Strona 27 z 42

Post: czw cze 03, 2010 2:36 pm
autor: wac
Żabciu, to co prezentujesz na zdjęciu, zdjęciach to jest latorśl tegoroczna. Ile takich latorośli wyrosło Ci z łozy ub. rocznej?
O ile się doliczycz to, to są te oczka o których pisze Roman. :D [wac]

Post: czw cze 03, 2010 6:08 pm
autor: żabcia
Wac,dobrze zrozumiałam :P ,to są faktycznie tegoroczne,a te owocujące właśnie wyrastają różnie i z 2go i z 3go i z 4tego oczka łozy ubiegłorocznej.Tylko widzę że na czerwonym najpóźniej dostrzegam kwiatostany,czyli raczej nie zmarzły.Może ich będzie trochę więcej niż myślałam.Później się okaże :D .

Post: pt cze 04, 2010 6:51 am
autor: saginata
Czy po tak obfitych opadach pryskacie teraz swoje winoro¶le jakimi¶ ¶rodkami grzybobójczymi-je¶li tak to czym???
Moje maj± w tym roku wieeeeeeeeeeele zawi±zków-chyba pierwszy raz-szkoda by by³o je zmarnowaæ,gdybym przegapi³a jaki¶ oprysk w tych trudnych warunkach pogodowych.

Post: pt cze 04, 2010 11:23 am
autor: żabcia
Saginatko,ja wcześniej pisałam,że od 11tu lat jak tu mieszkam nigdy nie pryskałam swoich winogron.Tylko w ciągu sezonu,dwa lub trzy razy wycinam część liści,żeby miały przewiew i przy końcu lata to dla mnie kiście winogron powinny dojrzewać a nie liście i usuwam wilki.Ale to ja tak robię :D .

Post: sob cze 05, 2010 6:46 am
autor: Roman
saginata pisze:Czy po tak obfitych opadach pryskacie teraz swoje winorośle jakimiś środkami grzybobójczymi-jeśli tak to czym???
Moje mają w tym roku wieeeeeeeeeeele zawiązków-chyba pierwszy raz-szkoda by było je zmarnować,gdybym przegapiła jakiś oprysk w tych trudnych warunkach pogodowych.

Ten rok jest bardzo nietypowy, dobrze będzie "śledzić" ten temat na Winogronach i coś dopasować do swoich potrzeb http://www.winogrona.org/forum/choroby- ... 8db89e09c0 :)

Post: sob cze 05, 2010 10:58 am
autor: saginata
Dziêki :)

Post: sob cze 05, 2010 3:55 pm
autor: mietek
A to to to co? Jesień? [shock]

Obrazek

Jeśli tak, to co z tym robić? ;)

mietek [lol]

Post: sob cze 05, 2010 4:43 pm
autor: tomicron
mietek pisze:A to to to co? Jesień? [shock]
Jeśli tak, to co z tym robić? ;)

Poczekać na defoliację i zimę [pomysl] ;)
A mówiąc poważnie - najlepiej wysadzić na miejsce stałe - pewnie brakuje w pojemniku jakiegoś mikroelementu 8)

Czy to Nero ?

Post: sob cze 05, 2010 5:24 pm
autor: mietek
tomicron pisze: pewnie brakuje w pojemniku jakiegoś mikroelementu 8)

Czy to Nero ?


Tak to nero, ale z tym mikroelenentem to mam pewne wątpliwości bo pozostałe w tej samej ziemi dziarsko sobie rosną na zielono i tylko ten jedyny najlepiej i najszybciej wystartował (choć osiągnął grubość zapałki) potem sobie stanął, zdrewniał na dole a teraz pokazuje kolorki.

Może cudak jaki?

[lol]

Post: ndz cze 06, 2010 8:44 pm
autor: magdziołek
Moje winorośle po powodzi wyglądają marnie. Wszystkie opryskałam na robale, opieliłam, wzruszyłam ziemię. Jutro chcę jeszcze opryskać na choroby grzybowe. Ale może trzeba je jeszcze zasilić, po tej powodzi, może wzmocnić czymś? Poradźcie proszę, co zastosować.

Post: ndz cze 06, 2010 10:05 pm
autor: tomicron
A ja dzisiaj przekonałem się, że winorośl to roślina, którą trudno zabić 8) Wiele moich krzewów było w całości pod wodą przez ok. tydzień [zly] , ale już zaczęły ruszać z pąków zapasowych lub letnich :D
Swenson Red:
Obrazek Obrazek Obrazek

Piesnia:
Obrazek Obrazek Obrazek

Co do wzmacniania krzewów: wszystko co miało choć trochę zielonego opryskałem mieszanką Asahi i Ekolistu

Post: pn cze 07, 2010 9:27 am
autor: magdziołek
Dzięki za info. To jest nadzieja i dla moich bidaczków ;) . Asahi mam to je wieczorem opryskam.

Post: śr cze 09, 2010 7:44 am
autor: Cebulka
Tomi - buziaki powodzianinie [pociesz] [onajego]
Jakie jeszcze straty? To dom czy działka?
... a jak druga fala? [rol] Podobno niższa jest [rol]

Post: śr cze 09, 2010 5:49 pm
autor: Baś_22
Tomi [tuli]

Post: pn cze 14, 2010 9:17 am
autor: magdziołek
Ratujcie moje winorośle !

Zauważyłam, że wyłamują się gałązki winorośli... po głębszej obserwacji zauważyłam, że na gałązkach pojawiły się dziury jakby je dzięcioł podziurawił, to miejsce zaczyna brunatnieć i właśnie w tym miejscu ułamuje się gałązka :( . Co to jest... nie widać żadnego robala, gałązki w środku są zielone :( ... ? Czy to po powodzi jakach choroba czy może jednak jakiś szkodnik?

Post: pn cze 14, 2010 11:30 am
autor: tomicron
Magdziołku [tuli], ja bym podejrzewał jakiegos szkodnika jednak [pomysl] Nie znam choroby winorośli, która dziurawiłaby latorośle :? Ja bym opryskał jakimś systemikiem co zabija wszystko (i owady i roztocza), takim jak np. Marshal [diabel]

Post: pn cze 14, 2010 2:43 pm
autor: Roman
Ciężko Magdziołku radzić na odległość, mi te objawy kojarzą się z uszkodzeniami od gradobicia zarażonymi szarą pleśnią, albo z samą szarą pleśnią
- mogę się jednak mylić :)
Często latorośle wyłamują się pod swoim ciężarem w czasie silnych opadów deszczu czy od silnego wiatru.

Post: pn cze 14, 2010 3:03 pm
autor: magdziołek
Jeśli to "coś" będzie się nasilać, to zrobię zdjęcia, może wtedy coś wspólnie odkryjecie. Spotykam się pierwszy raz z takimi uszkodzeniami a gradobicia nie było :?

Post: pn cze 14, 2010 3:26 pm
autor: Roman
magdziołek pisze:Ratujcie moje winorośle !

Zauważyłam, że wyłamują się gałązki winorośli... po głębszej obserwacji zauważyłam, że na gałązkach pojawiły się dziury jakby je dzięcioł podziurawił,

Magdziołku, sprawdź jeszcze czy te dziury nie są przypadkiem podobne do tych z dwóch pierwszych fotek tego linka http://www.winnicepolskie.pl/index.php? ... &Itemid=87

Post: śr cze 16, 2010 6:33 pm
autor: Zdzisław Żurek
Ten rok jest wyjątkowo niesprzyjający dla winorośli. Większość uprawianych odmian na mojej działce wydała po jednym kwiatostanie na latorośli, rzadko dwa, lub ani jednego i w zasadzie nie ma potrzeby redukcji kwiatostanów, bo jest ich za mało. Pierwszy raz spotykam się w mojej 26 letniej uprawie z taką anomalią. Na zimę krzewy były okryte ziemią i śniegiem i nie miały prawa zmarznąć. Odkryte zaraz po stopnieniu śniegu. Wiosną z jednego pąka wyrastały dwie, trzy latorośle w większości bez kwiatostanów. Wyjątkiem okazały się cztery niezawodne odmiany cięte na 1-2 oczka, Rondo, Festivee, Seyval Blanc, Cascade, gdzie na każdej latorośli było 4-5 kwiatostanów i musiałem przeprowadzić redukcję usuwając 2-3 kwiatostany. I co wy na to ?
Pozdrawiam
Zdzisław

Post: śr cze 16, 2010 7:09 pm
autor: wac
Zdzisławie mam to samo, ale nie winiłbym zimę, a raczej pażdziernik.
Krzewy były jeszcze w fazie wegetacji i dosypało 50 cm. śniegu.
50% krzewów wybija z nad ziemi, kilka jeszcze nie ruszyło. [wac]

Post: śr cze 16, 2010 7:30 pm
autor: Zdzisław Żurek
wac pisze:Zdzisławie mam to samo, ale nie winiłbym zimę, a raczej pażdziernik.
[wac]

I chyba to będzie najrozsądniejsze wytłumaczenie.
Do niezawodnych odmian zapomniałem dorzucić odm. Lilla.
Zdzisław

Post: śr cze 16, 2010 9:26 pm
autor: kra1013
No, też patrząc jak sztobry Lila rosną (od Romana ) serce się raduje. Zobaczymy co dalej. Równie dobrze rosnie Aloszenkin, chorubsk ni krztyny...
Patrzę Zdzichu na Rondo i też nieźle to wygląda. Wszystkie chciały kwitnąć i to zarówno te od Romana, jak i z innego źródła. Może rzeczywiście, to dobra dla mnie odmiana.Najważniejsze, że mam jej dużo.
Z Seyvala B. zrezygnowałem jako gównej odmiany na białe wino. Nawet słabo się tej wiosny starał, ale teraz mu sie polepszyło i "jedzie jak głupi". Mimo wszystko o "Reform'ach" myślę w kuparzu z Muskatem Odesskim. Zobaczymy. W sumie prościej jest kupić butelkę... Ale nie zawsze sie prostymi ścieżkami chadza.
A Aurore'y, którą jesienią wiozłem "po kryjomu przed żoną" w bagżniku, to chciałem prowadzć na "wyższym kiju" (50-60 cm ). Wszystkie trzy sadzonki jakoś tak "na dole rosną", w szerz, nic do góry. Obraziły się i może Wac rzeczywiście ma rację, bo ten "start jesieni" mógł im zaszkodzić i teraz tą "bidą" reagują. A tyle nadziei w tej mrozopancerności Aurory było... No, ale było też sporo radości w tym "pokryjomu"...

Post: śr cze 16, 2010 9:50 pm
autor: Roman
Zdzisław Żurek pisze: Wiosną z jednego pąka wyrastały dwie, trzy latorośle w większości bez kwiatostanów. Wyjątkiem okazały się cztery niezawodne odmiany cięte na 1-2 oczka, Rondo, Festivee, Seyval Blanc, Cascade, gdzie na każdej latorośli było 4-5 kwiatostanów i musiałem przeprowadzić redukcję usuwając 2-3 kwiatostany. I co wy na to ?
Pozdrawiam
Zdzisław

Ja muszę brać pod uwagę jednak zimę też - krzewy nie były okryte, ale -23*C przetrwały prawie bez strat. Wiosną już było trochę gorzej w czasie przymrozków ale jeszcze znośnie. Dokładnie krzewów nie przeglądałem ale zauważyłem, że owocował nie będzie chyba Prim a Skarb Panonii słabo.
Rondo jak zwykle bardzo plenne, Seyvala nie sprawdzałem, Cascade owocuje nawet na latoroślach wyrastających z pieńka i odrostach korzeniowych :) natomiast Festive w tym roku poprowadziłem wyżej (prawie wysoko) i zastosowałem długie cięcie i znowu są porządne kwiatostany. Ta odmiana nisko prowadzona i krótko cięta u mnie się normalnie dusiła.
Po tej zimnej wiośnie, okropnych ulewach latorośle ruszyły w ogromnym tempie ze wzrostem temperatury, no i nie zdążyłem ich na czas podwiązać - w czasie ostatniej burzy dużo ich z pięknymi kwiatostanami się wyłamało :(
Oprysku przed kwitnieniem też nie zdążyłem zrobić a szara pleśń może w tym roku narobić strat - zobaczymy co będzie dalej, może wolnego czasu trochę przybędzie :)
Może komuś zbywa, chętnie przyjmę :D

Post: czw cze 17, 2010 8:43 am
autor: Cebulka
Byleby Romku owocowała Seneka [super]

Post: czw cze 17, 2010 2:18 pm
autor: Roman
Cebulka pisze:Byleby Romku owocowała Seneka [super]


Ewuś, Seneca jeszcze mnie nigdy nie zawiodła i mam nadzieję, że nadal tak pozostanie.
Tylko, że Seneki nikt oficjalnie nie lubi [rol]

Post: czw cze 17, 2010 5:44 pm
autor: Cebulka
Roman pisze:Tylko, że Seneki nikt oficjalnie nie lubi [rol]


O wypraszam i przepraszam - JA LUBIĘ [lol]
I się nie wstydzę i się nie wyprę choćby mnie ktoś przypiekał [haha]

Post: czw cze 17, 2010 6:09 pm
autor: megan
Kochani dlaczego to Seneka jest lubiana z" ukrycia "[?]

Post: czw cze 17, 2010 7:29 pm
autor: Roman
megan pisze:Kochani dlaczego to Seneka jest lubiana z" ukrycia "[?]

No wiesz, Seneca to vitis labrusca - co dla niektórych znaczy "wstrętna labrucha" :D [lol]

Post: czw cze 17, 2010 9:40 pm
autor: megan
Ahaa.... [skrob]...a to źle,że labrusca?Bo ja to na razie rozpoznaje,że są odmiany do schrupania i do wypicia,albo dwa w jednym [oops]

Post: czw cze 17, 2010 10:30 pm
autor: amita
Przychylam się do deklaracji Cebulki,zwłaszcza przerobiona jest boska :)

Post: pt cze 18, 2010 6:54 pm
autor: lucysia
U mnie w tym roku będą piękne zbiory w tunelu.Posadzone nawet b.wrażliwe odmiany nie pomarzły i z około 40 szt. może max.3 szt.nie mają w ogóle kwiatu(myślę że raczej póżniej wchodzą w owocowanie).
W gruncie też nie jest żle,trochę jednak pomarzło i bije od korzenia,ale te starsze krzewy i młodsze Marszałki i Gołuboki nie zawiodły.

Obrazek Obrazek Obrazek