że ci słabo rośnie .Ale jeżeli zdecydujesz się je ukatrupić to chemia której użyjesz nie zaszkodzi twoim roślinkom. Środki owadobójcze nie są szkodliwe dla roślin.
********************************************************************************************
[02.10.2008] 18:25 JASIA 22
moze to nie jest całkiem ich wina bo ziemię tez mam piaszczysta ale jak cos sie dzieje z jakąś roślinką zaczynam sprawdzać to znajduję pędraki a są to larwy chrabąszcza majowego i w ziemi spędzają 4 lata na głębokości nawet do 1m dużo o nich już przeczytałam i różnie piszą o walce z nimi ale jest ona trudna a chemia nie zawsze jest dobra dlatego miałam nadzieję ze ktoś juz z nimi miał doczynienie ale dzięki ci że chemia nie zaszkodzi roslina
********************************************************************************************
[15.10.2008] 19:17 Patyczak21
Co do chemii na pędraki to mam stwierdzenie tylko takie, że kto się chce ich chemicznie pozbyć musi niestety ale uzbroić się w dwie rzeczy... tj kupę kasy , bo chemia na to dziadostwo jest niestety ale droga i wystarcza na niewiele m kwadratowych ( mam na myśli chemię w postaci proszku, który trzeba by było wysypać na ziemię już teraz i ją z nim przekopać, a na wiosnę zrobić to jeszcze raz ) i cierpliwości ponieważ chrabąszcz majowy zanim stanie się fruwającym owadem to chyba czterokrotnie przeobraża się w ziemi i oczywiście cały czas jest szkodnikiem. Najlepszym " narzędziem" na pędraki jest... KRET ,ale nie ten chemiczny tylko zwykłe zwierzątko... i tu każdy .. czy początkujący czy zaawansowany ogrodnik przyzna chyba mi rację, że zwykle mówimy o nim szkodnik jak ryje w naszych grządkach czy uprawach i wymyślamy różne cuda aby się go pozbyć z działki. Ale bez dwóch zdań jest on nieoceniony w walce z pędrakami. Gdzie jest Kret tam pędraków niet . Niestety nie mam bladego pojęcia jak go zdobyć bo zwierzątko to mimo, że podziemne jednak radary ma dobre i jak każdy dobrze wie to bardzo trudno go złapać żywego i chociażby komuś pożyczyć Sama na diałce mam pędraki i już się poddałam, ale zauważyłam, że lubią one miejsca nasłonecznione więc wymieniłam trawę na trawniku na gatunek prawie tzw pastwiskowy i przynajmniej mam trawnik ( widocznie korzenie tej trawy są za twarde dla pędraków)
********************************************************************************************
[28.10.2008] 18:42 JASIA 22
witam bardzo dziekuję Patyczaku za nowe wiadomości o pędrakach tak tez myslałam ze chemia nie zawiele moze poradzić i jest to zabieg kosztowny przy moich metrach a kret wiosną doszedł tylko do sasiadów i tyle go było
********************************************************************************************
[06.11.2008] 23:48 Patyczak21
Szczęściara z ciebie, że w ogóle pojawił się kret nawet u sąsiadów, ja już od ładnych paru lat nawet po sąsiedzku nie widziałam kreciej działalności ( kopczyków ). Za to coraz częściej nawet na swoim trawniku, ale i na okolicznych polach widuję czarne fptaszyska nie wiem czy to wrony czy co innego bo na ptakach to ja się zupełnie nie znam. Wiem, że te czarne ptaszyska grasują w tak dużych ilościuach tylko tam gdzie właśnie występują pędraki bo swoimi dziobami własnie je wyciągają z ziemi i jest to brr podobno dla nich ogromny przysmak, ale jak tu złapać takie ptaszysko i uwiązać aby wyjadało z ziemi tylko nasze pędraki ????
********************************************************************************************
[23.08.2009] 20:56 JASIA 22
Już mówię były to działki rolne wokół lasy woj.Śląskie niedaleko Lublińca.Pierwszy rok to walczyłam z pędrakami i peszem apotem posiałam trawę i myślałam ze będzie ok .Porobiły się takie kępki trawy pomyślałam ze jeszcze dosieje i ktoś z tego forum doradził mi właśnie trawę Saharę zdobyłam i posiałam ale rezultat marny dałam nawozy do trawników .Wczesną wiosną dałam wapno a póżniej saletrę amonowa jak leje przez dłuższy czas to jakoś wygląda a tak to lepiej nie patrzeć.Tak sobie myślę że że to jest wina ziemi ,bo jak sadzę inne rośliny i kupuję ziemię dodaję kompostu to moje rośliny mają się dobrze.Tylko skąd mam wziąć tyle ziemi jeżeli działka 1000 m.
********************************************************************************************
[23.08.2009] 21:09 Patyczak21
z brakami tej trawy to wydaje mi się , że nie pomoże ani wysianie koniczyny ani czegokolwiek innego... a dlaczego? bo masz koleżanko nadal pędraki i dlatego diabli biorą trawę i warzywka. Chociaż piszesz, że przez rok walczyłaś z perzem i pędrakami , to co do perzu mogę się zgodzić, że wystarczył ci tylko rok, ale co do walki wygranej oczywiście z twojej strony z pędrakami to mówię wyraźne NIE. Zanim to tałatajstwo ( mam na myśli pędraka ) nie dojrzeje do fazy poczwarki to mijają ok. 4 lata , więc przez te cztery lata po prostu podgryza korzenie i korzonki. Ostatnie stadium rozwoju tego szkodnika znajdujemy tuż pod powierzchnią ziemi i stąd wielu z nas przekonanie, że przez rok żeśmy się tego pozbyli bo wyzbieraliśmy kopiąc ogródek. Nic bardziej mylnego jak widać . Chyba, że przez ten rok stosowałaś specjalne nicienie, które wręćz żywią sie pędrakami ale z tego co wiem to jest to inwestycja bardzo skuteczna ale i bardzo droga.
********************************************************************************************
[24.08.2009] 18:31 JASIA 22
Napewno masz rację pędraki są i daleko mi do wygranej z nimi ale jest ich trochę mniej ,bo gdy kopię to już nie trafiam na kilka sztuk w jednym miejscu .Może kiedyś będą u mnie warzywka dorodne i ładna trawa mam taką nadzieję.Dzięki za rady .
********************************************************************************************
[25.08.2009] 01:19 Patyczak21
hmmm ... tak sobie pomyślałam, że skoro jak mówisz kopiąc nie trafiasz już na kilka tłuściutkich sztuk w jednym miejscu , co nie oznacza, że cała chmara tego tałatajstwa nie tkwi głębiej : ( nie straszę cię , ale z pędrakami właśnie tak jest , że te malutkie są dość głęboko i niestety nie na głębokości szpadla , tylko ciut jeszcze głębiej . to może tylko nie wiem jak w twoich stronach z ceną za taką usługę ale ,może warto puścić glebozgryzarkę ( bo zawsze to głębiej ryje ziemię niż szpadel ) i wybrać się na " łowy " tj kolejne zbieranie tego paskudztwa a może właśnie tym razem uda ci się może nie w 100 ale w kolejnych 40 % pozbyć sie tych pasożytów ( pędraków ) i możesz nie tylko pomarzyć ale już i posiadać trawkę . Naprawdę polecam Saharę bo nie dość, że odporna na słońce i suszę to i na te wstrętne pędraki troszkę też .
********************************************************************************************
[25.08.2009] 18:41 JASIA 22
A z pędrakami dalej będę walczyć kopiąc i wybierając je może mi się uda .Iciesząc sie ze inne roślinki mają się dobrze a szczególnie róże może ich nie lubią.
********************************************************************************************
[25.08.2009] 22:49 Patyczak21
wiesz, czytając o twoich problemach z roślinkami i pędrakami jak to się mówi coś mi dzwoniło tylko nie wiedziałam w którym kościele. Myślę sobie... kurczę ... już coś kiedyś na ten temat było... tylko co i gdzie a tu proszę ( mam dzisiaj jakiś refleksyjny dzień a właścieiwie noc ) bardzo wróciłyśmy do punktu wyjścia. Cieszę się bardzo, że jesteś z tej Sahary zadowolona i nadal jak namolny mol radzę ci nie bawić się i zarazem męczyć kopaniem tylko ściągnąć jakiś pług głęboko skibowy czy jak to się tam nazywa i po zaoraniu pobawić sie w wybieranie tego tałatajstwa. Kopanie pozostaw sobie tam gdzie będziesz to robiła z przyjemnością a nie z poczuciem wypowiedzenia wojny robactwu Poza tym może dla tych pędrakowych ślicznotek po prostu inne korzenie niż trawy są za grube bo nie oszukujmy sie nawet najcieńszy korzeń róży na pewno będzie gruby względem korzonka trawy
********************************************************************************************
[26.08.2009] 22:26 Patyczak21
Aktinidia pstrolistna i możesz sobie to zobaczyć oraz poczytać co i jak lubi a czego nie pod adresem :http://podszarotka.republika.pl/index1.html? http%3A%2F%2Fpodszarotka.republika.pl%2Faktinidia.html - mnie osobiści bardzo sie ona podoba właśnie ta odmiana z racji trzech kolorów na jednym listku . Dodatkowo na tej stronie masz min i porady jak się pozbyć min i twoich " kochanych " zapewne pędraczków w uprawie ziemi i wiele innych porad
********************************************************************************************
[09.09.2009] 04:51 jolkaza
Jasiu -->> tak czytam o tych "twoich"robalach i myślę, że one nie mają naturalnych wrogów i czują się na luzie. Zdał by się kret lub ryjówka Może jakiś transfer. Żartuję, ale to masz problem, fakt. Ja z kolei mam problem z kretami, ale chyba się już do nich przyzwyczaiłam.Poza tym nauczyłam się wykorzystywać skłonności krecie w pracy w ogrodzie ku mojemu pożytkowi i część pracy wykonuje właśnie on (one). Może na terenie , którym i ty masz działkę, ktoś miał podobny problem i się z tym uporał, może warto popytać ? A byłaby możliwość wklejenia zdjęcia tego robala ???
********************************************************************************************
[09.09.2009] 17:53 JASIA 22
Witam nie zabardzo umię wklejać zdjęcia ale jak na goglach wpiszesz pędraki to znajdziesz ich fotkę.Pytałam już sąsiadów ale oni nie zwracają uwagi i chyba nie kopią w ziemi tak jak ja i ich nie widzą ,jak w sobotę sadziłam nowe krzaczki to było ich trochę .Pójdę za radą i głęboko przekopie może jakieś środki na nie znajdę.
********************************************************************************************
[24.09.2009] 18:16 JASIA 22
Zabrałam się jeszcze raz za ten mój nieszczęsny trawnik przygotuje ziemie przekopię aby pozbyć sie trochę pędraków myśle ze weznę wiecej obornika i tez go rozłoże a wiosną dopiero posieje trawę .
********************************************************************************************
[24.09.2009] 23:53 Patyczak21
Sahara ma to do siebie, że właśnie niestraszne jej jest pełne nasłonecznienie, bo nawet jeśli wydaje nam się, że ostre słońce ją wypaliło, to tak naprawdę ona jakoś tak sama z siebie ponownie przy najmniejszym nawet deszczu odrasta , a poza tym te obrzydliwe pędraczyska jakoś tak bardzo nie idzie im właśnie ta odmiana trawy... nie wiem czy korzonki jej są dla nich niesmaczne czy co/? Co do obornika to powiem ci tak zupełnie szczerze , że ostatnimi czasy nie bardzo jestem za tym ponieważ o taki naprawdę prawdziwy obornik jest baaardzo trudno. Dlaczego prawdziwy bo jak tak dokładnie się przyjrzeć to naprawdę w bardzo niewielu miejscach te zwierzęta jedzą jeszcze w miarę naturalną karmę a nie sztuczne kiszonki i inne dziadostwo z chemią za pan brat. Poza tym nawet w oborniku można zawlec sobie kolejne tałatajstwo. moja znajoma właśnie poprzez obornik i kompost przywlokła sobie całe stadko turkuciów podjadków i jak miała w tym ogródku w miarę ład i porządeczek to zaczęłą jej się jazda. Nie wiem już co gorsze turkuć czy pędrak ,ale jednak chyba pędrajk bo zanim można je wyłapać to przez 4 lata może nas samych coś trafić bo jest to tzw wkoło Macieju , a na turkucie są świetne pułapli i dodatkowo nie rozmnaża się to to tak szyblo.
********************************************************************************************
[25.09.2009] 00:23 Patyczak21
Jasiu i dla nas wszystkich pozostałych kto tylko wie lub nie wie , że może mieć w ogrodzie pędraki ... udało mi się coś więcej niż każdy z nas coś tam wie na ten temat znaleźć co naprawdę warto przeczytać :
Chrabąszcz majowy staje się coraz uciążliwszym szkodnikiem na działkach. Szkody czyni forma dorosła ( brązowy chrząszcz o owalnej budowie ciała dł. 25 – 30 mm ) jak i jego larwy ( pędraki – biało – kremowe, grube, wygięte ciała o dł. 30-60 mm ). Pożywieniem dorosłych owadów są młode liście – jego larw korzenie roślin. Wszystkie formy są bardzo żarłoczne stąd straty w roślinności są duże.
Czynności takie jak przekopywanie gleby, niszczenie chwastów, amatorskie pułapki z wykorzystaniem buraka lub marchwi służą tylko niewielkiemu zmniejszeniu co raz większej populacji tych owadów. Próg szkodliwości 4 larw na metr kwadratowy w wielu rejonach jest znacznie przekroczony. Najłatwiejsze byłoby zwalczanie chemiczne, ale z racji zmian w doborze środków ochrony roślin jest to prawie niemożliwe. Z obrotu i stosowania zostały wycofane preparaty stosowane do tej pory czyli Basudin 600EW, Diazol 500EW, Diazinon 10GR czy Grot 250EW. Jedynym preparatem, który ma szansę pozostać w rejestrze środków ochrony roślin jest Pyrinex 480EC. Zabieg tym preparatem będzie polegał na oprysku gleby i jej wymieszaniu przed posadzeniem roślin w dawce 5ml na 0,6 litra wody na 10 metrów kwadratowych. Ale to pod warunkiem, że będzie wznowienie rejestracji preparatu. Gdyby do tego nie doszło oraz z racji, że nie ma preparatów do zwalczania form dorosłych pozostaje zastosowanie środków biologicznych do zwalczania larw. Zaletą tej metody jest ( stosując np. B-Green ) wysoka efektywność, natomiast wadami są:
- wysoki koszt preparatu ( ok. 130 PLN na 100 metrów kwadratowych )
- ze względu na wrażliwość nicieni na ś.o.r. ograniczenie lub zaniechanie zwalczania innych szkodników czy chorób grzybowych.
- mała efektywność zabiegu w niekorzystnych warunkach pogodowych ( np. długie cykle dni z niską temperaturą po aplikacji w korzystnych warunkach ). Do aplikacji preparatu zalecane jest stosowanie lancy doglebowej w celu dokładniejszego zaaplikowania.
Co należy zrobić, aby w tych niekorzystnych okolicznościach poradzić sobie ze szkodnikiem?
1) Stosowanie płodozmianu
2) Przesiewanie kompostu przed aplikacją do gleby
3) Ochrona naturalnych wrogów np. ptaki, jeże itp.
4) Po zastosowaniu metody biologicznej znaczne ograniczenie lub zaniechanie stosowania innych środków ochrony roślin.
5) Staranne przekopanie gleby szczególnie w czasie prac wiosennych ( jesienią larwy żyją w zależności od rodzaju gleby na głębokości 1 – 1,3 m. ).
6) Lustracja ogrodu ze szczególnym zwróceniem uwagi na place z pożółkłymi i zwiędniętymi roślinami ( obecność pędraków zauważamy z reguły bardzo późno ).
Życzę powodzenia i zalecam szczególną staranność przy stosowaniu powyższych wskazówek.
********************************************************************************************
[27.09.2009] 20:14 JASIA 22
Patyczaku bardzo ci dziękuję za wszystkie rady napewno je wykorzystam obornik zamówiłam bedę go miała w pątek oby nie był z mieszkańcami bo o tym nie pomyślałam .Też nie chciałabym stosować chemi więc kopię wybieram i niszczę myśląc sobie ze znów jest jeden pędrak mniej .
********************************************************************************************
[18.04] 19:21 anamaria
Aha, wspomnę jeszcze, że przy przekopywaniu ziemi pod te zasiewy pojawiło się mnóstwo pędraków (takie białe tłuste larwy w ziemi). To dobrze czy źle?
********************************************************************************************
[18.04] 22:12 Miga
Te tłuste larwy to mogą być rolnice, niestety to szkodnik. jak znajdę jakiś link to Ci podam abyś mogła sprawdzić.
********************************************************************************************
[18.04] 22:28 Miga.
Anamario link z rolnicą;http://ogrodowy.republika.pl/pliki/szkodniki/22.html Niestety, piszą o zwalczaniu chemią. Jeśli jeszcze będziesz przekopywać ziemię a okaże się, że to jednak one, to po prostu zbieraj je i niszcz mechanicznie (fujj). Zjadają je masowo złotooki, takie delikatne małe owady o przezroczystych złoto-zielonych skrzydełkach. Jeśli używa się trucizn to niestety złotooki też giną
********************************************************************************************
[19.04] 19:21 anamaria
Miga/ Dzięki za link z rolnicą, ale to nie ten pędrak. U mnie są raczej larwy chrząszcza majowego. Też szkodnik. Pocieszam się, że zanim wykiełkują rośliny to te larwy zamienią się w chrabąszcze w maju i będzie po kłopocie.
********************************************************************************************
[26.04] 09:07 Werter
Anamario - w sprawie pędraków chrabąszcza majowego.
To faktycznie jest on. Szkodnik z niego okrutny a i żarłok wielki. Na własne oczy widziałem szkółkę drzewek ozdobnych, gdzie kilka procent krzewów miało przez niego poobgryzaną korę w podziemnej części krzewu. Atakuje również korzonki oraz rośliny okopowe. W wielu rejonach polski to istna plaga, a gdy występuje masowo na danym terenie, szkody przez niego wyrządzane można porównać do klęski.
Dlatego zasługuje na bezwzględne tępienie.
Jeżeli Anamario teraz widziałaś jego duże białe larwy to oznacza, że na pewno podczas tego maja nie "uleci" on w powietrze. Przepoczważa się on bowiem na początku jesieni w owad dorosły i tak zimuje. Prawdopodobnie były to larwy 3-letnie, a więc najbardziej żarłoczne. Niestety w tej chwili znam tylko chemiczne metody jego zwalczania. Co do zwalczania ręcznego ... cóż ... sprawdż kompost (np. podczas przerzucania), często jest on ulubionym miejscem zimowania tych pędraków. I pamiętaj Anamario - niszcz go bezwzględnie.
********************************************************************************************
[28.04] 17:18 anamaria
Werterze/ te pędraki mam tylko pod starą darnią. Tu gdzie rosną drzewka owocowe, truskawki i kwiaty jakoś ich nie zauważyłam. Może nie będzie aż tak źle...
********************************************************************************************
[08.06] 09:30 Słoneczko2006
Jak poradzić sobie z plagą drutowców i pędraków? Nim sięgniemy po armaty, czyli środki chemiczne, wypróbujmy domowych sposobów.
Po pierwsze spróbujmy wkopać płytko do ziemi nęcące połówki ziemniaków / świeżo przekrojone/ To na pewno je zwabi. Schwytane larwy trzeba potem ukatrupić. Jest też roślina, którą od wieków poleca się do odstraszania robactwa ciągnącego na działki - wrotycz pospolity. W moim ogrodzie jest kilka egzemplarzy, które chyba spełniają swoją rolę. Od czasu do czasu wykorzystuję je do sporządzania preparatów biologicznych
Gnojówki: 0,5 kilograma ziela pociętego razem z kwiatami zalewam pięcioma litrami wody. To powinno fermentować przez tydzień. Jak się skończy pienić i śmierdzi, to znaczy, że jest gotowe. Podlewamy rośliny nie rozcieńczoną gnojówką, która zwalcza drutowce i pędraki. Jeśli rozcieńczymy wodą w stosunku 1:15 / to znaczy jedna część gnojówki i 15 części wody/ wtedy otrzymamy oprysk na mszyce.
A oto inne przepisy na preparaty z wrotyczu:
Wyciąg: 15 dag ziela zalewamy 5 litrami wody i moczymy przez dobę. To skutkuje na mszyce i gąsienice.
Wywar: 0,5 kg ziela moczymy dobę w 10 litrach wody, a potem wszystko gotujemy 20 minut: to skutkuje na pchełki, mączliki i opuchlaki i mrówki. Wywar trzeba rozcieńczyć 5 częściami wody.
Napar: 15 dag ziela zalewamy 5 litrami wrzątku. Po ostygnięciu otrzymujemy preparat skuteczny w walce z połyśnicą marchwianką i wciornastkami.
Wrotycz najlepiej ścinać w okresie kwitnienia /latem/ Preparaty można robić też z suszonych roślin. Wtedy bierzemy 1/10 wagi świeżego ziela.
********************************************************************************************
[08.06] 20:31 Słoneczko2006
Tulipanku z ziemniakami musisz poeksperymentować widziałam jak zbierano z nich grubiutkie pędraki fe, ale może warto się ich pozbyć
********************************************************************************************
[02.10.2008] 09:16 JASIA 22
witam mam problem z pedrakami mam dzialke od roku i gdy zaczynalam sadzić drzewka i roślinki nie wiedzialam ze na mojej działce cos takiego sobie żyje a teraz trawa rośnie słabo a co urośnie zamiera gdy spulchniam ziemie pod iglakami ,winogronem modrzewiem ,jałowcem znajduję nawet po 4-6 szt pod jedną roślinką inne roślinki też mają ale nie w takiej ilości i co ja mam robić znalazla srodek chemiczny do kupienia ale niewiem czy on nie zaszkodzi rośliną jezeli zamieraja wszystkie stworzenia żyjace w ziemi
********************************************************************************************
[02.10.2008] 14:10 Re_re
Nie określiłaś bliżej jak te pędraki wyglądają.Może to nie ich wina że ci słabo rośnie .Ale jeżeli zdecydujesz się je ukatrupić to chemia której użyjesz nie zaszkodzi twoim roślinkom. Środki owadobójcze nie są szkodliwe dla roślin.
********************************************************************************************
[02.10.2008] 18:25 JASIA 22
moze to nie jest całkiem ich wina bo ziemię tez mam piaszczysta ale jak cos sie dzieje z jakąś roślinką zaczynam sprawdzać to znajduję pędraki a są to larwy chrabąszcza majowego i w ziemi spędzają 4 lata na głębokości nawet do 1m dużo o nich już przeczytałam i różnie piszą o walce z nimi ale jest ona trudna a chemia nie zawsze jest dobra dlatego miałam nadzieję ze ktoś juz z nimi miał doczynienie ale dzięki ci że chemia nie zaszkodzi roslina
********************************************************************************************
[15.10.2008] 19:17 Patyczak21
Co do chemii na pędraki to mam stwierdzenie tylko takie, że kto się chce ich chemicznie pozbyć musi niestety ale uzbroić się w dwie rzeczy... tj kupę kasy , bo chemia na to dziadostwo jest niestety ale droga i wystarcza na niewiele m kwadratowych ( mam na myśli chemię w postaci proszku, który trzeba by było wysypać na ziemię już teraz i ją z nim przekopać, a na wiosnę zrobić to jeszcze raz ) i cierpliwości ponieważ chrabąszcz majowy zanim stanie się fruwającym owadem to chyba czterokrotnie przeobraża się w ziemi i oczywiście cały czas jest szkodnikiem. Najlepszym " narzędziem" na pędraki jest... KRET ,ale nie ten chemiczny tylko zwykłe zwierzątko... i tu każdy .. czy początkujący czy zaawansowany ogrodnik przyzna chyba mi rację, że zwykle mówimy o nim szkodnik jak ryje w naszych grządkach czy uprawach i wymyślamy różne cuda aby się go pozbyć z działki. Ale bez dwóch zdań jest on nieoceniony w walce z pędrakami. Gdzie jest Kret tam pędraków niet . Niestety nie mam bladego pojęcia jak go zdobyć bo zwierzątko to mimo, że podziemne jednak radary ma dobre i jak każdy dobrze wie to bardzo trudno go złapać żywego i chociażby komuś pożyczyć Sama na diałce mam pędraki i już się poddałam, ale zauważyłam, że lubią one miejsca nasłonecznione więc wymieniłam trawę na trawniku na gatunek prawie tzw pastwiskowy i przynajmniej mam trawnik ( widocznie korzenie tej trawy są za twarde dla pędraków)
********************************************************************************************
[28.10.2008] 18:42 JASIA 22
witam bardzo dziekuję Patyczaku za nowe wiadomości o pędrakach tak tez myslałam ze chemia nie zawiele moze poradzić i jest to zabieg kosztowny przy moich metrach a kret wiosną doszedł tylko do sasiadów i tyle go było
********************************************************************************************
[06.11.2008] 23:48 Patyczak21
Szczęściara z ciebie, że w ogóle pojawił się kret nawet u sąsiadów, ja już od ładnych paru lat nawet po sąsiedzku nie widziałam kreciej działalności ( kopczyków ). Za to coraz częściej nawet na swoim trawniku, ale i na okolicznych polach widuję czarne fptaszyska nie wiem czy to wrony czy co innego bo na ptakach to ja się zupełnie nie znam. Wiem, że te czarne ptaszyska grasują w tak dużych ilościuach tylko tam gdzie właśnie występują pędraki bo swoimi dziobami własnie je wyciągają z ziemi i jest to brr podobno dla nich ogromny przysmak, ale jak tu złapać takie ptaszysko i uwiązać aby wyjadało z ziemi tylko nasze pędraki ????
********************************************************************************************
[23.08.2009] 20:56 JASIA 22
Już mówię były to działki rolne wokół lasy woj.Śląskie niedaleko Lublińca.Pierwszy rok to walczyłam z pędrakami i peszem apotem posiałam trawę i myślałam ze będzie ok .Porobiły się takie kępki trawy pomyślałam ze jeszcze dosieje i ktoś z tego forum doradził mi właśnie trawę Saharę zdobyłam i posiałam ale rezultat marny dałam nawozy do trawników .Wczesną wiosną dałam wapno a póżniej saletrę amonowa jak leje przez dłuższy czas to jakoś wygląda a tak to lepiej nie patrzeć.Tak sobie myślę że że to jest wina ziemi ,bo jak sadzę inne rośliny i kupuję ziemię dodaję kompostu to moje rośliny mają się dobrze.Tylko skąd mam wziąć tyle ziemi jeżeli działka 1000 m.
********************************************************************************************
[23.08.2009] 21:09 Patyczak21
z brakami tej trawy to wydaje mi się , że nie pomoże ani wysianie koniczyny ani czegokolwiek innego... a dlaczego? bo masz koleżanko nadal pędraki i dlatego diabli biorą trawę i warzywka. Chociaż piszesz, że przez rok walczyłaś z perzem i pędrakami , to co do perzu mogę się zgodzić, że wystarczył ci tylko rok, ale co do walki wygranej oczywiście z twojej strony z pędrakami to mówię wyraźne NIE. Zanim to tałatajstwo ( mam na myśli pędraka ) nie dojrzeje do fazy poczwarki to mijają ok. 4 lata , więc przez te cztery lata po prostu podgryza korzenie i korzonki. Ostatnie stadium rozwoju tego szkodnika znajdujemy tuż pod powierzchnią ziemi i stąd wielu z nas przekonanie, że przez rok żeśmy się tego pozbyli bo wyzbieraliśmy kopiąc ogródek. Nic bardziej mylnego jak widać . Chyba, że przez ten rok stosowałaś specjalne nicienie, które wręćz żywią sie pędrakami ale z tego co wiem to jest to inwestycja bardzo skuteczna ale i bardzo droga.
********************************************************************************************
[24.08.2009] 18:31 JASIA 22
Napewno masz rację pędraki są i daleko mi do wygranej z nimi ale jest ich trochę mniej ,bo gdy kopię to już nie trafiam na kilka sztuk w jednym miejscu .Może kiedyś będą u mnie warzywka dorodne i ładna trawa mam taką nadzieję.Dzięki za rady .
********************************************************************************************
[25.08.2009] 01:19 Patyczak21
hmmm ... tak sobie pomyślałam, że skoro jak mówisz kopiąc nie trafiasz już na kilka tłuściutkich sztuk w jednym miejscu , co nie oznacza, że cała chmara tego tałatajstwa nie tkwi głębiej : ( nie straszę cię , ale z pędrakami właśnie tak jest , że te malutkie są dość głęboko i niestety nie na głębokości szpadla , tylko ciut jeszcze głębiej . to może tylko nie wiem jak w twoich stronach z ceną za taką usługę ale ,może warto puścić glebozgryzarkę ( bo zawsze to głębiej ryje ziemię niż szpadel ) i wybrać się na " łowy " tj kolejne zbieranie tego paskudztwa a może właśnie tym razem uda ci się może nie w 100 ale w kolejnych 40 % pozbyć sie tych pasożytów ( pędraków ) i możesz nie tylko pomarzyć ale już i posiadać trawkę . Naprawdę polecam Saharę bo nie dość, że odporna na słońce i suszę to i na te wstrętne pędraki troszkę też .
********************************************************************************************
[25.08.2009] 18:41 JASIA 22
A z pędrakami dalej będę walczyć kopiąc i wybierając je może mi się uda .Iciesząc sie ze inne roślinki mają się dobrze a szczególnie róże może ich nie lubią.
********************************************************************************************
[25.08.2009] 22:49 Patyczak21
wiesz, czytając o twoich problemach z roślinkami i pędrakami jak to się mówi coś mi dzwoniło tylko nie wiedziałam w którym kościele. Myślę sobie... kurczę ... już coś kiedyś na ten temat było... tylko co i gdzie a tu proszę ( mam dzisiaj jakiś refleksyjny dzień a właścieiwie noc ) bardzo wróciłyśmy do punktu wyjścia. Cieszę się bardzo, że jesteś z tej Sahary zadowolona i nadal jak namolny mol radzę ci nie bawić się i zarazem męczyć kopaniem tylko ściągnąć jakiś pług głęboko skibowy czy jak to się tam nazywa i po zaoraniu pobawić sie w wybieranie tego tałatajstwa. Kopanie pozostaw sobie tam gdzie będziesz to robiła z przyjemnością a nie z poczuciem wypowiedzenia wojny robactwu Poza tym może dla tych pędrakowych ślicznotek po prostu inne korzenie niż trawy są za grube bo nie oszukujmy sie nawet najcieńszy korzeń róży na pewno będzie gruby względem korzonka trawy
********************************************************************************************
[26.08.2009] 22:26 Patyczak21
Aktinidia pstrolistna i możesz sobie to zobaczyć oraz poczytać co i jak lubi a czego nie pod adresem :http://podszarotka.republika.pl/index1.html? http%3A%2F%2Fpodszarotka.republika.pl%2Faktinidia.html - mnie osobiści bardzo sie ona podoba właśnie ta odmiana z racji trzech kolorów na jednym listku . Dodatkowo na tej stronie masz min i porady jak się pozbyć min i twoich " kochanych " zapewne pędraczków w uprawie ziemi i wiele innych porad
********************************************************************************************
[09.09.2009] 04:51 jolkaza
Jasiu -->> tak czytam o tych "twoich"robalach i myślę, że one nie mają naturalnych wrogów i czują się na luzie. Zdał by się kret lub ryjówka Może jakiś transfer. Żartuję, ale to masz problem, fakt. Ja z kolei mam problem z kretami, ale chyba się już do nich przyzwyczaiłam.Poza tym nauczyłam się wykorzystywać skłonności krecie w pracy w ogrodzie ku mojemu pożytkowi i część pracy wykonuje właśnie on (one). Może na terenie , którym i ty masz działkę, ktoś miał podobny problem i się z tym uporał, może warto popytać ? A byłaby możliwość wklejenia zdjęcia tego robala ???
********************************************************************************************
[09.09.2009] 17:53 JASIA 22
Witam nie zabardzo umię wklejać zdjęcia ale jak na goglach wpiszesz pędraki to znajdziesz ich fotkę.Pytałam już sąsiadów ale oni nie zwracają uwagi i chyba nie kopią w ziemi tak jak ja i ich nie widzą ,jak w sobotę sadziłam nowe krzaczki to było ich trochę .Pójdę za radą i głęboko przekopie może jakieś środki na nie znajdę.
********************************************************************************************
[24.09.2009] 18:16 JASIA 22
Zabrałam się jeszcze raz za ten mój nieszczęsny trawnik przygotuje ziemie przekopię aby pozbyć sie trochę pędraków myśle ze weznę wiecej obornika i tez go rozłoże a wiosną dopiero posieje trawę .
********************************************************************************************
[24.09.2009] 23:53 Patyczak21
Sahara ma to do siebie, że właśnie niestraszne jej jest pełne nasłonecznienie, bo nawet jeśli wydaje nam się, że ostre słońce ją wypaliło, to tak naprawdę ona jakoś tak sama z siebie ponownie przy najmniejszym nawet deszczu odrasta , a poza tym te obrzydliwe pędraczyska jakoś tak bardzo nie idzie im właśnie ta odmiana trawy... nie wiem czy korzonki jej są dla nich niesmaczne czy co/? Co do obornika to powiem ci tak zupełnie szczerze , że ostatnimi czasy nie bardzo jestem za tym ponieważ o taki naprawdę prawdziwy obornik jest baaardzo trudno. Dlaczego prawdziwy bo jak tak dokładnie się przyjrzeć to naprawdę w bardzo niewielu miejscach te zwierzęta jedzą jeszcze w miarę naturalną karmę a nie sztuczne kiszonki i inne dziadostwo z chemią za pan brat. Poza tym nawet w oborniku można zawlec sobie kolejne tałatajstwo. moja znajoma właśnie poprzez obornik i kompost przywlokła sobie całe stadko turkuciów podjadków i jak miała w tym ogródku w miarę ład i porządeczek to zaczęłą jej się jazda. Nie wiem już co gorsze turkuć czy pędrak ,ale jednak chyba pędrajk bo zanim można je wyłapać to przez 4 lata może nas samych coś trafić bo jest to tzw wkoło Macieju , a na turkucie są świetne pułapli i dodatkowo nie rozmnaża się to to tak szyblo.
********************************************************************************************
[25.09.2009] 00:23 Patyczak21
Jasiu i dla nas wszystkich pozostałych kto tylko wie lub nie wie , że może mieć w ogrodzie pędraki ... udało mi się coś więcej niż każdy z nas coś tam wie na ten temat znaleźć co naprawdę warto przeczytać :
Chrabąszcz majowy staje się coraz uciążliwszym szkodnikiem na działkach. Szkody czyni forma dorosła ( brązowy chrząszcz o owalnej budowie ciała dł. 25 – 30 mm ) jak i jego larwy ( pędraki – biało – kremowe, grube, wygięte ciała o dł. 30-60 mm ). Pożywieniem dorosłych owadów są młode liście – jego larw korzenie roślin. Wszystkie formy są bardzo żarłoczne stąd straty w roślinności są duże.
Czynności takie jak przekopywanie gleby, niszczenie chwastów, amatorskie pułapki z wykorzystaniem buraka lub marchwi służą tylko niewielkiemu zmniejszeniu co raz większej populacji tych owadów. Próg szkodliwości 4 larw na metr kwadratowy w wielu rejonach jest znacznie przekroczony. Najłatwiejsze byłoby zwalczanie chemiczne, ale z racji zmian w doborze środków ochrony roślin jest to prawie niemożliwe. Z obrotu i stosowania zostały wycofane preparaty stosowane do tej pory czyli Basudin 600EW, Diazol 500EW, Diazinon 10GR czy Grot 250EW. Jedynym preparatem, który ma szansę pozostać w rejestrze środków ochrony roślin jest Pyrinex 480EC. Zabieg tym preparatem będzie polegał na oprysku gleby i jej wymieszaniu przed posadzeniem roślin w dawce 5ml na 0,6 litra wody na 10 metrów kwadratowych. Ale to pod warunkiem, że będzie wznowienie rejestracji preparatu. Gdyby do tego nie doszło oraz z racji, że nie ma preparatów do zwalczania form dorosłych pozostaje zastosowanie środków biologicznych do zwalczania larw. Zaletą tej metody jest ( stosując np. B-Green ) wysoka efektywność, natomiast wadami są:
- wysoki koszt preparatu ( ok. 130 PLN na 100 metrów kwadratowych )
- ze względu na wrażliwość nicieni na ś.o.r. ograniczenie lub zaniechanie zwalczania innych szkodników czy chorób grzybowych.
- mała efektywność zabiegu w niekorzystnych warunkach pogodowych ( np. długie cykle dni z niską temperaturą po aplikacji w korzystnych warunkach ). Do aplikacji preparatu zalecane jest stosowanie lancy doglebowej w celu dokładniejszego zaaplikowania.
Co należy zrobić, aby w tych niekorzystnych okolicznościach poradzić sobie ze szkodnikiem?
1) Stosowanie płodozmianu
2) Przesiewanie kompostu przed aplikacją do gleby
3) Ochrona naturalnych wrogów np. ptaki, jeże itp.
4) Po zastosowaniu metody biologicznej znaczne ograniczenie lub zaniechanie stosowania innych środków ochrony roślin.
5) Staranne przekopanie gleby szczególnie w czasie prac wiosennych ( jesienią larwy żyją w zależności od rodzaju gleby na głębokości 1 – 1,3 m. ).
6) Lustracja ogrodu ze szczególnym zwróceniem uwagi na place z pożółkłymi i zwiędniętymi roślinami ( obecność pędraków zauważamy z reguły bardzo późno ).
Życzę powodzenia i zalecam szczególną staranność przy stosowaniu powyższych wskazówek.
********************************************************************************************
[27.09.2009] 20:14 JASIA 22
Patyczaku bardzo ci dziękuję za wszystkie rady napewno je wykorzystam obornik zamówiłam bedę go miała w pątek oby nie był z mieszkańcami bo o tym nie pomyślałam .Też nie chciałabym stosować chemi więc kopię wybieram i niszczę myśląc sobie ze znów jest jeden pędrak mniej .
********************************************************************************************