Pomidor
: pn sty 24, 2011 12:55 pm
Pomidor
[21.02] 17:09 Miga
Ogórki nie lubią sie z pomidorami, ani na grządce ani na talerzu.
Między pomidory wysadzam bazylię, wprawdzie nie oddziaływują jakoś szczególnie na siebie ale widać że lubią swoje towarzystwo. Jestem ciekawa czy słyszeliście o rewelacyjnych właściwosciach rabarbaru. Słyszałam że na zachodzie w gospodarstwach ekologicznych są stosowane profilaktycznie opryski z rabarbaru. Głównie ogórki i pomidory. Jest ponoć dobry na wszystkie choroby. Najwięcej na zarazę i mączniaka. Niestety, nie mam dokładnej recepty. Zrywam rabarbar, ogonki do kuchni a liście w wiadrze zalewam wodą. Po dwóch dniach rzcieńczam 1:3 z wodą i podlewam co się da. Jeśli mam czas to wlewam do spryskiwacza i pryskam pomidory i ogórki. Najlepiej te opryski stosować co 10 dni od stadium najmniejszej sadzonki. Działa wzmacniająco. Jest to profilaktyka, więc gdy mimo wszystko choroba dopadnie to niestety trzeba ratować czymś mocniejszym. Gdy rabarbar stoi zbyt długo i zaczyna fermentować stosuję jako gnojówkę do podlewania w rozcieńczeniu 1:10.
Pomidory potrzbują dużo potasu i żelaza. Można im go dostarczyć w sposób naturalny: do każdego dołka oprócz kompostu czy innego naturalnego nawozu wkładamy skórkę od banana i garść świeżych pokrzyw. Pokrywa to zapotrzbowanie na te dwa pierwiaski na cały sezon.
********************************************************************************************
[10.11] 22:17 Mikros
Pędy pomidorów po zebraniu zawsze spalam, nawet gdy wydają się być zdrowe, ziemię pod folią spryskuję rozcieńczoną gnojowicą ze skrzypu, pozostawiam na 2-3 dni i dopiero przekopuję. Jeśli na drugi rok w tym samym miejscu mają rosnąć pomidory, wysiewam żyto ozime jako poplon. Pomidory to lubią.
********************************************************************************************
[04.12] 10:29 Cebulkaa
. A jeśli chodzi o pomidory to masz rację – ja też nie mogę zapomniec z dzieciństwa jak jeszcze mieliśmy w ogrodzie szklarnię i własne, dojrzałe, słodkie i przede wszystkim pachnące pomidory. Nie da się takich kupic, nawet jak się kupuje 'od baby' na targu to nie jest to do końca to. A w supermarketach pojawiają się czasem takie pachnące ale to musi byc sztuczny zapach bo zupełnie nie przystaje do smaku.
********************************************************************************************
[04.12] 18:11 *kati
Jeśli chodzi o pomidory z własnej szklarni, to popieram cię w 100%. Ich smak nie da się porównać z tymi ze sklepu. Dlatego co roku sadzę w szklarni swoje pomidorki i objadam się nimi do woli. Kiedyś to tak dobrze mi obrodziły, że jedliśmy my, oddawaliśmy po rodzinie, a gdy nie nadążaliśmy z konsumpcją robiłam przeciery pomidorowe w słoiki.
********************************************************************************************
[03.01] 17:31 elka14
. Czy ktoś uprawiał białego pomidora? Jest taki na allegro. Werterze, czy cos wiesz na jego temat?
********************************************************************************************
[03.01] 19:25 Werter
. Nigdy o takim pomidorze nie słyszałem.
Jakoś też nie wyobrażam sobie sałatki lub przecieru z takowego. Może jestem już tylko niereformowalnym tradycjonalistą, ale pomidora preferuję raczej w jego tradycyjnej, czerwonej wersji choć przyznaję, że spotkałem osoby wyczuwające wyrażną różnicę w smaku pomiędzy pomidorem barwy czerwonej i żółtej (na korzyść tej ostatniej). Może to być ciekawostka stosowana dla urozmaicenia barw potraw czy też kanapek (np. trzy plasterki pomidora na kanapce, każdy innej barwy). Fajne.
********************************************************************************************
[04.01] 18:24 Onaela
Elcia-ja również przegladałam tą aukcję z białymi pomidorami,ale powiem szczerze,że nie przypadła mi ona do gustu.
Po pierwsze -przedmiotem aukcji jest JEDNO nasionko.Samo wiesz jak jest z kiełkowaniem nasiem-nie wszystkie wschodzą,a i w czasie produkcji rozsady zdarza sie że niejedna roslinka "wyleci". A wiec żeby miec pewność,ze cos urośnie trzeba kupic tych nasion kilka.... Poza tym ten biały pomidor wydaje mi sie taki mało apetyczny...
Ja od lat sadzę u siebie kilka odmin pomidorów.Najbardziej lubię malinowe i mam ich 3 odmiany.Sa to wprawdzie odmiany stare i zaraz Werter mnie wyśmieje,że nie nadążam za "duchem czasu"ale one smakują mi najbardziej,a próbowałam juz wiele nowości. Są to Malinowy Skierniewicki,Zorza i Bawole(bądż Bycze)Serce.
Oprócz nich sadze także pomidory pomarańczowe-nie pamiętam ich nazwy,ale z wygladu przypominają Bawole Serce.Są bardzo smaczne i "mięsiste"z wygladu trochę podobne do gruszki.Wstyd sie przyznac,ale ukradłam jednego pomidora na nasiona z Ogrodu Botanicznego.Do dziś mam wyrzuty sumienia
Mam też odm."Czarny Królewicz"-koloru buraczkowo-śliwkowego,owoce mają duże i miesiste,podobnie jak malinowe,ale ta odmiana nie przypadła mi do gustu.Jest nieodporna na choroby i już po pierwszym deszczu w gruncie skrecają się liście(zaraza ziemniaczana chyba-prawda Werter?).Poza tym owoce szybko robią się miękie.Niestety wszystkie te odmiany są wysokie i trzeba je palikowac i w czasie całej wegetacji 3-4 razy przywiazać do palika mocno przeswietlając. Mam tez 2 niskie odmiany oraz pomidorki koktailowe.Tak że w sezonie pomidorów ci u mnie dostatek",a i przetworów nie brakuje.
Elu jesli jakaś odmiana z tych opisanych przeze mmnie przypadła Ci do gustu,to wyslę Ci parę nasionek.
Acha,w tym roku miałam okazję przekonać się jak znakomity smak ma sok i przecier z pomidorów koktailowych.W ubiegłym roku żle oznaczyłam rozsadę i wsadziłam ich ok 20 szt.(zawsze sadze nie więcej jak 10).Jeden krzak zajmuję średnicę ok 80 cm-ploży się po ziemi lub tuż nad nią.Pomidorków małych było zatrzęsienie!Siłą rzeczy musiałam je przerobić na soki i przecier i wyszły naprawde rewelacyjne-dużo lepsze niż z malinowych!!
********************************************************************************************
[04.01] 21:16 Miga
, nie znam Czarnego Królewicza i tej żółtej odmiany z gruszkowymi owocami jeśli masz parę nasionek do odstąpienia to reflektuję. Bawole serce i Malinowy też sadzę co roku. Malinowy jest pyszniutki ale chyba w przetworach traci dużo uroku. Pomidorki koktajlowe są bardzo wdzięczne i smaczne. Nie chorują, nie potrzebują dużo wody a i tak pięknie rosną.
********************************************************************************************
[05.01] 09:22 Cebulkaa
Mnie też zazdrośc bierze, jak czytam o pomidorach;-(
Postanowiłam nawet w tym roku spróbowac w doniczce i kupiłam sobie nasionka Koralika i jeszcze takiej odmiany "Pambo f1" (tak, wiem, że z f1 nie wolno nasionek zbierac) bo skusił mnie opis, że ma aromatyczne owoce, a ja nie wiem czemu tęsknię właśnie bardziej nawet za zapachem niż smakiem prawdziwych pomidorów.
Widząc zainteresowanie też innych osób postuluję aby osoby uprawiające pomidorki koklajlowe (na pewno Miga, Onaela) napisały o nich coś więcej. O ile wiem, to najmniej kłopotliwa odmiana. Próbował ktoś hodowac je w donicach? To to się płoży po ziemi?? ( a nie gnije?) itp.
********************************************************************************************
[05.01] 11:30 Miga
Cebulka - możesz śmiało uprawiać pomidory w donicach. Na balkonach świetnie się udają. Mają ciepło, jeśli jest to loggia to dodatkowo są osłonięte od deszczu. Wybieraj odmiany karłowe. Musisz je jednak często podlewać bo w donicach ziemia szybko wysycha. Pomidorki koktajlowe jak i karłowe można uprawiać bez podpór, wtedy mogą się płożyć, w przypadku donicy będą zwisać. Jednak moim zdaniem są w lepszej kondycji przy paliku. Wystarczą cienkie i krótkie przy koktajlowych, przy karłowych ok 130 cm.
Z koktajlowych polecam odmianę Koralik, jest niezawodna. Na mojej działce w tej chwili wysiewają się same. Ślicznie wyglądają pojedyńcze sztuki na rabatkach z kwiatami. Aby obniżyć koszty zakupu sadzonek ukorzeniam boczne odrosty, wyrastajace z kątów liści. Pewnie znacie tę metodę ale przypomnę bo sama stosuję ją od niedawna. Gdy kupuję sadzonki do szklarenki pod koniec kwietnia to najczęsciej mają już jakieś boczne odrosty. wyłamuję je i wsadzam w wilgotna ziemię. Gdy przychodzi czas sadzenia do gruntu ok 15 maja są już ukorzenione. Z gruntowymi robię tak samo. Kupuję kilka sztuk różnych odmian i rozmnażam. Oczywiście te z odrostów owocują trochę później ale w niczym nie ustępują roślinom macierzystym.
W ubiegłym roku po przymrozkach 19 maja większość pomidorów gruntowych zmarzła. W pierwszym odruchu chciałąm je wyrwać i kupić nowe sadzonki. Ktoś poradził mi aby przyciąć je tuż nad ziemią, zostawiając tylko korzeń z kilkucentymetrowym "kikutem". Tak zrobiłam choć nikt nie wierzył, że odrosną. Odrosły i dogoniły rośliny nie uszkodzone przez mróz. Sąsiedzi którzy widzieli tę operację nie mogli wyjść z podziwu. Załuję tylko, że nie wiedzialam o tym wcześniej bo późne przymrozki są u nas plagą i wiele sadzonek lądowało na kompoście.
********************************************************************************************
[05.01] 11:36 Miga
Opisana przeze mnie metoda rozmnażania z bocznych odrostów nie dotyczy pomidorków koktajlowych. W ich przypadku nie usuwa się bocznych odrostów pozwalając im się rozrastać na wszystkie strony.
********************************************************************************************
[05.01] 16:06 elka14
Zamówiłam już białego pomidorka i zobaczymy co z niego wyrośnie.. Ja w swoim miniaturowym ogródku niewiele mogę posadzić, ale w sezonie mam smaczne pomidorki do jedzenia - przetworów nie mam z czego robić. Nasiona kupuję z czerwonych od kilku lat hoduje "betę" - wczesny, dośc smaczny, niski. Wysiewam w doniczce, pikuje do kubków po jogurcie (dużym) i rosną sobie na parapecie w domu. Nie jest to ozdoba, ale ... Często już w domyu zaczynają mi kwitnąć i zawiązywać owocki. W maju wysadzam je do ogrodka i w czerwcu zjadam owoce. Sieję też żółte - wolę później od czerwonych. Nie pamiętam jaką odmianę miałam, ale może mam gdzies opakowanie - moge poszukać. kilka lat temu, jako ciekawostkę, kupiłam "jesienne". Wysiewało się je chyba w lipcu, zaczynały owocować we wrześniu, październiku i zerwane leżały sobie do grudnia. Nie były rewelacyjne w smaku, skórka dość gruba, ale ciekawe.
********************************************************************************************
[05.01] 21:54 Miga
Cd epopei pomidorowej. Emmi - ziemia może być zwykła do warzyw. Na początek myslę dobrze byłoby kupić sadzonki w sklepie, na targu nie radzę chyba, że masz zaufanego sprzedawcę. Nigdy nie pozyskiwałam nasion, wiem tylko, że najlepiej z pierwszego dojrzałego pomidora na krzaku. Pozwala mu się dojrzeć, najlepiej żeby sam spadł z krzaka. Kiedy będzie już całkiem miękki, rozbebesza się go, wyjmuje nasiona i przepłukuje na sitku. Następnie osusza lekko w papierowym ręczniku i dosusza rozłożone na papierze. Trzeba jednak uważać bo teraz jest dużo odmian które nie powtarzają cech rośliny matecznej.
Sąsiedzi - dużym zagrożeniem dla pomidora są ziemniaki ze względu na zarazę ziemniaczaną. Bardzo nie lubią się z ogórkami i na grządce i na talerzu. Nie wiem dlaczego ale lepiej nie sadzić ich w pobliżu grochu, kapusty i kalarepy. Pozostałe warzywa można sadzić. U mnie tradycyjnie rosną w otoczeniu bazylii.
Ziemię pod uprawę należy głęboko przekopać i zasilić kompostem albo obornikiem. Osobiście daję trochę kompostu i suszonego obornika, przekopuję, wykopuję dosyć głeboki dołek, na dno wrzucam skórkę od banana i trochę świeżych pokrojonych pokrzyw. Na to sypię trochę ziemi. Sadzonki sadzę głęboko aż po pierwszy liść.
Pomidorom dobrze jest zapewnić miejsce słoneczne i osłonięte od wiatru. Dobrze jest zasilać pomidory w czasie wegetacji rozcieńczoną gnojówką roślinną lub gotowym nawozem do pomidorów albo jakimś uniwersalnym np. Florovit do warzyw. Zapobiegawczo można opryskać wyciągiem z pestki grejfruta lub czosnku.
Podczas dużych upałów podlewać co 2, 3 dni lecz obficie. Nie wolno moczyć liści. Wbrew pozorom uprawa pomidora nie jest skomplikowana ani męcząca. Gdy pozwolimy dojrzeć mu na krzaku aby "nabrał" słońca to jego smak i aromat wynagrodzi ten trud.
********************************************************************************************
[06.01] 20:16 anamaria
No to chyba się zdecyduję na pomidorki koktajlowe jeśli są tak niewymagające w uprawie. Najbardziej martwiło mnie to podlewanie, no ale skoro wytrzymują 2-3 dni to o.k.
********************************************************************************************
[07.01] 09:09 Cebulkaa
Kiedy należy zasiac pomidorki do kubków? Jak będzie bliżej tego terminu, to doświadczonych pomidorologów proszę o przypominanie nam początkującym w temacie
********************************************************************************************
[07.01] 15:35 Miga
Nie martw sie, zostało sporo czasu do siania pomidorów. Jesli na parapecie to w połowie marca.
********************************************************************************************
[08.01] 20:11 *kati
Tyle pisałyście o własnych pomidorkach, aż mi pod nosem zapachniało świeżym, czerwonym pomidorem z własnej grządki. Ja mam co roku swoje, ale hoduję je raczej pod folią niż pod gołym niebem. Kiedyś sama siałam nasiona i miałam własne sadzonki, ale ostatnio z tego zrezygnowałam. Kosztowało mnie to dużo zachodu, potrzeba do tego sporo miejsca na parapetach, których mam niewiele, a i tak sporo roślinek było marnych lub wręcz ginęły z niewiadomych dla mnie powodów. Porównując koszty własne i osiągany efekt, oraz koszty zakupu dorodnych sadzonek zrezygnowałam z ambitnych poczynań produkowania własnej rozsady.
********************************************************************************************
[09.01] 14:38 Mikros
Co do uprawy pomidora Werter ma rację – masz już częściowo zahartowane sadzonki. Jednak bardzo ważne jest utrzymanie temperatury 20-25°C w czasie wschodu nasion, to trwa oko 5-6 dni. Później wystarczy 18°C. Przestrzeganie utrzymania podanych temperatur ma istotny wpływ na późniejsze kwitnienie i owocowanie. Nasiona radzę wysiewać w odstępach co najmniej 1 cm /wschody są wówczas mocne/ w ziemię wcześniej ogrzaną /powinna stać kilka dni w ciepłym miejscu/ i podlaną naparem ze skrzypu polnego. Takie działanie zapobiega infekcjom grzybów pasożytniczych. Ani nasion, ani młodych roślin nie wolno nigdy wsadzać do zimnej ziemi, ponieważ opóźni to zarówno kiełkowanie nasion, jak i wzrost roślin. Każde opóźnienie, podobnie jak zbyt szybkie wyrastanie, np. w wysokiej temperaturze i przy niewielkim dostępie światła, osłabia rośliny i czyni je podatnymi na choroby oraz szkodniki. Wysiane nasiona można okryć szybą lub folią, Takie działanie zapobiega infekcjom grzybów pasożytniczych. Ziemia nie powinna przesychać. Podlewać należy jedynie odstaną wodą o temp. pokojowej, aż do momentu wysadzenia roślin do gruntu. Kiedy nasiona zaczynają kiełkować, należy ustawić naczynie w miejscu dobrze oświetlonym. Folię czy szybę trzeba usunąć, a rośliny i ziemię osypać pyłem z węgla drzewnego. Po rozłożeniu się liścieni i ukazaniu się pierwszego właściwego liścia, siewki pikuję do dużych pojemników po śmietanie napełnionych tylko do połowy ziemią, przygotowaną jak do wysiewu nasion. W miarę wzrostu roślin dosypuję ziemi, posypuję proszkiem z węgla drzewnego i chociaż raz podlewam naparem ze skrzypu polnego. Zamiast węgla drzewnego i naparu ze skrzypu można obsypać rośliny proszkiem mineralnym C-P.
Po 2 – 3 tygodniach od pikowania opryskuję sadzonki Bioseptem 33 SL.
I to jest moja tajemnica wyprodukowania pięknej zdrowej rozsady pomidora do ogrodu ekologicznego.
********************************************************************************************
[10.01] 12:01 Onaela
Ja sadze pomidory z własnej rozsady od kilkunastu lat,ale niestety nie poświecam im tyle czasu co Mikros.Poniewaz zwykle sadzę ok 150-200 krzaków pomidorów(dalsza rodzinka i przyjaciele wiedzą,ze tych u mnie zawsze dostatek,czynności zwiazane z ich produkcją ograniczam do minimum,bo przeciez nie samym pomidorem żyje człowiek
Zawsze przestrzegam ,żeby podłoże do siewu czy pikowania było nagrzane.Do siewu używam substrat torfowy.Najpierw doniczki z gesto posianymi pomidorami stoją w domu na parapetach.Gdy przychodzi czas pikowania wynoszę je do tunelu foliowego i tam już zostają do końca,bo przecież w domu bym się z nimi nie pomieściła.
Po rozpikowaniu do doniczek w czasie wzrostu podlewam ze 2-3 razy słabym roztworem florowitu.I to wszystko.Sadzonki sa prawie zawsze ładne,no czasem kilka "wyleci",ale tym sie nie przejmuję,bo mam ich duzo.
Czasem sie zdarzy,ze ze względu na opóżnione wysadzenie do gruntu(spowodowane pogoda tzn chlodnymi nocami lub oczekiwaniem na deszcz) częsc sadzonek nie wygląda najlepiej,ale po wysadzeniu szybko nabieraja koloru i za kilka dni wszystkie sa ładne. Zdarzyło mi się kiedyś wysadzac do gruntu sadzonki niepikowane wcześniej,takie nieduze wielkości szczypiorku. Szybko sie przyjeły i wyrosły na dorodne krzaczki tylko owocowanie było trochę opóżnione w stosunku do pikowanych!
Podobno można tez uprawiac pomidory z bezpośredniego siewu do gruntu w maju-tego nie praktykowałam.
********************************************************************************************
[11.01] 12:40 Mikros
A co do rozsady pomidorów, nie są to żadne skomplikowane zabiegi. Też tak kiedyś myślałam. Przekonałam się, że to bardzo proste i wcale nie bardziej pracochłonne, tylko troszkę chęci a odpłacą się w dwójnasób, zdrowymi owocami i pięknymi krzakami bez specjalnych późniejszych zabiegów. Tak przygotowaną i zahartowaną rozsadę, sadzę zupełnie podobnie jak Miga i ściółkuję nawet nie przerobionym kompostem. Na to rozrzucam ok. 5 cm warstwę trawy /z koszenia trawników/. Gdy widzę, że krzaczki zaczynają rosnąć podlewam rozcieńczoną gnojowicą z pokrzywy. Pod koniec czerwca, zapobiegawczo opryskuję Bioseptem 33 SL a po pierwszym większym zbiorze ponownie podlewam rozcieńczoną gnojowicą z pokrzywy. Nie mam żadnych problemów z chorobami i grzybami, nie muszę plewić i zruszać ziemię, przez co zyskuję dużo czasu. Zawsze sadzę od 90 do 120 krzaków od najwcześniejszych odmian po późne, z tego połowa pod foliami. Podlewam nie częściej niż raz w tygodniu w upalne dni, a w chłodne jeszcze rzadziej. Ściółka sprzyja zachowaniu wilgotności gleby. Ponadto tuż nad powierzchnią gleby będzie się utrzymywała mniej więcej stała temperatura, dzięki czemu upał z dnia i chłód nocą stracą swą ostrość. Powstanie wilgotno - ciepły mikroklimat bez dużych wahań, taki w jakim lubią rozwijać się rośliny. Zwykle pierwsze pomidory z odmian najwcześniejszych zrywam już na początku trzeciej dekady czerwca. Oczywiście uprawianych pod folią. Nawozów mineralnych na działce nie stosuję w żadnej postaci - nawet do podlewania kwiatów. Wychodzę z założenia, że jak mam pod pędzać chemią, to wygodniej kupić w zieleniaku. Pomidory można uprawiać z wysiewu - zbiór owoców jest wówczas dość późno.
********************************************************************************************
12.01] 11:47 malachit
Żyto jako przedplon uwielbiają szczególnie pomidory.
********************************************************************************************
[23.01] 21:04 Werter
Nie rezygnuj tak łatwo z uprawy pomidorów.
Spróbuj uprawy odmian bardziej wytrzymałych, pół- lub przemysłowych takich jak Rumba, Jaga, Fuga czy Jawor.
Zresztą , wybór takich odmian jest teraz ogromny. Może nie są one tak duże jak odm. Malinowy ale przecież rolnicy kontraktujący pomidory uprawiają takie odmiany na ogromnych plantacjach bez żadnych osłon.
********************************************************************************************
[01.03] 18:24 *kati
Tak się zarzekałam, że nie będę wysiewać pomidorów, a jednak się skusiłam i kupiłam jedną paczkę. Może uda mi się wyhodować choć kilka własnych krzaczków. Chyba od jutra jest już dobry czas na wysiew nasion wiec się za to zabiorę.
********************************************************************************************
[01.03] 22:25 Mikros
Kati – wstrzymaj się jeszcze z siewem pomidorów, chociaż do soboty. Pomidory to rośliny ciepłolubne przyporządkowane dniom owocu, zatem odpowiada im trygon: ciepło – owoc – nasiono.
********************************************************************************************
[04.03] 23:45 Onaela
Cebulko-z wysiewem pomidorów nie musisz sie jeszcze śpieszyć.Wystarczy jak wysiejesz w drugiej połowie maja.Mikros wysadzi je pod folią,a Ty chyba nie masz tunelu foliowego?
********************************************************************************************
[05.03] 18:37 Cebulkaa
Ale mam wyjście na balkon w swoim pokoju i nie zawaham się go użyc! Dlatego moje pomidorki (jeśli oczywiście cokolwiek z nich wyjdzie) będą roślinami donicowymi, które do maja będę chowac na noc do domu.
Mam w związku z tym pytanie do pomidorologów. (Zaczyna się sezon ogrodniczy, zaczynaja się pojawiac głupie pytania ) Co to naprawdę znaczy WYSOKI pomidor? Bo patrzyłam w posiadanej książce, rzuciłam okiem w necie, ale nigdzie żadnych konkretów Odmianą którą w końcu mam jest pomidor czereśniowy "Piko" (czy ktoś miał ją kiedyś?) i piszą że jest "wysoki" a chcę sadząc go już do dużej donicy od razu wsadzic podpórki i nie wiem, jakie wysokie. Czy ma ktoś może przepis na autorską mieszankę do donicowej uprawy pomidorków? Boję się, że napakuję za dużo nawozu
********************************************************************************************
[13.03] 00:39 Cebulkaa
Moje pomidorki też już mają po dwa liścienie, jak popatrzę co za oknem to faktycznie może posiane tak o miesiąc za wcześnie
********************************************************************************************
[13.03] 12:02 Mikros
Cebulko, pomidor czereśniowy to tylko zamienna nazwa pomidora drobnoowocowego nazywanego też pomidorem typu cherry, koktajlowym, miniaturowym, winogronowym czy też doniczkowym. Odmiana wysoka „Piko” z pewnością wymagać będzie cięcia inaczej wejdzie późno w okres owocowania. Pomidory lubią glebę niezbyt ciężką i szybko nagrzewającą się wiosną. Ze swojej strony radziłabym Ci wysadzać pomidory w mieszankę ziemi gotowej /kupnej/ do warzyw i kwiatów. Są one z domieszką nawozów potrzebnych na początku do wzrostu roślinom. Przy uprawie pomidorów trzeba pamiętać, że roślina ta lubi mieć „mokre nogi i suchą głowę”, a nadmiernie rozrośnięte rośliny wydają mniej owoców i później dojrzewają. Nie lubią też nadmiernej ilości azotu. Jeśli posadzone pomidory słabo rosną możemy je zasilić gnojówką 4 – 5 - krotnie rozcieńczoną wodą. Po raz pierwszy gnojówkę stosujemy tydzień po sadzeniu, drugi zaś – gdy tworzą się zawiązki owoców na pierwszym gronie a trzeci po pierwszym większym zbiorze. Gnojówka może być przygotowana z krowieńca lub pokrzywy.
Bardzo korzystne jest regularne mulczowanie przeschniętymi pokrzywami ale dopiero jak się ziemia ogrzeje /w donicach też/. Hihhihi... trudno jednak na balkonie przygotowywać gnojowicę. Swego czasu robiłam to tak; kupiłam woreczek suchego obornika i dzień przed zasilaniem dobrą jego garść zalewałam około 5 l wody. Podlewałam razem z utworzonym osadem. Pomidorki pięknie wyglądały szczególnie w okresie dojrzewania.
Co do palików to z reguły zakłada się,że dla pomidorów wysokich winny wynosić od 80 – 100/120 cm powyżej gruntu. A teraz mała ciekawostka: Pomidor drzewiasty
http://portalwiedzy.onet.pl/78500,,,,cy ... haslo.html
********************************************************************************************
[13.03] 13:29 sz_elka
Do pooglądania ten pomidorowy gigant "drzewniany" Mikrosa:
http://www.biology.pl/owoce_egzotyczne/ ... andra1.htm
http://www.tropenland.at/trp/cont/exot/ ... =Tamarillo
http://www.tamarillo.com/Tamarillo/serv ... opping.htm
http://www.tradewindsfruit.com/tree_tomato_pictures.htm
********************************************************************************************
15.03] 01:16 Cebulkaa
Mikros - Jesteś matką chrzestną moich pomidorków. Mają już (w większości) po piękne dwa rozwinięte liścienie a nad nimi są maciupkie zawiązki już porządnych liści. Czy to znaczy, że już przesadzac, czy poczekac, niech się wzmocnią? Mam kubeczki po kefirze, ale jeśli wsadzę siewki w kubki napełnione do połowy tylko to się zastanawiam czy nie będą miec na początku mało światła... Czy takie dosypywanie ziemi jest po to, żeby korzonki wytworzyły się na większej powierzchni łodygi? I kiedy wg. kalendarza bio mogę bezpiecznie zabrac się do akcji pikowania?
********************************************************************************************
[17.03] 23:07 Mikros
Cebulko – „Czy takie dosypywanie ziemi jest po to, żeby korzonki wytworzyły się na większej powierzchni łodygi? Bingo! Oto właśnie chodzi aby rozbudował się jak największy system korzeniowy. Pomidorki pikuję jak dobrze wykształci się pierwszy liść właściwy. Nie podlewaj ich teraz zanadto, żeby nie „wybiegły” Dobre dni do ich pikowania będą od godz. 14 dnia 22 do godz. 16 dnia 24 wg obliczeń pani Marii Thun. Tak też będę pikowała swoje.
Dobrze byłoby choć troszeczkę obsypać je po pikowaniu miałem z węgla drzewnego. Zapobiegnie to infekcji grzybów i powstawaniu pleśni na powierzchni ziemi. Po około 2 tygodniach od pikowania podlewam naparem ze skrzypu polnego. Wzmacnia to rośliny i uodparnia na choroby grzybowe.
********************************************************************************************
[30.03] 14:39 Cebulkaa
Przesadziłam już pomidorki, dzielnie rosną w doniczkach.
********************************************************************************************
[13.04] 00:31 *kati
Moja uprawa pomidorów niezbyt mi idzie. Po pobycie w szpitalu albo się przesuszyły, albo je jakaś zaraza dopadła i są w opłakanym stanie. Gineły mi w oczach, tylko kilka sztuk wygląda znośnie. Poniosłam klęskę, chyba więcej się nie zdecyduję na hodowlę własnych pomidorków.
********************************************************************************************
[20.04] 22:00 *kati
O pomidorach już wspominałam – straciłam prawie wszystkie.
Byłam ostatnio u cioci i doznałam szoku, gdy zobaczyłam na parapecie jej pomidory. Sadzonki były imponujące. Zdrowe, duże i naprawdę ładne. Do tego twierdziła, że niczym ich nie pryskała, bo żadna choroba nawet ich nie tknęła. Ja jakoś nie miałam w tym roku szczęścia do sadzonek. Nie wiem, czy nie miałam jakiejś felernej ziemi, bo ciągle miałam problem z pojawiającą się pleśnią. Nie pamiętam abym w innych latach miał taki problem.
********************************************************************************************
[06.05] 23:11 Cebulkaa
PS Moje pomidorki posadzone już w dużych donicach, mają się odpukać świetnie, mają zawiązane grona kwiatowe, ale jeszcze pewnie sporo czasu zanim zakwitną...
********************************************************************************************
[11.05] 21:49 Cebulkaa
Muszę się pochwalić, że moje pomidorki doniczkowe odpukać slicznie rosną, już niedługo będzie kwitnąć pierwsze grono
********************************************************************************************
[15.05] 22:51 Cebulkaa
Natomiast powodem do dumy są moje pomidorki Tfu tfu żeby jakaś cholera się do nich nie przyplątała... Czy one się same siebie zapylą jak są na balkonie mieszkania na 2im piętrze? Żadne pszczoły tu nie dolatują. Czy mam im jakoś pomóc? To są pomidorki koktajlowe "Piko"
********************************************************************************************
[16.05] 12:56 appel
,jestem początkujacym plantatorem/hihihihi/pomidorów,
powiedziane zbyt wiele,zbudowalem małą szklarnie z starych furtek okiennych.przygotowalem podłoze kupilem sadzonki pomidorów no i oczywiscie je posadzilem,doradzono mi abym solidnie podlal i w miare mozliwosci przez tydzien nie podlewał,wlasnie mija ten czas,sadzonki pieknie stoją prosze o rady co teraz ?jakies nawożenie? oprysk na coś?bede wdzieczyn za informacje.
********************************************************************************************
[16.05] 13:27 Werter
W zasadzie... nic
Oprysków profilaktycznych raczej bym nie polecał (poza mączniakiem na ogórkach), bo te poskudztwa łatwo się uodporniają na wszelkie specyfiki. Lepiej zastosować oprysk tuż po zauważeniu pierwszych objawów choroby (jeszcze raz podkreślę - nie dotyczy to ogórków).
Nawożenie - to zależy czy przygotowałeś glebę pod przyszłą szklarnię. Był dawany obornik na jesieni? Saletra na wiosnę? Może jakiś kompost? Jeśli nie - to można je nawozić np. słabym roztworem Florovitu, stopniowo zwiększając stężenie do zalecanego poziomu w miarę jak rośliny będą rosnąć. Jeśli preferujesz nawozy granulowane typu Fructus lub Azofoska to radziłbym odczekać ze dwa tygodnie i dopiero dać małą dawkę. Teraz Twe pomidory mają za słaby system korzeniowy i to co czerpią z gleby całkowicie im na razie wystarcza.
Zdecydowanie polecam nie zawierzać pszczołom, tylko wziąć sprawy we własne ręce. Do zapylania pomidorów w szklarniach i tunelach bezaelacyjnie najlepszy jest Betokson. Kosztuje kilka zł. i jest dostępny w małych opakowaniach. Wystarczy Ci na kilka lat. Instrukcja stosowania i zalecane stężenia są podane na opakowaniu.
Najważniejsza uwaga. Podlewając - nie lej wody po liściach ! W szklarni, przy braku ruchu powietrza i dużej wilgotności, rośliny nie mają szans na szybkie wyschnięcie. Zaraz przyplącze się jakieś paskudztwo.Chyba tyle
********************************************************************************************
[18.05] 07:20 minimisia
ale musze Wam powiedzieć że jak zarówno w ubiegłym roku jak i w tym wysadziłam pomidory i ogórki na początku maja nawet mój szanowny sąsiad sie na to krzywił i twierdził, że NAPEWNO mi wszystko zmarźnie co jednak sie nie stało - punkt dla mnie
********************************************************************************************
[19.05] 09:33 Albera
Pomóżcie! Ktoś na pierwszych stronach pisał, że daje skórki od bananów - no właśnie pod co - nie zainteresoało mnie to, bo akurat nie było w domu bananów, a teraz jak są, to nie wiem jak ich użyć. Na wszelki wypadek wydałam rozporządzenie, żeby nie wyrzucać. Proszę o szczegóły: czy w całości, czy posiekać, czy może warto je zbierać już zimą. Pomożecie?
********************************************************************************************
[19.05] 09:49 Emmi
Ja mam taką informację z topikowego źródła:
- pomidory potrzebują potasu i żelaza i do każdego dołka oprócz kompostu czy nawozu włożyć skórkę od banana i garść świezych pokrzyw.
- skórki od bananów pod róże - szybko rośnie.
********************************************************************************************
[19.05] 10:49 Albera
, już wiem i powtarzam dla utrwalenia: skorki od bananów - pod pomidory i róże.
********************************************************************************************
[19.05] 20:20 Cebulkaa
Ach, jak kwitną moje pomidorki...kocham je jak dzieci normalnie
Dzięki za radę Werter, ale wiem, czy będę jakiś środek kupowac, który jak mówisz jest sprzedawany w dużych ilościach. Wymyśliłam sobie, że może ręcznie wyręczę pszczoły i trochę pomiziam kwiatki jakimś pędzelkiem. Mam wszystkiego 7 krzaków, więc to zajmie chwilkę...
********************************************************************************************
[19.05] 21:45 Werter
Cebulko Ojej, źle mnie zrozumiałaś. Nie napisałem, że Betokson jest sprzedawany w dużych ilościach.Wręcz przeciwnie. Cytuję (sam siebie):- "Do zapylania pomidorów w szklarniach i tunelach bezaelacyjnie najlepszy jest Betokson. Kosztuje kilka zł. i jest dostępny w małych opakowaniach. Wystarczy Ci na kilka lat. Instrukcja stosowania i zalecane stężenia są podane na opakowaniu.". Napisałem, że małe opakowanie wystarczy na kilka lat, bowiem do zapylania stosuje się dość mocno rozcieńczony jego roztwór.Hej
********************************************************************************************
[24.05] 22:39 Cebulkaa
Martwię się trochę o moje domiczkowe pomidorki - rosną w oczach, boję się że za małe dałam im donice. Czy ktoś kto ma praktykę w sprawie doniczkowej uprawy pomidorów mógłby coś w sprawie wielkości doniczek powiedizeć? Będę wdzięczna Dotarłam do fajnego przepisu na prostą sałatkę z ravioli i pomidorków, jest pyszna!! Już nie moge się na pomidorki doczekac, a od zawkitnięcia do dojrzenia to ile trzeba czekać? Ze dwa miesiące pewnie?
********************************************************************************************
[25.05] 22:22 belva
Ja kory nie odparowuje specjalnie bo nie sypie jej tam gdzie moglaby zaszkodzic watlejszym roslinkom. Przewaznie rozsypuje ja w miejscach gdzie nic nie rosnie oprocz chwastow i gdzie chce przejsc sucha noga, czyli raczej miedzy grzadkami i najwyzej pod krzakami czy drzewami. Jak pomidory robia sie potezne to sypie pod nie tez aby utrzymywala wilgoc.Rozrosnietemu krzakowi pomidora to nie zaszkodzi wprost przeciwnie on lubi byc "opakowany" . Acha cos mi sie przypomnialo , czy wy tez wsadzacie pomidorowe dzieci w srodku lata? ( odlamane galazki zakopane po uszy w ziemi?
********************************************************************************************
[27.05] 16:08 Słoneczko2006
Nie wyrzucajcie też listków, które oberwiecie waszym pomidorkom. Można z nich zrobić świetny wywar gotując przez 30minut (1kg na 10litrów), następnie cedzimy, rozpuszczamy 40g szarego mydła i pryskamy przeciw: mszycom, przędziorkom, gąsienicom zwójek (cokolwiek to jest) pluskwiakom, gśienicom bielinka (na kapustce), tantnisiowi krzyżowiaczkowi (hihihi nie mogę się powstrzymać a co to takiego?), owocówkom, pchełkom.
********************************************************************************************
[27.05] 23:03 belva
. Wchodzimy w upalne lato i tylko pomidory i papryka beda z niego zadowolone. Posialam troche aksamitek aby je posadzic wokol pomidorow jako ich protekcje ale cos je doszczetnie wrabalo.
********************************************************************************************
[04.06] 22:39 Cebulkaa
Mam już taki jeden śliczniusi zawiązek pomidorka...
Ale plis, powiedzcie - piszą, żeby pomidory Piko (karłowe jak Koralik) prowadzić na dwa pędy i 6 gron. Na dwa pędy już mam, pracowicie obrywam inne, ale czy mam też obrywać grona pojawiające się? Będzie mi serce krwawić... Albo czy czubki uciąć? Ale w ostatnim "Pięknym Ogrodzie" było żeby nie ucinać czubków... i już nie wiem... Pomóżcie - co robicie sami?
********************************************************************************************
[05.06] 01:04 Onaela
Co do pomidorków,to nie urywaj im czubków pędów.Ty je hodujesz w doniczkasz,wiec musisz zapewnic im jak najlepsze warunki.Obrywaj boczne pędy,bo koktailowe pomidorki się niebywale szybko rozrastają i niedługo nie zmieszcza sie w doniczce i na balkonie
Ja swoje sadzę do gruntu w bardzo duzej rozstawie i daje pełna swobodę.Rozrastaja sie na boki na średnicę ok 1 m!.Nie obrywam bocznych pędów.wtedy owoce sa drobniejsze,ale jest ich więcej,co w przypadku koktailowych pomidorów jest wskazane.Swego czasu w ramach eksperymentu obrywałam boczne grona,to owoce porosły tak duze,ze nikt nie wierzył,ze to koraliki.Nie palikuję ich-pędy maja pokrój lekko wzniesiony nad ziemią-tak ,ze nie maja bezposredniego kontaktu z podłozem.
********************************************************************************************
[05.06] 09:25 Pinokio_sb
. Moje nowo posadzone pomidorki dostały brązowych plamek na liściach, czy moglibyście mi coś na ten temat poradzić??
********************************************************************************************
[05.06] 09:49 Werter
Pinokio_sb Spójrz na to: http://www.bejo.pl/choroby_pomidorow/lista.html
To niestety dość popularna choroba pomidorów. Cytuję fragment: -" Pierwszymi typowymi objawami (...) na liściach pomidora są wodniste, szarozielone, stopniowo brązowiejące plamy (...)" Niestety obecna temperatura i wilgotność sprzyja rozwojowi tej choroby
********************************************************************************************
[05.06] 14:32 madalena.
Co do pomidorkow to polecam koralika i maskotke, odmiany co prawda koktajlowe ale zadna choroba ich nie bierze.
********************************************************************************************
[05.06] 21:58 Werter
Pinokio_sb- "A tak się cieszyłam z moich pomidorków, chyba na kwiatki się przerzucę" Uszy do góry Pinokio Przyznam się po cichu, że zarazę ziemniaczaną mam niemal corocznie na pomidorach, lecz na szczęście występuje ona mi w pod koniec lata, gdy pomidory już się kończą. Dlatego nawet niczym nie pryskam, bo i tak niewiele tracę.Ale żeby o tej porze roku ???? Hmmm....A może to nie to?
Wszystkie rośliny nam Pinokio nieco chorują przez to zimno, a te co nie chorują to z kolei... nie rosną.
Poczekajmy cieplejszych i słonecznych dni, zasil je dolistnie Florovitem (zasilenie dolistne działa szybciej niż nawożenie gleby pod roślinami) - to je wzmocni
********************************************************************************************
[06.06] 23:15 Cebulkaa
Dzięki za rady Onaela, może jeszcze ktoś powie, czy obrywacie czubki lub zawiązki gron pomidorów czy pozwalacie im kwitnąc ile tylko chcą? Bo to "najlepiej prowadzic na 6 gron" z opisu na torebce mnie naprawdę dołuje a moje pomidoreczki mają już po 10 i więcej widocznych. A tak ogólnie to częśc rozsady dostał mój dziadzio i wsadził do gruntu i różnica jest niebywała - jego krzaczki malutkie, zmarznięte obecnie i smętne, ledwo rozwijają kwiaty a moje w donicach na południowym balkonie, osłonięte od deszczu sięgają już powyżej pasa, pierwsze pomidorki na gronach już się zawiązały. Nawet mając do dyspozycji grunt, warto pomidorki koktajlowe uprawiac w doniczkach! (a dzięki waszym radom mam pod nimi aksamitki, które też lada dzień zakwitną )
********************************************************************************************
[07.06] 23:44 Cebulkaa
Proszę, proszę, mogę wkleic Wam coś o pomidorach?
Szukałam wytrwale odpowiedzi co z tym obcinaniem czubków i nie było łatwo ale już wiem. Po prostu moje pomidory są rozwinięte aż nazbyt jak na swój wiek, bo nie da się pogodzic ogławiania w sierpniu i 5 gron, bo moje to już w czerwcu mają więcej Tekst wkleję, bo jest mądry i wyczerpujący, może komuś się przyda.
Kącik działkowicza
Pielęgnacja pomidorów uprawianych w "gruncie".
Powodzenie uprawy polowej pomidora w Polsce jest uzależnione od wielu czynników, takich jak: warunki klimatyczno-glebowe, przedplon, dobór odmiany, zabiegi pielęgnacyjne i inne.
Wymagania cieplne tego gatunku są wysokie, gdyż pochodzi on z krajów podzwrotnikowych. Pomidor jest rośliną światłolubną i powinien być uprawiany w stanowiskach dobrze nasłonecznionych. Niedobór światła, który ma miejsce często wiosną podczas produkcji rozsady, sprzyja "wybieganiu" roślin i opóźnia ich rozwój.
Wymagania wodne tego gatunku są na średnim poziomie. Największe zapotrzebowanie na wodę ma miejsce podczas zawiązywania i dorastania owoców. Wilgotność gleby powinna wynosić wówczas 70-80% polowej pojemności wodnej. Susza podczas kwitnienia oraz zawiązywania i dorastania owoców wywołuje zrzucanie kwiatów i zawiązków owoców, a także jest przyczyną ich drobnienia. Z kolei gwałtowne opady, po okresie suszy, są przyczyną pękania dojrzewających owoców. Częste opady i wysoka wilgotność powietrza sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych i bakteryjnych pomidora oraz utrudniają wysypywanie się pyłku z pylników, zaś w zbyt niskiej wilgotności jest utrudnione kiełkowanie ziaren pyłku na znamiona słupka.
Wymagania glebowe.
Pomidor udaje się prawie na każdej glebie, odpowiednio zasobnej w składniki pokarmowe, w dobrej kulturze i niezbyt ciężkiej. Najlepiej rośnie na glebie gliniasto-piaszczystej, przepuszczalnej i przewiewnej. Na glebach ciężkich, podmokłych rośliny później dojrzewają i częściej chorują, toteż poleca się na nich stosować większą rozstawę roślin lub ich cięcie oraz bardziej intensywną ochronę. Pomidor bardzo dobrze udaje się na lessach, madach nadrzecznych a także na przepuszczalnych czarnoziemach i zmineralizowanych glebach torfowych. Kwasowość gleby powinna wynosić 6,0-7,5 pH.
Zmianowanie.
Przedplonem pomidora może być większość gatunków warzywnych i rolniczych. Do dobrych przedplonów należy zaliczyć: cebulę, ogórek i seler, uprawiane na oborniku a także rośliny strączkowe. Może być uprawiany również po roślinach zbożowych i okopowych. Nie polecana jest uprawa pomidorów po sobie, ziemniakach i innych psiankowatych ze względu na niebezpieczeństwo wystąpienia chorób i szkodników pochodzenia glebowego.
Wymagania nawozowe.
Pomidor charakteryzuje się silnym wzrostem i posiada duże wymagania pokarmowe. Na glebach ubogich w próchnicę konieczne jest, zatem nawożenie organiczne. W tym celu należy stosować obornik w dawce ok. 35-40 t/ha, pod orkę jesienną, lub słomę albo nawóz zielony. W przypadku użycia słomy pod orkę zimową należy wnieść dodatek mocznika lub saletry amonowej (300-400 kg/ha), aby przyśpieszyć rozkład substancji organicznej. W czasie zakwitania pierwszych gron należy zastosować dodatkowo 200-300 kg saletrzaku jeszcze przed wzruszeniem międzyrzędzi, w myśl zasady, że niższe dawki nawozów należy stosować na glebach lżejszych, natomiast wyższe na glebach cięższych. Pomidory korzystnie reagują na nawożenie mikroelementami. Jeżeli pod pomidor stosowany jest obornik to w zasadzie pokrywa on potrzeby roślin na mikroelementy, natomiast przy jego braku należy stosować nawozy wzbogacone o mikroelementy lub wprowadzać mikroskładniki dolistnie poprzez opryskiwanie roślin w trakcie wegetacji.
Wysadzanie rozsady w pole.
Dobrze podlaną rozsadę sadzi się w polu w drugiej połowie maja, najlepiej w dzień pochmurny i wilgotną glebę. Podczas pogody słonecznej i upalnej wskazane jest sadzenie po południu lub wieczorem, co uchroni rośliny przed więdnięciem. W uprawie tradycyjnej odmiany samokończące, sztywnołodygowe należy sadzić w rzędy, co 60-70 cm i w rzędach, co 30-45 cm, zaś odmiany wiotkołodygowe w rzędy, co 70-80 cm, a w rzędzie, co 45-55 cm.
Pielęgnacja roślin polega na spulchnianiu międzyrzędzi w pierwszej fazie wzrostu oraz usuwaniu pędów bocznych. Odmiany samokończące są uprawiane bez podpór i wykładają się na powierzchni gleby, natomiast odmiany wysokie uprawia się przy palikach, co pozwala na uzyskanie wysokiego plonu owoców dobrej jakości. Paliki długości 120-140 cm wbija się od strony północnej i przywiązuje do nich pomidory w tzw. ósemkę bezpośrednio po przyjęciu się rozsady. Możliwa jest także uprawa szpalerowa przy drutach rozciągniętych na kołkach wzdłuż rzędów. Odmiany wysokie wymagają prowadzenia na 1 główny pęd przy paliku. Wszystkie pędy boczne powinny być usuwane, gdy posiadają 4-5 cm długości. Jeśli plantacja jest przeznaczona na zbiór całosezonowy to zaleca się rośliny ogłowić pozostawiając 1-2 liście nad ostatnim kwitnącym gronem w końcu lipca, co oznacza uzyskanie 5-6 owocujących gron w okresie wegetacji.
Cięcie roślin.
Jest ono stosowane przede wszystkim w uprawie palikowej odmian wysokich. Zabieg ten przyspiesza kwitnienie i owocowanie oraz ułatwia wykonywanie zabiegów pielęgnacyjnych. Prowadząc rośliny na l pęd należy pozostawić pęd główny, który jest najplenniejszy i najwcześniej rozpoczyna owocowanie. Przy prowadzeniu roślin na 2 pędy, oprócz głównego pozostawia się pęd najbliższy, rosnący pod pierwszym gronem, a przy rzadziej praktykowanym sposobie prowadzenia roślin na 3 pędy - także pęd wyrastający z kąta pierwszego liścia. Pozostałe pędy boczne należy usuwać, co 2 tygodnie. Aby nie dopuścić do zawiązywania się owoców, które nie zdążą dojrzeć przed nadejściem przymrozków a będą hamowały dorastanie owoców w niżej położonych gronach, stosuje się ogławianie roślin. Zabieg ten, polegający na ścięciu wierzchołka pędu nad dwoma lub trzema liśćmi położonymi powyżej ostatniego, będącego w pełni kwitnienia kwiatostanu, wykonuje się do końca drugiej dekady sierpnia. Ogławiając pomidory prowadzone na l pęd pozostawia się 5 gron, a przy prowadzeniu roślin na 2-3 pędy, na każdym z nich pozostawia się 2-3 grona. Im mniej pędów i gron pozostanie na roślinie, tym wcześniejszy, lecz także mniejszy będzie plon owoców. W drugiej połowie okresu wegetacji zaleca się usuwanie dolnych liści, zwykle porażonych już przez choroby, co wpływa na poprawę warunków fitosanitarnych. Odmiany samokończące są zazwyczaj uprawiane bez cięcia. Zabieg ten bywa stosowany w uprawie amatorskiej odmian samokończących silnie rosnących w celu przyspieszenia zbioru i poprawienia dorodności owoców.
Hormonizowanie. W warunkach zbyt niskiej temperatury i wilgotności powietrza utrudniony jest proces zapylenia i zapłodnienia kwiatów pomidora, co prowadzi do powstawania "przestrzelonych" gron. Takie niekorzystne warunki występują często w początkowym okresie uprawy i powodują zmniejszenie plonu wczesnego owoców. Zabiegiem umożliwiającym tworzenie owoców bez zapylenia jest hormonizacja. Polega ona na traktowaniu pierwszych gron roztworem soli trietanolaminowej kwasu 2-naftoksyoctowego (Betokson R lub Betokson Super), który pobudza zalążnię słupka do rozwoju i utworzenia beznasiennego owocu partenokapricznego. Hormonizację przeprowadza się, gdy rozkwitła połowa kwiatów pierwszego grona oraz powtórnie po rozkwitnięciu wszystkich kwiatów. W praktyce zabieg ten jest wykonywany, co 2-3 dni, tak, aby każde grono było hormonizowane dwukrotnie. Ujemnymi skutkami hormonizacji mogą być deformacja i nierównomierne wybarwienie owocu oraz tworzenie pustych komór w jego wnętrzu. Hormonizacji nie stosuje się w uprawie pomidora z siewu.
Pomidor uprawiany z rozsady jest zaliczany do warzyw najlepiej konkurujących z chwastami, mimo to wymaga kilkakrotnego odchwaszczenia.
prof.dr hab. Barbara Sawicka
Akademia Rolnicza w Lublinie
*******************************************************************************************
[16.06] 22:35 Cebulkaa
Moje pomidorki złapały jakieś cholerstwo Myślałam że jakoś uda się niczym ich nie truć, ale jednak w końcu się złamałam i prysnęłam je Topsinem. Nie wiem do końca, co to właściwie jest, może ktoś zgadnie? Dolne liście zmieniają kolor na seledynowy, potem robią się takie suche kropki na wylot. Gość w Castoramie nie wiedział (przyniosłam liścia), poczytaliśmy etykietki i stwierdzili że Topsin jest chyba najbardziej wszechstronny. A jak nie pomoże to czym - Miedzienam?
********************************************************************************************
[18.07] 21:26 Cebulkaa
Pierwsze pomidorki już jadłam! I muszę chyba ogłowic krzaki bo wyrosły takie potwory że do czubków bez krzesła już nie dostaję
********************************************************************************************
[26.07] 17:05 Cebulkaa
Moim pomidorkom żółkną liście dolne i wyraźnie coś je zjada ale jak ja mam je pryskac jak tak gorąco bez przerwy i jak dojrzewają... No i jak się po takim pryskaniu (kupiłam Topsin) potem pokazac na tak ekologicznym topiku... Ale nie narzekam, wyglądają oookazale (są już wyższe ode mnie )
********************************************************************************************
[01.08] 19:08 Cebulkaa
Czy można (trzeba?) teraz jeszcze nawozic pomidory?
Czytałam gdzieś że azotany że coś tam i już nie, ale one właściwie teraz zaczynają dojrzewac tak masowo, troszkę bym je dokarmiła...
********************************************************************************************
. [02.08] 06:08 Słoneczko2006
Nie jestem wprawionym ogrodnikiem, ale jeżeli chodzi o nawożenie azotem to przestaje się teraz nawozić roślinki, które mają przezimować by zdrewniały im gałązki a pomidor to roślina jednoroczna i chyba bez przeszkód można ją nawozić dopóki owocuje. To znalazłam w Internecie:
Glebę pod uprawę pomidorów należy głęboko przekopać i wzbogacić dobrze rozłożonym obornikiem lub kompostem. Regularne podlewanie i dokarmienie nawozem organicznym jest konieczne szczególnie w okresie zawiązywania owoców. Należy jednak być ostrożnym, gdyż nadmierne podlewanie lub przenawożenie niekorzystnie wpływa na smak owoców. Rośliny należy podlewać przy korzeniu, unikając moczenia liści.
********************************************************************************************
[03.08] 10:18 Onaela
Znikam do pielenia,póki jeszcze troche wilgoci w ziemi...Wczoraj walczyłam z pomidorami, pieliłam, spulchnialam, podwiazywałam do palików.Pomidorki juz dojrzewaja pelna parą,musze wreszcie ugotowac zupkę ze świeżych pomidorow..mniam...
********************************************************************************************
[05.08] 22:21 Onaela
Przyłaczam sie do pochwał ostatniego "Działkowca".Dowiedziałam sie z niego,ze niektóre moje pomidory choruja na suchą zgnilizne wierzchołkową spowodowana suszą,a ja myślalam,ze to choroba grzybowa.Okazuje sie,ze to choroba fizjologiczna....Pomidorki dojrzewaja i są w tym roku wyjatkowo smaczne.Niezawodna jest u mnie stara odmiana Zorza-wrecz obsypana malinowymi owocami.
********************************************************************************************
[09.08] 17:28 Onaela
Mamy sezon na pomidory z gruntu,a jak pomidory-to koniecznie,bezapelacyjnie-
Zupa ze świezych pomidorów
Nastawiamy wywar z miesa(najlepsze wołowe z koscia,ale moga byc tez zeberka wieprzowe) i warzyw. Świeze,dojrzałe pomidory sparzamy wrzątkiem,obieramy ze skórki i dusimy w osobnym garnku z dodatkiem łyzki masła. Miłosnicy kuchni włoskiej mogą,a nawet powinni pod koniec duszenia dodac do pomidorów kilka listków świezej,posiekanej bazyli. Rozgotowane pomidory miksujemy lub przecieramy przez sito(dla tych co nie lubia z pestkami lub dla gosci wskazane sito) Kiedy mięsko jest miekkie do wywaru dodajemy pomidory,solimy. Na koniec zaprawiamy dobrą,gęstą smietana z dodatkiem mąki. Podajemy z makaronem(tak wolę)lub z ryzem.
Na talerzu posypujemy posiekana natka pietruszki i ewentualnie do dekoracji kilkoma pomidorkami koktailowymi
********************************************************************************************
[09.08] 23:42 belva
Och jak ja lubie pomidorki z ogrodu. Przesylam wam kochani forumowicze bardzo wloski, bardzo szybki, przepis na "pastasziute" z sosikiem ze swiezych pomidorow:
Nastawic wode na makaron,( spaghetti albo penne)
8 srednich pomidorow obrac ze skorki ( to jest niekonieczne)
Na oliwie obrumienic 2 zabki oczosnku
Dodac pokrajane pomidory
Dodac 3 listki swiezej bazyli i podsmazyc wszystko tak aby wyparowala woda
W miedzyczasie wsypac makaron na gotujaca wode i ugotowac al dente ( okolo 20 min)
Ugotowany makaron odcedzic wymieszac z sosem i z parmezanem.
To jest mego meza ulubiona letnia potrawa. Ten sosik nawet nie musi sie ugotowac moze byc surowy
********************************************************************************************
[12.08] 00:05 Cebulkaa
. Zrobiłam też surówkę z zielonych pomidorów, zrywając wszystkie te, które miały już odpowiednią wielkośc - bardzo polecam, bo ślicznie wygląda, takie malutkie plasterki. Cebula w kostkę zamiast plastry i gotowac krócej, a poza tym jak w tradycyjnym przepisie.
********************************************************************************************
[31.08] 10:35 Baś_22
Cebulkaa // Zawsze z tych pomidorków możesz zrobić przecier ale POMIDORY PASTERYZOWANE W CAŁOŚCI (najlepsze są podłużne, ale inne też są dobre) polecam Ci najbardziej. Można z nich zimą zrobić wszystko. Wyśpiewał to już kiedyś Mieczysław Michnikowski z Kabaretu Starszych Panów:......
"Addio, pomidory!
Addio, ulubione!
Słoneczka zachodzące
za mój zimowy stół!
Nadchodzą znów wieczory
sałatki nie jedzonej –
tęsknoty dojmującej
i łzy przełkniętej w pół...
To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty,
gdy pomnę wciąż
wasz świeży miąższ
w te witaminy przebogaty"
********************************************************************************************
[31.08] 16:22 Baś_22
Pomidory pasteryzowane w całości
pomidory Lima lub inne podłużne
po 1 ząbku czosnku na słoik
Pomidory umyte, wytarte wkładać na sucho do słoja. Dodać ząbek czosnku, zakręcić w słoiku i zagotować na wolnym ogniu. Pasteryzować ok. 40 min Uwaga! Nie daje się żadnego płynu. W czasie pasteryzacji może w słoiku powstać trochę pary- nie szkodzi. Po kilku miesiącach w słoiku pojawi się na dnie sok. Skórka łatwo schodzi tak jak ze świeżych, „sparzonych."
Mam jeszcze drugi przepis:
Pomidory pasteryzowane
1 kg pomidorów - (najlepsze „lima”
1 litr wody
1 łyżka soli kamiennej
Pomidory dokładnie myjemy pod bieżącą ciepłą wodą. Przekrawamy wzdłuż, wykrawamy gniazda kwiatowe i uszkodzone miejsca, następnie ciasno układamy w słoje. Rozpuszczamy sól we wrzącej wodzie i studzimy wodę do temperatury około 80oC. Zalewamy pomidory i zamykamy szczelnie słoje. Pasteryzujemy około 20 minut.
********************************************************************************************
[06.09] 13:24 Albera
Wreszcie ktoś opisał moje postę powanie z glebą! Obecnie dwie grządki, gdzie w przyszłym roku mają być pomidory, są już prawie w całości przykryte wyrwanymi chwastami, wszelaką nacią i innymi"skarbami", które normalnie powinny trafić na kompost. Nie będę tego przekopywać, na wiosnę pozbieram to, czego nie przerobią moje ukochane dzdzownice, zagrabię i zacznę kopać dołki pod pomidory. Obecnie moje pomidory, uprawiane tą metodą, są ładniejsze od pomidorów sąsiadki, której wręcz hobby jest kopanie.
********************************************************************************************
[07.09] 12:07 Onaela
Cebulko-Jestem pod wrazeniem Twoich pomidorków-gigantów!Nie spodziewałam sie ,ze w donicach mozna dochowac się takich plonów!
********************************************************************************************
[14.09] 01:59 belva
Staram sie pryszykowac ogrod aby po moim przyjezdzie w srodku pazdziernika nie wygladal jak kompletna ruina. Pomidory teoretycznie sie skonczyly i zostalo duzo suchych badyli na patykach do wyrywania. Nie lubie tego bo patyki sa przywiazane do suchych pomidorow w bardzo solidny sposob ( moje dzielo) co powoduje ze nie sa latwe do uporzadkowania.
********************************************************************************************
[14.09] 10:59 Albera
Belvo! żeby nie mieć kłopotu na styku Pomidor- patyk, staram się zimą kolekcjonować stare bawełniane tkaniny: prześcieradła, ściereczki, ręczniki, co tam się trafi. Jako tasiemki pomidory utrzymają, a dają łatwo rozerwać się.
********************************************************************************************
[05.10] 10:55 Baś_22
Pogoda nie sprzyja pracy na działce - zimno i pada deszcz. Przygotowuję więc dzisiaj do słoików sałatkę z zielonych pomidorów Na działce zostało już tylko parę krzaków pomidorów, które mają jeszcze szanse wydać dojrzałe owoce. Szkoda, że już ich nie będzie
********************************************************************************************
[06.10] 19:24 Albera
Baś! Ja w tym roku z ielonych pomidorów zrobiłam konfitury. Smaczne przesmaczne.Kiedyś też robiłam sałatkę, ale nie mam już przepisu, jakbyś tak podrzuciła? Akurat sezon, straszą przymrozkami, może paru osobom się przydać.
********************************************************************************************
[06.10] 20:45 Baś_22
Albera // Podsyłam przepis na sałatkę z zielonych pomidorów.
Sałatka z zielonych pomidorów
3 kg zielonych pomidorów
6 dużych cebul
sól
Zalewa:
1l wody
½ szklanka octu (spróbować)
½ kg cukru
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka ziela angielskiego
½ łyżeczki cynamonu
Pomidory pokroić na plastry, posolić, wymieszać i zostawić na noc. Rano wycisnąć wodę. Skropić całość letnim octem (kilka łyżek) i zostawić na 2-3 godz. Zalewę zagotować i włożyć do niej pomidory z cebulą. Gotować 20 min. (jak za rzadkie, odlać zalewę). Po przestygnięciu nakładać do słoików. Pasteryzować 10 min. Pierwszy raz słyszę o konfiturach z zielonych pomidorów. Czy mogłabyś podac przepis
********************************************************************************************
[06.10] 22:57 Albera
Konfitura z zielonych pomidorów. 1,5 kg zielonych pomidorów, 1kg cukru, skórka z 1 cytryny, pół laski wanilii, kilka gożdzików. Pomidory umyć, pokroić w dość grube plastry, usuwając piętki. Włożyć na sicie do wrzątku na 1-2 minuty.Wyjąć i dokładnie odsączyć. Cukier zalać wodą i gotować, mieszając z dodatkiem utartej skórki z cytryny, rozerwanej wanilii i gożdzików. Gdy syrop stanie się przejrzysty, włożyć pomidory i gotować na wolnym ogniu z przerwami, aż pomidory dobrze nasiąkną cukrem. Gorące włożyć do wyparzonych słoików i zakręcić wieczka. Tyle przepis z Działkowca. Przy robieniu następnej partii konfitur mam zamiar ściągnąc z nich skórkę, tylko tak teraz myślę, czy da się z zielonych?
********************************************************************************************
[15.10] 03:30 Cebulkaa
Zrobiłam ciekawą rzecz (bo nie chciało mi się po normalną cebulę jechac do sklepu ) - do sałatki z zielonych pomidorów dodałam fioletową cebulę zamiast zwykłej. Efekt kolorystyczny wyszedł super - zobaczymy czy będzie się trzymac równie dobrze, ale polecam!
********************************************************************************************
[15.01] 15:07 lucysia
Jakie odmiany warzyw polecacie.Jakie sprawdziły się u was.Co wam dało największy plon i które odmiany są smaczne. Mój faworyt w pomidorach to odmiana malinowa.
******************************************************************************************
[15.01] 17:43 saginata
Pomidory lubię Malinowy olbrzym,fasolkę szparagową żółta-chyba złota saxa[nie pamiętam],cukinię żółtą Atena Polka,pietrucha Berlińska,
*******************************************************************************************
[15.01] 19:21 saginata
W tunelu uprawiam paprykę i pomidory.Kiedyś sadziłam odmiany pod osłony-ale mi nie smakowały[twarda skórka]-no i sadzonki czy nasiona były dużo droższe.Teraz sadzę gruntowe-i jest dobrze-a ostatnio to malinówki i papryka mogłyby iść na wystawę takie były piękne.Kiedyś też sadziłam malutkie pomidorki-ale to też trzeba miejsca na wszystko-może posadzę ze 2-3 krzaki-do ozdoby.
********************************************************************************************
[17.01] 03:23 Cebulkaa
Ktos pytal o miniaturowe pomidorki - tak, mialam w donicach na tarasie. Z tym ze chyba wsypalam im za duzo nawozu albo wogole wlozylam w nie za duzo milosci bo wyrosly mi geste, dwumetrowe olbrzymy. Czesc przerobilam, ale nie bylismy w stanie tego przejesc. Faktycznie jeden "krzaczek" takiego cuda wystarczy (tylko ze lepiej jednak miec dwa, bo zawsze cos moze zmarniec). Maja moze troche duzy stosunek skorki do miaszu, ale trudno zeby miniaturowe mialy inaczej. Za to smak samego miaszu super, slodziutki. Prowadzilam je na trzy lub cztery pedy, posialam do doniczek juz gdzies w koncu lutego
********************************************************************************************
[06.02] 12:25 Albera
Siać! Ja też chcę! Poważnie: myślę w przyszłym tygodniu o posianiu pierwszej partii pomidorów. A może jednak za wcześnie? Nie mam żadnej szklarni ani tunelu, ale z drugiej strony, w ostatnich latach nie było żadnych zimnych ogrodników ani Zośki, przy pięknej pogodzie to już w kwietniu można by wysadzić pomidory. Jakie macie pomysły w tej sprawie?
********************************************************************************************
[07.02] 10:29 Onaela
Albero-jeśli chcesz znać moje zdanie,to ja nie śpieszyłabym sie jeszcze z wysiewem nasion pomidorów.Kiełkują one bardzo szybko i szybko rosną,ale potrzebuja do tego bardzo dobrych warunków świetlnych,a zapewnienie ich o tej porze roku na naszych parapetach jest dość kłopotliwe..W efekcie wczesnie wyprodukowane sadzonki są "wybiegnięte"i w słabej kondycji. A na wczesną wiosnę nie ma co liczyć.Owszem,w ubiegłym roku nie było"zimnych ogrodników",ale jeszcze dwa lata temu 20 maja pomidory zmarzły mi na działce!!!
********************************************************************************************
[16.02] 16:10 Albera
Zgodnie z dobrymi radami z topiku, nie posiałam jeszcze pomidorów. Czekam na 20 i 21 lutego, to mają być owocowe dni wg kalendarza biodynamicznego. Zasieję wtedy też paprykę
*******************************************************************************************
[26.02] 10:00 Weigela
Też planuję założyć małą grządkę warzywną.W tamtym roku fajnie mi się udały małe pomidorki koktailowe.Rzeczywiście żadna choroba się do nich nie czepia,są smaczne.Fajnie tak wyjść na taras z kanapką i podjadać pomidorki z krzaczka.Wtym roku zaopatrzyłam się już w nasiona pomidorków gruntowych.Mam nadzieję,że mi się uda.
*******************************************************************************************
[26.02] 15:09 anamaria
Weigela ja też miałam w ubiegłym roku pomidorki koktailowe (odmiana Koralik) i przy nich zostanę! Wysiałam tylko pół torebeczki nasion, a krzaków miałam ze 40 i jeszcze bratową obdarowałam sadzonkami! W tym roku wysieję resztę nasionek.
*******************************************************************************************
[26.02] 16:20 Emmi
W tym roku planujemy z mężem poeksperymentować z tymi pomidorkami koktajlowymi. Anamario skoro zachwalasz to poszukam tej odmiany wspomnianej przez Ciebie. Czy muszę jakąś specjalną ziemię mieć? I napiszcie proszę jak to wygląda. Sadzę w czymś tam, kiełkuje, rozsadzam... i rosną sobie na parapecie, czy czymś je nawozicie? Trzeba je jakoś zapylać?
********************************************************************************************
[26.02] 16:23 Emmi
Kiedy należy wysiać takie pomidorki koktajlowe, czy aby nie już?
*******************************************************************************************
[26.02] 17:27 Miga
Pomidorki koktajlowe bardzo polecam, udają się zawsze i wszędzie. Są tak ładne, że mogą rosnąć nawet na rabatce kwiatowej
********************************************************************************************
[26.02] 18:09 Weigela
Ja też miałam tą odmianę pomidorków ''koralik'',wysiewałam je w lutym.Teraz mam pomidor karłowy-Balkoni Red,pomidor wysoki czereśniowy-Pokusa,następny to gruntowy karłowy-Maliniak i pomidor grun
[21.02] 17:09 Miga
Ogórki nie lubią sie z pomidorami, ani na grządce ani na talerzu.
Między pomidory wysadzam bazylię, wprawdzie nie oddziaływują jakoś szczególnie na siebie ale widać że lubią swoje towarzystwo. Jestem ciekawa czy słyszeliście o rewelacyjnych właściwosciach rabarbaru. Słyszałam że na zachodzie w gospodarstwach ekologicznych są stosowane profilaktycznie opryski z rabarbaru. Głównie ogórki i pomidory. Jest ponoć dobry na wszystkie choroby. Najwięcej na zarazę i mączniaka. Niestety, nie mam dokładnej recepty. Zrywam rabarbar, ogonki do kuchni a liście w wiadrze zalewam wodą. Po dwóch dniach rzcieńczam 1:3 z wodą i podlewam co się da. Jeśli mam czas to wlewam do spryskiwacza i pryskam pomidory i ogórki. Najlepiej te opryski stosować co 10 dni od stadium najmniejszej sadzonki. Działa wzmacniająco. Jest to profilaktyka, więc gdy mimo wszystko choroba dopadnie to niestety trzeba ratować czymś mocniejszym. Gdy rabarbar stoi zbyt długo i zaczyna fermentować stosuję jako gnojówkę do podlewania w rozcieńczeniu 1:10.
Pomidory potrzbują dużo potasu i żelaza. Można im go dostarczyć w sposób naturalny: do każdego dołka oprócz kompostu czy innego naturalnego nawozu wkładamy skórkę od banana i garść świeżych pokrzyw. Pokrywa to zapotrzbowanie na te dwa pierwiaski na cały sezon.
********************************************************************************************
[10.11] 22:17 Mikros
Pędy pomidorów po zebraniu zawsze spalam, nawet gdy wydają się być zdrowe, ziemię pod folią spryskuję rozcieńczoną gnojowicą ze skrzypu, pozostawiam na 2-3 dni i dopiero przekopuję. Jeśli na drugi rok w tym samym miejscu mają rosnąć pomidory, wysiewam żyto ozime jako poplon. Pomidory to lubią.
********************************************************************************************
[04.12] 10:29 Cebulkaa
. A jeśli chodzi o pomidory to masz rację – ja też nie mogę zapomniec z dzieciństwa jak jeszcze mieliśmy w ogrodzie szklarnię i własne, dojrzałe, słodkie i przede wszystkim pachnące pomidory. Nie da się takich kupic, nawet jak się kupuje 'od baby' na targu to nie jest to do końca to. A w supermarketach pojawiają się czasem takie pachnące ale to musi byc sztuczny zapach bo zupełnie nie przystaje do smaku.
********************************************************************************************
[04.12] 18:11 *kati
Jeśli chodzi o pomidory z własnej szklarni, to popieram cię w 100%. Ich smak nie da się porównać z tymi ze sklepu. Dlatego co roku sadzę w szklarni swoje pomidorki i objadam się nimi do woli. Kiedyś to tak dobrze mi obrodziły, że jedliśmy my, oddawaliśmy po rodzinie, a gdy nie nadążaliśmy z konsumpcją robiłam przeciery pomidorowe w słoiki.
********************************************************************************************
[03.01] 17:31 elka14
. Czy ktoś uprawiał białego pomidora? Jest taki na allegro. Werterze, czy cos wiesz na jego temat?
********************************************************************************************
[03.01] 19:25 Werter
. Nigdy o takim pomidorze nie słyszałem.
Jakoś też nie wyobrażam sobie sałatki lub przecieru z takowego. Może jestem już tylko niereformowalnym tradycjonalistą, ale pomidora preferuję raczej w jego tradycyjnej, czerwonej wersji choć przyznaję, że spotkałem osoby wyczuwające wyrażną różnicę w smaku pomiędzy pomidorem barwy czerwonej i żółtej (na korzyść tej ostatniej). Może to być ciekawostka stosowana dla urozmaicenia barw potraw czy też kanapek (np. trzy plasterki pomidora na kanapce, każdy innej barwy). Fajne.
********************************************************************************************
[04.01] 18:24 Onaela
Elcia-ja również przegladałam tą aukcję z białymi pomidorami,ale powiem szczerze,że nie przypadła mi ona do gustu.
Po pierwsze -przedmiotem aukcji jest JEDNO nasionko.Samo wiesz jak jest z kiełkowaniem nasiem-nie wszystkie wschodzą,a i w czasie produkcji rozsady zdarza sie że niejedna roslinka "wyleci". A wiec żeby miec pewność,ze cos urośnie trzeba kupic tych nasion kilka.... Poza tym ten biały pomidor wydaje mi sie taki mało apetyczny...
Ja od lat sadzę u siebie kilka odmin pomidorów.Najbardziej lubię malinowe i mam ich 3 odmiany.Sa to wprawdzie odmiany stare i zaraz Werter mnie wyśmieje,że nie nadążam za "duchem czasu"ale one smakują mi najbardziej,a próbowałam juz wiele nowości. Są to Malinowy Skierniewicki,Zorza i Bawole(bądż Bycze)Serce.
Oprócz nich sadze także pomidory pomarańczowe-nie pamiętam ich nazwy,ale z wygladu przypominają Bawole Serce.Są bardzo smaczne i "mięsiste"z wygladu trochę podobne do gruszki.Wstyd sie przyznac,ale ukradłam jednego pomidora na nasiona z Ogrodu Botanicznego.Do dziś mam wyrzuty sumienia
Mam też odm."Czarny Królewicz"-koloru buraczkowo-śliwkowego,owoce mają duże i miesiste,podobnie jak malinowe,ale ta odmiana nie przypadła mi do gustu.Jest nieodporna na choroby i już po pierwszym deszczu w gruncie skrecają się liście(zaraza ziemniaczana chyba-prawda Werter?).Poza tym owoce szybko robią się miękie.Niestety wszystkie te odmiany są wysokie i trzeba je palikowac i w czasie całej wegetacji 3-4 razy przywiazać do palika mocno przeswietlając. Mam tez 2 niskie odmiany oraz pomidorki koktailowe.Tak że w sezonie pomidorów ci u mnie dostatek",a i przetworów nie brakuje.
Elu jesli jakaś odmiana z tych opisanych przeze mmnie przypadła Ci do gustu,to wyslę Ci parę nasionek.
Acha,w tym roku miałam okazję przekonać się jak znakomity smak ma sok i przecier z pomidorów koktailowych.W ubiegłym roku żle oznaczyłam rozsadę i wsadziłam ich ok 20 szt.(zawsze sadze nie więcej jak 10).Jeden krzak zajmuję średnicę ok 80 cm-ploży się po ziemi lub tuż nad nią.Pomidorków małych było zatrzęsienie!Siłą rzeczy musiałam je przerobić na soki i przecier i wyszły naprawde rewelacyjne-dużo lepsze niż z malinowych!!
********************************************************************************************
[04.01] 21:16 Miga
, nie znam Czarnego Królewicza i tej żółtej odmiany z gruszkowymi owocami jeśli masz parę nasionek do odstąpienia to reflektuję. Bawole serce i Malinowy też sadzę co roku. Malinowy jest pyszniutki ale chyba w przetworach traci dużo uroku. Pomidorki koktajlowe są bardzo wdzięczne i smaczne. Nie chorują, nie potrzebują dużo wody a i tak pięknie rosną.
********************************************************************************************
[05.01] 09:22 Cebulkaa
Mnie też zazdrośc bierze, jak czytam o pomidorach;-(
Postanowiłam nawet w tym roku spróbowac w doniczce i kupiłam sobie nasionka Koralika i jeszcze takiej odmiany "Pambo f1" (tak, wiem, że z f1 nie wolno nasionek zbierac) bo skusił mnie opis, że ma aromatyczne owoce, a ja nie wiem czemu tęsknię właśnie bardziej nawet za zapachem niż smakiem prawdziwych pomidorów.
Widząc zainteresowanie też innych osób postuluję aby osoby uprawiające pomidorki koklajlowe (na pewno Miga, Onaela) napisały o nich coś więcej. O ile wiem, to najmniej kłopotliwa odmiana. Próbował ktoś hodowac je w donicach? To to się płoży po ziemi?? ( a nie gnije?) itp.
********************************************************************************************
[05.01] 11:30 Miga
Cebulka - możesz śmiało uprawiać pomidory w donicach. Na balkonach świetnie się udają. Mają ciepło, jeśli jest to loggia to dodatkowo są osłonięte od deszczu. Wybieraj odmiany karłowe. Musisz je jednak często podlewać bo w donicach ziemia szybko wysycha. Pomidorki koktajlowe jak i karłowe można uprawiać bez podpór, wtedy mogą się płożyć, w przypadku donicy będą zwisać. Jednak moim zdaniem są w lepszej kondycji przy paliku. Wystarczą cienkie i krótkie przy koktajlowych, przy karłowych ok 130 cm.
Z koktajlowych polecam odmianę Koralik, jest niezawodna. Na mojej działce w tej chwili wysiewają się same. Ślicznie wyglądają pojedyńcze sztuki na rabatkach z kwiatami. Aby obniżyć koszty zakupu sadzonek ukorzeniam boczne odrosty, wyrastajace z kątów liści. Pewnie znacie tę metodę ale przypomnę bo sama stosuję ją od niedawna. Gdy kupuję sadzonki do szklarenki pod koniec kwietnia to najczęsciej mają już jakieś boczne odrosty. wyłamuję je i wsadzam w wilgotna ziemię. Gdy przychodzi czas sadzenia do gruntu ok 15 maja są już ukorzenione. Z gruntowymi robię tak samo. Kupuję kilka sztuk różnych odmian i rozmnażam. Oczywiście te z odrostów owocują trochę później ale w niczym nie ustępują roślinom macierzystym.
W ubiegłym roku po przymrozkach 19 maja większość pomidorów gruntowych zmarzła. W pierwszym odruchu chciałąm je wyrwać i kupić nowe sadzonki. Ktoś poradził mi aby przyciąć je tuż nad ziemią, zostawiając tylko korzeń z kilkucentymetrowym "kikutem". Tak zrobiłam choć nikt nie wierzył, że odrosną. Odrosły i dogoniły rośliny nie uszkodzone przez mróz. Sąsiedzi którzy widzieli tę operację nie mogli wyjść z podziwu. Załuję tylko, że nie wiedzialam o tym wcześniej bo późne przymrozki są u nas plagą i wiele sadzonek lądowało na kompoście.
********************************************************************************************
[05.01] 11:36 Miga
Opisana przeze mnie metoda rozmnażania z bocznych odrostów nie dotyczy pomidorków koktajlowych. W ich przypadku nie usuwa się bocznych odrostów pozwalając im się rozrastać na wszystkie strony.
********************************************************************************************
[05.01] 16:06 elka14
Zamówiłam już białego pomidorka i zobaczymy co z niego wyrośnie.. Ja w swoim miniaturowym ogródku niewiele mogę posadzić, ale w sezonie mam smaczne pomidorki do jedzenia - przetworów nie mam z czego robić. Nasiona kupuję z czerwonych od kilku lat hoduje "betę" - wczesny, dośc smaczny, niski. Wysiewam w doniczce, pikuje do kubków po jogurcie (dużym) i rosną sobie na parapecie w domu. Nie jest to ozdoba, ale ... Często już w domyu zaczynają mi kwitnąć i zawiązywać owocki. W maju wysadzam je do ogrodka i w czerwcu zjadam owoce. Sieję też żółte - wolę później od czerwonych. Nie pamiętam jaką odmianę miałam, ale może mam gdzies opakowanie - moge poszukać. kilka lat temu, jako ciekawostkę, kupiłam "jesienne". Wysiewało się je chyba w lipcu, zaczynały owocować we wrześniu, październiku i zerwane leżały sobie do grudnia. Nie były rewelacyjne w smaku, skórka dość gruba, ale ciekawe.
********************************************************************************************
[05.01] 21:54 Miga
Cd epopei pomidorowej. Emmi - ziemia może być zwykła do warzyw. Na początek myslę dobrze byłoby kupić sadzonki w sklepie, na targu nie radzę chyba, że masz zaufanego sprzedawcę. Nigdy nie pozyskiwałam nasion, wiem tylko, że najlepiej z pierwszego dojrzałego pomidora na krzaku. Pozwala mu się dojrzeć, najlepiej żeby sam spadł z krzaka. Kiedy będzie już całkiem miękki, rozbebesza się go, wyjmuje nasiona i przepłukuje na sitku. Następnie osusza lekko w papierowym ręczniku i dosusza rozłożone na papierze. Trzeba jednak uważać bo teraz jest dużo odmian które nie powtarzają cech rośliny matecznej.
Sąsiedzi - dużym zagrożeniem dla pomidora są ziemniaki ze względu na zarazę ziemniaczaną. Bardzo nie lubią się z ogórkami i na grządce i na talerzu. Nie wiem dlaczego ale lepiej nie sadzić ich w pobliżu grochu, kapusty i kalarepy. Pozostałe warzywa można sadzić. U mnie tradycyjnie rosną w otoczeniu bazylii.
Ziemię pod uprawę należy głęboko przekopać i zasilić kompostem albo obornikiem. Osobiście daję trochę kompostu i suszonego obornika, przekopuję, wykopuję dosyć głeboki dołek, na dno wrzucam skórkę od banana i trochę świeżych pokrojonych pokrzyw. Na to sypię trochę ziemi. Sadzonki sadzę głęboko aż po pierwszy liść.
Pomidorom dobrze jest zapewnić miejsce słoneczne i osłonięte od wiatru. Dobrze jest zasilać pomidory w czasie wegetacji rozcieńczoną gnojówką roślinną lub gotowym nawozem do pomidorów albo jakimś uniwersalnym np. Florovit do warzyw. Zapobiegawczo można opryskać wyciągiem z pestki grejfruta lub czosnku.
Podczas dużych upałów podlewać co 2, 3 dni lecz obficie. Nie wolno moczyć liści. Wbrew pozorom uprawa pomidora nie jest skomplikowana ani męcząca. Gdy pozwolimy dojrzeć mu na krzaku aby "nabrał" słońca to jego smak i aromat wynagrodzi ten trud.
********************************************************************************************
[06.01] 20:16 anamaria
No to chyba się zdecyduję na pomidorki koktajlowe jeśli są tak niewymagające w uprawie. Najbardziej martwiło mnie to podlewanie, no ale skoro wytrzymują 2-3 dni to o.k.
********************************************************************************************
[07.01] 09:09 Cebulkaa
Kiedy należy zasiac pomidorki do kubków? Jak będzie bliżej tego terminu, to doświadczonych pomidorologów proszę o przypominanie nam początkującym w temacie
********************************************************************************************
[07.01] 15:35 Miga
Nie martw sie, zostało sporo czasu do siania pomidorów. Jesli na parapecie to w połowie marca.
********************************************************************************************
[08.01] 20:11 *kati
Tyle pisałyście o własnych pomidorkach, aż mi pod nosem zapachniało świeżym, czerwonym pomidorem z własnej grządki. Ja mam co roku swoje, ale hoduję je raczej pod folią niż pod gołym niebem. Kiedyś sama siałam nasiona i miałam własne sadzonki, ale ostatnio z tego zrezygnowałam. Kosztowało mnie to dużo zachodu, potrzeba do tego sporo miejsca na parapetach, których mam niewiele, a i tak sporo roślinek było marnych lub wręcz ginęły z niewiadomych dla mnie powodów. Porównując koszty własne i osiągany efekt, oraz koszty zakupu dorodnych sadzonek zrezygnowałam z ambitnych poczynań produkowania własnej rozsady.
********************************************************************************************
[09.01] 14:38 Mikros
Co do uprawy pomidora Werter ma rację – masz już częściowo zahartowane sadzonki. Jednak bardzo ważne jest utrzymanie temperatury 20-25°C w czasie wschodu nasion, to trwa oko 5-6 dni. Później wystarczy 18°C. Przestrzeganie utrzymania podanych temperatur ma istotny wpływ na późniejsze kwitnienie i owocowanie. Nasiona radzę wysiewać w odstępach co najmniej 1 cm /wschody są wówczas mocne/ w ziemię wcześniej ogrzaną /powinna stać kilka dni w ciepłym miejscu/ i podlaną naparem ze skrzypu polnego. Takie działanie zapobiega infekcjom grzybów pasożytniczych. Ani nasion, ani młodych roślin nie wolno nigdy wsadzać do zimnej ziemi, ponieważ opóźni to zarówno kiełkowanie nasion, jak i wzrost roślin. Każde opóźnienie, podobnie jak zbyt szybkie wyrastanie, np. w wysokiej temperaturze i przy niewielkim dostępie światła, osłabia rośliny i czyni je podatnymi na choroby oraz szkodniki. Wysiane nasiona można okryć szybą lub folią, Takie działanie zapobiega infekcjom grzybów pasożytniczych. Ziemia nie powinna przesychać. Podlewać należy jedynie odstaną wodą o temp. pokojowej, aż do momentu wysadzenia roślin do gruntu. Kiedy nasiona zaczynają kiełkować, należy ustawić naczynie w miejscu dobrze oświetlonym. Folię czy szybę trzeba usunąć, a rośliny i ziemię osypać pyłem z węgla drzewnego. Po rozłożeniu się liścieni i ukazaniu się pierwszego właściwego liścia, siewki pikuję do dużych pojemników po śmietanie napełnionych tylko do połowy ziemią, przygotowaną jak do wysiewu nasion. W miarę wzrostu roślin dosypuję ziemi, posypuję proszkiem z węgla drzewnego i chociaż raz podlewam naparem ze skrzypu polnego. Zamiast węgla drzewnego i naparu ze skrzypu można obsypać rośliny proszkiem mineralnym C-P.
Po 2 – 3 tygodniach od pikowania opryskuję sadzonki Bioseptem 33 SL.
I to jest moja tajemnica wyprodukowania pięknej zdrowej rozsady pomidora do ogrodu ekologicznego.
********************************************************************************************
[10.01] 12:01 Onaela
Ja sadze pomidory z własnej rozsady od kilkunastu lat,ale niestety nie poświecam im tyle czasu co Mikros.Poniewaz zwykle sadzę ok 150-200 krzaków pomidorów(dalsza rodzinka i przyjaciele wiedzą,ze tych u mnie zawsze dostatek,czynności zwiazane z ich produkcją ograniczam do minimum,bo przeciez nie samym pomidorem żyje człowiek
Zawsze przestrzegam ,żeby podłoże do siewu czy pikowania było nagrzane.Do siewu używam substrat torfowy.Najpierw doniczki z gesto posianymi pomidorami stoją w domu na parapetach.Gdy przychodzi czas pikowania wynoszę je do tunelu foliowego i tam już zostają do końca,bo przecież w domu bym się z nimi nie pomieściła.
Po rozpikowaniu do doniczek w czasie wzrostu podlewam ze 2-3 razy słabym roztworem florowitu.I to wszystko.Sadzonki sa prawie zawsze ładne,no czasem kilka "wyleci",ale tym sie nie przejmuję,bo mam ich duzo.
Czasem sie zdarzy,ze ze względu na opóżnione wysadzenie do gruntu(spowodowane pogoda tzn chlodnymi nocami lub oczekiwaniem na deszcz) częsc sadzonek nie wygląda najlepiej,ale po wysadzeniu szybko nabieraja koloru i za kilka dni wszystkie sa ładne. Zdarzyło mi się kiedyś wysadzac do gruntu sadzonki niepikowane wcześniej,takie nieduze wielkości szczypiorku. Szybko sie przyjeły i wyrosły na dorodne krzaczki tylko owocowanie było trochę opóżnione w stosunku do pikowanych!
Podobno można tez uprawiac pomidory z bezpośredniego siewu do gruntu w maju-tego nie praktykowałam.
********************************************************************************************
[11.01] 12:40 Mikros
A co do rozsady pomidorów, nie są to żadne skomplikowane zabiegi. Też tak kiedyś myślałam. Przekonałam się, że to bardzo proste i wcale nie bardziej pracochłonne, tylko troszkę chęci a odpłacą się w dwójnasób, zdrowymi owocami i pięknymi krzakami bez specjalnych późniejszych zabiegów. Tak przygotowaną i zahartowaną rozsadę, sadzę zupełnie podobnie jak Miga i ściółkuję nawet nie przerobionym kompostem. Na to rozrzucam ok. 5 cm warstwę trawy /z koszenia trawników/. Gdy widzę, że krzaczki zaczynają rosnąć podlewam rozcieńczoną gnojowicą z pokrzywy. Pod koniec czerwca, zapobiegawczo opryskuję Bioseptem 33 SL a po pierwszym większym zbiorze ponownie podlewam rozcieńczoną gnojowicą z pokrzywy. Nie mam żadnych problemów z chorobami i grzybami, nie muszę plewić i zruszać ziemię, przez co zyskuję dużo czasu. Zawsze sadzę od 90 do 120 krzaków od najwcześniejszych odmian po późne, z tego połowa pod foliami. Podlewam nie częściej niż raz w tygodniu w upalne dni, a w chłodne jeszcze rzadziej. Ściółka sprzyja zachowaniu wilgotności gleby. Ponadto tuż nad powierzchnią gleby będzie się utrzymywała mniej więcej stała temperatura, dzięki czemu upał z dnia i chłód nocą stracą swą ostrość. Powstanie wilgotno - ciepły mikroklimat bez dużych wahań, taki w jakim lubią rozwijać się rośliny. Zwykle pierwsze pomidory z odmian najwcześniejszych zrywam już na początku trzeciej dekady czerwca. Oczywiście uprawianych pod folią. Nawozów mineralnych na działce nie stosuję w żadnej postaci - nawet do podlewania kwiatów. Wychodzę z założenia, że jak mam pod pędzać chemią, to wygodniej kupić w zieleniaku. Pomidory można uprawiać z wysiewu - zbiór owoców jest wówczas dość późno.
********************************************************************************************
12.01] 11:47 malachit
Żyto jako przedplon uwielbiają szczególnie pomidory.
********************************************************************************************
[23.01] 21:04 Werter
Nie rezygnuj tak łatwo z uprawy pomidorów.
Spróbuj uprawy odmian bardziej wytrzymałych, pół- lub przemysłowych takich jak Rumba, Jaga, Fuga czy Jawor.
Zresztą , wybór takich odmian jest teraz ogromny. Może nie są one tak duże jak odm. Malinowy ale przecież rolnicy kontraktujący pomidory uprawiają takie odmiany na ogromnych plantacjach bez żadnych osłon.
********************************************************************************************
[01.03] 18:24 *kati
Tak się zarzekałam, że nie będę wysiewać pomidorów, a jednak się skusiłam i kupiłam jedną paczkę. Może uda mi się wyhodować choć kilka własnych krzaczków. Chyba od jutra jest już dobry czas na wysiew nasion wiec się za to zabiorę.
********************************************************************************************
[01.03] 22:25 Mikros
Kati – wstrzymaj się jeszcze z siewem pomidorów, chociaż do soboty. Pomidory to rośliny ciepłolubne przyporządkowane dniom owocu, zatem odpowiada im trygon: ciepło – owoc – nasiono.
********************************************************************************************
[04.03] 23:45 Onaela
Cebulko-z wysiewem pomidorów nie musisz sie jeszcze śpieszyć.Wystarczy jak wysiejesz w drugiej połowie maja.Mikros wysadzi je pod folią,a Ty chyba nie masz tunelu foliowego?
********************************************************************************************
[05.03] 18:37 Cebulkaa
Ale mam wyjście na balkon w swoim pokoju i nie zawaham się go użyc! Dlatego moje pomidorki (jeśli oczywiście cokolwiek z nich wyjdzie) będą roślinami donicowymi, które do maja będę chowac na noc do domu.
Mam w związku z tym pytanie do pomidorologów. (Zaczyna się sezon ogrodniczy, zaczynaja się pojawiac głupie pytania ) Co to naprawdę znaczy WYSOKI pomidor? Bo patrzyłam w posiadanej książce, rzuciłam okiem w necie, ale nigdzie żadnych konkretów Odmianą którą w końcu mam jest pomidor czereśniowy "Piko" (czy ktoś miał ją kiedyś?) i piszą że jest "wysoki" a chcę sadząc go już do dużej donicy od razu wsadzic podpórki i nie wiem, jakie wysokie. Czy ma ktoś może przepis na autorską mieszankę do donicowej uprawy pomidorków? Boję się, że napakuję za dużo nawozu
********************************************************************************************
[13.03] 00:39 Cebulkaa
Moje pomidorki też już mają po dwa liścienie, jak popatrzę co za oknem to faktycznie może posiane tak o miesiąc za wcześnie
********************************************************************************************
[13.03] 12:02 Mikros
Cebulko, pomidor czereśniowy to tylko zamienna nazwa pomidora drobnoowocowego nazywanego też pomidorem typu cherry, koktajlowym, miniaturowym, winogronowym czy też doniczkowym. Odmiana wysoka „Piko” z pewnością wymagać będzie cięcia inaczej wejdzie późno w okres owocowania. Pomidory lubią glebę niezbyt ciężką i szybko nagrzewającą się wiosną. Ze swojej strony radziłabym Ci wysadzać pomidory w mieszankę ziemi gotowej /kupnej/ do warzyw i kwiatów. Są one z domieszką nawozów potrzebnych na początku do wzrostu roślinom. Przy uprawie pomidorów trzeba pamiętać, że roślina ta lubi mieć „mokre nogi i suchą głowę”, a nadmiernie rozrośnięte rośliny wydają mniej owoców i później dojrzewają. Nie lubią też nadmiernej ilości azotu. Jeśli posadzone pomidory słabo rosną możemy je zasilić gnojówką 4 – 5 - krotnie rozcieńczoną wodą. Po raz pierwszy gnojówkę stosujemy tydzień po sadzeniu, drugi zaś – gdy tworzą się zawiązki owoców na pierwszym gronie a trzeci po pierwszym większym zbiorze. Gnojówka może być przygotowana z krowieńca lub pokrzywy.
Bardzo korzystne jest regularne mulczowanie przeschniętymi pokrzywami ale dopiero jak się ziemia ogrzeje /w donicach też/. Hihhihi... trudno jednak na balkonie przygotowywać gnojowicę. Swego czasu robiłam to tak; kupiłam woreczek suchego obornika i dzień przed zasilaniem dobrą jego garść zalewałam około 5 l wody. Podlewałam razem z utworzonym osadem. Pomidorki pięknie wyglądały szczególnie w okresie dojrzewania.
Co do palików to z reguły zakłada się,że dla pomidorów wysokich winny wynosić od 80 – 100/120 cm powyżej gruntu. A teraz mała ciekawostka: Pomidor drzewiasty
http://portalwiedzy.onet.pl/78500,,,,cy ... haslo.html
********************************************************************************************
[13.03] 13:29 sz_elka
Do pooglądania ten pomidorowy gigant "drzewniany" Mikrosa:
http://www.biology.pl/owoce_egzotyczne/ ... andra1.htm
http://www.tropenland.at/trp/cont/exot/ ... =Tamarillo
http://www.tamarillo.com/Tamarillo/serv ... opping.htm
http://www.tradewindsfruit.com/tree_tomato_pictures.htm
********************************************************************************************
15.03] 01:16 Cebulkaa
Mikros - Jesteś matką chrzestną moich pomidorków. Mają już (w większości) po piękne dwa rozwinięte liścienie a nad nimi są maciupkie zawiązki już porządnych liści. Czy to znaczy, że już przesadzac, czy poczekac, niech się wzmocnią? Mam kubeczki po kefirze, ale jeśli wsadzę siewki w kubki napełnione do połowy tylko to się zastanawiam czy nie będą miec na początku mało światła... Czy takie dosypywanie ziemi jest po to, żeby korzonki wytworzyły się na większej powierzchni łodygi? I kiedy wg. kalendarza bio mogę bezpiecznie zabrac się do akcji pikowania?
********************************************************************************************
[17.03] 23:07 Mikros
Cebulko – „Czy takie dosypywanie ziemi jest po to, żeby korzonki wytworzyły się na większej powierzchni łodygi? Bingo! Oto właśnie chodzi aby rozbudował się jak największy system korzeniowy. Pomidorki pikuję jak dobrze wykształci się pierwszy liść właściwy. Nie podlewaj ich teraz zanadto, żeby nie „wybiegły” Dobre dni do ich pikowania będą od godz. 14 dnia 22 do godz. 16 dnia 24 wg obliczeń pani Marii Thun. Tak też będę pikowała swoje.
Dobrze byłoby choć troszeczkę obsypać je po pikowaniu miałem z węgla drzewnego. Zapobiegnie to infekcji grzybów i powstawaniu pleśni na powierzchni ziemi. Po około 2 tygodniach od pikowania podlewam naparem ze skrzypu polnego. Wzmacnia to rośliny i uodparnia na choroby grzybowe.
********************************************************************************************
[30.03] 14:39 Cebulkaa
Przesadziłam już pomidorki, dzielnie rosną w doniczkach.
********************************************************************************************
[13.04] 00:31 *kati
Moja uprawa pomidorów niezbyt mi idzie. Po pobycie w szpitalu albo się przesuszyły, albo je jakaś zaraza dopadła i są w opłakanym stanie. Gineły mi w oczach, tylko kilka sztuk wygląda znośnie. Poniosłam klęskę, chyba więcej się nie zdecyduję na hodowlę własnych pomidorków.
********************************************************************************************
[20.04] 22:00 *kati
O pomidorach już wspominałam – straciłam prawie wszystkie.
Byłam ostatnio u cioci i doznałam szoku, gdy zobaczyłam na parapecie jej pomidory. Sadzonki były imponujące. Zdrowe, duże i naprawdę ładne. Do tego twierdziła, że niczym ich nie pryskała, bo żadna choroba nawet ich nie tknęła. Ja jakoś nie miałam w tym roku szczęścia do sadzonek. Nie wiem, czy nie miałam jakiejś felernej ziemi, bo ciągle miałam problem z pojawiającą się pleśnią. Nie pamiętam abym w innych latach miał taki problem.
********************************************************************************************
[06.05] 23:11 Cebulkaa
PS Moje pomidorki posadzone już w dużych donicach, mają się odpukać świetnie, mają zawiązane grona kwiatowe, ale jeszcze pewnie sporo czasu zanim zakwitną...
********************************************************************************************
[11.05] 21:49 Cebulkaa
Muszę się pochwalić, że moje pomidorki doniczkowe odpukać slicznie rosną, już niedługo będzie kwitnąć pierwsze grono
********************************************************************************************
[15.05] 22:51 Cebulkaa
Natomiast powodem do dumy są moje pomidorki Tfu tfu żeby jakaś cholera się do nich nie przyplątała... Czy one się same siebie zapylą jak są na balkonie mieszkania na 2im piętrze? Żadne pszczoły tu nie dolatują. Czy mam im jakoś pomóc? To są pomidorki koktajlowe "Piko"
********************************************************************************************
[16.05] 12:56 appel
,jestem początkujacym plantatorem/hihihihi/pomidorów,
powiedziane zbyt wiele,zbudowalem małą szklarnie z starych furtek okiennych.przygotowalem podłoze kupilem sadzonki pomidorów no i oczywiscie je posadzilem,doradzono mi abym solidnie podlal i w miare mozliwosci przez tydzien nie podlewał,wlasnie mija ten czas,sadzonki pieknie stoją prosze o rady co teraz ?jakies nawożenie? oprysk na coś?bede wdzieczyn za informacje.
********************************************************************************************
[16.05] 13:27 Werter
W zasadzie... nic
Oprysków profilaktycznych raczej bym nie polecał (poza mączniakiem na ogórkach), bo te poskudztwa łatwo się uodporniają na wszelkie specyfiki. Lepiej zastosować oprysk tuż po zauważeniu pierwszych objawów choroby (jeszcze raz podkreślę - nie dotyczy to ogórków).
Nawożenie - to zależy czy przygotowałeś glebę pod przyszłą szklarnię. Był dawany obornik na jesieni? Saletra na wiosnę? Może jakiś kompost? Jeśli nie - to można je nawozić np. słabym roztworem Florovitu, stopniowo zwiększając stężenie do zalecanego poziomu w miarę jak rośliny będą rosnąć. Jeśli preferujesz nawozy granulowane typu Fructus lub Azofoska to radziłbym odczekać ze dwa tygodnie i dopiero dać małą dawkę. Teraz Twe pomidory mają za słaby system korzeniowy i to co czerpią z gleby całkowicie im na razie wystarcza.
Zdecydowanie polecam nie zawierzać pszczołom, tylko wziąć sprawy we własne ręce. Do zapylania pomidorów w szklarniach i tunelach bezaelacyjnie najlepszy jest Betokson. Kosztuje kilka zł. i jest dostępny w małych opakowaniach. Wystarczy Ci na kilka lat. Instrukcja stosowania i zalecane stężenia są podane na opakowaniu.
Najważniejsza uwaga. Podlewając - nie lej wody po liściach ! W szklarni, przy braku ruchu powietrza i dużej wilgotności, rośliny nie mają szans na szybkie wyschnięcie. Zaraz przyplącze się jakieś paskudztwo.Chyba tyle
********************************************************************************************
[18.05] 07:20 minimisia
ale musze Wam powiedzieć że jak zarówno w ubiegłym roku jak i w tym wysadziłam pomidory i ogórki na początku maja nawet mój szanowny sąsiad sie na to krzywił i twierdził, że NAPEWNO mi wszystko zmarźnie co jednak sie nie stało - punkt dla mnie
********************************************************************************************
[19.05] 09:33 Albera
Pomóżcie! Ktoś na pierwszych stronach pisał, że daje skórki od bananów - no właśnie pod co - nie zainteresoało mnie to, bo akurat nie było w domu bananów, a teraz jak są, to nie wiem jak ich użyć. Na wszelki wypadek wydałam rozporządzenie, żeby nie wyrzucać. Proszę o szczegóły: czy w całości, czy posiekać, czy może warto je zbierać już zimą. Pomożecie?
********************************************************************************************
[19.05] 09:49 Emmi
Ja mam taką informację z topikowego źródła:
- pomidory potrzebują potasu i żelaza i do każdego dołka oprócz kompostu czy nawozu włożyć skórkę od banana i garść świezych pokrzyw.
- skórki od bananów pod róże - szybko rośnie.
********************************************************************************************
[19.05] 10:49 Albera
, już wiem i powtarzam dla utrwalenia: skorki od bananów - pod pomidory i róże.
********************************************************************************************
[19.05] 20:20 Cebulkaa
Ach, jak kwitną moje pomidorki...kocham je jak dzieci normalnie
Dzięki za radę Werter, ale wiem, czy będę jakiś środek kupowac, który jak mówisz jest sprzedawany w dużych ilościach. Wymyśliłam sobie, że może ręcznie wyręczę pszczoły i trochę pomiziam kwiatki jakimś pędzelkiem. Mam wszystkiego 7 krzaków, więc to zajmie chwilkę...
********************************************************************************************
[19.05] 21:45 Werter
Cebulko Ojej, źle mnie zrozumiałaś. Nie napisałem, że Betokson jest sprzedawany w dużych ilościach.Wręcz przeciwnie. Cytuję (sam siebie):- "Do zapylania pomidorów w szklarniach i tunelach bezaelacyjnie najlepszy jest Betokson. Kosztuje kilka zł. i jest dostępny w małych opakowaniach. Wystarczy Ci na kilka lat. Instrukcja stosowania i zalecane stężenia są podane na opakowaniu.". Napisałem, że małe opakowanie wystarczy na kilka lat, bowiem do zapylania stosuje się dość mocno rozcieńczony jego roztwór.Hej
********************************************************************************************
[24.05] 22:39 Cebulkaa
Martwię się trochę o moje domiczkowe pomidorki - rosną w oczach, boję się że za małe dałam im donice. Czy ktoś kto ma praktykę w sprawie doniczkowej uprawy pomidorów mógłby coś w sprawie wielkości doniczek powiedizeć? Będę wdzięczna Dotarłam do fajnego przepisu na prostą sałatkę z ravioli i pomidorków, jest pyszna!! Już nie moge się na pomidorki doczekac, a od zawkitnięcia do dojrzenia to ile trzeba czekać? Ze dwa miesiące pewnie?
********************************************************************************************
[25.05] 22:22 belva
Ja kory nie odparowuje specjalnie bo nie sypie jej tam gdzie moglaby zaszkodzic watlejszym roslinkom. Przewaznie rozsypuje ja w miejscach gdzie nic nie rosnie oprocz chwastow i gdzie chce przejsc sucha noga, czyli raczej miedzy grzadkami i najwyzej pod krzakami czy drzewami. Jak pomidory robia sie potezne to sypie pod nie tez aby utrzymywala wilgoc.Rozrosnietemu krzakowi pomidora to nie zaszkodzi wprost przeciwnie on lubi byc "opakowany" . Acha cos mi sie przypomnialo , czy wy tez wsadzacie pomidorowe dzieci w srodku lata? ( odlamane galazki zakopane po uszy w ziemi?
********************************************************************************************
[27.05] 16:08 Słoneczko2006
Nie wyrzucajcie też listków, które oberwiecie waszym pomidorkom. Można z nich zrobić świetny wywar gotując przez 30minut (1kg na 10litrów), następnie cedzimy, rozpuszczamy 40g szarego mydła i pryskamy przeciw: mszycom, przędziorkom, gąsienicom zwójek (cokolwiek to jest) pluskwiakom, gśienicom bielinka (na kapustce), tantnisiowi krzyżowiaczkowi (hihihi nie mogę się powstrzymać a co to takiego?), owocówkom, pchełkom.
********************************************************************************************
[27.05] 23:03 belva
. Wchodzimy w upalne lato i tylko pomidory i papryka beda z niego zadowolone. Posialam troche aksamitek aby je posadzic wokol pomidorow jako ich protekcje ale cos je doszczetnie wrabalo.
********************************************************************************************
[04.06] 22:39 Cebulkaa
Mam już taki jeden śliczniusi zawiązek pomidorka...
Ale plis, powiedzcie - piszą, żeby pomidory Piko (karłowe jak Koralik) prowadzić na dwa pędy i 6 gron. Na dwa pędy już mam, pracowicie obrywam inne, ale czy mam też obrywać grona pojawiające się? Będzie mi serce krwawić... Albo czy czubki uciąć? Ale w ostatnim "Pięknym Ogrodzie" było żeby nie ucinać czubków... i już nie wiem... Pomóżcie - co robicie sami?
********************************************************************************************
[05.06] 01:04 Onaela
Co do pomidorków,to nie urywaj im czubków pędów.Ty je hodujesz w doniczkasz,wiec musisz zapewnic im jak najlepsze warunki.Obrywaj boczne pędy,bo koktailowe pomidorki się niebywale szybko rozrastają i niedługo nie zmieszcza sie w doniczce i na balkonie
Ja swoje sadzę do gruntu w bardzo duzej rozstawie i daje pełna swobodę.Rozrastaja sie na boki na średnicę ok 1 m!.Nie obrywam bocznych pędów.wtedy owoce sa drobniejsze,ale jest ich więcej,co w przypadku koktailowych pomidorów jest wskazane.Swego czasu w ramach eksperymentu obrywałam boczne grona,to owoce porosły tak duze,ze nikt nie wierzył,ze to koraliki.Nie palikuję ich-pędy maja pokrój lekko wzniesiony nad ziemią-tak ,ze nie maja bezposredniego kontaktu z podłozem.
********************************************************************************************
[05.06] 09:25 Pinokio_sb
. Moje nowo posadzone pomidorki dostały brązowych plamek na liściach, czy moglibyście mi coś na ten temat poradzić??
********************************************************************************************
[05.06] 09:49 Werter
Pinokio_sb Spójrz na to: http://www.bejo.pl/choroby_pomidorow/lista.html
To niestety dość popularna choroba pomidorów. Cytuję fragment: -" Pierwszymi typowymi objawami (...) na liściach pomidora są wodniste, szarozielone, stopniowo brązowiejące plamy (...)" Niestety obecna temperatura i wilgotność sprzyja rozwojowi tej choroby
********************************************************************************************
[05.06] 14:32 madalena.
Co do pomidorkow to polecam koralika i maskotke, odmiany co prawda koktajlowe ale zadna choroba ich nie bierze.
********************************************************************************************
[05.06] 21:58 Werter
Pinokio_sb- "A tak się cieszyłam z moich pomidorków, chyba na kwiatki się przerzucę" Uszy do góry Pinokio Przyznam się po cichu, że zarazę ziemniaczaną mam niemal corocznie na pomidorach, lecz na szczęście występuje ona mi w pod koniec lata, gdy pomidory już się kończą. Dlatego nawet niczym nie pryskam, bo i tak niewiele tracę.Ale żeby o tej porze roku ???? Hmmm....A może to nie to?
Wszystkie rośliny nam Pinokio nieco chorują przez to zimno, a te co nie chorują to z kolei... nie rosną.
Poczekajmy cieplejszych i słonecznych dni, zasil je dolistnie Florovitem (zasilenie dolistne działa szybciej niż nawożenie gleby pod roślinami) - to je wzmocni
********************************************************************************************
[06.06] 23:15 Cebulkaa
Dzięki za rady Onaela, może jeszcze ktoś powie, czy obrywacie czubki lub zawiązki gron pomidorów czy pozwalacie im kwitnąc ile tylko chcą? Bo to "najlepiej prowadzic na 6 gron" z opisu na torebce mnie naprawdę dołuje a moje pomidoreczki mają już po 10 i więcej widocznych. A tak ogólnie to częśc rozsady dostał mój dziadzio i wsadził do gruntu i różnica jest niebywała - jego krzaczki malutkie, zmarznięte obecnie i smętne, ledwo rozwijają kwiaty a moje w donicach na południowym balkonie, osłonięte od deszczu sięgają już powyżej pasa, pierwsze pomidorki na gronach już się zawiązały. Nawet mając do dyspozycji grunt, warto pomidorki koktajlowe uprawiac w doniczkach! (a dzięki waszym radom mam pod nimi aksamitki, które też lada dzień zakwitną )
********************************************************************************************
[07.06] 23:44 Cebulkaa
Proszę, proszę, mogę wkleic Wam coś o pomidorach?
Szukałam wytrwale odpowiedzi co z tym obcinaniem czubków i nie było łatwo ale już wiem. Po prostu moje pomidory są rozwinięte aż nazbyt jak na swój wiek, bo nie da się pogodzic ogławiania w sierpniu i 5 gron, bo moje to już w czerwcu mają więcej Tekst wkleję, bo jest mądry i wyczerpujący, może komuś się przyda.
Kącik działkowicza
Pielęgnacja pomidorów uprawianych w "gruncie".
Powodzenie uprawy polowej pomidora w Polsce jest uzależnione od wielu czynników, takich jak: warunki klimatyczno-glebowe, przedplon, dobór odmiany, zabiegi pielęgnacyjne i inne.
Wymagania cieplne tego gatunku są wysokie, gdyż pochodzi on z krajów podzwrotnikowych. Pomidor jest rośliną światłolubną i powinien być uprawiany w stanowiskach dobrze nasłonecznionych. Niedobór światła, który ma miejsce często wiosną podczas produkcji rozsady, sprzyja "wybieganiu" roślin i opóźnia ich rozwój.
Wymagania wodne tego gatunku są na średnim poziomie. Największe zapotrzebowanie na wodę ma miejsce podczas zawiązywania i dorastania owoców. Wilgotność gleby powinna wynosić wówczas 70-80% polowej pojemności wodnej. Susza podczas kwitnienia oraz zawiązywania i dorastania owoców wywołuje zrzucanie kwiatów i zawiązków owoców, a także jest przyczyną ich drobnienia. Z kolei gwałtowne opady, po okresie suszy, są przyczyną pękania dojrzewających owoców. Częste opady i wysoka wilgotność powietrza sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych i bakteryjnych pomidora oraz utrudniają wysypywanie się pyłku z pylników, zaś w zbyt niskiej wilgotności jest utrudnione kiełkowanie ziaren pyłku na znamiona słupka.
Wymagania glebowe.
Pomidor udaje się prawie na każdej glebie, odpowiednio zasobnej w składniki pokarmowe, w dobrej kulturze i niezbyt ciężkiej. Najlepiej rośnie na glebie gliniasto-piaszczystej, przepuszczalnej i przewiewnej. Na glebach ciężkich, podmokłych rośliny później dojrzewają i częściej chorują, toteż poleca się na nich stosować większą rozstawę roślin lub ich cięcie oraz bardziej intensywną ochronę. Pomidor bardzo dobrze udaje się na lessach, madach nadrzecznych a także na przepuszczalnych czarnoziemach i zmineralizowanych glebach torfowych. Kwasowość gleby powinna wynosić 6,0-7,5 pH.
Zmianowanie.
Przedplonem pomidora może być większość gatunków warzywnych i rolniczych. Do dobrych przedplonów należy zaliczyć: cebulę, ogórek i seler, uprawiane na oborniku a także rośliny strączkowe. Może być uprawiany również po roślinach zbożowych i okopowych. Nie polecana jest uprawa pomidorów po sobie, ziemniakach i innych psiankowatych ze względu na niebezpieczeństwo wystąpienia chorób i szkodników pochodzenia glebowego.
Wymagania nawozowe.
Pomidor charakteryzuje się silnym wzrostem i posiada duże wymagania pokarmowe. Na glebach ubogich w próchnicę konieczne jest, zatem nawożenie organiczne. W tym celu należy stosować obornik w dawce ok. 35-40 t/ha, pod orkę jesienną, lub słomę albo nawóz zielony. W przypadku użycia słomy pod orkę zimową należy wnieść dodatek mocznika lub saletry amonowej (300-400 kg/ha), aby przyśpieszyć rozkład substancji organicznej. W czasie zakwitania pierwszych gron należy zastosować dodatkowo 200-300 kg saletrzaku jeszcze przed wzruszeniem międzyrzędzi, w myśl zasady, że niższe dawki nawozów należy stosować na glebach lżejszych, natomiast wyższe na glebach cięższych. Pomidory korzystnie reagują na nawożenie mikroelementami. Jeżeli pod pomidor stosowany jest obornik to w zasadzie pokrywa on potrzeby roślin na mikroelementy, natomiast przy jego braku należy stosować nawozy wzbogacone o mikroelementy lub wprowadzać mikroskładniki dolistnie poprzez opryskiwanie roślin w trakcie wegetacji.
Wysadzanie rozsady w pole.
Dobrze podlaną rozsadę sadzi się w polu w drugiej połowie maja, najlepiej w dzień pochmurny i wilgotną glebę. Podczas pogody słonecznej i upalnej wskazane jest sadzenie po południu lub wieczorem, co uchroni rośliny przed więdnięciem. W uprawie tradycyjnej odmiany samokończące, sztywnołodygowe należy sadzić w rzędy, co 60-70 cm i w rzędach, co 30-45 cm, zaś odmiany wiotkołodygowe w rzędy, co 70-80 cm, a w rzędzie, co 45-55 cm.
Pielęgnacja roślin polega na spulchnianiu międzyrzędzi w pierwszej fazie wzrostu oraz usuwaniu pędów bocznych. Odmiany samokończące są uprawiane bez podpór i wykładają się na powierzchni gleby, natomiast odmiany wysokie uprawia się przy palikach, co pozwala na uzyskanie wysokiego plonu owoców dobrej jakości. Paliki długości 120-140 cm wbija się od strony północnej i przywiązuje do nich pomidory w tzw. ósemkę bezpośrednio po przyjęciu się rozsady. Możliwa jest także uprawa szpalerowa przy drutach rozciągniętych na kołkach wzdłuż rzędów. Odmiany wysokie wymagają prowadzenia na 1 główny pęd przy paliku. Wszystkie pędy boczne powinny być usuwane, gdy posiadają 4-5 cm długości. Jeśli plantacja jest przeznaczona na zbiór całosezonowy to zaleca się rośliny ogłowić pozostawiając 1-2 liście nad ostatnim kwitnącym gronem w końcu lipca, co oznacza uzyskanie 5-6 owocujących gron w okresie wegetacji.
Cięcie roślin.
Jest ono stosowane przede wszystkim w uprawie palikowej odmian wysokich. Zabieg ten przyspiesza kwitnienie i owocowanie oraz ułatwia wykonywanie zabiegów pielęgnacyjnych. Prowadząc rośliny na l pęd należy pozostawić pęd główny, który jest najplenniejszy i najwcześniej rozpoczyna owocowanie. Przy prowadzeniu roślin na 2 pędy, oprócz głównego pozostawia się pęd najbliższy, rosnący pod pierwszym gronem, a przy rzadziej praktykowanym sposobie prowadzenia roślin na 3 pędy - także pęd wyrastający z kąta pierwszego liścia. Pozostałe pędy boczne należy usuwać, co 2 tygodnie. Aby nie dopuścić do zawiązywania się owoców, które nie zdążą dojrzeć przed nadejściem przymrozków a będą hamowały dorastanie owoców w niżej położonych gronach, stosuje się ogławianie roślin. Zabieg ten, polegający na ścięciu wierzchołka pędu nad dwoma lub trzema liśćmi położonymi powyżej ostatniego, będącego w pełni kwitnienia kwiatostanu, wykonuje się do końca drugiej dekady sierpnia. Ogławiając pomidory prowadzone na l pęd pozostawia się 5 gron, a przy prowadzeniu roślin na 2-3 pędy, na każdym z nich pozostawia się 2-3 grona. Im mniej pędów i gron pozostanie na roślinie, tym wcześniejszy, lecz także mniejszy będzie plon owoców. W drugiej połowie okresu wegetacji zaleca się usuwanie dolnych liści, zwykle porażonych już przez choroby, co wpływa na poprawę warunków fitosanitarnych. Odmiany samokończące są zazwyczaj uprawiane bez cięcia. Zabieg ten bywa stosowany w uprawie amatorskiej odmian samokończących silnie rosnących w celu przyspieszenia zbioru i poprawienia dorodności owoców.
Hormonizowanie. W warunkach zbyt niskiej temperatury i wilgotności powietrza utrudniony jest proces zapylenia i zapłodnienia kwiatów pomidora, co prowadzi do powstawania "przestrzelonych" gron. Takie niekorzystne warunki występują często w początkowym okresie uprawy i powodują zmniejszenie plonu wczesnego owoców. Zabiegiem umożliwiającym tworzenie owoców bez zapylenia jest hormonizacja. Polega ona na traktowaniu pierwszych gron roztworem soli trietanolaminowej kwasu 2-naftoksyoctowego (Betokson R lub Betokson Super), który pobudza zalążnię słupka do rozwoju i utworzenia beznasiennego owocu partenokapricznego. Hormonizację przeprowadza się, gdy rozkwitła połowa kwiatów pierwszego grona oraz powtórnie po rozkwitnięciu wszystkich kwiatów. W praktyce zabieg ten jest wykonywany, co 2-3 dni, tak, aby każde grono było hormonizowane dwukrotnie. Ujemnymi skutkami hormonizacji mogą być deformacja i nierównomierne wybarwienie owocu oraz tworzenie pustych komór w jego wnętrzu. Hormonizacji nie stosuje się w uprawie pomidora z siewu.
Pomidor uprawiany z rozsady jest zaliczany do warzyw najlepiej konkurujących z chwastami, mimo to wymaga kilkakrotnego odchwaszczenia.
prof.dr hab. Barbara Sawicka
Akademia Rolnicza w Lublinie
*******************************************************************************************
[16.06] 22:35 Cebulkaa
Moje pomidorki złapały jakieś cholerstwo Myślałam że jakoś uda się niczym ich nie truć, ale jednak w końcu się złamałam i prysnęłam je Topsinem. Nie wiem do końca, co to właściwie jest, może ktoś zgadnie? Dolne liście zmieniają kolor na seledynowy, potem robią się takie suche kropki na wylot. Gość w Castoramie nie wiedział (przyniosłam liścia), poczytaliśmy etykietki i stwierdzili że Topsin jest chyba najbardziej wszechstronny. A jak nie pomoże to czym - Miedzienam?
********************************************************************************************
[18.07] 21:26 Cebulkaa
Pierwsze pomidorki już jadłam! I muszę chyba ogłowic krzaki bo wyrosły takie potwory że do czubków bez krzesła już nie dostaję
********************************************************************************************
[26.07] 17:05 Cebulkaa
Moim pomidorkom żółkną liście dolne i wyraźnie coś je zjada ale jak ja mam je pryskac jak tak gorąco bez przerwy i jak dojrzewają... No i jak się po takim pryskaniu (kupiłam Topsin) potem pokazac na tak ekologicznym topiku... Ale nie narzekam, wyglądają oookazale (są już wyższe ode mnie )
********************************************************************************************
[01.08] 19:08 Cebulkaa
Czy można (trzeba?) teraz jeszcze nawozic pomidory?
Czytałam gdzieś że azotany że coś tam i już nie, ale one właściwie teraz zaczynają dojrzewac tak masowo, troszkę bym je dokarmiła...
********************************************************************************************
. [02.08] 06:08 Słoneczko2006
Nie jestem wprawionym ogrodnikiem, ale jeżeli chodzi o nawożenie azotem to przestaje się teraz nawozić roślinki, które mają przezimować by zdrewniały im gałązki a pomidor to roślina jednoroczna i chyba bez przeszkód można ją nawozić dopóki owocuje. To znalazłam w Internecie:
Glebę pod uprawę pomidorów należy głęboko przekopać i wzbogacić dobrze rozłożonym obornikiem lub kompostem. Regularne podlewanie i dokarmienie nawozem organicznym jest konieczne szczególnie w okresie zawiązywania owoców. Należy jednak być ostrożnym, gdyż nadmierne podlewanie lub przenawożenie niekorzystnie wpływa na smak owoców. Rośliny należy podlewać przy korzeniu, unikając moczenia liści.
********************************************************************************************
[03.08] 10:18 Onaela
Znikam do pielenia,póki jeszcze troche wilgoci w ziemi...Wczoraj walczyłam z pomidorami, pieliłam, spulchnialam, podwiazywałam do palików.Pomidorki juz dojrzewaja pelna parą,musze wreszcie ugotowac zupkę ze świeżych pomidorow..mniam...
********************************************************************************************
[05.08] 22:21 Onaela
Przyłaczam sie do pochwał ostatniego "Działkowca".Dowiedziałam sie z niego,ze niektóre moje pomidory choruja na suchą zgnilizne wierzchołkową spowodowana suszą,a ja myślalam,ze to choroba grzybowa.Okazuje sie,ze to choroba fizjologiczna....Pomidorki dojrzewaja i są w tym roku wyjatkowo smaczne.Niezawodna jest u mnie stara odmiana Zorza-wrecz obsypana malinowymi owocami.
********************************************************************************************
[09.08] 17:28 Onaela
Mamy sezon na pomidory z gruntu,a jak pomidory-to koniecznie,bezapelacyjnie-
Zupa ze świezych pomidorów
Nastawiamy wywar z miesa(najlepsze wołowe z koscia,ale moga byc tez zeberka wieprzowe) i warzyw. Świeze,dojrzałe pomidory sparzamy wrzątkiem,obieramy ze skórki i dusimy w osobnym garnku z dodatkiem łyzki masła. Miłosnicy kuchni włoskiej mogą,a nawet powinni pod koniec duszenia dodac do pomidorów kilka listków świezej,posiekanej bazyli. Rozgotowane pomidory miksujemy lub przecieramy przez sito(dla tych co nie lubia z pestkami lub dla gosci wskazane sito) Kiedy mięsko jest miekkie do wywaru dodajemy pomidory,solimy. Na koniec zaprawiamy dobrą,gęstą smietana z dodatkiem mąki. Podajemy z makaronem(tak wolę)lub z ryzem.
Na talerzu posypujemy posiekana natka pietruszki i ewentualnie do dekoracji kilkoma pomidorkami koktailowymi
********************************************************************************************
[09.08] 23:42 belva
Och jak ja lubie pomidorki z ogrodu. Przesylam wam kochani forumowicze bardzo wloski, bardzo szybki, przepis na "pastasziute" z sosikiem ze swiezych pomidorow:
Nastawic wode na makaron,( spaghetti albo penne)
8 srednich pomidorow obrac ze skorki ( to jest niekonieczne)
Na oliwie obrumienic 2 zabki oczosnku
Dodac pokrajane pomidory
Dodac 3 listki swiezej bazyli i podsmazyc wszystko tak aby wyparowala woda
W miedzyczasie wsypac makaron na gotujaca wode i ugotowac al dente ( okolo 20 min)
Ugotowany makaron odcedzic wymieszac z sosem i z parmezanem.
To jest mego meza ulubiona letnia potrawa. Ten sosik nawet nie musi sie ugotowac moze byc surowy
********************************************************************************************
[12.08] 00:05 Cebulkaa
. Zrobiłam też surówkę z zielonych pomidorów, zrywając wszystkie te, które miały już odpowiednią wielkośc - bardzo polecam, bo ślicznie wygląda, takie malutkie plasterki. Cebula w kostkę zamiast plastry i gotowac krócej, a poza tym jak w tradycyjnym przepisie.
********************************************************************************************
[31.08] 10:35 Baś_22
Cebulkaa // Zawsze z tych pomidorków możesz zrobić przecier ale POMIDORY PASTERYZOWANE W CAŁOŚCI (najlepsze są podłużne, ale inne też są dobre) polecam Ci najbardziej. Można z nich zimą zrobić wszystko. Wyśpiewał to już kiedyś Mieczysław Michnikowski z Kabaretu Starszych Panów:......
"Addio, pomidory!
Addio, ulubione!
Słoneczka zachodzące
za mój zimowy stół!
Nadchodzą znów wieczory
sałatki nie jedzonej –
tęsknoty dojmującej
i łzy przełkniętej w pół...
To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty,
gdy pomnę wciąż
wasz świeży miąższ
w te witaminy przebogaty"
********************************************************************************************
[31.08] 16:22 Baś_22
Pomidory pasteryzowane w całości
pomidory Lima lub inne podłużne
po 1 ząbku czosnku na słoik
Pomidory umyte, wytarte wkładać na sucho do słoja. Dodać ząbek czosnku, zakręcić w słoiku i zagotować na wolnym ogniu. Pasteryzować ok. 40 min Uwaga! Nie daje się żadnego płynu. W czasie pasteryzacji może w słoiku powstać trochę pary- nie szkodzi. Po kilku miesiącach w słoiku pojawi się na dnie sok. Skórka łatwo schodzi tak jak ze świeżych, „sparzonych."
Mam jeszcze drugi przepis:
Pomidory pasteryzowane
1 kg pomidorów - (najlepsze „lima”
1 litr wody
1 łyżka soli kamiennej
Pomidory dokładnie myjemy pod bieżącą ciepłą wodą. Przekrawamy wzdłuż, wykrawamy gniazda kwiatowe i uszkodzone miejsca, następnie ciasno układamy w słoje. Rozpuszczamy sól we wrzącej wodzie i studzimy wodę do temperatury około 80oC. Zalewamy pomidory i zamykamy szczelnie słoje. Pasteryzujemy około 20 minut.
********************************************************************************************
[06.09] 13:24 Albera
Wreszcie ktoś opisał moje postę powanie z glebą! Obecnie dwie grządki, gdzie w przyszłym roku mają być pomidory, są już prawie w całości przykryte wyrwanymi chwastami, wszelaką nacią i innymi"skarbami", które normalnie powinny trafić na kompost. Nie będę tego przekopywać, na wiosnę pozbieram to, czego nie przerobią moje ukochane dzdzownice, zagrabię i zacznę kopać dołki pod pomidory. Obecnie moje pomidory, uprawiane tą metodą, są ładniejsze od pomidorów sąsiadki, której wręcz hobby jest kopanie.
********************************************************************************************
[07.09] 12:07 Onaela
Cebulko-Jestem pod wrazeniem Twoich pomidorków-gigantów!Nie spodziewałam sie ,ze w donicach mozna dochowac się takich plonów!
********************************************************************************************
[14.09] 01:59 belva
Staram sie pryszykowac ogrod aby po moim przyjezdzie w srodku pazdziernika nie wygladal jak kompletna ruina. Pomidory teoretycznie sie skonczyly i zostalo duzo suchych badyli na patykach do wyrywania. Nie lubie tego bo patyki sa przywiazane do suchych pomidorow w bardzo solidny sposob ( moje dzielo) co powoduje ze nie sa latwe do uporzadkowania.
********************************************************************************************
[14.09] 10:59 Albera
Belvo! żeby nie mieć kłopotu na styku Pomidor- patyk, staram się zimą kolekcjonować stare bawełniane tkaniny: prześcieradła, ściereczki, ręczniki, co tam się trafi. Jako tasiemki pomidory utrzymają, a dają łatwo rozerwać się.
********************************************************************************************
[05.10] 10:55 Baś_22
Pogoda nie sprzyja pracy na działce - zimno i pada deszcz. Przygotowuję więc dzisiaj do słoików sałatkę z zielonych pomidorów Na działce zostało już tylko parę krzaków pomidorów, które mają jeszcze szanse wydać dojrzałe owoce. Szkoda, że już ich nie będzie
********************************************************************************************
[06.10] 19:24 Albera
Baś! Ja w tym roku z ielonych pomidorów zrobiłam konfitury. Smaczne przesmaczne.Kiedyś też robiłam sałatkę, ale nie mam już przepisu, jakbyś tak podrzuciła? Akurat sezon, straszą przymrozkami, może paru osobom się przydać.
********************************************************************************************
[06.10] 20:45 Baś_22
Albera // Podsyłam przepis na sałatkę z zielonych pomidorów.
Sałatka z zielonych pomidorów
3 kg zielonych pomidorów
6 dużych cebul
sól
Zalewa:
1l wody
½ szklanka octu (spróbować)
½ kg cukru
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka ziela angielskiego
½ łyżeczki cynamonu
Pomidory pokroić na plastry, posolić, wymieszać i zostawić na noc. Rano wycisnąć wodę. Skropić całość letnim octem (kilka łyżek) i zostawić na 2-3 godz. Zalewę zagotować i włożyć do niej pomidory z cebulą. Gotować 20 min. (jak za rzadkie, odlać zalewę). Po przestygnięciu nakładać do słoików. Pasteryzować 10 min. Pierwszy raz słyszę o konfiturach z zielonych pomidorów. Czy mogłabyś podac przepis
********************************************************************************************
[06.10] 22:57 Albera
Konfitura z zielonych pomidorów. 1,5 kg zielonych pomidorów, 1kg cukru, skórka z 1 cytryny, pół laski wanilii, kilka gożdzików. Pomidory umyć, pokroić w dość grube plastry, usuwając piętki. Włożyć na sicie do wrzątku na 1-2 minuty.Wyjąć i dokładnie odsączyć. Cukier zalać wodą i gotować, mieszając z dodatkiem utartej skórki z cytryny, rozerwanej wanilii i gożdzików. Gdy syrop stanie się przejrzysty, włożyć pomidory i gotować na wolnym ogniu z przerwami, aż pomidory dobrze nasiąkną cukrem. Gorące włożyć do wyparzonych słoików i zakręcić wieczka. Tyle przepis z Działkowca. Przy robieniu następnej partii konfitur mam zamiar ściągnąc z nich skórkę, tylko tak teraz myślę, czy da się z zielonych?
********************************************************************************************
[15.10] 03:30 Cebulkaa
Zrobiłam ciekawą rzecz (bo nie chciało mi się po normalną cebulę jechac do sklepu ) - do sałatki z zielonych pomidorów dodałam fioletową cebulę zamiast zwykłej. Efekt kolorystyczny wyszedł super - zobaczymy czy będzie się trzymac równie dobrze, ale polecam!
********************************************************************************************
[15.01] 15:07 lucysia
Jakie odmiany warzyw polecacie.Jakie sprawdziły się u was.Co wam dało największy plon i które odmiany są smaczne. Mój faworyt w pomidorach to odmiana malinowa.
******************************************************************************************
[15.01] 17:43 saginata
Pomidory lubię Malinowy olbrzym,fasolkę szparagową żółta-chyba złota saxa[nie pamiętam],cukinię żółtą Atena Polka,pietrucha Berlińska,
*******************************************************************************************
[15.01] 19:21 saginata
W tunelu uprawiam paprykę i pomidory.Kiedyś sadziłam odmiany pod osłony-ale mi nie smakowały[twarda skórka]-no i sadzonki czy nasiona były dużo droższe.Teraz sadzę gruntowe-i jest dobrze-a ostatnio to malinówki i papryka mogłyby iść na wystawę takie były piękne.Kiedyś też sadziłam malutkie pomidorki-ale to też trzeba miejsca na wszystko-może posadzę ze 2-3 krzaki-do ozdoby.
********************************************************************************************
[17.01] 03:23 Cebulkaa
Ktos pytal o miniaturowe pomidorki - tak, mialam w donicach na tarasie. Z tym ze chyba wsypalam im za duzo nawozu albo wogole wlozylam w nie za duzo milosci bo wyrosly mi geste, dwumetrowe olbrzymy. Czesc przerobilam, ale nie bylismy w stanie tego przejesc. Faktycznie jeden "krzaczek" takiego cuda wystarczy (tylko ze lepiej jednak miec dwa, bo zawsze cos moze zmarniec). Maja moze troche duzy stosunek skorki do miaszu, ale trudno zeby miniaturowe mialy inaczej. Za to smak samego miaszu super, slodziutki. Prowadzilam je na trzy lub cztery pedy, posialam do doniczek juz gdzies w koncu lutego
********************************************************************************************
[06.02] 12:25 Albera
Siać! Ja też chcę! Poważnie: myślę w przyszłym tygodniu o posianiu pierwszej partii pomidorów. A może jednak za wcześnie? Nie mam żadnej szklarni ani tunelu, ale z drugiej strony, w ostatnich latach nie było żadnych zimnych ogrodników ani Zośki, przy pięknej pogodzie to już w kwietniu można by wysadzić pomidory. Jakie macie pomysły w tej sprawie?
********************************************************************************************
[07.02] 10:29 Onaela
Albero-jeśli chcesz znać moje zdanie,to ja nie śpieszyłabym sie jeszcze z wysiewem nasion pomidorów.Kiełkują one bardzo szybko i szybko rosną,ale potrzebuja do tego bardzo dobrych warunków świetlnych,a zapewnienie ich o tej porze roku na naszych parapetach jest dość kłopotliwe..W efekcie wczesnie wyprodukowane sadzonki są "wybiegnięte"i w słabej kondycji. A na wczesną wiosnę nie ma co liczyć.Owszem,w ubiegłym roku nie było"zimnych ogrodników",ale jeszcze dwa lata temu 20 maja pomidory zmarzły mi na działce!!!
********************************************************************************************
[16.02] 16:10 Albera
Zgodnie z dobrymi radami z topiku, nie posiałam jeszcze pomidorów. Czekam na 20 i 21 lutego, to mają być owocowe dni wg kalendarza biodynamicznego. Zasieję wtedy też paprykę
*******************************************************************************************
[26.02] 10:00 Weigela
Też planuję założyć małą grządkę warzywną.W tamtym roku fajnie mi się udały małe pomidorki koktailowe.Rzeczywiście żadna choroba się do nich nie czepia,są smaczne.Fajnie tak wyjść na taras z kanapką i podjadać pomidorki z krzaczka.Wtym roku zaopatrzyłam się już w nasiona pomidorków gruntowych.Mam nadzieję,że mi się uda.
*******************************************************************************************
[26.02] 15:09 anamaria
Weigela ja też miałam w ubiegłym roku pomidorki koktailowe (odmiana Koralik) i przy nich zostanę! Wysiałam tylko pół torebeczki nasion, a krzaków miałam ze 40 i jeszcze bratową obdarowałam sadzonkami! W tym roku wysieję resztę nasionek.
*******************************************************************************************
[26.02] 16:20 Emmi
W tym roku planujemy z mężem poeksperymentować z tymi pomidorkami koktajlowymi. Anamario skoro zachwalasz to poszukam tej odmiany wspomnianej przez Ciebie. Czy muszę jakąś specjalną ziemię mieć? I napiszcie proszę jak to wygląda. Sadzę w czymś tam, kiełkuje, rozsadzam... i rosną sobie na parapecie, czy czymś je nawozicie? Trzeba je jakoś zapylać?
********************************************************************************************
[26.02] 16:23 Emmi
Kiedy należy wysiać takie pomidorki koktajlowe, czy aby nie już?
*******************************************************************************************
[26.02] 17:27 Miga
Pomidorki koktajlowe bardzo polecam, udają się zawsze i wszędzie. Są tak ładne, że mogą rosnąć nawet na rabatce kwiatowej
********************************************************************************************
[26.02] 18:09 Weigela
Ja też miałam tą odmianę pomidorków ''koralik'',wysiewałam je w lutym.Teraz mam pomidor karłowy-Balkoni Red,pomidor wysoki czereśniowy-Pokusa,następny to gruntowy karłowy-Maliniak i pomidor grun