Uprawa ziół na działce

Nasiona, siew i pielęgnacja

Postautor: amita » wt cze 17, 2008 8:28 pm

No,ja się muszę pochwalić,że moje herbitarium(albo jakoś tak) ma się prawie ok.Rozmaryn sobie radzi,tymianek też.Skąś wyrosła mięta(tzn,wiem skąd,ze źle przygotowanej ziemi,ale akurat nie mam pretensji w tym przypadku)Basiu,to ta,którą zachwalałam jako bordową,taka ona bordowa jak ja szczupła blondynka z niebieskimi oczami :( No,ja coś mam,zdolności techniczne a ona łodygę.Także zdecyduj,czy taką chcesz,bo chyba już masz.Dodam zdjęcie,tylko zaraz,blondynka wgrywa.
Mój lubczyk coś marnieje... Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: koliberek » śr cze 18, 2008 5:38 am

Amitko, a oregano przezyło??
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Słoneczko » śr cze 18, 2008 6:26 am

Po zjedzeniu sałatki mam jedną grządeczkę wolną i chciałam prosić o radę jakie zioła można jeszcze wysiać o tej porze żeby jeszcze coś zebrać? A które z ziół są wieloletnie?
Awatar użytkownika
Słoneczko
Weterani
 
Posty: 617
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 11:42 am

Postautor: Słoneczko » śr cze 18, 2008 6:48 am

"Ja czasem kupuję,obcinam je w połowie wysokosci i wykorzystuję w kuchni.a resztę pikuję w warzywniku i mam szybciej niż z nasion " Onaelu super pomysł, wystarczy was poczytać, oj, ale mam zaległości. No i znowu sama ze sobą piszę Cebulko sorry [pociesz]
Awatar użytkownika
Słoneczko
Weterani
 
Posty: 617
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 11:42 am

Postautor: Cebulka » śr cze 18, 2008 8:21 am

Słoneczko - alez pisz sobie, pisz [tuli]

Amitko - o ile pamiętam u Magdziołka tez tak lubczyk zaczyna wyglądać, zwłaszcza te gałęzie które zakwitły - może on tak ma po prostu? :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » śr cze 18, 2008 11:06 pm

Hm...może trzeba było obchlastać wszystko co zaczynało kwitnąć???Jakieś dwie gałązeczki wyłażą z ziemii...
Oregano,po głębokim szoku jakby się ruszyło.Nie jest to może szał,ale i nie zdechło.Jestem dobrej myśli.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: koliberek » czw cze 19, 2008 5:57 am

Bedzie dobrze Amitko, ono odbije ;)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: amita » czw cze 19, 2008 9:33 am

Mam nadzieję,bo mąż coraz mniej protestuje jak go faszeruję zieleniną [lol] dlatego tak mnie martwi ten lubczyk ;)
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Baś_22 » czw cze 19, 2008 10:11 am

Amitko w razie czego weźmiesz Lubczyk ode mnie. Mam okazałe 4 krzaki :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: belva » czw cze 19, 2008 3:32 pm

A czy ktos z was probowal robic zielone sosy z ziol?? Dobre sa do wszystkiego.. Ostatnio zrobilam sobie z nich nawet maseczke na wlosy..
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Postautor: amita » czw cze 19, 2008 10:04 pm

Belvo,a co to to?I z czego?Basiu,dam mu pokrzywiaka i będę pilnowała,żeby nie zakwitł,może mu się polepszy.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: koliberek » czw cze 19, 2008 10:34 pm

belva pisze:A czy ktos z was probowal robic zielone sosy z ziol?? Dobre sa do wszystkiego.. Ostatnio zrobilam sobie z nich nawet maseczke na wlosy..


Belvo - przepisy prosimy :) tylko jak do jedzenia to w kulinariach, a jak dla urody to tez jest taki odpowiedni dział ;( a jak Ci się nie chce to dawaj tutaj, a potem Cebulke poprosimy żeby przeniosła. Oczywiście jak juz ochłoniew po weselu ;)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: belva » czw cze 19, 2008 11:04 pm

koliberek pisze:
belva pisze:A czy ktos z was probowal robic zielone sosy z ziol?? Dobre sa do wszystkiego.. Ostatnio zrobilam sobie z nich nawet maseczke na wlosy..


Belvo - przepisy prosimy :) tylko jak do jedzenia to w kulinariach, a jak dla urody to tez jest taki odpowiedni dział ;( a jak Ci się nie chce to dawaj tutaj, a potem Cebulke poprosimy żeby przeniosła. Oczywiście jak juz ochłoniew po weselu ;)


Koliberku to jest do jedzenia ale ostatnio wykorzystalam jako kosmetyk i tez dobrze.. :D
Swieze ziola z ogrodu: natka z pietruszki, rozmaryn, bazylia, szalwia, tymianek ,origano, i co tam macie zielonego.. 2 zabki czosnku.. z pol szklanki oliwy wszadzic do robota i zemlec na pachnaca zielona mazie ( cos ala pesto)
Do jedzenia trzeba posolic..
Sosik nadaje sie super do ryby, do salatek, jako dodatek do zupy.. ( jest tez ladny) Do mies.. Wlasciwie do wszystkiego... Ostatnio wyprobowany jako odzywka do wlosow..
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Postautor: koliberek » pt cze 20, 2008 8:59 am

Belvo dzieki :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: amita » pt sie 15, 2008 10:10 pm

Koliberku,oregano pozdrawia,czuje się świetnie.Jak i reszta moich ziółek.Rozmaryn to niedługo będzie robił za krzaczek.Martwi mnie,że rozmaryn i tymianek trzeba wykopać na zimę.Wy wykopujecie?Bo coś czuję,że po wykopaniu to one staną się jednoroczne.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: amita » wt wrz 02, 2008 10:38 pm

Ponawiam pytanie,wykopujecie rozmaryn i tymianek na zimę?Rozmaryn niby wytrzymuje -9 stopni.Jakieś osobiste doświadczenia?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » śr wrz 03, 2008 5:42 am

Amitko - o rozmarynie pogadaj z farmerką, ma z nim długoletnie doświadczenia.
Jeśli chodzi o tymianek, to podejrzewam zależy jaką masz odmianę - nasz dziki polski chwast macierzanka należy do tej samej rodziny, a świetnie znosi normalne mrozy natomiast jakiś rasowy francuski tymianek pewnie by padł przy minus pięciu. Teraz pytanie, jak zachowa się twój... [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » śr wrz 03, 2008 7:57 am

Mój tymianek jakiś hodowlany pewnie,bo kupiony w castoramie(chyba) Ma listki z białymi obwódkami.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » śr wrz 03, 2008 8:00 am

Myśle że pochodzenie z Castoramy nie mozna uznać za wybitnie szlachetne... [haha]
Czyli to raczej jakaś pospolitsza miejmy nadzieje odmiana - jest tez sporo macierzanek z biało obrzeżonymi liśćmi... Ale nie wiem - decyzja należy do ciebie :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » śr wrz 03, 2008 8:01 am

Popytam Farmerkę,tylko niech mnie przestanie z kafeterii wywalać [zly]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: magdziołek » śr wrz 03, 2008 11:02 am

Amitko, ja swojego tymianku nie wykopuję na zimę, nawet go nie przycinam, bo przeciż ciągle jest cięty na bieżąco do mięsa czy sosów. Porosły już całkiem ładne krzewinki. W tym roku to nawet się wysiał i to na ścieżkach, będę go wyskubywać i przesadzać na grządki. Tymianek ładnie wygłada na obwódkach w warzywniku.
Rozmaryn u mnie przemarza ale moja sąsiadka na zimę przykrywa go chwastami, całymi krzaczkami suchych aksamitek i tak do wiosny przeżywa spokojnie. Spróbuj.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: amita » śr wrz 03, 2008 7:10 pm

To mnie pocieszyłaś,zwłaszcza,że mieszkam w cieplejszej części naszego pięknego kraju.Bo jak pomyślę,ile roślin muszę wykopać i przechować [diabel]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: donn » pn mar 16, 2009 11:15 am

zrobiłam pierwszy zakup.. kupiłam nasionka lawendy... myślałam że wsieje prosto do gruntu ale po przeczytaniu tematu powziełam podejrzenie że może by tak wysiać już do doniczki?????

a o co chodzi z tym trzymaniem w lodówce???
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Postautor: farmerka63 » pn mar 16, 2009 11:23 am

Nasionka lawendy muszą przejść przez tzw. stratyfikację ( chłód i wilgoć) , która przerywa okres spoczynku nasion. Kiedyś dawno się z tym bawiłam (pudełko po margarynie, wilgotny żwir i lodówka) , ale mimo mieszania i wietrzenia jednak wlazła mi jakaś pleśń. Wysiane bezpośrednio do doniczek też wzejdą, tylko w mniejszym procencie. Ponieważ nie są drogie, to można kupić dwie torebki i na jedno wyjdzie :)
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: gruby miś » pn mar 16, 2009 11:28 am

he, he, ja z lawendą poczekam, aż lucysia zawoła, że mogę po sadzonkę przyjechać ;)
choć pewnie tosia miałaby dużą frajdę siejąc? wiecie, że szuka kandydata na męża o nazwisku LAWENDOWSKI? [lol] to może poproszę męża, aby kupił nasionka i nich dziecko sieje? może jej jaki lawendowski się wyhoduje, jak calineczka? [haha]
Awatar użytkownika
gruby miś
Weterani
 
Posty: 1701
Rejestracja: czw sty 15, 2009 12:21 am

Postautor: donn » pn mar 16, 2009 12:20 pm

Misiu no nie moge .. ma córa wymagania :)

dzięki farmerko .. czyli do doniczki wysieje..

a i doczytałam na opakowaniu że wysiać do doniczki od kwietnia do czerwca a do gruntu dopiero we wrześniu ... prawda to???
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Postautor: farmerka63 » pn mar 16, 2009 12:33 pm

Yyyy...We wrześniu nie próbowałam. Siałam wiosną. Coś tam skiełkowało, a w końcu w rozpaczy kupiłam u ogrodnika gotowe sadzonki . Broń Boże Cię nie zniechęcam - to tylko moje lenistwo i brak determinacji. A teraz idę podlać rzodkiewkę w namiocie...bo coś mi tam pomalutku wyłazi [radocha]
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: donn » pn mar 16, 2009 12:52 pm

farmerko ... spróbować spróbuje ale może sie to skoczyć jak u ciebie:D


ja w tamtym roku posiałam zioła.. i nic a nic nie wzeszło a może wzeszło ale zgineło w chwastach... bo ja baba w ciązy w tedy byłam działka daleko no i inne problemy były... tak czy inaczej z ziółek nici.. siałam je prosto do gruntu więc może i to miało znaczenie
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Postautor: tuurma » pn mar 16, 2009 12:59 pm

U mnie z siewem lawendy również bez sukcesów, za to odcięte kawałki pędów ukorzeniają się bez pudła, zastosowałam więc metodę kupienia jednej w ogrodniczym "na rozmnóżki". Teraz zobaczę, czy po zimie ruszą te sadzoneczki, ale jestem dobrej myśli.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: donn » pn mar 16, 2009 1:02 pm

o to mnie troche zmartwiłyście...
miałam nadzieje na pachnące ziółka
a czy z innymi ziołami jest tak samo jak z lawendą??? Lepiej sadzonki niż nasionka??
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Postautor: tuurma » pn mar 16, 2009 1:11 pm

Zazwyczaj łatwo jest od kogoś wycyganić sadzonki, więc z nasion u mnie rośnie tylko bazylia ;) Ale to nie jest powiedziane, że z nasionami jest trudno - akurat lawenda wymaga stratyfikacji, co w domowych warunkach jest nieoczywiste do przeprowadzenia. Myślę, że można sypnąć nasionek do doniczki we wrześniu, doniczkę zadołować na działce i wiosną zobaczyć, co z tego będzie, ryzyko niewielkie [rol]
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: amita » wt mar 17, 2009 11:11 pm

Ja będę próbowała znowu z majerankiem,może w tym roku coś wykiełkuje?Jak siejecie?Tak jak piszą na opakowaniu-od razu na grządkę?czy do doniczki najpierw?Może zaszaleję z bazylią?Ale gdzie ja to postawię wszystko??? [skrob]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Warzywa i Zioła

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość