Strona 1 z 1

Stewia

Post: pn sty 24, 2011 12:28 pm
autor: Cebulka
Stewia
[26.02] 19:48 sz_elka
Czy Ktoś zna tę roślinkę? I może nawet hoduje na własne potrzeby stosując suszone listki zamiast słodzika?
http://www.stevia.webpark.pl/ - ciekawe , czy rzeczywiście znośnie smakuje??? A może Ktoś już ma na parapecie którąś z tych roślinek, czy ich uprawa jest realna dla początkującego hodowcy???
********************************************************************************************
[27.02] 09:51 *kati
Szelka - ta roślinka o której piszesz - stewia- też mnie zainteresowała. Już kiedyś czytalam o niej w jednym z numerów działkowca. Właśnie ostatnio przy okazji przeglądania czasopism znów natrafiłam na artykuł o niej.
********************************************************************************************
[16.01] 09:51 farmerka63
W ubiegłym roku zaryzykowałam jedynie z uprawą stewii - taka śmiszna roslinka o liściach słodszych od cukru ( eksperymenty z odchudzaniem...) . Liście okazały się wcale nie takie słodkie, a kawał miejsca mi zajęła.
*******************************************************************************************
[17.01] 03:23 Cebulkaa
farmerko - rozmawialismy juz kiedys o stewii, ale jestes chyba jedyna osoba ktora faktycznie wziela sie praktycznie za ten temat - czy mozesz cos wiecej powiedziec o tym? Ogolnie polecasz, czy to tylko taka propaganda i nie jest to nic warte anie slodkie? Musi rosnac w szklarnii czy moze w gruncie normalnie?
*******************************************************************************************
[17.01] 10:48 Albera
Farmerko! Jak odniesiesz się , w świetle Twoich doświadczeń, do tego o stewii ? http://stevia.webpark.pl/#uzycie
*******************************************************************************************
[17.01] 11:05 Albera
I bądż tu człowieku mądry http://walden.underlegend.net/rolnictwo/stewia .htm Tutaj z kolei piszą,że stewia podnosi ciśnienie, a w poprzednim, że obniża. Ta kwestia mnie bardzo interesuje, bo ciągle muszę brać tabletki na obniżenie. Sprawdziłam, mam ten numer Działkowca, tam pisze tak samo,że podnosi. Miałam ten sam problem z różanecznikiem górskim, zapaliłam się do niego, bo miał obniżać ciśnienie, a w innym miejscu wyczytałam, że podnosi.
********************************************************************************************
[17.01] 12:44 farmerka63
Skusiłam się na tę stewię po namowie koleżanki z Norwegii - dziewczyny bardzo dbającej o linię ( zupełnie niepotrzebnie zresztą). Onegdaj zaraziłam ją miłością do ziół - teraz ona podrzuciła mi stewię ( koncepcję uprawy). Ponieważ ja usiłuję walczyć z moją nadwagą , stewia mnie zainteresowała...bo lubię słodycze
Sadzonki nabyłam na Allegro - pięknie zapakowane i dorodne przyjechały w paczce.
Wsadziłam wprost do gruntu w tunelu. Rosła wzorcowo, nie powiem- żadna cholera (czyt. patogen) się jej nie czepiła.
Potem nadszedł czas próby... Świeże listki są bardzo słodkie - wcinane bezpośrednio. Usiłowałam wrzucać liście do miksowanych koktaili mleczno-owocowych - 0 efektu! Nie mam pojęcia co się dzieje z tymi stewiozydami podczas miksowania, ale tak jakby ich wcale nie było !!!

No to potem następne podejście - ścięłam ziele i ususzyłam...potem pokruszyłam liście...dodawałam do herbaty, ciasta... i znów klęska! Marny efekt - może dawka za mała, ale dziwnym mi się to wydaje, bo te stewiozydy ponoć 300 krotnie słodsze od sacharozy... Może podczas obróbki mechanicznej, termicznej w jakis sposób się uwsteczniają, łączą w nieprzyswajalne związki...

Podsumowując, drogie koleżanki - u mnie nie zadziałało, i więcej już stewii uprawiać nie będę. Aczkolwiek nie neguję uprawy roślinki i zachęcam do czynienia własnych doświadczeń. Na aspekcie obniżania ciśnienia wogóle się skupiłam, bo za krótko ja jadłam, więc żadne to obserwacje. W moim przypadku chodziło o wyeliminowanie cukru z diety. To tyle w kwestii tego chabazia - szkoda mi tylko było cennego miejsca w tunelu...
*******************************************************************************************
[17.01] 13:01 Albera
No właśnie- bardzo dawno temu, chyba w jakiejś poważnej książce trafiłam na stewię,i tam pisało, że ta słodycz jest wyczuwana tylko w świeżym stanie. I jeszcze jedno - co by się nie jadło po niej, będzie sprawiało wrażenie słodkiego. Mój wniosek jest taki: stewia nadaje się tylko do spożycia na świeżo
*******************************************************************************************