Rośliny trujące, dzieci w ogrodzie
[20.09] 13:27 *kati
Emmi -jeśli chodzi o te place zabaw i kolorowe rabatki to może masz rację. Ja jednak nie mam do tej pory żadnych przykrych doświadczeń w tej kwestii. Dzieci mam małe ( 2l i 4,5l ), plac zabaw na środku podwórka, do okoła kolorowe kwiaty. Do tego nad głową ogromna lipa w której ciągle coś bzyczy- szczególnie w porze kwitnienia. Na dodatek w tej lipie to pszczoły mają swoje gniazdo. Te wszystkie owady na szczęście bardziej interesują się tymi wszystkimi kwiatami i mam nadzieję że tak pozostanie. Jedyny przypadek jaki się zdarzył to użądlenie pszczoły w stopę kiedy synek chodził boso po trawie na której rosła kwitnąca koniczyna. Po skoszeniu trawy pszczoły na trawniku raczej już nie przesiadywały.
********************************************************************************************
[21.09] 06:40 Werter
Kati. W e-mail jaki Ci przesłałem, było głównie o Czarnym Bzie - albowiem o jego szkodliwe właściwości mnie pytano. Niestety, na nim lista roślin trujących się nie kończy.
Jak wynika z Twego wpisu z 13:27, mając tak małe dzieci, interesują Cię zapewne wszystkie trujące rośliny jakie, ze względu na swe walory ozdobne tj. piękne kwiaty lub kolorowe owoce, występują w naszych ogrodach. Jest ich sporo. Nawet, tak z pozoru zwykły ligustr (powszechnie stosowany na żywopłoty) - jego owoce mają działanie trujące, działają na zakończenia nerwowe. Niestety nie pamiętam w tej chwili nazwy czynnego alkaloidu zawartego w owocach. Na szczęście, występujące wskutek formowania żywopłotu, cięcie ligustru, nie pozwala mu na kwitnienie i zawiązanie owoców. Czerwone, atrakcyjne owoce Cisa, fioletowe kwiaty Tojadu Mocnego i wiele, wiele innych stosowanych od dawien dawna w celach poronnych, halucynogennych i samobójczych lub zbrodniczych. Ponieważ lista jest dość długa, nie podejmę się przytoczyć jej tu w całości.
********************************************************************************************
[21.09] 10:24 *kati
Jeśli chodzi o te trujące rośliny to racja -bez sensu je wszystkie opisywać. Napiszę może co mam w ogrodzie, a ty napisz czy to wogółe może być szkodliwe. Chodzi głównie o owoce bo tym dzieci interesują się najbardziej.
Mam: berberysy, irgi, machonię pospolitą, kalinę koralową, jałowce, wiciokrzew pomorski. Nie chodzi mi o dokładne nazwy trujących substancji ale ogólnie czy szkodzą i jeśli tak to w jakim stopniu mogą zaszkodzić np. wywoła biegunkę czy coś poważniejszego. Acha, jeszcze jedno- czy aronia na surowo może zaszkodzić??????
********************************************************************************************
[22.09] 09:34 *kati
. Tak naprawdę, patrząc na to zagadnienie szczegółowo to okazałobysię,że przynajmniej połowa roślin z ogrodu jest w pewien sposób szkodliwa dla zdrowia. Miejmy nadzieję, że nic jednak złego się nie stanie i dzieci nie najedzą się trujących owoców. Na razie to są nauczone tyle, że "te" bubki są dla ptaszków, a nie dla nich. Do tej pory działało.
********************************************************************************************
[22.09] 10:07 Werter
Brawo Kati - myślę, że takie podejście jest najlepsze.
Nie ulegajmy zbędnym emocjom, tym bardziej, że w przypadku większości roślin objawy zatrucia występują dopiero po spożyciu sporych ich dawek. Dla osób mających małe dzieci proponowałbym tylko wyeliminować rośliny najgrożniejsze, takie jak Wawrzynek Wilcze Łyko, Datura czyli Bieluń, Tojad Mocny itp.
********************************************************************************************
[28.09] 14:28 *kati
Emmi- zimowity są żeczywiście bardzo ładne, ale jakoś chodzi mi tak po głowie ,że czytałam o nich , że należą do roślin trujących. Wspominam ci o tym dlatego, że przywiązujesz wagę do tego, a nie po to żeby cię do nich zrazić. Ja pomimo moich małych dzieci zdecydowałam się posadzic je w ogrodzie, bo też uważam ,że sa ładne. Na razie mam ich tylko kilka sztuk, ale jak zakwitły to i tak ładnie wyglądają.
********************************************************************************************
[28.09] 23:30 *kati
. Złotokap, moja droga, też należy do roślin trujących- wszystkie części rośliny. Ja sama posadziłam go kiedyś w ogrodzie ale zdecydowałam się jednak go usunąć, gdy przeczytałam o nim artykuł w jakiejś gazecie.
********************************************************************************************
[09.10] 19:27 *kati
Moje dzieci mają na podwórku domek ze zjeżdżalnią, piaskownicę, huśtawki, oponę na sznurku i czystą trawkę. Dzieci z całej wsi przychodza się bawić, bo u nikogo nie ma takich atrakcji.
********************************************************************************************
[07.12] 10:23 sawina
Ale czy teraz będziesz dysponowała czasem, aby coś robić w ogrodzie? polecałabym - jeśli wolno- kącik dla maleństwa- zakrywana piaskownica np pod daszkiem, jeśli brakuje cienia drzew, trawnik, jakieś nie wymagające i bezpiczne rośliny , może całość ogrodzona płotkiem? a potem ogród dla dziecka będzie się rozrastał o huśtawkę, drążki, równoważnię, mebelki itp.jak czegś nie zmajstrujesz to dziecko nie będzie chciało być na dworze samo -ale to daleka perspektywa.
********************************************************************************************
[19.12] 15:11 sz_elka
(rośliny nietrujące) książki Wydawnictwa MUZA z serii Żyj lepiej /z nasionkiem klonu/ dzieła Hanny Szymanderskiej pt."Pokochajmy zielsko-Zapomniane zioła w naszej kuchni"! Do woli można przetwarzać pod dyktando autorki:arcydzięgiel litwor,Babkę zwyczajną,barszcz zwyczajny, Biedrzeniec anyż,biedrzeniec mniejszy, bluszczyk kurdybanek,bylica boże drzewko,bylica piołun, bylica pospolita,chmiel zwyczajny, chrzan, cykoria podróżnik,czarnuszka siewna,czosnek niedźwiedzi, gorczyca, komosa/lebioda/,kozieradka,krwawnik pospolity, krwiściąg mniejszy,kucmerka,kuklik pospolity, lebiodka pospolita ,lubczyk,łopian wiekszy,macierzanka piaskowa, marchewnik anyżkowy, marzanka wonna,mniszek lekarski,ogórecznik lekarski, pierwiosnek, podagrycznik pospolity, podbiał pospolity, pokrzywa,popłoch pospolity,prawoślaz lekarski, pysznogłówka swoista, rukiew wodna, rzeżucha łąkowa,stokrotka pospolita,szczaw,szczawik,tasznik pospolity,tatarak,warzęcha lekarska, wierzbówka kiprzyca,wiesiołek dwuletni,wrotycz pospolity,ufffffffffff! Niestety jeszcze nie sprawdziłam organoleptycznie tych przepisów ale jak cudownie brzmia składniki-nieprawdaż?
********************************************************************************************
Przy okazji znalazłam taki link z artykułem dla ostrożnej Mamy ( czy to nie Emmi pytała?): "Ogrodowe niebezpieczeństwa - trujące rośliny!!!"
http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54932,2161287.html
********************************************************************************************
[05.04] 18:28 Sz_elka
....Jeszcze o trujących roślinach!
http://podszarotka.republika.pl/index1. ... ujace.html
********************************************************************************************
[13.08] 18:30 Baś_22
Ku przestrodze Wszystkim, u których w ogrodach przebywają dzieci i nie tylko (dorosłym też czasami brakuje rozwagi) przesyłam stronkę o roślinach trujących
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ro%C5%9Bliny_truj%C4%85ce
Nie miałam zielonego pojęcia, że np. Konwalia majowa i Śnieżyczka przebiśnieg są roślinami trującymi.
********************************************************************************************
[13.08] 18:43 tuurma
Baś! Co do roślin trujących - niektóre lubię tak bardzo, że nie mogłam się powstrzymać i posadziłam w ogrodzie (np. barwinek), chociaż mam w perspektywie małe dziecko tratujące grządki. Na razie planuję pilnować...
********************************************************************************************
[14.08] 17:58 *kati
O tych trujących roślinach już kiedyś dyskutowaliśmy... Och, wynika z takich rozważań, że połowa roślin jest w pewien sposób niebezpieczna. Poza tym , niektóre rzeczy nie rosną w naszym ogrodzie, a za płotem i owszem. Przede wszystkim uczmy wiec dzieci odpowiedniego podejścia i myślę, że nie będzie tak źle. Oczywiście na wszelki wypadek lepiej unikać tych najgroźniejszych.
Moje dzieciaki jakoś sie nauczyły i jeszcze się nie zdarzyło aby doszło do jakiegos incydentu... powtarzam im jednak często rózne przestrogi i mądrości na rózne tematy - o jedzeniu nieznanych owoców i próbowaniu roslinek też. Mam nadzieję, że to będzie jak najdłużej skuteczne. Z drugiej strony - pamiętam z dzieciństwa jedzenie różnych roslinek i picie nektaru z żółtych kwiatków rosnących na krzakach.
********************************************************************************************
[12.10] 09:26 bird05
. Podzielę sie z Wami moim pomysłem. Na działce chcę zrobić miejsce dla dzieci. Wypadło na teren pod jabłonią plus kawałek w bok. Chciałam to obsiać czyms ale nie trawą ponieważ bywam na działce raz czy dwa razy w tygodniu, nie mam elektryczności a wynajmowanie kosiarki jest trochę skomplikowane z racji na to, że często nie wiem kiedy będe mogła pojechać. Szukałam różnych roślin po których można deptać ale żeby nie przyciągały pszczół i innych tego typy (chodzenie na boso , dzieci). Zastanawiałam się nad karmnikiem ościstym ale nigdzie "na zywo" nie widziałam go( może jest kolący). W związku z powyzszym rozejrzałam sie po otoczeniu i postanowiłam zasiać sobie 'chwast". Rośnie toto wszędzie , tworzy rozety troche rozłogi , kwitnie niepozornie i ma drobniutkie listki, miękkie a nazywa się chyba połanicznik nagi. Jedynie nie wiem czy pod jabłonią to się utrzyma. Jak sie nie uda to wyrwę. I będę eksperymentować dalej.
********************************************************************************************
[12.10] 11:05 Albera
Bird! Polecałabym rdest ostrogorzki. Mięciutkie, niziutkie, ściele się.
********************************************************************************************
[12.10] 11:52 bird05
Albera sprawdziłam ten rdest lubi kwaśną glebę a u mnie jest tendencja do 8 pH i niestety jest cały trujący
********************************************************************************************
[12.10] 19:18 Albera
Bird! Trochę się pomyliłam, chodzi o rdest ptasi: http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Poly ... culare.htm Na tym zdjęciu wygląda jakby b ył wysoki, a naprawdę to on się ściele. Dzisiaj jadąc rowerkiem do sklepu zwróciłam uwagę, że pełno go wszędzie, na chodnikach ułożonych z kostki, gdzie mniej się chodzi, na poboczach, wszędzie. Jak teraz trochę go posadzisz, to latem chyba Ci się ładnie zasieje i rozrośnie.
********************************************************************************************
[15.02.2008] 17:04 lucysia
Chciałam napisać Cebulce o domku dla córci i zdechło mi połączenie.To piszę tu:domek prowizoryczny jest w 100%.Po prostu w leszczynie oparłam 7 szt.kołków od podpierania stropu.W środek położyłam na ziemi paletę (taką jak pod cement lub pustaki)Kołki owinęłam na około wykładziną i poprzypinałam zszywkami do tych kołków.Wykładzina na wys.z 120cm.Wyciełam drzwi i okno,wstawiłam pieńki i zrobiłam stół oraz pieniek do siedzenia.Piłam już dziś proszoną herbatkę hihihi.Jak leszczyna się zazieleni to będzie super domek. Stwierdziłam,że córa nie ma gdzie się schować,a że na domek jaki mi się marzy mąż nie ma czasu,więc zrobiłam jakikolwiek.Widzę,że nie był to zły pomysł,bo córa zadowolona ,że hej!!
********************************************************************************************
[15.02.2008] 17:40 lusiawj46
oj lucysia alez tys pospieszna...ale wiesz najlpsze sa prowizorki....a cos wiem na ten temat bo moj eks to mistrz prowizorki..i nawte sobie taki nick na necie zrobil jesli chodzi o ten domek to pomysl cudowny...dzieci uwielbiaja takie rzeczy... mnie si przypominaja moje domki budowna na smietniku na wsi..coz to byly za cudowne czas. czlowiek nie jadl nie pij i przepadala na cale dnie, ateraz tylko net i telewizja a zycie uczciowe, improwizacja i fantazja...zrobic cos z niczego zanika. TY jestes dowodem..ze nie
********************************************************************************************
[16.09.2009] 18:50 Patyczak21
Poza tym już od paru lat co roku na wiosnę sadzę rącznika ale tego czerwonołodygowego ( w tej chwili wywiało mi jego pełną nazwę ) i ponieważ ten rok był bardzo deszczowy przynajmniej w moim rejonie , a rącznik nalezy do uwielbiających wodę wię możesz sobie wyobrazić jaki jest duży, a przy tym rozłożysty. Wreszcie widać, że dopasowałam miejsce do posadzenia dla tej rośliny
********************************************************************************************
[16.09.2009] 21:32 JASIA 22
Pooglądałam sobie twoje roślinki na necie są bardzo ciekawe ,racznika nie biore pod uwagę bo jest trujący tak przeczytałam mam małego wnuczka
********************************************************************************************