Bluszcz
: pn sty 24, 2011 2:54 pm
Bluszcz
[19.11] 19:39 anamaria
Elka14 Twój bluszcz jest super. Jak długo Ci rośnie? Od kiedy kwitnie? Też chciałabym się takiego doczekać
********************************************************************************************
[20.11] 15:36 elka14
Anamaria, mój bluszcz liczy ok. 20 wiosen, a kwitnie gdzieś od 10. Przyznaję, że troche mnie zmroziło gdy policzyłam, ale minęło to bardzo szybko!
********************************************************************************************
[29.11] 11:09 Cebulkaa
Ciekawe twierdzenie o bluszczu było w ostatnim Kwietniku czy Moim Ogrodzie - że można odciąc i ukorzenic sadzonki takiego "przemienionego" bluszcza, o innym kształcie liści i kwitnącego, o sztywnych pędach i prowadzic go jako krzak! Pierwsze słyszę o takich pomysłach Widział ktoś coś takiego w praktyce?
********************************************************************************************
[14.07.2009] 23:45 beza 62
Pieliłam pod tamaryszkiem, który rozrósł się na wszystkie strony i dość nisko spuszczał gałęzie. Pod spodem rosną irysy, irga i bluszcz zadarniający glebę wokól krzewu. Bardzo trudno było dostać się pod tego tamaryszka do chwastów, musiałam schylać się, garbić i klękać na kolanach, w oczy wchodziły mi końcówki liści irysów i jednocześnie sypała się na plecy masa drobnych przekwitniętych kwiatostanów z tamaryszka. Oj on potrafi śmiecić. Pełno mam we włosach i na ubraniu tych drobnych igiełek. Przyklejaą się bardzo mocno i trudno je z siebie usunąć...
********************************************************************************************
[17.02] 15:11 malachit.
Jak byłam w zeszłym roku w Angli, to zauważyłam, że lawenda jest tam bardzo popularna, i z powodu łagodnego klimatu, krzaczki lawendy są naprawdę okazała. A mój bluszcz z tamten przywieziony, taki z małymi listkami, i białymi brzegami rośnie pięknie w doniczkach i czeka na przeniesienie na działkę. Może zaklimatyzuję się u mnie. Ten najbardziej popularny, mam posadzony pod klonem, i mam nadzieję, że go pięknie obrośnie.
********************************************************************************************
[17.03] 11:44 tuurma
Co to moze byc: na domowych bluszczach pojawily mi sie jakies takie pajeczynki, przede wszystkim na koncach pedow. No i liscie brazowialy, usychaly i polowa bluszczy mi w rezultacie umarla. Zaczelo sie to po przeniesieniu ich do domu, bo w lecie staly na ganku i mialy sie tam swietnie. Pomozcie, bo nie chcialabym, zeby to sie powtarzalo...
*******************************************************************************************
[17.03] 13:09 *kati
Tuurma - ja to się za bardzo nie znam na chorobach roslin, ale to pewnie jakieś szkodniki, skoro pajęczynki są. Może obejrzyj dobrze, czy nie ma jakichś robaczków. Tak, czy inaczej pewnie będziesz musiała czymś opryskać - mniej lub bardziej ekologicznie.
********************************************************************************************
[17.03] 14:45 nina1960
.Tuurma czy to czasem nie przędziorki ja ostatnio też miałam takie pajęczynki i spryskałam jakimś śirodkiem przędziorkobójczym
********************************************************************************************
17.03] 19:57 bird05
Tuurumo prawdopodobnie są to przędziorki. Sprawdzić to możesz obserwując spodnią stronę liści , jak będą poruszające się maleńkie kropeczki to diagnoza trafiona! Na przędziorki sa wyciągi roślinne ale dziś też podawał W.Czuksanow w "Rok w ogrodzie" następujący sposób : Woda plus niewielka ilość mydła szarego ogrodniczego )potasowe?) nie takie gospodarcze plus nafta , wymieszać i tym opryskać.Rośliny zawinąć w folię i potrzymać 3-4 dni . Za tydzień to powtórzyć . Powtórzyć jeszcze o ile dobrze pamiętam 2 razy ( w sumie 4 zabiegi). Wydaje mi się , ze mogły to być takie proporcje na 0,5 L wody 2-3 łyżki mydła i tyle samo nafty. A może jest to opisane na stronie tvp? Ja miałam problem z przędziorkami wiec wszystkim roślinom domowym zrobiłam lodowaty prysznic i czekam , a te które sa odporne na niskie temperatury wystawiłam na balkon ( były najbardziej zaatakowane i coś w tym jest bo latem stały na balkonie).
*******************************************************************************************
[18.03] 12:00 tuurma
Dziekuje wszystkim za uwagi o przedziorkach. Tez mialam takie podejrzenia, ale nic mi z nich nie przyszlo, bo nie wiedzialam, jak je zwalczac. Samo prysznicowanie niestety nie pomagalo. A teraz mam problem - co to jest to mydlo ogrodnicze???
*******************************************************************************************
[18.03] 12:22 Bird05
. Mydło ogrodnicze kupisz w sklepie ogrodniczym . Kto jak kto ale oni powinni wiedzieć co to jest. Czuksanow miał takie płynne w butelce. Przyznaję, ze sama wcześniej nie wiedziałam o jego istnieniu i używałam mydła malarskiego . Niestety nie pamiętam jakie były efekty.
********************************************************************************************
[18.03] 17:08 tuurma
Czekam na przepisy na wyciagi, ktore przepedza przedziorki. Mam jeszcze jednego bluszcza, ktory jest zaatakowany, ale nie tak silnie wiec jeszcze dyszy. Wlazlo mi tez na fikusa i jeszcze jednego kwiatka (ale nie wiem, jak sie ten ostatni nazywa, bo dostalam w prezencie).
*******************************************************************************************
[22.03] 10:05 Bird05
Tuurmo przepraszam za zwłokę ale jakieś wirusisko mnie dopadło.
Czosnek - 250g zemleć i zalać 10 L wody kilkakrotnie mieszać , po 15 min zlać , rozcieńczyć1:1.
Z cebuli _200g łusek z cebuli zalać 10L wody odstawić na 3-4 dni, odcedzić i pryskać.
Z mniszka lekarskiego - 250g zmielonych korzeni lub 400 g świeżych liści zalać 10 L ciepłej wody, po 2 godz. odcedzić, pryskać.
Z tytoniu -1kg odpadków tytoniowych zalać 10Lwrzącej wody , apozostawić na 24 godz., odcedzić , rozcieńczyć 1:2, opryskać.((jeśli zastosowano na jadalne to okres karencji 7 dni)
Z rumianku - 1 kg świeżych lub wysuszonych lisci i kwiatów dokładnie rozdrobnić i zalać 10L gorącej wody, po 12-24 godzinach odcedzić, rozcieńczać1:5
Z naci ziemniaczanej -1,5 kg.rozdrobnionych liści na 10L ciepłej wody , odstawić na 3-4 godz. odcedzić i stosować do oprysków.
Powyższe stosuje się na przędziorki, mszyce, miodówki skoczki (te z kłująco -ssacym aparatem gebowym) . Opryski powtarzać zgodnie z cyklem życiowym owadów, u przędziorka co 7 dni.
Jeszcze dodam na te same plus gryzące (mrówki , bielinki )
Z liści pomidora 4kg świeżych liści gotować 30 min w 10 L wody po odcedzeniu odstawić na 2 godz. rozcieńczyć 1:4.
Z bylicy pospolitej, wrotyczu , piołunu pociętymi roślinami (jedną lub wszystkimi ) napełnić wiadro, zalać na 24 h wodą a następnie gotować15-30min, po wystygnięciu odcedzić , bezpośrednio przed zabiegiem rozcieńczyc1:1
Z krwawnika 2,5kg. pokrojonych , świeżych liści zalać 10L wody , gotować 20-30 min. Stosować po ostudzeniu.
Najlepiej stosować zaraz po przygotowaniu.Okres karencji 3 dni Tytoń 7).
*******************************************************************************************
[08.05] 12:52 malachit
Ostatnio, jak byłam na działce szerze się napracowałam. We Włocławku padało, i mam nadzieję, że na moje roślinki na działce też popadało. Ucieszyłam się bo wzeszły i są dosyć duże paprocie, a barwinek się pięknie rozrasta. Tylko bluszcz, który jest posadzony pod klonem i jest trzeci rok wygląda nieciekawie. Gdzieś czytałam, że bluszcz najpierw musi trochę posiedzić w ziemi, żeby ruszył. Mam nadzieję że w tym roku ruszy
********************************************************************************************
[03.09] 15:36 tuurma
Dobrze Onaelu, że przypomniałaś o chowaniu kwiatków do domu. Nie lubię tego robić, one tak się dobrze mają na tarasie, rosną jak szalone, a po przeprowadzce do domu to mam wrażenie, że tylko wegetują - aby do wiosny! W zeszłym roku mi się przędziorki przyplątały z tego tarasu i pozabijało mi (oprócz 2 biednych sztuk) wszystkie moje ukochane bluszcze Mam nadzieję, że teraz się historia nie powtórzy - chyba uzasadnioną, bo bluszczy już praktycznie nie mam, a reszta bardziej odporna chyba...
********************************************************************************************
[31.03] 09:14 Emmi
Mam coś jeszcze o roślinach rosnących przy domu
Tu mam o pnączach i zacytuję fragment, a w artykule są raczej zalety podane: wycisza od hałasu, ociepla budynek... itd.
,,... Czy niszczą elewacje budynków ?
Rośliny pnące w normalnych warunkach nie zapuszczają korzeni w murze , lecz czepiają się powierzchni za pomocą niewielkich organów chwytnych / przyssawki, przylgi, korzonki czepne / lub też za pomocą małych woskowatych wypustek, które wsuwają się w mniejsze nierówności ścian. Nie wiercą nigdy szpar, czy wydrążeń same, lecz wykorzystują istniejące rysy i nierówności. Tylko w przypadków zmurszałych murów może zdarzyć się , że bluszcz przeniknie swoimi pędami w masyw muru. Takie budynki przed obsadzeniem roślinnością należy poddać renowacji. Stosowane obecnie tynki pozwalają na pokrywanie fasad roślinami pnącymi bez obawy o ich uszkodzenie. Można również obsadzać zielenią nie tynkowane mury i ściany / np. mury przeciwpożarowe, ogrodzenia / jeśli tylko mur , a zwłaszcza zaprawa między cegłami nie jest zwietrzała. Okrywa roślinna chroni takie ściany w znacznym stopniu przed dalszym zwietrzeniem, przedłużając ich żywot.
Czy powodują zawilgocenie murów ?
Ulistnienie pnączy działa jak płaszcz przeciwdeszczowy zdecydowanie ograniczając namoczenie tynku w czasie deszczu , zmniejszając jego erozję. Korzenie roślin pnących pobierają wodę z gruntu przy fundamencie osuszając go.
Jakie elementy budynków mogą być zagrożone ?
Zbyt mocne rozrastanie się pnączy na dachach może wpłynąć na zaleganie tam śniegu i wody. Porastanie rynien może spowodować uszkodzenia, gdyż są to za słabe podpory dla nazbyt rozrośniętych pnączy. Kontrolowany wzrost roślin pnących w pełni zabezpiecza nasz budynek przed ewentualnymi uszkodzeniami....,, http://www.krakow.pl/miasto/ekologia/?id=pnacza.html Natomiast inaczej jest z drzewami. Zaleca się dokładnie oszacować promień konarów dorosłego drzewa gdyż ewentualne przekroczenia w oszacowanej wielkości mogą poważnie zagrozić konstrukcji budynku (konary mogą uszkodzić elewację i dach, zaś korzenie fundamenty).
Przy sadzeniu drzew należy zwrócić szczególną uwagę na miejsce ułożenia podziemnych rur kanalizacyjnych i wodnych. Korzenie drzew mogą sięgać nawet 4 metrów!
********************************************************************************************
[28.05.2008] 21:34 malachit
Najbardziej zadowolona jestem z mojej zacienionej skarpy. Wprawdzie jest pod klonami (jesienią masa roboty). Jeden klon duży, i nareszczie zaczął poważną wspinaczkę po nim bluszcz. Dwa lata tak sobie siedział, aż się zdecydował i hop w górę. Rozrósł się barwinek, kwitł zawilec wielokwiatowy,gajowiec i inne.
********************************************************************************************
[19.11] 19:39 anamaria
Elka14 Twój bluszcz jest super. Jak długo Ci rośnie? Od kiedy kwitnie? Też chciałabym się takiego doczekać
********************************************************************************************
[20.11] 15:36 elka14
Anamaria, mój bluszcz liczy ok. 20 wiosen, a kwitnie gdzieś od 10. Przyznaję, że troche mnie zmroziło gdy policzyłam, ale minęło to bardzo szybko!
********************************************************************************************
[29.11] 11:09 Cebulkaa
Ciekawe twierdzenie o bluszczu było w ostatnim Kwietniku czy Moim Ogrodzie - że można odciąc i ukorzenic sadzonki takiego "przemienionego" bluszcza, o innym kształcie liści i kwitnącego, o sztywnych pędach i prowadzic go jako krzak! Pierwsze słyszę o takich pomysłach Widział ktoś coś takiego w praktyce?
********************************************************************************************
[14.07.2009] 23:45 beza 62
Pieliłam pod tamaryszkiem, który rozrósł się na wszystkie strony i dość nisko spuszczał gałęzie. Pod spodem rosną irysy, irga i bluszcz zadarniający glebę wokól krzewu. Bardzo trudno było dostać się pod tego tamaryszka do chwastów, musiałam schylać się, garbić i klękać na kolanach, w oczy wchodziły mi końcówki liści irysów i jednocześnie sypała się na plecy masa drobnych przekwitniętych kwiatostanów z tamaryszka. Oj on potrafi śmiecić. Pełno mam we włosach i na ubraniu tych drobnych igiełek. Przyklejaą się bardzo mocno i trudno je z siebie usunąć...
********************************************************************************************
[17.02] 15:11 malachit.
Jak byłam w zeszłym roku w Angli, to zauważyłam, że lawenda jest tam bardzo popularna, i z powodu łagodnego klimatu, krzaczki lawendy są naprawdę okazała. A mój bluszcz z tamten przywieziony, taki z małymi listkami, i białymi brzegami rośnie pięknie w doniczkach i czeka na przeniesienie na działkę. Może zaklimatyzuję się u mnie. Ten najbardziej popularny, mam posadzony pod klonem, i mam nadzieję, że go pięknie obrośnie.
********************************************************************************************
[17.03] 11:44 tuurma
Co to moze byc: na domowych bluszczach pojawily mi sie jakies takie pajeczynki, przede wszystkim na koncach pedow. No i liscie brazowialy, usychaly i polowa bluszczy mi w rezultacie umarla. Zaczelo sie to po przeniesieniu ich do domu, bo w lecie staly na ganku i mialy sie tam swietnie. Pomozcie, bo nie chcialabym, zeby to sie powtarzalo...
*******************************************************************************************
[17.03] 13:09 *kati
Tuurma - ja to się za bardzo nie znam na chorobach roslin, ale to pewnie jakieś szkodniki, skoro pajęczynki są. Może obejrzyj dobrze, czy nie ma jakichś robaczków. Tak, czy inaczej pewnie będziesz musiała czymś opryskać - mniej lub bardziej ekologicznie.
********************************************************************************************
[17.03] 14:45 nina1960
.Tuurma czy to czasem nie przędziorki ja ostatnio też miałam takie pajęczynki i spryskałam jakimś śirodkiem przędziorkobójczym
********************************************************************************************
17.03] 19:57 bird05
Tuurumo prawdopodobnie są to przędziorki. Sprawdzić to możesz obserwując spodnią stronę liści , jak będą poruszające się maleńkie kropeczki to diagnoza trafiona! Na przędziorki sa wyciągi roślinne ale dziś też podawał W.Czuksanow w "Rok w ogrodzie" następujący sposób : Woda plus niewielka ilość mydła szarego ogrodniczego )potasowe?) nie takie gospodarcze plus nafta , wymieszać i tym opryskać.Rośliny zawinąć w folię i potrzymać 3-4 dni . Za tydzień to powtórzyć . Powtórzyć jeszcze o ile dobrze pamiętam 2 razy ( w sumie 4 zabiegi). Wydaje mi się , ze mogły to być takie proporcje na 0,5 L wody 2-3 łyżki mydła i tyle samo nafty. A może jest to opisane na stronie tvp? Ja miałam problem z przędziorkami wiec wszystkim roślinom domowym zrobiłam lodowaty prysznic i czekam , a te które sa odporne na niskie temperatury wystawiłam na balkon ( były najbardziej zaatakowane i coś w tym jest bo latem stały na balkonie).
*******************************************************************************************
[18.03] 12:00 tuurma
Dziekuje wszystkim za uwagi o przedziorkach. Tez mialam takie podejrzenia, ale nic mi z nich nie przyszlo, bo nie wiedzialam, jak je zwalczac. Samo prysznicowanie niestety nie pomagalo. A teraz mam problem - co to jest to mydlo ogrodnicze???
*******************************************************************************************
[18.03] 12:22 Bird05
. Mydło ogrodnicze kupisz w sklepie ogrodniczym . Kto jak kto ale oni powinni wiedzieć co to jest. Czuksanow miał takie płynne w butelce. Przyznaję, ze sama wcześniej nie wiedziałam o jego istnieniu i używałam mydła malarskiego . Niestety nie pamiętam jakie były efekty.
********************************************************************************************
[18.03] 17:08 tuurma
Czekam na przepisy na wyciagi, ktore przepedza przedziorki. Mam jeszcze jednego bluszcza, ktory jest zaatakowany, ale nie tak silnie wiec jeszcze dyszy. Wlazlo mi tez na fikusa i jeszcze jednego kwiatka (ale nie wiem, jak sie ten ostatni nazywa, bo dostalam w prezencie).
*******************************************************************************************
[22.03] 10:05 Bird05
Tuurmo przepraszam za zwłokę ale jakieś wirusisko mnie dopadło.
Czosnek - 250g zemleć i zalać 10 L wody kilkakrotnie mieszać , po 15 min zlać , rozcieńczyć1:1.
Z cebuli _200g łusek z cebuli zalać 10L wody odstawić na 3-4 dni, odcedzić i pryskać.
Z mniszka lekarskiego - 250g zmielonych korzeni lub 400 g świeżych liści zalać 10 L ciepłej wody, po 2 godz. odcedzić, pryskać.
Z tytoniu -1kg odpadków tytoniowych zalać 10Lwrzącej wody , apozostawić na 24 godz., odcedzić , rozcieńczyć 1:2, opryskać.((jeśli zastosowano na jadalne to okres karencji 7 dni)
Z rumianku - 1 kg świeżych lub wysuszonych lisci i kwiatów dokładnie rozdrobnić i zalać 10L gorącej wody, po 12-24 godzinach odcedzić, rozcieńczać1:5
Z naci ziemniaczanej -1,5 kg.rozdrobnionych liści na 10L ciepłej wody , odstawić na 3-4 godz. odcedzić i stosować do oprysków.
Powyższe stosuje się na przędziorki, mszyce, miodówki skoczki (te z kłująco -ssacym aparatem gebowym) . Opryski powtarzać zgodnie z cyklem życiowym owadów, u przędziorka co 7 dni.
Jeszcze dodam na te same plus gryzące (mrówki , bielinki )
Z liści pomidora 4kg świeżych liści gotować 30 min w 10 L wody po odcedzeniu odstawić na 2 godz. rozcieńczyć 1:4.
Z bylicy pospolitej, wrotyczu , piołunu pociętymi roślinami (jedną lub wszystkimi ) napełnić wiadro, zalać na 24 h wodą a następnie gotować15-30min, po wystygnięciu odcedzić , bezpośrednio przed zabiegiem rozcieńczyc1:1
Z krwawnika 2,5kg. pokrojonych , świeżych liści zalać 10L wody , gotować 20-30 min. Stosować po ostudzeniu.
Najlepiej stosować zaraz po przygotowaniu.Okres karencji 3 dni Tytoń 7).
*******************************************************************************************
[08.05] 12:52 malachit
Ostatnio, jak byłam na działce szerze się napracowałam. We Włocławku padało, i mam nadzieję, że na moje roślinki na działce też popadało. Ucieszyłam się bo wzeszły i są dosyć duże paprocie, a barwinek się pięknie rozrasta. Tylko bluszcz, który jest posadzony pod klonem i jest trzeci rok wygląda nieciekawie. Gdzieś czytałam, że bluszcz najpierw musi trochę posiedzić w ziemi, żeby ruszył. Mam nadzieję że w tym roku ruszy
********************************************************************************************
[03.09] 15:36 tuurma
Dobrze Onaelu, że przypomniałaś o chowaniu kwiatków do domu. Nie lubię tego robić, one tak się dobrze mają na tarasie, rosną jak szalone, a po przeprowadzce do domu to mam wrażenie, że tylko wegetują - aby do wiosny! W zeszłym roku mi się przędziorki przyplątały z tego tarasu i pozabijało mi (oprócz 2 biednych sztuk) wszystkie moje ukochane bluszcze Mam nadzieję, że teraz się historia nie powtórzy - chyba uzasadnioną, bo bluszczy już praktycznie nie mam, a reszta bardziej odporna chyba...
********************************************************************************************
[31.03] 09:14 Emmi
Mam coś jeszcze o roślinach rosnących przy domu
Tu mam o pnączach i zacytuję fragment, a w artykule są raczej zalety podane: wycisza od hałasu, ociepla budynek... itd.
,,... Czy niszczą elewacje budynków ?
Rośliny pnące w normalnych warunkach nie zapuszczają korzeni w murze , lecz czepiają się powierzchni za pomocą niewielkich organów chwytnych / przyssawki, przylgi, korzonki czepne / lub też za pomocą małych woskowatych wypustek, które wsuwają się w mniejsze nierówności ścian. Nie wiercą nigdy szpar, czy wydrążeń same, lecz wykorzystują istniejące rysy i nierówności. Tylko w przypadków zmurszałych murów może zdarzyć się , że bluszcz przeniknie swoimi pędami w masyw muru. Takie budynki przed obsadzeniem roślinnością należy poddać renowacji. Stosowane obecnie tynki pozwalają na pokrywanie fasad roślinami pnącymi bez obawy o ich uszkodzenie. Można również obsadzać zielenią nie tynkowane mury i ściany / np. mury przeciwpożarowe, ogrodzenia / jeśli tylko mur , a zwłaszcza zaprawa między cegłami nie jest zwietrzała. Okrywa roślinna chroni takie ściany w znacznym stopniu przed dalszym zwietrzeniem, przedłużając ich żywot.
Czy powodują zawilgocenie murów ?
Ulistnienie pnączy działa jak płaszcz przeciwdeszczowy zdecydowanie ograniczając namoczenie tynku w czasie deszczu , zmniejszając jego erozję. Korzenie roślin pnących pobierają wodę z gruntu przy fundamencie osuszając go.
Jakie elementy budynków mogą być zagrożone ?
Zbyt mocne rozrastanie się pnączy na dachach może wpłynąć na zaleganie tam śniegu i wody. Porastanie rynien może spowodować uszkodzenia, gdyż są to za słabe podpory dla nazbyt rozrośniętych pnączy. Kontrolowany wzrost roślin pnących w pełni zabezpiecza nasz budynek przed ewentualnymi uszkodzeniami....,, http://www.krakow.pl/miasto/ekologia/?id=pnacza.html Natomiast inaczej jest z drzewami. Zaleca się dokładnie oszacować promień konarów dorosłego drzewa gdyż ewentualne przekroczenia w oszacowanej wielkości mogą poważnie zagrozić konstrukcji budynku (konary mogą uszkodzić elewację i dach, zaś korzenie fundamenty).
Przy sadzeniu drzew należy zwrócić szczególną uwagę na miejsce ułożenia podziemnych rur kanalizacyjnych i wodnych. Korzenie drzew mogą sięgać nawet 4 metrów!
********************************************************************************************
[28.05.2008] 21:34 malachit
Najbardziej zadowolona jestem z mojej zacienionej skarpy. Wprawdzie jest pod klonami (jesienią masa roboty). Jeden klon duży, i nareszczie zaczął poważną wspinaczkę po nim bluszcz. Dwa lata tak sobie siedział, aż się zdecydował i hop w górę. Rozrósł się barwinek, kwitł zawilec wielokwiatowy,gajowiec i inne.
********************************************************************************************