Ekotopik

Mam pytanie do koleżanek i kolegów ,czy ktos ma i choduje pigwę /nie mylić z pigwowcem japońskim ,krzew/ ?

Drzewo ma juz ok 3 m wysokości mocno rozrośnięte a jest konieczność przyciecia /budowa altany/ i nie wiem jak to zniesie ?
Jeśli macie jakieś doświadczenia ,to proszę o uwagi /wszelkie/

Co prawda nie doczekałem się jeszcze pigwy, ale mam 2 pigwowce.
Troszkę pigwie poczytaj na:
http://podszarotka.republika.pl/index1. ... pigwa.html
i tutaj:
http://www.drzewakrzewy.pl/pigwapospolita

Tomuś pisze:Drzewo ma juz ok 3 m wysokości mocno rozrośnięte a jest konieczność przyciecia /budowa altany/ i nie wiem jak to zniesie ?
Jeśli macie jakieś doświadczenia ,to proszę o uwagi /wszelkie/

W przyszłym roku będę zmuszony do takiego właśnie przycięcia Pigwy po jej samoistnym złamaniu. Teraz jednak nie mam jeszcze żadnych doświadczeń z tym, jak ona na to zareaguje.

Rany Boże, to w połowie października był taki śnieg w Polsce? Ponoć na Pomorzu nie padało.

Dzięki Wacławie za linki , a na fotkach owoce pigwy i pigwowca/te w butli /

Rysiek, a takie obrazki w październiku widziałełeś? ja tam byłem miód i wino piłem










młoda osoba z dzieckiem, to mistrz w warzeniu piwa w Polsce.

Potwiedzam też byłem i widziałem 0,5 m śniegu i jakieś "napitki " ze starej zeszłorocznej pigwy piłem

i jeszcze jedno w zimowej scenrii i w pigwowym nastroju.

Tomuś pisze:Mam pytanie do koleżanek i kolegów ,czy ktos ma i choduje pigwę /nie mylić z pigwowcem japońskim ,krzew/ ?

Drzewo ma juz ok 3 m wysokości mocno rozrośnięte a jest konieczność przyciecia /budowa altany/ i nie wiem jak to zniesie ?
Jeśli macie jakieś doświadczenia ,to proszę o uwagi /wszelkie/

Tomuś, słowami klasyka: "Nie bój żaby !"
W zeszłym roku pomagałem sąsiadowi z działek przyciąć 4 drzewka pigwy, których gałęzie przeszkadzały w budowie płotu. Przyciąłem je dosłownie "przy linijce" tam gdzie miała znaleźć się płaszczyzna ogrodzenia. Rośliny zniosły ten zabieg bez szemrania Nawet nie zasmarowaliśmy niczym ran po cięciu W tym roku od ogolonej strony urosło sporo młodych delikatnych gałązek, które, jeśli nie dojdzie do jakiegoś kataklizmu, w przyszłym sezonie urodzą owoce

Fajne zdjęcie z Brennej. Tomuś to ten ostatni z prawej strony ostatniej fotki.
No i zakapowałem! Zapraszam na spotkanie w maju!

Papciu Ty "kapusiu" . A Pedra nie "sprzedałeś"
Ja na tym Forum naprawdę raczkuję ,ale myślę ,że uda mi się dorosnąć i miec możliwość zrobienia zdjęć w bardzo sympatycznym gronie "Ludzi Pozytywnie Zakręconych " .
No to Zielonym do góry
P.S. Zdjęcie zostało zrobione w Brennej 18.10.2009r na spotkaniu "Grupy Śląsko-Łódzkiej " Wędzarniczej Braci /www.wedlinydomowe.pl/.

Tomuś pisze:Papciu Ty "kapusiu" . A Pedra nie "sprzedałeś"

Pedro się sam sprzedaje. Niektórzy mnie już znają, a ci co nie znają to mogą poznać w maju .

Nie otwiera mi się to zdjęcie

Ponowna próba edycji zdjęcia.

http://picasaweb.google.pl/wacawd25/Bre ... 7353217618

Fotosik czasami robi psikusa.

Dzięki Wacuniu teraz jest wszystko ok

Moja pigwa przenoszona kilka razy jakoś to przeżyła (ostatnio przesadzana w lipcu minionego roku). Rosła ładnie zielono, jesienia zrzuciła liście i wtedy ją znów przesadziłam we właściwe miejsce. Wiosną nie puściła żadnego listka, spisałam ją na straty. W lipcu na jednej gałęzi (głównej) pojawiło się kilka normalnych liści. Będzie co z niej
Pigwa to jednak twarde drzewo

Skoro są liście, znaczy się że coś się tam w niej jeszcze tli - myślę że najbliższa zima pokaże

Dwa lata temu kupiliśmy pigwę i już latem tego roku były pigwy- wielkieeee gruchy i poszły na przetworki

Rozumiem - przetwory

Jak się tak zastanowić, to chyba jeszcze nigdy nie jadłam czegoś z pigwy
Tylko pigwowiec...
Pigwa ma takie przepiękne kwiaty

Nasz działkowy sąsiad oddał cały plon jedynego drzewka pigwy mojemu ojcu i dzięki temu powstała nalewka - bardzo aromatyczna i jakaś landrynkowa w smaku... Jestem w te święta w PL więc załapałem się na 1szą degustację

Tomi,nie wiem czy nasza była landrynkowa ale wiem,że dobrze grzała

No to już tylko kwestia stężenia cieczy roboczej przy produkcji

I zawartości substancji uzupełniających

nie nazywałabym substancją uzupełniającą cieczy właściwej